Zobacz pełną wersję : e-330/e-410/e-510 który wybrać?
Witam,
Planuję sprowadzić lustrzankę z USA i jest pomiędzy nimi mała różnica cenowa - patrząc na ceny w Polsce jest to niesamowite!!! Kilka lat pstrykałem kompaktami (ostatnio c-770) i troszkę o fotografowaniu wiem. Będzie to moja pierwsza lustrzanka i nie wiem którą z tych opcji wybrać.
e330 + 14-45mm(3,5/5,6) = 1150PLN
e330 + 14-45mm(3,5/5,6) + 40-150mm(3,5/4,5) = 1470PLN
e410 + 14-42mm(3,5/5,6) = 1215PLN
e410 + 14-42mm(3,5/5,6) + 40-150mm(4,0/5,6) = 1360PLN
e510 + 14-42mm(3,5/5,6) = 1370PLN
e510 + 14-42mm(3,5/5,6) + 40-150mm(4,0/5,6) = 1620PLN
POMOCY!!! Przy takich cenach stać mnie nawet na e-510, ale czy warto? Raczej skłaniam się do zestawu z dwoma obiektywami bo za takie pieniądze w Polsce nie kupię 40-150mm, a szczególnie tego ze światłem 3,5/4,5. Minusem zestawu e330 jest "podobno" kiepski 14-45mm.
A może samo body e330 i obiektyw 14-42mm, który na Allegro można kupić za ~300PLN?
e330 body = 830PLN
e410 body = 1020PLN
e510 body = 1200PLN
Chciałbym aby był to sprzęt rozwojowy. Zależy mi na dobrym body do którego mógłbym dokupić coraz lepsze obiektywy.
Z góry dziękuję za radę
milo
Ja bym proponował E510 w dual kicie. O jego zaletach możesz przeczytać na forum. No a zawsze możesz dokupić jakiś nowy obiektyw. Za takie pieniądze nawet bym się nie zastanawiał.
A przy okazji zapytam :oops: gdzie znalazłeś taka ofertę :?:
AndrzejSzczecin
14.01.08, 16:15
Hej
Rozwojowy to będzie E-510 w podwójnym kicie - przy takich cenach to jak za jakś czas bedziesz to sprzedawał lub wymieniał na coś lepszego, to po pierwsze niewiele raczej stracisz a zestaw z podanych powyżej jest IMHO najlepszy - szczerze mówiąc - rozważ jeśli są takie możliwości zakup obiektywu 14-54mm zamiast 14-42- zysk jakościowy będzie spory a i ceny w USA są na niego bardzo dobre.
przy takich cenach to jak za jakś czas bedziesz to sprzedawał lub wymieniał na coś lepszego, to po pierwsze niewiele raczej stracisz
Posunąłbym się dalej :mrgreen: gdybyś sprzedał go np . za rok w Polsce podejrzewam że poszedłby za tą cenę za którą teraz możesz go kupić albo i byś zarobił. ;)
Piotr_0602
14.01.08, 16:33
Ja sprowadzilem sobie z USA (www.bhphoto.com) przez znajomego dwa Zuiko. Przy tamtejszych cenach (i kursie USD) jeden miałem za darmo.
W 2008 znajomy przyleci do kraju w październiku, i poważnie rozważam zaopatrzenie się albo w 50-200, albo mocno mnie kusi sprzedaż 40-150, 14-54 i 50, a do odzyskanych środków dołożenie co nieco i zakup 35-100. Gdyby tylko nie było to takie wielkie i ciężkie bydle...
Zostałbym wtedy przy dwóch szkiełkach: 11-22 i 35-100 (plus ewentualnie TC20), co by idealnie pokrywało moje zainteresowania.
Ale nawiązując do twojego pytania - wziąłbym lepsze szkiełko, najlepiej 14-54 i jakiekolwiek E-body. Za rok, dwa lata body się zestarzeje, a obiektyw nie. Przy amerykańskich cenach na szkiełku nigdy nie stracisz odprzedając go tu jako używane w kraju.
No to wybór masz w zasadzie jeden i to optymalny: E-510 plus dwa kity i dobrze byś dokupił lampę FL36 i jezeli TAM jest tak tanio to jeszcze kupiłbym/ gdybym miał pieniądze/ plecak KATA Pozdrawiam.
Zestaw dual kit z 510 ( stabilizacja do każdego szkła gratis )
Piotr - niezły zestaw knujesz....ale tragarza trzeba będzie wynająć... ;)
Syd Barrett
15.01.08, 08:15
Ja bym się zastanawiał nad kupieniem e-510 z 2 szkiełkami, następnie sprzedaj 40-150 f4-5.6 i kup 40-150 f3.5-4.5. Teraz już tani jak barszcz a 4-5.6 to jednak tak sobie.
Bajdełej niektórzy uważają, że 14-45 jest lepszy niż 14-42. Miałem i jedną i drugą wersję ale 14-42 odrazu się pozbyłem, ze względu na plastikowy gwint. Co kto lubi ;-)
Miałem też e-410 razem z e-330 i zostawiłem tylko e-330.
e-410 taki malutki i bez gripa. Po za tym live-view bez obracanego lcd o wiele mniej daje. Dodatkowo 2 tryby podglądu na żywo w e-330...
e-510 ma stabilizację, w pozostałych 2 pozostaje kupować stabilizowane szkła ale kogo na to stać..
pzdr
e-510 ma stabilizację, w pozostałych 2 pozostaje kupować stabilizowane szkła ale kogo na to stać..
pzdr
a w dodatku zostaje w takim przypadku tylko szkło Leica
Chciałbym aby był to sprzęt rozwojowy. Zależy mi na dobrym body do którego mógłbym dokupić coraz lepsze obiektywy.
Z góry dziękuję za radę
milo
W tym przypadku polecę Ci zdecydowanie zakup E-510.
To najnowszy korpus i najlepiej wyposażony.
Stabilizacja w body jest nie do przecenienia.
Sam uzywam tego korpusu i całej kupy świetnych szkiełek (patrz ->profil) i całość sprawuje się bez zarzutu :) :)
Piotr_0602
15.01.08, 17:43
Piotr - niezły zestaw knujesz....ale tragarza trzeba będzie wynająć... ;)
Najpierw myślałem o zestawie Zuiko ze średniej półki: 11-22, 14-54, 50, 50-200.
Zostało mi tylko wymienić 40-150 na 50-200 (lepsze jest wrogiem dobrego).
Ale po zastanowieniu, całkiem sensowny byłby zestaw 11-22 i 35-100.
Za przemawia:
1) i tak używam głównie takich ogniskowych, rzadko potrzebne mi coś ponad 100mm (ekw. 200mm)
2) byłoby jaśniej i optycznie lepiej
3) byłyby tylko 2 zamiast 4 szkiełek
4) do portretów 35-100 f/2 jest idealne, bardziej elastyczne niż 50 f/2 i SZYBSZE, i wygodniejsze niż zestaw 2-3 szkieł
5) byłby łatwy podział i łatwa decyzja jakie szkiełko przypiąć, 11-22 i 35-100 są wyraźnie do różnych zastosowań
6) finansowo byłoby podobnie (zakup w USA) po sprzedaniu 14-54, 40-150 i 50 musiałbym dorzucić zbliżoną kwotę co zakup 50-200 SWD
Przeciw:
1) 100mm to 2x mniej niż 200mm i choć rzadko bym używał (chyba) dłuższej ogniskowej, to trochę szkoda tej możliwości
2) co prawda do osiągnięcia 200mm można dokupić TC20, ale czy jakość 35-100 + TC20 będzie na poziomie 50-200 (nie wspominając że będzie 0,5EV ciemniej)? Choć z drugiej strony zyskam na jakości w zakresie 35-100. Jednak już dalej ogniskowej nie przedłużę, a i do 50-200 mogę przypiąć TC14 lub TC20 (choć tu byłoby już CIEMNO).
3) dwa szkła to zaleta (bo wygodniej), ale też większe ryzyko w razie uszkodzenia/awarii
4) Cena 35-100. Nie tylko przy zakupie, ale też przy ewentualnej sprzedaży. Nie tak łatwo będzie znaleźć chętnego który ewentualnie zechciałby odkupić to doskonałe szkło. Nie każdy może wydać tyle tysięcy... 50-200 byłoby łatwiej sprzedawalne jakby co.
5) do 35-100 bedzie potrzebny naprawdę duży (drogi) filtr UV i polar
6) największa wada - ROZMIAR i WAGA 35-100, bo cały urok mniejszych rozmiarów 4/3 bierze w łeb
Wtedy pytanie - dlaczego nie kupić Canona 5D i L-ki 70-200? Porównanie rozmiarów i wagi E3 z 35-100 wcale wielce nie przemawia na korzyść 4/3.
Tak więc się zastanawiam. Kumpel przyleci znów z USA jesienią 2008, więc mam czas na decyzje.
Poza tym zobaczymy jaka będzie pozycja na rynku Olka - czy 4/3 nie zostanie z tyłu wyścigu. Zanim zainwestuje następną kasę w system wolę wiedzieć że utrzyma poziom konkurencji przez następne lata.
No i body trzeba będzie kiedyś zmienić, bo E500 i ewentualne 35-100 to prawie mezalians.
A co do tematu postu - w USA jest sporo taniej.
Zawsze lepiej kupić lepsze szkiełka i gorsze body.
Szkiełko tak nie traci na wartości i zostaje do następnych body.
Za kilka lat obecne body będą do kupienia za grosze (choć przecież jakość zdjęć im się nie pogorszy) a szkła będą kosztowały tyle samo lub nawet drożej.
quarion_blass
17.01.08, 19:41
Zapytam tutaj żeby nie zakładać nowego tematu. Jeśli mielibyście możliwość kupić e410 i e330 w tej samej cenie to który byście wybrali?
Ja wybrałbym E-330 bo wiekszy i ma odchylany ekran LCD.
Ale dla ktoś o mniejszych dloniach moze wolec E-410 :)
quarion_blass
17.01.08, 20:16
Jeśli chodzi o szumy i funkcje to e330 nie ustępuje niczym e410? Jeśli tak to biorę e330, odchylany ekran bardzo się przyda w makro, a moim pierwszym zakupem będzie Zuiko 35mm f/3.5 Macro :)
Ja wybrałbym E-330 bo wiekszy i ma odchylany ekran LCD.
Ale dla ktoś o mniejszych dloniach moze wolec E-410 :)
Czytam często teksty, że E-410 jest dla kogoś o mniejszych dłoniach. Osobiście się z tym nie zgodzę. Myślę, że inaczej chwyta ten aparat osoba o mniejszych dłoniach, a inaczej ja mając duże dłonie i długie palce, gdyż mogę jeszcze aparat podtrzymywać od dołu i ten chwyt jest jak dla mnie bardzo pewny i mnie nie męczy.
E330 ma dużo lepsze LV od E-410, bo w dwóch trybach. Tryb A: jak w kompakcie i tryb B: do makro z MF i 10x powiększeniem wybranego fragmentu kadru. E-410 ma tylko jeden tryb, połączone te dwa w jedno, ale AF jest słabszy, bo lustro musi się opuścić do pomiaru, a nie tak jak w E330 jest w trybie A cały czas opuszczone.
Pzdr
Jeśli chodzi o szumy i funkcje to e330 nie ustępuje niczym e410? Jeśli tak to biorę e330, odchylany ekran bardzo się przyda w makro, a moim pierwszym zakupem będzie Zuiko 35mm f/3.5 Macro :)
Dobry wybór, to Zuiko to świetne szkiełko.
Ostre jak żyletka.
Co do E-330 to sam mialem zamiar kupić ten korpus.
Na decyzję o zakupie E-510 wpłynęła stabilizacja w korpusie tegoż modelu.
Ale gdybym miał wybierać między E-330 a E-410 to na pewno kupiłbym ten pierwszy.
Jeśli mielibyście możliwość kupić e410 i e330 w tej samej cenie to który byście wybrali?
Stałem przed takim dylematem i już wybrałem :).
Jeśli chodzi o szumy i funkcje to e330 nie ustępuje niczym e410?
E-330 jest chyba nieco bardziej zaawansowany jeśli chodzi o możliwości obsługi. Z rzeczy, które przychodzą mi teraz do głowy, jest ISO wybierane co 1/3 EV, bardziej funkcjonalny tryb LV, możliwość korzystania jednocześnie z lampy zewnętrznej i wbudowanej. Z kolei E-410 ma jaśniejszy wizjer, nieco mniejsze szumy przy wyższej rozdzielczości, większy bufor i/lub skompresowane RAWy (w każdym razie lepiej radzi sobie z serią zdjęć). Poza tym oba aparaty wyraźnie różnią się gabarytami, co może być zaletą dla jednego i wadą dla drugiego, w zależności od indywidualnych upodobań.
Wracając do tematu interesującego dla autora wątku, to powiem, że trudno jest doradzić nie znając człowieka, jego stopnia zaawansowania w dziedzinie foto, jak bardzo trwałe jest to hobby. Jeśli to ma być młodzieńcza zabawka to e-410 dual kit. Jeśli ma być to coś lepszego i masz ciągoty do makro to E-330 plus 14-42 plus 35 Macro lub 50 Macro. Jeśli masz poważniejsze zamiary i szerszy zakres działań w dziedzinie foto to E-510 plus 14-54. Krótkie tele Zuiko można kupić w kraju na Allegro w przystępnej cenie, nawet na gwarancji.
Piotr_0602
18.01.08, 01:02
Zapytam tutaj żeby nie zakładać nowego tematu. Jeśli mielibyście możliwość kupić e410 i e330 w tej samej cenie to który byście wybrali?
E410 mógłbym wybrać tylko jako drugie body ze względu na mały rozmiar.
Zamiast małpki, żeby mieć go zawsze przy sobie. Jako street-photo albo do innych zastosowań, ale głównie ze stałką. Na razie Olek ma dwe stałki pasujące rozmiarami do Exx - ZD35 i ZD50. Niech pojawi się 25mm "naleśnik", i to szybki nie-makro, a wtedy seria E4xx nabierze wigoru.
E330 wydaje się lepszy pod wieloma względami.
1) E4xx nie mają stabilizacji, więc nie mają tu żadnej przewagi.
2) E4xx mają nieco więcej Mpx, ale tu akurat mi różnicy to nie robi czy jest 7,5 xczy 10 Mpix.
3) E330 ma możliwość używania wbudowanej lampki razem z zewnętrzną, co jest fajne, bo zawsze można rozjaśnić cienie wbudowaną, a zewnętrzną odbić od sufitu czy ściany. Takie coś mają tylko drogie modele lamp Metza, oraz użytkownicy korpusów E-3xx.
4) Oba mają live-view, ale E330 ma odchylany LCD a E410 nie.
5) E330 ma dzięki dwóm matrycom najlepszy LiveView na rynku.
6) E330 powinien być nieco tańszy...
Syd Barrett
18.01.08, 01:14
Zapytam tutaj żeby nie zakładać nowego tematu. Jeśli mielibyście możliwość kupić e410 i e330 w tej samej cenie to który byście wybrali?
ten temat (https://forum.olympusclub.pl/topics8/zostawic-e-410-czy-e-330-vt11715.htm)
już był...
jak widać wybrałem e-330. Głw ze względu na komfort trzymania oraz obracany LCD. z reguły używam "zwykłego" trybu live view, ze względu na mniejsze zużywanie się matrycy jak i zurzycie baterii..
Po za tym kiepsko by było podpiąć np. Soligora 400mm do e-410 :D
Podziwiam ludzi, którzy potrafią trzymać E-410. Dla mnie trzyma się go fatalnie.
Wybrałem E-330. Kupiłem na kanadyjskim ebayu. Obecnie cena jest niska, więc warto było.
Pozdrawiam
Podziwiam ludzi, którzy potrafią trzymać E-410. Dla mnie trzyma się go fatalnie.
A ja nie widzę w tym żadnego problemu. Po prostu filozofia użytkowania jest nieco inna i wymaga przyzwyczajenia lub po prostu potrzeby. E-410 to nie aparat do reporterki, w której korpus trzyma się w rękach praktycznie non-stop. To aparat turystyczny, który przez większość czasu wisi na szyji albo czeka w torbie, a do rąk trafia dopiero wtedy, gdy robi się zdjęcie. W takich zastosowaniach jego ergonomia nie sprawia najmniejszych problemów, a kompaktowe rozmiary są dodatkową zaletą. Jeśli ktoś takiego rozwiązania potrzebuje, to je wybierze. Jeśli ktoś potrzebuje innego, to wybierze inne. Co tu podziwiać?
Podziwiam ludzi, którzy potrafią trzymać E-410. Dla mnie trzyma się go fatalnie.
Dzięki za uznanie ;)
Jeśli uraziłem kogoś z posiadaczy E-400/410 to przepraszam, ale musicie przyznać, że te body trzyma się nietypowo.
Pozdrawiam
Jeśli uraziłem kogoś z posiadaczy E-400/410 to przepraszam, ale musicie przyznać, że te body trzyma się nietypowo.
Pozdrawiam
Eee tam, zaraz uraziłeś. Fakt jest taki, że ten uchwyt jest (ładnie to określiłeś) nietypowy i nic tego nie zmieni. Mi to specjalnie nie przeszkadza, znalazłem odpowiedni dla siebie sposób trzymania i jest ok.
Wracając do tematu. Wybrałem E-410 bo był mniejszy (tak chciałem), ale też zdecydowanie tańszy (tak też chciałem), co pozwala na zakup dodatkowo jakiegoś szkła. Spokojnie będę kompletował sobie szkła. Mam już oprócz kitów także 14-54, a kiedyś pewnie za parę lat przyjdzie czas na zmianę body.
Fakt, że mając podpięte Zuiko 14-54 nie martwię się już, że mi się gdzieś body zawieruszy ;)
Polecam E510. Jest troche drozszy od 410 no ale poswiecilem wiecej grosza i mysle ,ze warto bylo. Jezeli chodzi o mnie to poprzednio uzywalem cyfrowek w ktorych automat robil wszystko za mnie . W 510 automat rowniez przejmuje inicjatywe ale staram sie opanowac nowy aparat na tyle aby jak najmniej uzywac opcji AUTO.
nie rozumiem jak można z jednej strony chwalić E-410 za kompaktowość (najmniejsze lustro na swiecie), a z drugiej pisać że sie go trzyma fatalnie....
Albo że 410 to zabawka dla młodzieży a 330 to aparat do macro...
Reasumując poczytajcie sobie na fotopolis jak sobie radzi E-410 (kitem) z szczegółami :
"Kiedy pierwszy raz obejrzeliśmy zdjęcia firmowej scenki nie ukrywamy, że oczy wyszły nam ze zdziwienia. Chciałoby się powiedzieć "prosimy nie regulować odbiorników". dalej "Jednak ilość szczegółów budzi szacunek"
Aha odnosnie trzymania 410 ja bez problemu robię przy ogniskowej 150 zdjęcie z ręki zyleta
crop 1:1 ogniskowa 150
Reasumując poczytajcie sobie na fotopolis jak sobie radzi E-410 (kitem) z szczegółami :
"Kiedy pierwszy raz obejrzeliśmy zdjęcia firmowej scenki nie ukrywamy, że oczy wyszły nam ze zdziwienia. Chciałoby się powiedzieć "prosimy nie regulować odbiorników". dalej "Jednak ilość szczegółów budzi szacunek"
Jak poczytasz dalej, to dowiesz się, że ta budząca szacunek ilość szczegółów jest wynikiem mocnego wyostrzania jpegów przy ustawieniach domyślnych. Taki efekt uzyskasz w każdym aparacie, w którym podejście do standardowego wyostrzania jest bardziej konserwatywne - wystarczy zwiększyć jego stopień.
A tym rozmiarem i brakiem gripa to nie ma się co podniecać. Opinii będzie tyle, ilu ludzi (a w przypadku Polaków podobno nawet więcej, niż ludzi ;) ) i nie ma sensu niczego udowadniać.
Na początek chciałem się przywitać, jako żem świerzak, pierwszy post i w ogóle:)
Więc podczepiam się pod temat, ponieważ mam podobny problem w wyborze aparatu, zawężył się co prawda do dylematu 410-510, ale myślę że tematyka bardzo zbliżona.
Przedstawię bliżej sytuację:
Na początku miał być rozbudowany ultrazoom za ok 1000pln (faworytem był fuji 9600), ale z uwagi na to że królują "tanie" lustrzanki konkurentem stał się d40. Sprawa potoczyła się dalej poprzez inne lustrzanki z podobnej półki aż trafiłem tutaj. Prawdę mówiąc to co skłania mnie do zakupu to nie jakaś wielka pasja, czy sposób na życie, chce po prostu dobry aparat, którym będzie można zrobić w miarę dobre zdjęcie, a że wyrosłem już z canonowych małpek chciałbym móc w owe zdjęcie czasem zaingerować własnymi oczkami.
Jeśli chodzi o znane mi już argumenty to rozmiar, ergonomia itp nie robią mi żadnej różnicy, gdyż i jeden i drugi jest na moje dość spore łapki za mały. Nawet widzę tu plusy 410 gdyż będzie poręczniejszy transportowo.
Stabilizacja oczywiście spory plus, ale do tej pory robiłem bez, i też zdjęcia wychodziły, i tutaj wydaje mi się że jest ona poniekąd objawem amatorszczyzny, wbrew temu że 410 i jego oprogramowanie jest teoretycznie bardziej amatorskie.
Co do ewentualnego rozwoju, to na początek, czyli kilka m-cy obiektyw kitowy będzie musiał wystarczyć.
Na pytanie co fotografuję nie potrafię odpowiedzieć, a jeśli już to odpowiedź była by tendencyjna
Przemawia do mnie też cena, gdyż różnica obecnie wynosi ok 350pln (czyt. jeszcze 1-2 wypłaty) pytanie oczywiste, czy warto, i czy stojąc na pozycji finansowej 510-tki nie będę miał analogicznej sytuacji, że za kolejne 350 będzie coś lepszego, a tak zazwyczaj w życiu bywa.
Mam świadomość, że będzie efekt "a mogłem dołożyć", i że większość ludzi kupując 410, kupuje je bo nie ma na 510 (porównam to do samochodów porsche, wszyscy wiedzą że boxster to super autko, ale wszyscy wiedzą też że nie jest to kwestia wyboru, tylko że ich posiadaczy po prostu nie było stać na 911)
Ostatnie bardziej techniczne pytanie, czy do 410 nie da się wgrać jakiegoś nowszego softu, który dawał by jakieś dodatkowe możliwości?
Wiem że temat monotonny, i wielokrotnie wałkowany, ale "zielonemu" trzeba wybaczyć:grin:
Będę wdzięczny za nakierowanie mnie na dobrą drogę:)
Pozdrawiam
Zajob
dog_master
14.05.08, 13:23
Nowszy soft - nie za bardzo... Stabilizacji Ci on nie da...
Zdecyduj sie, czy chcesz stabilizacje i wieksze body, czy mniejsze body i jej brak. Wez do reki, sprawdz z jakims tele...
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.