cckk
7.08.15, 15:56
Na wstępie wypada wyjaśnić, jak należy rozumieć zarysowany w tytule temat tego wątku. Nie chodzi tu o pierwsze zdjęcie, które zrobiono nam, ale o pierwsze zdjęcie, które zrobiliśmy my – komuś lub czemuś.
Przy czym „pierwsze zdjęcie” to niekoniecznie pierwsza klatka z pierwszej naświetlonej przez nas błony czy pierwszy plik z naszej pierwszej karty pamięci. Przez „pierwsze zdjęcie” rozumiem tę fotografię, którą zdecydowaliśmy się powiększyć i zachować (w przypadku fotografii analogowej), lub tę, którą bądź wydrukowaliśmy i zachowaliśmy, bądź pokazujemy innym w ramach naszych prezentacji (w przypadku fotografii cyfrowej).
Zatem: nasze pierwsze zdjęcie to najwcześniejsze spośród tych, które się zachowały, a jeśli jest ich więcej – najlepsze spośród tych najwcześniejszych.
Zasadniczo pierwsze zdjęcie może być tylko jedno, a zatem każdy może opublikować w tym wątku jedno zrobione przez siebie zdjęcie lub jeden cykl. Z drugiej strony po takiej publikacji możemy dotrzeć do starych negatywów, zeskanować je i uznać, że jest na nich zdjęcie wcześniejsze, które bardziej zasługuje na prezentację w tym wątku. W takiej sytuacji możemy je opublikować, zaznaczając przy tym, że zastępuje ono zdjęcie z wpisu o numerze takim a takim.
Jeżeli chcemy, możemy zatytułować nasze zdjęcie, podać datę jego sporządzenia, określić aparat (i ewentualnie film), z których korzystaliśmy, oraz opatrzyć fotografię krótkim opisem.
Takie pierwsze zdjęcie często wyznacza stylistykę, w obrębie której dany fotograf będzie się poruszał.
●
Leda, ok. 1977 roku (Werra I, ORWO 24 DIN)
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/P8070009-levm-1024_zpsjdhyiws8.jpg)
Zdjęcie przedstawia Iwonę – moją pierwszą, platoniczną i nieszczęśliwą miłość. W mitycznej Ledzie zakochał się Zeus, który uwiódł ją podstępem, przemieniając się w łabędzia. W sztuce Ledę przedstawia się nagą w towarzystwie łabędzia. Leda z mojego zdjęcia miała więcej adoratorów, stąd kilka łabędzi na zdjęciu. Nie jest ona naga, lecz grubo odziana, bo była niedostępna – zamiast się z kimkolwiek związać, zręcznie manipulowała swymi adoratorami. Leda patrzy pod nogi, a nie na widza lub któregoś łabędzia, bo jest bardziej skupiona na sobie niż na świecie zewnętrznym.
Przy czym „pierwsze zdjęcie” to niekoniecznie pierwsza klatka z pierwszej naświetlonej przez nas błony czy pierwszy plik z naszej pierwszej karty pamięci. Przez „pierwsze zdjęcie” rozumiem tę fotografię, którą zdecydowaliśmy się powiększyć i zachować (w przypadku fotografii analogowej), lub tę, którą bądź wydrukowaliśmy i zachowaliśmy, bądź pokazujemy innym w ramach naszych prezentacji (w przypadku fotografii cyfrowej).
Zatem: nasze pierwsze zdjęcie to najwcześniejsze spośród tych, które się zachowały, a jeśli jest ich więcej – najlepsze spośród tych najwcześniejszych.
Zasadniczo pierwsze zdjęcie może być tylko jedno, a zatem każdy może opublikować w tym wątku jedno zrobione przez siebie zdjęcie lub jeden cykl. Z drugiej strony po takiej publikacji możemy dotrzeć do starych negatywów, zeskanować je i uznać, że jest na nich zdjęcie wcześniejsze, które bardziej zasługuje na prezentację w tym wątku. W takiej sytuacji możemy je opublikować, zaznaczając przy tym, że zastępuje ono zdjęcie z wpisu o numerze takim a takim.
Jeżeli chcemy, możemy zatytułować nasze zdjęcie, podać datę jego sporządzenia, określić aparat (i ewentualnie film), z których korzystaliśmy, oraz opatrzyć fotografię krótkim opisem.
Takie pierwsze zdjęcie często wyznacza stylistykę, w obrębie której dany fotograf będzie się poruszał.
●
Leda, ok. 1977 roku (Werra I, ORWO 24 DIN)
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/P8070009-levm-1024_zpsjdhyiws8.jpg)
Zdjęcie przedstawia Iwonę – moją pierwszą, platoniczną i nieszczęśliwą miłość. W mitycznej Ledzie zakochał się Zeus, który uwiódł ją podstępem, przemieniając się w łabędzia. W sztuce Ledę przedstawia się nagą w towarzystwie łabędzia. Leda z mojego zdjęcia miała więcej adoratorów, stąd kilka łabędzi na zdjęciu. Nie jest ona naga, lecz grubo odziana, bo była niedostępna – zamiast się z kimkolwiek związać, zręcznie manipulowała swymi adoratorami. Leda patrzy pod nogi, a nie na widza lub któregoś łabędzia, bo jest bardziej skupiona na sobie niż na świecie zewnętrznym.