Lapanie ostrosci w kiepskich warunkach. Olympus E 330.
Witam.
To moj pierwszy post na forum. Posiadam Olympus E 330 od roku. Dobrze mi sie nim pracuje. Mam na mysli sam "feeling" czyli solidna obudowe, w miare latwa obsluge.
Jednak od pierwszego momentu mam problem z lapaniem ostrosci w warunkach innych niz idealne. AF sobie nie radzi. Przejzalem forum, zgadzam sie ze AF (niezaleznie od firmy) w cyfrowkach nie jest idealem i w slabych warunkach bedzie mial problemy.
Jednakze, w konkurencyjnych firmach takich jak Nikon czy Canon problem ten rozwiazano poprzez wbudowanie malego rzutnika swiatla ktory w slabych warunkach wypuszcza staly promien swiatla i pomaga AF zlapac ostrosc. Tworcy Olympusa zaoszczedzili troche pieniedzy i nie wstawili tego typu rozwiazania do swojego aparatu. W zamian po otworzeniu wbudowanej lampy blyskowej ta strzela seria bardzo szybkich fleszy ktore maja pomoc w lapaniu ostrosci. Niestety system ten zupelnie sie nie sprawdza gdyz pojedyncze blyski sa za krotkie by AF mogl cokolwiek w tym czasie zmierzyc. Za to efekt "w srodowisku pracy" jest dodatkowo pogarszany gdyz wszyscy odwracaja sie w strone fotografa ktory "strzela" dziwnymi seriami blyskow, wygladajac jak element imprezy techno.
Moje pytanie jest nastepujace. Jak spowodowac by Olympus lapal ostrosc w slabych warunkach? Ja probowalem do tej pory poprostu zrezygnowac z AF (co jest troche zenujacym rozwiazaniem biorac pod uwage ze placi sie za ten aparat w sumie nie male pieniadze); Ustawialem ostrosc na np. 2m, przestawialem na trym manualny (zeby AF nie szalal) i poprostu robilem zdjecia, liczac na to ze dobrze wymierzylem obiekt zdjecia, ze stoi dokladnie 2m przedemna.
Myslalem tez o zainwestowaniu w jakas kompatybilna lampe blyskowa ktora moze miala by wbudowany taki wlasnie, rzutnik swiatla stalego ktory pomagal by aparatowi lapac ostrosc. Czy ktos z was slyszal o takiej lampie blyskowej?
O wiele lepszym rozwiazaniem byla by funkcja w softwarze aparatu ktora zamieniala by "strzelanie seriami fleszy" na slabsze, stale swiatlo. To dawalo by prawdopodobnie czas AF by zlapac ostrosc.
Przejzalem forum pod katem nurtujacych mnie pytan i nie znalazlem odpowiedzi. Jezeli jednak gdzies na tym forum rozwiano moje watpliwosci prosze o wklejenie mi linku.
Mam nadzieje ze istnieje jakis sposob na sprawienie by AF dzialal poprawnie. Nie chcial bym zamieniac Olympusa na rzecz konkurencyjnych Nikonow czy Canonow gdyz (jak juz wspomnialem) pracuje mi sie na nim wygodnie, podoba mi sie system przeciwdzialajacy osadzaniu sie kurzu oraz wysoka liczba megapixeli.
Z gory dziekuje za wszelka pomoc.
Re: Lapanie ostrosci w kiepskich warunkach. Olympus E 330.
Cytat:
Zamieszczone przez Sekta
Myslalem tez o zainwestowaniu w jakas kompatybilna lampe blyskowa ktora moze miala by wbudowany taki wlasnie, rzutnik swiatla stalego ktory pomagal by aparatowi lapac ostrosc. Czy ktos z was slyszal o takiej lampie blyskowej?
Tak, chociażby FL-36 rzuca czerwony wzorek. Bardzo skuteczne.
Cytat:
Zamieszczone przez Sekta
O wiele lepszym rozwiazaniem byla by funkcja w softwarze aparatu ktora zamieniala by "strzelanie seriami fleszy" na slabsze, stale swiatlo. To dawalo by prawdopodobnie czas AF by zlapac ostrosc.
Przecież to lampa błyskowa, nie może świecić stałym światłem. Jest w niej kondensator, który się ładuje, a potem lampa strzela.
Pzdr
Re: Lapanie ostrosci w kiepskich warunkach. Olympus E 330.
Paradoksalnie AF może nieco usprawnić jaśniejszy obiektyw, nie wiem jaką teraz masz szklarnię...
Co do zewnętrznej lampy - Fl-36 ma takie światełko wspomagające AF i chyba ta lampa byłaby najlepszym wyborem (nie tylko z tego względu), no chyba, że Cię stać na Fl-50
Najlepiej używać środkowego (najbardziej czułego) punktu AF a potem przekadrować fotkę. Dobrze starać się - przy ustawianiu ostrości wskazywać na punkty kontrastowe, z dużą ilością szczegółów - efekt będzie znacznie lepszy niż na jednolitych płaszczyznach...