przepiękne zdjęcia i mnóstwo informacji. lubię się tutaj zatrzymać :)Trzciniak w tym ciepłym światełku rewelacja :) pozdr
Wersja do druku
przepiękne zdjęcia i mnóstwo informacji. lubię się tutaj zatrzymać :)Trzciniak w tym ciepłym światełku rewelacja :) pozdr
Super Panie super. :mrgreen:
Z przyjemnością poznaję ptaszki i ich zwyczaje. :mrgreen:
Spóźnione ale szczere. Przyłączam się do gratulacji.Piękne zdjęcia, piękne opowieści.
487, 488 - piękne światło i kadry. 486 też smakowite, gratuluję super zdjęć i czekam na kolejne.
Piękne są te Twoje serie zdjęć o ptaszkach...Podziwiam wytrwałość i wiedzę.
Świetna seria, jak zwykle zresztą :)
Miło mi, że zdjęcia się podobają:).
Na zeszłotygodniowej zasiadce z krisem70, udało nam się zrobić niewiele udanych zdjęć. Niby pogoda dopisała, było ciepło, woda miała również przyjemną temperaturę, zwłaszcza jak siedzi się w niej po pachy:razz:, niestety przed samym wschodem słońca zawiało zimnem i pojawiła się delikatna mgiełka, momentalnie zmalała przejrzystość powietrza.
Takie warunki utrzymywały się przez godzinę, mgła ustępowała powoli. W końcu słońce zaczęło świecić coraz przyjemniej, niestety w jednej chwili kilkanaście czapli siwych i białych zerwało się i odleciały na inną stronę jeziora, prawdopodobnie wystraszył je jakiś drapieżnik lub człowiek. Po zasiadce została tylko prowizoryczna czatownia.
Szkielet czatowni zbudowaliśmy w wodzie kilka dni wcześniej, idealnie wtopiła się w otoczenie i ptaki zdążyły się z nią oswoić.
Tak niestety kończy się wiele zasiadek:grin:.
Poniżej kilka kadrów zrobionych tuż przed wschodem słońca.
489.
490.
491.
492.
Pozdrawiam
Marcin, zawsze bardzo podobają mi się Twoje wprowadzenia do serii zdjęć. To akurat niestety w pełni opisuje codzienność zasiadek. ale liczy się zapach przygody:wink: uszy i ogon do góry muminku
Czaple to moje naj naj i mogę je oglądać bardzo długo. Najciekawsze dla mnie oba krańcowe z serii
widzę, że cierpicie z Krisem na to samo co ja, czyli wysokie trawy, które mocno zasłaniają miejscówki. U mnie musiałbym przejechać kosiarką spalinową po brzegu stawu (najpierw jakąś kosą), żeby przetrzeć sobie szlak. Powodem jest ciągle coraz mniejszy poziom wody, a co woda odda zaraz zabierają trzciny i trawy
Jak ktoś o 4 rano jest w takim miejscu, to musi się udać bez względu na pogodę.:)
Muminku, czy w ramach edukacji ornitologicznej możesz opisać dokładniej Twoją akcję reanimacyjną kowalika z Witla? Co trzeba zrobić? Sztuczne oddychanie, masaż? Przypadki uderzenia ptaka w szybę okna zdarzają się, taka lekcja może się nam przydać.