Wersja do druku
Dzień dobry, stoję przed decyzją zmiany body z PENa EPL8 na coś lepszego. Głównym powodem jest brak możliwości jednoczasowego korzystania z wizjera i lampy błyskowej.
Aparat wykorzystuje głównie do zdjęć portretowych i makro fotografii, jednakowoż chciałbym też móc robić zdjęcia przy słabym oświetleniu, czy nieba.
Który z tych dwóch aparatów lepiej się spisze?
Oba aparaty obrazują podobnie, w kwestii jakości zdjęć nie ma między nimi dużych różnic. Za EM-1 przemawia focus stacking, który do macro byłby dla mnie takim must have. Do tego lepsza stabilizacja, uszczelnienia większy wizjer. I większe rozmiary.
Brałbym chyba E-M1, jeżeli różnica wymiarów ci nie przeszkadza.
Akurat znaczenia focus stacking do makrofotografii bym nie przeceniał. Osobiście stackowanie rzadko stosuję,ale z racji zainteresowań mam kontakty z ludźmi którzy na stackowaniu zdjęć makro zęby zjedli. I... również ci, którzy mają w swoich Olympusach focus stacking zamiast niego używają najczęściej funkcji focus bracketing którą mają zarówno E-M1 jak i E-M10II. Focus stacking różni się od focus bracketing tym, że aparat od razu sam składa stacka z sekwencji zdjęć - ale ma to swoje ograniczenia - działa tylko na plikach jpg, ograniczona jest też liczba klatek, działa tylko z niektórymi, nielicznymi obiektywami Olympusa. Focus bracketing działa z dowolnymi obiektywami AF, musimy wprawdzie samodzielnie złożyć stacka w komputerze, ale możemy go złożyć ze znacznie większej ilości klatek, używać plików raw, a do tego dobre oprogramowanie na komputerze zapewnia znacznie większy wpływ na wygląd końcowy stacka niż automatyczne składanie w aparacie. Większa moc obliczeniowa komputera pozwala też na stosowanie bardziej skomplikowanych algorytmów składania co może mieć wpływ na uzyskaną jakość stacka. Trzeba tylko pamiętać, że składanie stacka wymaga dość szybkiego procesora i dużej ilości pamięci - 8GB to już przy kilkunastu obrazkach 16Mpix zdecydowanie za mało do komfortowej pracy.
Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Jak na razie chyba zdecyduję się na E-M1. Co prawda kupując PENa chciałem mieć aparat o kompaktowych wymiarach i tylko z tego powodu nie kupiłem FF, ale wydaje mi się, że w aktualnej sytuacji nie ma co zmieniać całego systemu. Jestem dopiero na początku drogi do bycia "dobrym" fotografem i chciałbym kupić sprzęt który, nie będzie mnie ograniczać. Zastanawiam mnie tylko jeszcze kwestia trwałości sprzętu, czy kupując E-M1 z przebiegiem 25 tyś zdjęć, będzie on w stanie mi towarzyszyć przez rok, czy dwa?
Panie Marku co do sprzętu do obróbki zdjęć, to mam naprawdę porządnego laptopa kupionego pod tym kątem.
Lepiej w pierwszej kolejności zainwestuj w lepsze obiektywy.
Interesujesz się portretem. Możesz kupic 45mm f/1,8, lub Sigmę 56mm f/1,4
Makro: 60mm f/2,8, lub coś tańszego z manualnych.
Chcesz łatwiej robić zdjęcia w kiepskim oświetleniu... kup jaśnieszy obiektyw np. 17mm f/1,8.
Epl-8 ma praktycznie identyczną matrycę co em1 i seria em10, więc zdjęcia same w sobie nie będą lepsze. Jeśli chcesz omd, to ja polecam kupić używane e-m5 II, lub nowe em10 i zostawić parę groszy na lepsze jakieś dedykowane do tego co chcesz szkiełko.
Kupno em1 ma sens głównie, jeśli masz jakieś lepsze szkło ze starego systemu 4/3, z którym nie potrafisz się rozstać.
Zacznij o podjęcia decyzji, co jest najważniejsze. Jeśli makro, to z Olkiem dasz radę, jeśli coś z pozostałych, to masz o czym myśleć ;)
Jescze raz dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Decyzja zapadła i zakupiłem Olympusa OM-D E-M1. Uznałem, że lepszy AF, stabilizacja i wytrzymała konstrukcja będzie dla mnie najlepszym rozwiązaniem.
Ze szkieł mam 45mm f1.8. 14-42 i 50-150(kitowe), dodatkowo Jupiter 135 3.5.
W planach zakupowych mam sigme 16 mm f1.4 lub Olka 17 mm f1.8 tutaj decyzji jeszcze nie podjąłem,który ostatecznie. A na 100% kupię Olumpusa 60 mm f2.8.
Sigma.Cytat:
Zamieszczone przez PiXeL91
dokładnie, chodziło mi o focus bracketingCytat:
Zamieszczone przez wyszomir