O przepraszam, już dłuższy prawie o 1.5h:razz:
Tylko w skrajnych przypadkach:-P
Wersja do druku
No więc stało się.
Tak jak obiecywałem daję znać co ostatecznie kupiłem.
Kilka chwil temu odebrałem od kuriera swojego nowiutkiego, pięknego Fuji X-T10 z 16-50
:D :D :D
Jeszcze inni z niczego się nie cieszą ;)
Tych fudżików nie da się trzymać. Moim zdaniem wygodne są tylko aparaty, do których można przykręcić pionowy grip. Dotyczy to zwłaszcza bezlusterkowców. Odkąd mam OMD-5 z gipem polubiłem te maleństwa. Wcześniej miałem m.in. Panasonic GF-1. Komfort taki sam jak w kanciastych fuji, czyli żaden*. Bajerancki wygląd to za mało.
* To moja subiektywna opinia.
Przez dziesięciolecia jakoś się te aparaty trzymało i nie było problemu. Ja też z tym problemu nie mam. Aparat fotograficzny to nie kilof :)
i jestem w stanie się zgodzić z tą opinia, choć jak to opinia ilu ludzi tyle ich jest ;)
Mi osobiście tego fuji trzyma się znacznie lepiej niż M10 oraz M5. Dlatego po dokładnym macaniu i pstrykaniu odpuściłem sobie olympusy.