-
trwałość obiektywów
Witam,
Mam pytanie do użytkowników obiektywów kitowych, tj. 14-42, 14-45 i 40-150. Jak ,,wyglądają" mechanicznie po kilku, kilkunastu miesiącach użytkowania. Obejrzałem nowe w sklepie 14-45 i 40-150. Oba luzów na pierścieniach nie miały, z tym, że 40-150 miał delikatnie ruchomą przednią wysuwaną część (przednia soczewka) - 14-45 zaś ani drgnął. Czy z czasem pojawiają się luzy i obiektywy ,,telepią się'', czy jest wszystko ok i nie łapią luzów? Poza tym czy zasysają kurz, tj. czy do wnętrza dostają się pyłki, itp? Nurtuje mnie odpowiedź na to pytanie, gdyż u konkurencji wygląda to nienajlepiej i myślę może o zmianie na e.
Z góry dziękuję za podzielenie się wrażeniami.
-
wyluzuj... prawie każdy ma takie jazdy na początku... te tanie obiektywy są albo na początek (zarobkowo) albo wystarczają (dla hobbysty) w zupełności. normalne jest że zwykły, nieuszczelniony obiektyw zasysa do środka wszystko co może.
żeby było ciekawiej, ZD14-54 i ZD50 przy normalnym użytkowaniu też łapią trochę syfu do środka. każdy obiektyw, który wysuwa tubus będzie powoli łapał luz i wciągał kurz.
50-200 po jakimś czasie potrafią samoistnie się wysuwać (przy transporcie pionowym), niektóre (rzadko) nawet same się rozkręcają.
poczytaj na forum canona, gościom zasysają syf obiektywy L za naprawdę grube pieniądze.
cały czas mowa o sprzęcie używanym w terenie, na budowach, w kurzawie czy wilgoci. nie o sprzęcie, którym robisz domowe zwierzaki w mieszkaniu. w skrócie: albo trzęsiesz dupsko o pyłki (których nie widać na fotkach) albo robisz zdjęcia.
-
Czy jak się tego nazbiera za dużo to jakiś serwis to czyści? Jest taki zabieg wogóle normą? Ja tam się o kurz nie boję ale z ciekawości pytam. Sam do analoga mam kiepskiego tamrona i na fotkach nic nie widać a szkło ma 10 latek prawie.
-
myślę że czyszczeniu mogą podlegać obiektywy "uszczelnione" czyli od 2k w górę - kumpel wysyłał kiedyś 14-54 i wyczyścili. nie wiem jak z tanimi ZD, które z założenia wciągają wszystko co leci.
macie jazdę chłopaki, ja tam nigdy nie szukałem paprochów bo na fotkach jest wszystko OK.
-
W serwisie nikona na gwarancji paprochów nie usuwają. Natomiast wysłałem maila do doradcy technicznego olympus i otrzymałem odpowiedź, że przegląd i czyszczenie w czasie trwania gwarancji jest bezpłatne.
Czyli jednak tanie zuiko też łapią luzy, kurz i pyłki. Niedobrze.
Fakt na zdjęciach nie widać, ale jak spojrze na przednią soczewkę to coś mnie trafia, zwłaszcza włoski po około 1mm długości. A robiłem zdjęcia w domu i może kilka plenerów.
-
Olej temat. Ja nawet nie wiem, czy moje obiektywy mają pyłki, bo nie sprawdzałem. Nie interesuje mnie to dopóki, dopóty nie widać tego na zdjęciach.
Nie masz większych zmartwień?
-
Drobne ryski czy pyłki nie mają wpływu na jakość zdjęć. I tak jak pisze Rafał, dopóki tego nie widać na zdęciach to nie masz co sobie głowy zawracać.
Gorzej jak coś się "przyczepi" do matrycy i odkurzacz nie da rady ;)
pzdr
-
Tak, nie widać tego na zdjęciach. Ale z drugiej strony mam od ponad 2 lat kompakta za 700zł i nic w środku nie ma. Kupiłem teraz aparat za 3 koła i w środku syf i klekocze mi. I to po kilkunastu tygodniach.
A już myślałem, że chociaż zuiko są lepiej wykonane - nie klekoczą i nie łapią śmieci i zaczynałem czaić się na e-510.
Ale z tego co piszecie to nie bardzo.
Wielkie dzięki za pomoc.
Wszystkim wam obiektywy klekoczą? :mrgreen: Bo mi tak. I to bardzo. A mam d70s z kitem 18-70 tak nawiasem mówiąc i myślałem o przesiadce z powodu wymienionych wad obiektywu.
-
rozne juz mialem awarie ale klekotania nie zauwazylem... hmm.. :roll:
-
Ja też nie bardzo rozumiem jakie klekotanie. Mój obiektyw nie klekocze.