Druga i trzecia, bo pierwsza była tutaj http://www.olympusclub.pl/forum/viewtopic.php?t=4684
Dla przypomninia wrzucę ją jeszcze raz, żeby wszysko było w jednym miejscu. Skany z Provii. Mgła.
1.
2.
3.
Wersja do druku
Druga i trzecia, bo pierwsza była tutaj http://www.olympusclub.pl/forum/viewtopic.php?t=4684
Dla przypomninia wrzucę ją jeszcze raz, żeby wszysko było w jednym miejscu. Skany z Provii. Mgła.
1.
2.
3.
jak wykle rozpisze sie niemilosiernie :P --> SUPER :twisted:
Drugie i trzecie okropnie lecą w lewo!!!
P, witam,
wspaniale widoki, kompozycyjnie doskonale. Moje jedyne zastrzezenia - czy przypadkiem nie jest zbyt "niebieszczanskie" i czy "mistrz PS" nie podszedl do nich zbyt nachalnie? Chcialbym sie mylic.
Piekne widoki. I Ty tam byles, i tam chodziles, i cieszyles oko - i woda, i niebem, i kamieniami...? Pozazdroscic.
Zycze ogromu podobnych miejsc na Twojej sciezce.
Pozdrawiam,
excel
no jakas tonacja niebieska daje... ale wlasnie mi sie to podoba :-)
ech gdyby Ziemia była płaska... no ale abstrahując od jej krzywizny widocznej na dwoch fotkach uwazam ze zdjecia są swietne - takze kolorystycznie. Pzdr.
Kurcze, do tej pory byłem przekonany, że żadne z nich nie leci w lewo. Właściwie to nadal jestem, a w przypadku 2 mogę to nawet udowodnić :wink: Mianowicie po lewej stronie z samego brzegu kadru, na środku widać budynki. Łatwo mozna sprawdzić, że stoją prosto :) 3 mooooże trochę leci w lewo, a może to tylko takie wrażenie, spowodowane linią brzegową, która biegnie po łuku. Ale niech będzie, że leci w lewo :wink: Co do niebieskiej "tonacji" fotek, to ja do nich ręki nie przyłożyłem (prawie). Oddałem je do skanowanie Pomorskiemu Guru Skanerzystów czyli Pawłowi Żelaznemu, który jest w 3Mieście funkcjonalnym odpowiednikiem Jakuba Jewuły z Krakowa i coolscana.pl w Warszawy. Przyjmuję więc, że Provia w ten własnie sposób oddaje siną mgłę. Jakiś profi spec miałby zapewne ze sobą torbę filtrów do korekcji barwy, ale ja jej nie mialem. Nawet skajlajta nie miałem 8) Niemniej nie korygowałem zbytnio tego, co wyszło ze skanera. Poprostu mi to odpowiada.
Dzięki! To prawda. Miałem szczęście do pięknych miejsc i to szczęście w dosłownym znaczeniu, bo odwiedzałem je służbowo... Szczególnie ocean robi niesamowite, powalające wrażenie. Mialem okazję oglądać go z dwóch stron. W Australii jest takie coś jak Great Ocean Road: 200km drogi nad ocanicznymi urwiskami. Poprostu kosmos, fotograficzny raj, cudowne, wspaniałe miejsce. Twelve Apostles, czyli zdjęcie na okładce książki http://www.eksiegarnia.pl/index.php?s=karta&id=99794 , jest własnie tam. Niestety, Australię "odwiedziłem" w ubiegłym tysiącleciu, a wówczas byłem tylko nosicielem foto-wirusa i mialem przy sobie małpkę :cry: Zarażony jestem dopiero od kiku lat... Swoją drogą, nie mogę uwierzyć, że zawsze coś mnie ciągnęło do foto, już od podstawówki i poprzez następne szczeble edukacji a jakoś nigdy sobie tego faktu nie uświadomiłem, aż do tej chwili sprzed kilku lat. Tyle zmarnowanego czasu... :| A wracając do pięknych miejsc... Każdego, kto ma środki i chęci na zakup 35-200 f/2, namawiam na zmianę decyzji: kup wycieczkę zamiast szkła.Cytat:
Zamieszczone przez excel
Uwazam, ze to jedno z najbardziej trafnych wypowiedzi ze wszystkich fotograficznych forow, jakie znam.Cytat:
Zamieszczone przez P
Lepiej miec "gorszej" jakosci wspomnienie na papierze, a swieze, niepowtarzalne, wryte w siatkowke i zmysly wszelakie i nosic to w sobie.
Pozdrawiam,
excel
PS. Ciekawie opisujesz pozne, bo pozne, odkrywanie zachwytu fotografia.
IMHO drugie nie leci na lewo ale trójka. Dwójka ma tak kadr , że można odnieść to wrażenie. Bardzo ładne widoki choć w dwójce zbyt dużo nieba - obciąłbym na korzyść wody.
PS. Co do zakupu szkła jeszcze - ja w ten sposób nigdy chyba nie kupię porządnego sprzętu bo zawsze wyjazdy wygrywają w tych zawodach - i uważam , że warto zobaczyć niż mieć szkło (sprzęt) a siedzieć na tyłku ;)