i dlaczego?
Temat podrzucony przez Tadeusza Jankowskiego, zapraszam do dyskusji.
Wersja do druku
i dlaczego?
Temat podrzucony przez Tadeusza Jankowskiego, zapraszam do dyskusji.
Najczęściej M, dwa pokrętła pod palcami i pełna kontrola czasu i głębi ostrości. Sentyment do wcześniejszych analogowych lustrzanek.
Do niedawna wykorzystywałam wyłącznie M. Niedawno odkryłam wygodę wynikającą z trybu A, głównie w sytuacjach, gdy robię naraz dużo zdjęć przy niejednolitym oświetleniu.
wszystko zalezy od tego co i w jakich sytuacjach fotografujemy i co chcemy pokazac na zdjeciu.
A bo jest bardzo wygodny i niech pucha myśli za mnie..
M bo mam pełną kontrolę nad tym co się dzieje i IR inaczej "nie pajdzjot":grin:
A/M/Filtry Artystyczne w proporcjach mniej więcej 93%/2%/4%
A
przy panoramach, hdrach itp. - M
Od kiedy mam E-3dzieści
>M prawie zawsze
>A prawie nigdy :lol: :lol: :lol:
A - bo daje optymalną możliwość kontroli.
S - gdy trzeba utrzymać odpowiedni czas.
Proporcje pewnie (A 98% S2%)
Sam jesteś "najoptymalniejszą"...
W cyfrze głównie A, czasem M, jak potrzebuję, na kliszy wszystko manualnie.
A dlatego, że zazwyczaj interesuje mnie głębia ostrości odpowiednia, przy założeniu, że światła dostatek. Jeśli niedostatek, to i tak pozostaje otworzenie przysłony/podniesienie czułości.
M tylko w specyficznych sytuacjach, gdy również długość naświetlania ma znaczenie.
Na kliszy nie mam wyboru.