Wersja do druku
Słuchajcie mam do Was następujące pytanie... Jak bardzo różni się kadrowanie w filmie od kadrowania w fotografii? Od kiedy czytam książki o podstawach fotografii zacząłem zwracać uwagę na ujęcia w telewizji i kinie. Czasami te w filmach lekko mi przeszkadzają :) Jak to jest?
Fajnie czasem oglądać film, gdzie widać dziesiątki pięknych kadrów. Na tym polega geniusz operatora.Cytat:
Zamieszczone przez qlepa
heh, to jest widzę tak, jak u mnie - w pewnym momencie (już mi przeszło) strasznie zacząłem zwracać uwagę na źle ustawioną ostrość podczas wywiadów na żywo ;) - zamiast na osobę, to gdzieś na tło, teraz już mam to gdzieś :)
pzdr
Ja z kolei łapię się często na tym, że podczas filmów zwracam zdecydowanie większą uwagę na kadrowanie niż jeszcze pół roku temu...:shock:
W dobrze zrobionych filmach można MZ wiele podpatrzeć...:wink:
To "wada" bycia fotografem :P Od czasu kiedy zainteresowałem się (na poważnie) fotografią, wszystko wygląda inaczej! Jak czasami oglądam jakieś seriale to mówię do siebie "dlaczego znowu centralnie" xD Tak to już jest. Nie patrzymy na filmy od strony "widza". Tylko bardziej technicznie... dopatrujemy się błędów (nie tylko w kadrowaniu) kolorystyce, blikach, flarach itd.
Pzdr
Nie oglądaj najnowszego Star Treka. ;)Cytat:
Zamieszczone przez Shevers
Ja zauważyłęm, że w amerykańskich serialach często aktor jest ostro a aktorka nieostro nawet jak jest jedyna w kadrze. Przy czym ta nieostrość taka ładna, jakby specjalnie (ukrywanie zmarszczek obiektywem?).