Osłony przeciwsłoneczne, czy warto?
Kontynuując moje pytania z serii "Mamo, a dlaczego żółte jest żółte" chciałbym zapytać szanownych grupowiczów czy często korzystają z osłon przeciwsłonecznych (tulipanów).
Czy naprawdę "dyganie" ze sobą tulipanków ma jakieś konkretne przełożenie na jakość zdjęć?
Zasada działania jest znana (osłanianie obiektywu przed niepożądanymi przypadkowymi promieniami światła), jednak czy rzeczywiście warto mieć nakręcony tulipanek na obiektyw podczas focenia?
Re: Osłony przeciwsłoneczne, czy warto?
Cytat:
Zamieszczone przez dobrzyk
Zasada działania jest znana (osłanianie obiektywu przed niepożądanymi przypadkowymi promieniami światła), jednak czy rzeczywiście warto mieć nakręcony tulipanek na obiektyw podczas focenia?
tak. nigdy nie wiadomo kiedy akurat bez tulipana wkradłby się blik na zdjęcie, z tulipanem się nie musisz zastanawiać (a przynajmniej w mniejszym stopniu). poza tym tulipan bardzo dobrze chroni obiektyw przed urazami mechanicznymi (w większości przypadków - jakieś uderzenie o murek, słupek, gałęzie itp.)
a tak mniej serio: wygląda szpanersko :mrgreen:
Re: Osłony przeciwsłoneczne, czy warto?
Cytat:
Zamieszczone przez dobrzyk
Kontynuując moje pytania z serii "Mamo, a dlaczego żółte jest żółte" chciałbym zapytać szanownych grupowiczów czy często korzystają z osłon przeciwsłonecznych (tulipanów).
Zawsze, jak obiektyw ją posiada.