witam,
tak jak w temacie jaka ilość zdjęć świadczy że aparat był mało używany "mały przebieg" dokładnie chodzi o e520
Wersja do druku
witam,
tak jak w temacie jaka ilość zdjęć świadczy że aparat był mało używany "mały przebieg" dokładnie chodzi o e520
Kilka tysięcy.
dla mnie mało to ok 2 :)
Ilość fot to jedno, jak był używany to drugie. Ktoś mógł zrobić 3tysiące zdjęć przez trzy miesiące na Saharze, ktoś mógł zrobić 10tysięcy w studio - wolałbym ten drugi : )
moja znajoma miała E-500, mieszka nad morzem, po ok. 3-4 latach, aparat przestał działać,
serwis stwierdził korozję, pewnie za często latała z odkrytym aparatem po plaży. Może z tego płynąć wniosek, że sposób użytkowania jest dużo ważniejszy niż ilość trzepniętych fotek.
Ja mając po raz pierwszy aparat E-system pierwszy tysiąc zrobiłem w pierwszym dniu zabawy robiąc bezwartościowe fotki w domu i z okna :)
Następne tysiące to następne kilka dni… Aparat był jak nowy, ale przebiegu miał 10000 :)
Moim zdaniem ważny jest ogólny stan, a jak aparat ma za sobą 20k to można sobie zadawać pytanie, czy ma duży przebieg, czy też nie.
Rozgryzmy to na przykladzie.
Skoro zywotnosc migawki producent ocenia na 50 000, to 25 000 bedzie oznaczalo "sredni" przebieg.
Wszystko w granicach 12 500-25 000 migniec bedzie blizej owego "sredniego" przebiegu niz cokolwiek z przedzialu 0-12 500.
Wszyscy wiemy, ze nowki sztuki prosto z fabryki maja juz okolo 250 zrobionych zdjec, wiec musimy ta liczbe odjac z naszego przedzialu "malo uzywanego" aparatu.
Podzielmy to dla porzadku na dwa przedzialy- 250-6 375 klapniec - wtedy mieli "bardzo malo uzywany" aparat i "malo uzywany" w przedziale 6 376-12 499.
Srodkowej granicy uzywalnosci 25 000 nie powiekszam o wspomniane wczesniej 250 klapniec w fabryce, ze wzgledu na ledwie 0.5% udzial w calkowitej liczbie migniec projektowanego zywota migawki.
W ten sposob mozemy w przyblizony, ale uzasadniony sposob ustalic normy zuzywalnosciowe dla modelu e520 :)
No to mi dałeś do myślenia.
Skoro E-5 kosztuje 6000zł a migawka powinna wytrzymać 150000 kłapnięć to jedno naciśnięcie spustu kosztuje 4 grosze :shock:
Skoro niedawno kupiłem E-1 z małym (bardzo) przebiegiem za 8 stów to jedno kłapnięcie kosztuje mnie niecałe 0,6 grosza - ale czad, chyba obniżę ceny :wink:
Bardzo poprawnie wyciągnięte wnioski, tylko czy producent nie ocenia migawki na 100 000 klapnięć zamiast 50ciu?
Tyle, że w E-1 licznik klapnięć miał tendencje do zerowania ;)
ps. "śmieszne" godziny przy tych postach. A ja już taki śpiący :-)