88 i te "piździkowe" fotki misię :) Bardzo misię.
Pozdrówka.
Wersja do druku
88 i te "piździkowe" fotki misię :) Bardzo misię.
Pozdrówka.
Ostatnia seria bardzo mi się podoba, straganowe szczególnie:).
Profilaktycznie próbowaliśmy :-)
---------- Post dodany o 10:25 ---------- Poprzedni post był o 10:25 ----------
Spią z piździkami :-)
---------- Post dodany o 10:26 ---------- Poprzedni post był o 10:25 ----------
Tylko szkoda, że przez szybę. Z wolnego powietrza były by lepsze :-)
---------- Post dodany o 10:28 ---------- Poprzedni post był o 10:26 ----------
Musze się tam kiedyś wybrać na niezorganizowany wyjazd. Sam suk to mogą być dwie karty materiału.
---------- Post dodany o 10:28 ---------- Poprzedni post był o 10:28 ----------
Qrcze, hauery zauważyłem a lusterek nie :-)
W tej wrzutce, pokażę tylko część oficjalną wieczoru, nieoficjalna nie została zarejestrowana bo nie miałem siły i pewnie nie warto było ;-) Zdjęcia, na granicy możliwości tego zestawu a na 1000% koniec moich umiejętności. Warunki niesprzyjające robieniu zdjęć bez palnika. A i też w palnik zdrowo daliśmy :-)
MBUGG97 - Stoisko z daktylami - standardzik.
Załącznik 162939
MBUGG98 - Stoisko z sokiem - standardzik.
Załącznik 162940
MBUGG99 - Cwałujemy z herbaciarni przez Jemaa-el-Fna w garniakach jak te głupki :-)
Załącznik 162941
MBUGG100 - Koleżanka Ula w małej czarnej tupta obok w szpileczkach :-)
Załącznik 162942
MBUGG101 - Marokański standardzik.
Załącznik 162943
MBUGG102 - I kolejny. Nawet nie próbowałem nic kupować, bo w takich przebraniach cenach + 800 ;-) :-)
Załącznik 162944
MBUGG103 - Z doświadczenia, zaułki niesympatycznie wyglądają ale o guza to trzeba bardzo poprosić :-)
Załącznik 162945
Miło sobie przypomnieć Marokańskie klimaty. Plac niezmiennie taki sam :-) Cena soku też :-) Ponoć taką ustalił król i wszyscy mają taką samą :-) Łatwo się tam zdjęć nie robi, bo albo chcą kasę, albo się zasłaniają i krzyczą, albo się zasłaniają, krzyczą, plują i na końcu chcą kasę. Potem już można wszystko :-P
No chyba, że jak się jest w gajerze to jest inaczej, bo mają cię za gwiazdę filmową. Trzeba będzie taki patent w przyszłości wypróbować hehehe
Punkt kulminacyjny wieczoru: Jad Mahal. O ile na suku wyglądaliśmy jak garbaty przy ścianie o tyle, tu, już było wszystko na miejscu. Koledzy, o których wspominałem wcześniej, mieli problem z wejściem do lokalu. Nie tolerowane są krótkie rękawy, sportowe buty, krótkie spodnie i itp. Niestety nie zostali wpuszczeni i musieli skoczyć do hotelu by odpowiednio się przyodziać.
Pod względem fotograficznym poległem w tym miejscu :-)
MBUGG104 - Przed wejściem smutni panowie na czarno odziani a w środku, miłe powitanie.
Załącznik 162946
MBUGG105 - Nie wytrzymałem. Musiałem pierdyknąć selfie. Panowie skojarzyli mi się z początkiem filmu "Spectre"
Załącznik 162947
MBUGG106 - Sympatyczne, długonogie panie prowadziły nas do stolików.
Załącznik 162948
MBUGG107 - Kobiety - świeczniki. Nie były tak smukłe jak ich młodsze koleżanki. Dlatego pewnie sterczały ze świeczkami....
Załącznik 162949
MBUGG108 - Między występami artyści wchodzili w interakcję z gośćmi restauracji.
Załącznik 162950
MBUGG109 - porwali w tany naszą Ulę :-)
Załącznik 162951
MBUGG110 - Środek restauracji, to przeszklona część, scena. Wyglądało to jak patio w środku pomieszczenia.
Załącznik 162952
MBUGG111 - Tańce, hulanki, swawole...
Załącznik 162953
MBUGG112 - Pokazy żonglerskie połykacza ognia.
Załącznik 162954
MBUGG113 - Zbiorowy taniec brzuchów :-)
Załącznik 162955
Potem w sali obok występy artystów lokalnych. Muzyczne. W sumie odholowali nas do hotelu o jakiejś 2 w nocy. Wszak zostały tylko 4h na pakowanie i wyjazd na lotnisko :-)