Pienin praktycznie nie pamiętam, za bachora w nich byłem. Może podczas pobytu w Tatrach wyskoczę rowerem na zwiad ;)
Wersja do druku
Dlaczego stereotypy? Nie rozumiem ;)
Twoje rejony to trochę daleko od Tatr, choć jakbym się uparł to dał radę objechać w jeden dzień tam i wewte. Wydają się być dobrymi górami na jazdę rowerem, podobne mam po nosem z czego często korzystam - Czeskie Jeseniki.
Taka migawka ze Smreczyńskiego Stawu
Załącznik 68234
Dawno takiego domu nie widziałem, to jest prawdziwy staropolski dom... A z powodu tych tłumów nigdy w Tatrach nie byłem. Resztę gór mam zaliczone, z wyjątkiem Twoich terenów, jakoś je mijałem - szczególnie lubię Bieszczady, ale i tam w tych czasach trudno o trochę spokoju (ostatnio widziałem niedżwiedżia jadł jagody, zdjęcia nie było - szybko się oddaliłem o ile można to tak nazwać :roll: :grin:. Prawie wszedłem na niego, był w krzakach.)
Nareszcie pusty kawałek Tater. Polecam trasą szlakiem partyzantów grzbietami słowackimi - dwa tygodnie na piechotę , turysta z naprzeciwka raz, dwa razy na godzinę. Od czasu do czasu szałasy pod którymi można zanocować. W pierwszej połowie września w Niskich Tatrach spotykałem turystów 2-3x przez całe popołudnie.
Pozdrawiam AP.
Piękna ta migawka :-) Super się wszystko w wodzie odbiło.