-
Z wielkiego formatu
Witam wszystkich,
Zakładam nowy wątek dla zdjęć z wielkiego formatu, oczywiście analogowego (puki co ;))
To już było, ale dla porządku niech będzie jako pierwsze zdjęcie z mojego aparatu:
Zeiss Tessar 210/4.5@f/16, 60s.
Wczorajszy eksperyment z wywoływaniem w caffenolu, bez mieszania w trakcie. Wygląda w porządku, a nie trzeba stać 15 min w łazience ;)
Zeiss Tessar 210/4.5@f/16, 30s.
Dzisiaj może uda mi się zrobić kalitypię z ostatniego negatywu, bo gęstość wydaje się być odpowiednia.
-
Odp: Z wielkiego formatu
.
Mam pytanie.
Jak duża jest utrata jakości przy digitalizacji materiału twoim sposobem?
-
Odp: Z wielkiego formatu
Skanera nie mam więc nie mam porównania. Więcej niż matryca z aparatu nie da rady, ale jakby ktoś się uparł to może robić mozaikę i potem to wrzucić do Hugina.
Ja po prostu stawiam białą płytkę akrylową, na której jest negatyw i to fotografuję.
Kiedys podobnie skanowałem mały obrazek i wychodziło bardzo przyzwoicie, ale tutaj nie trzeba się szarpać z makro, bo to jest jednak spory negatyw.
-
Odp: Z wielkiego formatu
Czekamy na więcej, gruchy też dają radę :D
-
Odp: Z wielkiego formatu
Portret jakiś maybe? Ale nie myśl, że jak zrobisz z papierową GO i przesuniętą płaszczyzną tejże to od razu dam 5 w galerii :twisted:
T.
-
Odp: Z wielkiego formatu
Portret i owszem. Pewnie niedługo. Na razie chcę się pewnie czuć z aparatem, zanim będę komuś głowę zawracał.
Nie jestem fanem papierowej GO, a przy czułości błony w okolicach ISO80 nie ma jakiegoś strasznego problemu z domykaniem przysłony.
Problemy się zaczną jak się zabiorę za szkło i żelatynę, ale wtedy trzeba będzie po prostu dołożyć światła. Ale to za jakiś czas...
-
Odp: Z wielkiego formatu
Dla porównania jakościowego fotka 9x12 na "normalnym" negatywie i skan epsonem v500
-
Odp: Z wielkiego formatu
Na miniaturkach i różnych motywach trudno jest cokolwiek porównywać.
Zresztą błony rentgenowskie słabo się nadają do skanowania ponieważ są dwustronne, co powoduje, że tak naprawdę ostra jest tylko jedna strona. Druga powoduje lekkie rozmycie, bo też jest naświetlona, tyle że słabiej. Przy odbitkach stykowych to nie ma żadnego znaczenia, ale przy próbie skanowania i powiększania już dałoby popalić.
Ludzie sobie z tym radzą, po prostu zmywając tą drugą stronę po wywołaniu. Ja wolę to zostawić, bo przy kalitypii negatyw powinien być możliwie gęsty.
Gdybym chciał się bawić w powiększanie zdjeć z dużego formatu to pewnie bym się ograniczył do 4x5, który jest maleńki w porównaniu do 8x10. Prawie kompakt ;)
-
Odp: Z wielkiego formatu
Ja się bawię w powiększanie 4x5 i w rentgen tez się zacząłem bawić. MZ do zabawy RTG jest w sam raz ale niewiele droższa foma troche tę zabawę pozbawia sensu.
-
Odp: Z wielkiego formatu
To ma być tania zabawa, a nie próba wyciągnięcia wielkich ilości detali, bo do odbitek stykowych i tak to nie ma znaczenia. Jak będę naprawdę chciał kiedyś uzyskać więcej detalu z takich negatywów, to wystarczy usunąć material z drugiej strony i wtedy robić odbitki w powięszalniku. Ale ja nie mam takich dużych szuflad, żeby tam upychać wielkie odbitki ;)
100 szt. błony rengenowskiej 18x24cm kosztuje ok 100zł. Foma 8x10 50szt to jest koszt 500 zł.
Błonę rtg mogę wywoływać w czerwonym świetle. Na początek to się bardzo przydaje, bo mogę pokombinować z naświetlaniem i odpowiednim wywoływaniem cały czas kontrolując czy już światła już są gotowe.