PDA

Zobacz pełną wersję : Szyldy – szpetne i piękne (wątek otwarty)



cckk
2.08.15, 04:15
Po roku 1989 polskie miasta, miasteczka i wsie zalała powódź szyldów. Większość jest szpetna. Czasami zdarzy się piękny. Ten wątek ma służyć piętnowaniu szpetoty i wyróżnianiu piękna. Dokumentujcie jedno i drugie. Zamieszczajcie zdjęcia i piszcie, gdzie zostały one zrobione. Nasz wątek będzie miał walor edukacyjny. Może ktoś kiedyś się zastanowi i zamiast bohomazu umieści na frontonie sklepu czy zakładu porządny projekt.

Pierwszy błędem jest niska jakość szyldów. Wiele firm wykonuje je własnym sumptem, zamiast zatrudnić grafika lub agencję reklamową. Tak jest taniej, ale na pewno nie lepiej. Następnym błędem jest nagromadzenie wielu szyldów na małej przestrzeni. Ostatnim błędem jest brak dbałości o raz powieszony szyld.



Ważnym aspektem szyldów jest typografia.

Kiedyś powiedziałem komuś, że interesuję się typografią, a on upewnił się: „Interesuje się pan topografią?”. „Nie topografią, a typografią” – odparłem.

Topografia to dział geografii, zajmujący się badaniem kształtu Ziemi. Topografowie rysują mapy.

Typografia to projektowanie czcionek i ustalanie zasad ich użycia. Typografowie projektują kroje pisma.

Nie każdy zdaje sobie sprawę z różnicy między czcionką szeryfową i bezszeryfową. Niemal nikt nie jest świadomy rozróżnienia między czcionką dwu- i jednoelementową. Pisanki kojarzą się większości ze zdobnymi wielkanocnymi jajkami, a nie z krojami pisma. Każdy widział jakieś ksenotypy, ale mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że były one ksenotypami.

Współcześnie większość ludzi korzysta z zaawansowanych procesorów tekstu, które są nazywane błędnie edytorami tekstu. Takie programy dają zazwyczaj dostęp do czcionek szeryfowych, bezszeryfowych i nieproporcjonalnych. Czcionką szeryfową jest na przykład Times New Roman, bezszeryfową – Arial, a nieproporcjonalną – Courier New.

Poniższa tabela pokazuje po dwa przykłady czcionek szeryfowych, bezszeryfowych, nieproporcjonalnych, pisanek i ksenotypów. Oprócz nich wyróżnia się jeszcze pisma gotyckie, ale nie są one zbyt popularne w Polsce, o ile nie jesteście przypadkiem neofaszystami.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/czcionki_zps65vtarom.png)

Czcionki szeryfowe mają poprzeczne kreski (szeryfy) na końcach linii. Czcionki bezszeryfowe są pozbawione tych poprzecznych kresek. W czcionkach nieproporcjonalnych każdy znak zajmuje tyle samo miejsca w poziomie – jak w przypadku czcionek używanych w dawnych maszynach do pisania. Pisanki naśladują pismo odręczne. Ksenotypy to inne, dziwaczne odmiany czcionek.

Czcionki dwuelementowe, takie jak pokazane wyżej czcionki szeryfowe, mają zróżnicowaną grubość linii. Czcionki jednoelementowe, takie jak pokazane czcionki bezszeryfowe, mają mniej więcej stałą grubość linii.

Oprócz kształtu czcionek liczą się odstępy pomiędzy poszczególnymi znakami (kerning). Większość czcionek nie ma zaimplementowanego odpowiedniego kerningu, w związku z czym napis wykonany daną czcionką rozjeżdża się miejscami, bo odstępy między literami są za duże lub za małe. Nie ma to znaczenia w przypadku ulotki lub książki, ale ma znaczenie w przypadku krótkich tekstów, takich jak hasło reklamowe. Grafik, który projektuje banner, powinien skorygować odstępy międzyliterowe.

My Polacy, mieszkający w Polsce, jesteśmy Polakami i piszemy po polsku, a przynajmniej takie jest założenie. Język polski korzysta z osiemnastu liter ze znakami diakrytycznymi: Ą, Ć, Ę, Ł, Ń, Ó, Ś, Ź i Ż (majuskuły) oraz ą, ć, ę, ł, ń, ó, ś, ź i ż (minuskuły). Nie w każdym kroju pisma litery te są poprawnie zaprojektowane. Poniższa tabela zestawia czcionki Microsoftu dla Windows i czcionki FreeFont. Pierwsze są szpetne. Drugie – poprawne. Times New Roman i Arial mają ogonki o wadliwym kształcie, podczepione w złych miejscach, a kreskom nad literami brakuje finezji. Akceptowalny jest jedynie Courier New, choć kropki nad Ż i ż są przerysowane.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/diakrytyki_zps8zshamon.png)

FreeFont jest lepiej zaprojektowany i pokrywa standard UTF-8 w o wiele większym zakresie.

Zapomnijcie o szpetnych czcionkach Microsoftu. Zainstalujcie FreeFont. Najnowsza wersja to 20120503 (http://ftp.gnu.org/gnu/freefont/freefont-ttf-20120503.zip). Strona domowa projektu znajduje się tutaj (http://www.gnu.org/software/freefont/index.html).



Aby zilustrować, o co chodzi mi w tym wątku, okrążyłem pawilon, który stoi we Wrocławiu przy ulicy Głogowskiej 6, i sfotografowałem sześć szpetnych szyldów oraz jeden poprawny.

1. Odręcznie pisany afisz jest szpetny. Kontrastuje z nim tablica z godzinami otwarcia sklepu. Użyto w niej niestandardowej czcionki – zwróćcie uwagę na kropki nad „i”. Grafik nie ustrzegł się jednak błędów. Myślnik pomiędzy poniedziałkiem i sobotą powinien być dłuższy i łączyć się z okalającymi go słowami. Poniżej, przed i po myślnikach, nie powinno być spacji.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/P8010003-683_zpslbt0afrz.jpg)

2. Pisanki na pomarańczowym tle i w pomarańczowym kolorze oraz element graficzny są bez zarzutu. Kontrastuje z nimi niedbała lista tortów.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/P8010005-683_zpskwctmwn7.jpg)

3. Wycięte ręcznie litery mają wadliwe kształty i zostały niechlujnie przyklejone. Na zdjęciu nie pokazałem przylepionego na drzwiach szyldu z godzinami otwarcia salonu, który został zamówiony u grafika i nie można mu nic zarzucić.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/P8010011-683_zpsbvjrjho7.jpg)

4. Banner z reklamą solarium jest poprawny, ale powinien być zmieniany od czasu do czasu. Deszcz i słońce wypłukały i wypaliły kolory na nim. W efekcie stał się on żywą reklamą wysmaganej deszczem i spalonej słońcem skóry.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/P8010008-683_zpsqbt90qeh.jpg)

5. Na strzałce wskazującej to samo solarium widnieje napis: „PROM ! OD OGR!”. W poprawnej polszczyźnie, która jest językiem fleksyjnym, powinno to brzmieć: „PROM OD OGRA!”. Jednak nawet ta poprawna wersja nie wyjaśnia, o jakiego ogra chodzi i co ten prom ma wspólnego z solarium. Może trochę to nadinterpretuję i po prostu kilka literek zniknęło z tego napisu. Jeżeli tak jest w istocie, właściciele firmy powinni wymieniać ten banner od czasu do czasu. Wisi on na wysokości kolan przechodniów. Domorośli kolekcjonerzy mogą czasami odkleić od niego tę lub tamtą literkę. Porządna firma dba o swą reklamę i wymienia ją na nową, gdy jest to konieczne.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/P8010013-1024_zpsg63x5tzl.jpg)

6. Reklama apteki „Vitrum” spłowiała, podobnie jak reklama solarium. Tam oddawało to spalenie słońcem. Tu oddaje to starość. Starzy ludzie gasną dzień po dniu, ale wciąż przychodzą do apteki i kupują suplementy diety, których reklamy zobaczyli w telewizji.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/P8010007-1024_zpswzdfwcec.jpg)

7. W kontekście tandety, którą opisałem i pokazałem powyżej, rewelacyjnie prezentuje się reklama narzędzi DeWalt. Można mieć niewielkie zastrzeżenia do napisu „CENTRUM” u dołu, ale strona graficzna i kolorystyka jednoznacznie wskazują na firmę, o którą chodzi.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/P8010006-683_zps39ldyjcv.jpg)

8. Na koniec zostawiłem krzyżówkę, którą ułożyłem niedawno na mojej lodówce. Ponieważ jest to mój domowy projekt, kryteria są luźniejsze. Gdybym chciał to wystawić na zewnątrz, postarałbym się, aby kolory czerwony i pomarańczowy nie dominowały, a poszczególne litery trzymały pion i poziom. Ułożona przeze mnie krzyżówka składa się z popularnego słowa zapisanego w pięciu najbardziej rozpowszechnionych językach zachodnich – hiszpańskim, angielskim, portugalskim, niemieckim i francuskim. Ponieważ moje skupienie na gównie nie musi być dla każdego oczywiste, niniejszym wyjaśniam, że przez trzy ostatnie tygodnie zmieniałem kilka razy na dobę pieluchomajtki u osoby z częstomoczem i biegunką. A zatem: szczyny i ***** na tyle zaistniały w moim życiu, że przerobiłem je na krzyżówkę na lodówce, po czym wpisałem ją do mojego drugiego zbioru wierszy.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/P8010015-683_zpsozyg43mc.jpg)

lcf
2.08.15, 08:14
Osobom zainteresowanym tematem ładnych polskich czcionek polecam rzucić okiem na stronę polskalitera.pl (http://www.polskalitera.pl/), coś odpowiedniego do szyldów też tam można znaleźć :).

cckk
2.08.15, 10:29
@lcf

Dziękuję za wartościowy odnośnik.

Poniżej załączam tablicę z czterema odmianami czcionki Apolonia.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/Apolonia-2_zpsgxd61ozr.png)

Apolonia jest zaprojektowana ze smakiem, choć u mnie ogonki przy majuskułach są obcięte. Ogólnie: ogonki w tej czcionce są nieco przerysowane, choć ich rozmiar wciąż jest akceptowalny.



Powyżej rozwodziłem się nad kropkami nad „i”, a na załączonym przeze mnie zdjęciu nie było widać tej finezji. Niniejszym załączam zbliżenie.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/P8010003-crop_zpst6e62dgw.jpg)

Mamy tu do czynienia z elegancką, dwuelementową antykwą bezszeryfową. Efekt psują spacje dodane przez grafika przed myślnikiem i po nim.



Powyżej zasugerowałem, że pisma gotyckie są używane przez neofaszystów, a przecież używają ich też heavy metalowcy. Jak z tego wynika, na świecie jest więcej rodzajów zakutych łbów, niż te, o których wspominam.

ahutta
3.08.15, 23:16
Może zastanów się na użycie filtru polaryzacyjnego, jak obiekty w szybie fotografujesz. Unikniesz odbić na szkle.
Co do zatrudniania grafika lub agencji, a i owszem dobrze by było w wielu przypadkach, ale prawdopodobnie zamiast kupić markowy produkt, wybrali podróbkę.

PS.
Heavy metalowców bym nie obrażał. Znam paru. Pozory bardzo często mylą.

cckk
4.08.15, 00:23
W zasadzie nie zdarza mi się fotografować obiektów za szybą, a jeśli to robię, to odpowiednio wykorzystuję odbicia. Nie dotyczy to tego zdjęcia, bo w jego przypadku odbicia są bez znaczenia. Z nimi czy bez nich widać, że ten afisz jest szpetny. To jest zdjęcie dokumentujące coś dla potrzeb wątku w forum internetowym. W tej sytuacji taka jakość jest, moim zdaniem, wystarczająca.

W zasadzie nie używam filtrów. Do Tokiny, której używam z Nikonem, kupiłem z dziesięć filtrów, a używam tylko dwóch. W efekcie stwierdziłem, że nie opłaca mi się kupować drogich filtrów, z których nie skorzystam ani razu.

Z heavy metalowcami posunąłem się za daleko. Kiedy się zorientowałem, było już za późno na edycję wpisu. Gdybym miał taką możliwość, zmieniłbym ich na satanistów.

sepi19
4.08.15, 00:53
cckk, jak będziesz miał kiedyś możliwość, zaglądnij na rynek Starego Sącza. Po ostatniej wizycie jestem pod wrażeniem własnie dbałości włodarzy o szyldy. Praktycznie wszystkie w obrębie rynku i okolic są stylizowane na stare, pasujące do kamienic.

153942

153943

cckk
4.08.15, 16:29
@sepi19

Te szyldy nie tylko są zaprojektowane ze smakiem i tworzą spójny kontekst, ale są też rozstawione co dwa metry, a nie co pięć centymetrów jeden od drugiego.

Widać, że władze Starego Sącza dbają o ład wizualny w mieście. Dla odróżnienia we Wrocławiu władze postanowiły uporządkować przestrzeń wizualną wokół rynku. Reszta może ich zdaniem zostać, jaka jest.

A zatem: ty będziesz mógł dokumentować tutaj gust, fotografując Stary Sącz, a ja będę mógł dokumentować brak gustu, fotografując Wrocław.

sepi19
4.08.15, 16:35
cckk, masz łatwiej ;) Tandety zdecydowanie więcej wokół nas ;)
Generalnie w małych miejscowościach jest masakra, zwłaszcza w centrach. Nakićkane pseudo szyldów i reklam wszędzie. Czasem tylko oko ucieszy jakaś zaniedbana perełka z PRL-u cudem uchowana.

cckk
4.08.15, 20:32
@sepi19

Ja mam zdecydowanie łatwiej, ale inni mają ze mną trudniej.

Pisuję felietony. Wystarczy, że włączę telewizor na trzy minuty i już usłyszę jakąś głupotę, którą mogę rozwinąć w felieton. Mój rekord pobiłem, gdy przemykałem przez pokój telewizyjny i wychwyciłem, jak dziennikarz mówi: „...coś, tam zgodnie z logiką partyjną, coś tam...”. Tych „coś tam” nie słyszałem, bo przemykałem szybko. W efekcie na podstawie zasłyszanego sformułowania „zgodnie z logiką partyjną” napisałem świetny felieton, w którym podsumowałem bezlitośnie polską politykę.

ahutta
4.08.15, 20:54
Ja mam zdecydowanie łatwiej, ale inni mają ze mną trudniej.

Pisuję felietony. Wystarczy, że włączę telewizor na trzy minuty i już usłyszę jakąś głupotę, którą mogę rozwinąć w felieton.

Ja mam podobnie. Wystarczy, że na forum zajrzę.

cckk
4.08.15, 21:16
Ja mam podobnie. Wystarczy, że na forum zajrzę.

I to nas łączy...



Chciałem podziękować ci za celną uwagę, ale system odpowiedział mi:


Rozdałeś za dużo punktów w ciągu ostatnich 24 godzin, spróbuj ponownie później.

ahutta
4.08.15, 21:37
Chciałem podziękować ci za celną uwagę, ale system odpowiedział mi:

Specjalnie. Żeby zbyt często nie słodzić tym samym osobom.

waruga
4.08.15, 21:54
Wiecej jest szpetoty szyldowej, chociaz i tez mozna doszukac sie rodzynkow...

cckk
4.08.15, 22:23
@waruga

Dokumentuj, publikuj...

waruga
4.08.15, 22:29
@waruga

Dokumentuj, publikuj...

Zamierzam zasilac watek...:-)

rados
4.08.15, 23:17
Koło mnie przez lata wisiała obok przystanku autobusowego ohydna tabliczka "CHOINKI". A obok: "FAJERWERKI". Wisiały tak zarówno w zimie jak i w lecie. Poszedłem zrobić zdjęcie, żeby tu wrzucić. Ktoś je zdjął czy bardziej rozwalił. Pierwszy raz żałowałem, że ich nie ma... :cry:

A wątek fajny, można pokazać coś ładnego jak i szpetnego.

cckk
4.08.15, 23:30
@rados

Nigdy nie znasz dnia ani godziny... Od kiedy kupiłem Stylusa 1, trzymam go w dłoni, gdy wychodzę z domu, aby był cały czas w pogotowiu. Raz wyszedłem bez niego – do sklepu naprzeciwko. Gdy wychodziłem ze sklepu, zobaczyłem gościa, który otworzył kontener na śmieci i zanurzył się w nim po pas. Teraz mogłem ci to tylko opisać, podobnie jak ty „CHOINKI” i „FAJERWERKI”. Opis jest dobry, ale zdjęcie byłoby świetne.

fret
5.08.15, 07:52
http://www.malopolskie.pl/RozwojRegionalny/Inwestycje2006/?id=1299

Gdyby wrocławskie osiedla dostawały takie dotacje na poprawę estetyki, to też pewnie byłoby tam pięknie ;)

cckk
5.08.15, 13:36
@fret

Wrocław dostaje potężne pieniądze w związku z rządowym programem Europejska Stolica Kultury. Kwestia w tym, jak są one wydawane. A są wydawane źle. Poza tym nie w pieniądzach rzecz. Podam dwa przykłady...

Żeby wprowadzić ład estetyczny w mieście, wystarczy sporządzić wytyczne ramowe dotyczące wyglądu szyldów i ich ekspozycji, opublikować je w lokalnej prasie i dać przedsiębiorcom kwartał na dostosowanie ich szyldów do nowych wymagań. W tym czasie można przeszkolić strażników miejskich w zakresie estetyki otoczenia i komunikacji wizualnej. Po kwartale strażnicy wychodzą na miasto i nakładają mandaty na każdego, kto nadal zaburza swym szyldem ład wizualny. Oporni dostają kolejny kwartał na poprawę. Po drugim kwartale strażnicy wychodzą na miasto i demontują szyldy i reklamy, które w dalszym ciągu szpecą otoczenie.

Duże firmy, takie jak telefonia Dialog, utrzymują pustostany, aby wieszać na nich ogromne banery reklamowe. Nieczynny budynek Cuprum straszył takim banerem przez wiele lat. Ostatnio został zburzony. Miasto pozwala firmom na takie praktyki. Nie powinno.

cissic
5.08.15, 14:10
Szyldy z Rothenburga

rados
5.08.15, 14:47
Ten z moździerzem fajny. Pamiętasz co tam się mieści? Apteka? Sklep z przyprawami?

cissic
5.08.15, 15:05
Z tego co pamiętam to była apteka, znaczy się die Aphoteke ;)

---------- Post dodany o 15:05 ---------- Poprzedni post był o 14:59 ----------

Pomyłka to była drogeria Reingruber

cckk
6.08.15, 18:10
Nowa Chata – sklep warzywno-owocowy, Wrocław, ul. Stefana Czarnieckiego 43


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/szyldy/P8060007-levm-1024_zpsjd0q0x6d.jpg)

Sklepy warzywno-owocowe nie przynoszą ich właścicielom wielkich profitów, a jednak w przypadku „Nowej Chaty” zadbali oni o to, żeby szyld był sporządzony elegancką pisanką i utrzymany w ciekawie dobranej kolorystyce, a zdjęcia owoców i warzyw nad nim oraz po obu jego stronach jednoznacznie informowały o branży.

Gdybym miał coś tu poprawiać, to – po pierwsze – przykleiłbym przylepcami cyjanowy worek, który zwisa z makowego kubła, do jego krawędzi, aby nie wystawał na zewnątrz i nie burzył ładu kolorystycznego oraz estetycznego, a – po drugie – schowałbym widoczne po prawej stronie puste pudła i foliowe worki za ekspozycją z warzywami.

Tak czy inaczej „Nowa Chata” wyróżnia się w kontekście okolicznych sklepów i zakładów estetyką szyldu.

rados
6.08.15, 18:17
Z tego co pamiętam to była apteka, znaczy się die Aphoteke ;)

---------- Post dodany o 15:05 ---------- Poprzedni post był o 14:59 ----------

Pomyłka to była drogeria Reingruber


Aaa, czyli jednak. Zmyślne rzeczy tam musieli wyrabiać skoro używali moździerza.

cckk
7.08.15, 21:07
Wrocław, ul. Zaporoska (początek, strona nieparzysta)

Mechanik-zombie


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/szyldy/P8070001-levm-curv-683_zpsx45uxkf5.jpg)

Czcionka-zombie (rozbryzgi czarnej krwi)


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/szyldy/P8070002-levm-curv-683_zps40ss4hqh.jpg)

Całość


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/szyldy/P8070012-levm-curv-1024_zpss5gsi7a4.jpg)

And.N
8.08.15, 21:28
Typografia to projektowanie czcionek i ustalanie zasad ich użycia. Typografowie projektują kroje pisma.

Nie każdy zdaje sobie sprawę z różnicy między czcionką szeryfową i bezszeryfową. Niemal nikt nie jest świadomy rozróżnienia między czcionką dwu- i jednoelementową. Pisanki kojarzą się większości ze zdobnymi wielkanocnymi jajkami, a nie z krojami pisma. Każdy widział jakieś ksenotypy, ale mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że były one ksenotypami.

Współcześnie większość ludzi korzysta z zaawansowanych procesorów tekstu, które są nazywane błędnie edytorami tekstu. Takie programy dają zazwyczaj dostęp do czcionek szeryfowych, bezszeryfowych i nieproporcjonalnych. Czcionką szeryfową jest na przykład Times New Roman, bezszeryfową – Arial, a nieproporcjonalną – Courier New.

Poniższa tabela pokazuje po dwa przykłady czcionek szeryfowych, bezszeryfowych, nieproporcjonalnych, pisanek i ksenotypów. Oprócz nich wyróżnia się jeszcze pisma gotyckie, ale nie są one zbyt popularne w Polsce, o ile nie jesteście przypadkiem neofaszystami.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://i744.photobucket.com/albums/xx85/cckk/Stylus 1/03/czcionki_zps65vtarom.png)

Czcionki szeryfowe mają poprzeczne kreski (szeryfy) na końcach linii. Czcionki bezszeryfowe są pozbawione tych poprzecznych kresek. W czcionkach nieproporcjonalnych każdy znak zajmuje tyle samo miejsca w poziomie – jak w przypadku czcionek używanych w dawnych maszynach do pisania. Pisanki naśladują pismo odręczne. Ksenotypy to inne, dziwaczne odmiany czcionek.

Czcionki dwuelementowe, takie jak pokazane wyżej czcionki szeryfowe, mają zróżnicowaną grubość linii. Czcionki jednoelementowe, takie jak pokazane czcionki bezszeryfowe, mają mniej więcej stałą grubość linii.

Oprócz kształtu czcionek liczą się odstępy pomiędzy poszczególnymi znakami (kerning). Większość czcionek nie ma zaimplementowanego odpowiedniego kerningu, w związku z czym napis wykonany daną czcionką rozjeżdża się miejscami, bo odstępy między literami są za duże lub za małe. Nie ma to znaczenia w przypadku ulotki lub książki, ale ma znaczenie w przypadku krótkich tekstów, takich jak hasło reklamowe. Grafik, który projektuje banner, powinien skorygować odstępy międzyliterowe.

My Polacy, mieszkający w Polsce, jesteśmy Polakami i piszemy po polsku, a przynajmniej takie jest założenie. Język polski korzysta z osiemnastu liter ze znakami diakrytycznymi: Ą, Ć, Ę, Ł, Ń, Ó, Ś, Ź i Ż (majuskuły) oraz ą, ć, ę, ł, ń, ó, ś, ź i ż (minuskuły). Nie w każdym kroju pisma litery te są poprawnie zaprojektowane. Poniższa tabela zestawia czcionki Microsoftu dla Windows i czcionki FreeFont. Pierwsze są szpetne. Drugie – poprawne. Times New Roman i Arial mają ogonki o wadliwym kształcie, podczepione w złych miejscach, a kreskom nad literami brakuje finezji. Akceptowalny jest jedynie Courier New, choć kropki nad Ż i ż są przerysowane.

Może warto zrobić swoją czcionkę w systemie jak te dostępne nie odpowiadają. Tak kiedyś uczyniłem z swojego pisma przy użyciu darmowych programów.

154332

Mi tam odpowiada:grin: i czasem używam.
PS.
Te duże Ó to jednak nie moje:) będę musiał to kiedyś sprawdzić

aga_piet
8.08.15, 22:40
Andtor, to Twoje duże Ł trochę jak brytyjski funt :) Często zastępowane, gdy nie ma polskich fontów (podobnie jak hiszpańskie ñ zamiast naszego ń) :)
Drażni mnie też w szyldach, gdy ktoś przykleja odwrócone M jako W lub odwrotnie.
Coś na pewno dorzucę, temat bliski memu sercu :D

And.N
8.08.15, 23:10
Andtor, to Twoje duże Ł trochę jak brytyjski funt :)...
Kiedy robiłem tą (czy tę) czcionkę ( na wzór swojego pisma) zapewniam Cię, że o funtach brytyjskich nie myślałem:) (jak już to czysty przypadek)
Mogę tylko powiedzieć, że dość mozolna to praca była. Każdą literkę zeskanować, wrzucić do programu, poprawić, poustawiać. Dokładnie nie pamiętam, ale chyba więcej niż miesiąc mi na to zeszło (dziennie godzinka lub dwie)

ajt
8.08.15, 23:46
Lata temu, przy okazji pisania pod DOSem programu edukacyjnego, udało mi się zrobić font imitujący pismo odręczne pierwszaków. Były wszystkie warianty liter i łączników, żeby dało się z programu drukować np. przykłady do przepisywania :)
Może mam to jeszcze na jakiejś starej dyskietce...
Tymczasem, żeby nie odbiegać za bardzo od tematu wątku, taki przykład szyldu:

https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2015/08/01507p-2.jpg
źródło (http://radom.city/uploads/01507.p.jpg)

fret
9.08.15, 12:27
Na pierwszy rzut oka myślałem, że to nazwiska egzotycznych właścicieli :D

Krakman
9.08.15, 13:40
Ciekawy pomysł, wzbudza zainteresowanie i chęć przeczytania a nie tylko rzucenia okiem..

voovoo2
9.08.15, 13:54
Ciekawy wątek. Wszechogarniający syf reklamowy należy tępić bezwzględnie, a każdą rękę podniesioną na nasz krajobraz miejski, wiejski i nijaki odcinać bez litości.

cckk
9.08.15, 16:31
@andtor2

Też noszę się z pomysłem zamienienia mojego odręcznego pisma w cyfrowy font. Zajmowałem się projektowaniem różnego rodzaju czcionek lub uzupełnianiem ich o polskie znaki diakrytyczne, mam więc doświadczenie w tej dziedzinie. Problem w tym, że na zrobienie tego potrzebowałbym około dwóch tygodni, a zawsze mam coś bardziej inspirującego do zrobienia.

Twoja czcionka jest – z typograficznego punktu widzenia – pod wieloma względami błędna. Poza błędami wskazanymi przez innych w pierwszej kolejności zwróciłbym uwagę na to, że kreski nad literami są pochylone w lewo zamiast w prawo. Jak nadmieniłem, z typograficznego punktu widzenia jest to błąd. Z drugiej strony być może masz taki styl pisania, a zatem miałeś prawo tak to zaprojektować w postaci cyfrowej. Łamie to jakąś żelazną regułę, ale nadaje indywidualnych rysów twojej czcionce. Coś za coś.

@bufetowa

Tu mamy kontrowersję. Tematyka pięknych szyldów jest bliska także memu sercu, ale tematyka szpetnych jest bliska raczej mojej wątrobie, która gnije mi, gdy stykam się ze szpetotą.

@ajt

Jest wiele gotowych czcionek, które imitują odręczne pismo z elementarza. Mam w mojej kolekcji 10.000 darmowych czcionek TTF. Na pewno jest tam coś odpowiedniego. Wystarczyłoby dorobić litery z polskimi znakami diakrytycznymi.



Szyld Zebimpeksu niczego sobie.

Na karetkach pogotowia słowo „AMBULANS” jest pisane w zwierciadlanym odbiciu, żeby było czytelne w lusterkach wstecznych samochodów.

Jako dziecko miałem tendencję do leworęczności. Najpierw rodzice, a później szkoła przestawiali mnie na praworęczność, bo taka była wtedy tendencja. W efekcie to, czego uczyli mnie inni, na przykład pisanie, wykonuję prawą ręką, a to, czego uczyłem się sam, na przykład piłowanie, wykonuję lewą ręką. Zatem: jestem częściowo oburęczny z dominacją prawej ręki.

Kiedyś ćwiczyłem się w pisaniu lewą ręką. Pisałem od prawej do lewej, w zwierciadlanym odbiciu. Moja lewa ręka wciąż ustępuje prawej. Prawą bazgrzę. Lewą bazgrzę koszmarnie.

Ostatnio demonstrowałem komuś siedzącemu naprzeciwko mnie różne wykresy. Kartkę z wykresami obróciłem w jego stronę. Podczas objaśnień robiłem na niej dopiski. Z mego punktu widzenia pisałem do góry nogami po to, aby było to czytelne dla mego rozmówcy. Prawdopodobnie pisałem w ten sposób po raz pierwszy w życiu – prawą ręką – a i tak tekst wychodził czytelniejszy niż wtedy, gdy piszę lewą ręką.



Pisząc o czcionkach wcale nie odbiegasz od tematu, bo już w pierwszym wpisie zająłem się tą tematyką. Poza tym w moich wątkach panuje spory luz. Gdzieś już o tym wspominałem. Nie przeszkadza mi odchodzenie od tematu, gdy jest interesujące, inteligentne, zabawne itd. Przeszkadzają mi jedynie wtręty głupawe, złośliwe, prostackie itd.



Zebimpex...

Kiedyś w Polsce (PRL) działały sklepy Pewex z luksusowymi towarami, czyli produktami importowanymi z zachodu. Pewex był synonimem luksusu. Polskie produkty były synonimem tandety. Słowo „Pewex” było skrótowcem od „przedsiębiorstwa wewnętrznego eksportu”, przy czym „wewnętrzny eksport” był eufemizmem, który określał import. Takich eufemizmów było w socjalizmie sporo.

Po transformacji ustrojowej zaczęły pojawiać się firmy z końcówką „ex” w nazwie. Niczego one nie eksportowały, ale ta końcówka stała się synonimem luksusu.

Szedłem na początku lat 90. XX wieku ulicą Kołłątaja we Wrocławiu i aż przysiadłem, tak mnie skręciło ze śmiechu. Na budynku widniał spory szyld:




HURTOWNIA ZABAWEK
PUCHATEX

ajt
9.08.15, 18:31
@ajt

Jest wiele gotowych czcionek, które imitują odręczne pismo z elementarza. Mam w mojej kolekcji 10.000 darmowych czcionek TTF. Na pewno jest tam coś odpowiedniego. Wystarczyłoby dorobić litery z polskimi znakami diakrytycznymi.



Oczywiście że są gotowe, ale nie udało mi się znaleźć takiej, która ma różne kształty liter, zależnie od tego, co stoi przed i po. Np. e, takie z elementarza, wygląda zupełnie inaczej w "re" i "ze". Z kolei r też wygląda inaczej przez e i a. Takich niuansów jest więcej, a moim zadaniem było właśnie dokładne odwzorowanie pisma z ćwiczeniówek. Wtedy pod DOSem robiłem to całkowicie od zera. Teraz pewnie bym wyrzeźbił jakiś TTF ze wszystkimi wariantami liter i do kompletu edytor, który w locie konwertuje znaki z klawiatury na różne kody, w zależności od znaków sąsiednich.


Przy okazji też coś "EX" :)


https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2015/08/03129p-2.jpg
źródło (http://radom.city/uploads/03129.p.jpg)

aga_piet
9.08.15, 18:41
Na bank widziałam jakieś pisanki z różnymi rodzajami zakrętasów do łączeń. Ciekawie by było stworzyć font z własnego pisma. Trudna sprawa wydaje mi się... Np. takie "i" ale bez kropki tylko z kreską prawie nieoderwaną od papieru :)

cckk
9.08.15, 19:11
Ciekawie by było stworzyć font z własnego pisma. Trudna sprawa wydaje mi się...

Nie jest to takie trudne:

1. Kaligrafujesz wszystkie litery, cyfry, znaki interpunkcyjne i znaki typograficzne, których potrzebujesz.

2. Skanujesz to lub fotografujesz w wysokiej rozdzielczości.

3. W GIMP-ie wycinasz poszczególne litery i znaki – każdy z osobna – oraz korygujesz kontrast, aby było czarne na białym.

4. Importujesz literę po literze i znak po znaku do edytora czcionek takiego, jak FontForge.

5. W edytorze czcionek używasz dla każdej litery i każdego znaku funkcji rysowania obwiedni.

6. Eksportujesz tę kolekcję obwiedni (w typografii nazywa się je glifami) bez leżących pod nimi map bitowych do pliku z czcionkami, najlepiej w formacie TTF.

W zasadzie to wystarczy. Wadą tej uproszczonej metody będzie, że obwiednie bardzo się skomplikują, bo każda nierówność papieru, która wpłynęła na przebieg pisanej linii, zostanie oddana za pomocą pary węzłów w krzywej Beziera. Taki nadmiernie skomplikowany font zajmuje sporo miejsca w pamięci komputera i drukarki. Słabsza drukarka może sobie z nim nie poradzić.

Aby skorygować taki font, należałoby usuwać ręcznie nadmiarowe węzły i poprawiać przebieg obwiedni. Ta część pracy zajmuje najwięcej czasu. Na pierwszych sześć kroków wystarczy ci dzień. Na ten ostatni krok – w zależności od twych umiejętności i poświęconego czasu – będziesz potrzebowała kilkunastu lub kilkudziesięciu dni.

aga_piet
9.08.15, 19:30
Bardziej chodziło mi o skompletowanie ładnych i pasujących do siebie literek.

Aby wrócić do szyldów wrzucę jeden brzydki i jeden ładny przykład. Na pierwszym widać dzieło leniuszka, któremu ani nazwy, ani loga nie chciało się wymyślać :) Na drugim klasyk z krakowskiego Kazimierza.

Brzydko:

154400

154401

Ładnie:

https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=6741&d=1219000109

cckk
9.08.15, 20:08
Przy okazji też coś "EX"

Troje narysowanych dzieci bardzo mi się podoba. Reszta – zdecydowanie mniej.

Saboor
9.08.15, 20:41
Bardziej chodziło mi o skompletowanie ładnych i pasujących do siebie literek.
Aby wrócić do szyldów wrzucę jeden brzydki i jeden ładny przykład. Na pierwszym widać dzieło leniuszka, któremu ani nazwy, ani loga nie chciało się wymyślać :) Na drugim klasyk z krakowskiego Kazimierza.

Chwała, Kierowniczko Wodopoju!
Ostatnie świetne! Uhmm... a klimacik jaki, czyli można? Można, tylko chcieć trza.

voovoo2
9.08.15, 21:08
Aga: czy to jakaś scenografia do filmu?

ahutta
9.08.15, 21:46
Chwała, Kierowniczko Wodopoju!
Ostatnie świetne! Uhmm... a klimacik jaki, czyli można? Można, tylko chcieć trza.

Raczej musieć dostosować się do wytycznych konserwatora zabytków ("klasyk z krakowskiego Kazimierza") ;)

aga_piet
9.08.15, 22:22
Nawet nie wiem, czy to sprawa konserwatora, czy przemyślany projekt tamtejszych włodarzy/biznesmenów.
Ale w wielu miastach coraz częściej walczy się o estetykę reklam, fajnym przykładem jest sieć "Żabka", która na co dzień ma dość krzykliwe elewacje ale w razie potrzeby ma postarzone wersje szyldów - widziałam i w Gdańsku, i w Tczewie. Mam gdzieś zdjęcia w archiwum ale trudno mi teraz odszukać.

ahutta
9.08.15, 22:28
Mam gdzieś zdjęcia w archiwum ale trudno mi teraz odszukać.

Ostatnio widziałem w Katowicach, a przykład jest na tym forum: http://www.kliny.com.pl/forum/printview.php?t=406&start=45


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://bi.gazeta.pl/im/71/f2/d8/z14217841Q,Zabka-w-okolicy-wroclawskiego-Rynku.jpg)


https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2015/08/P1250594JPG-2.jpg
źródło (http://4.bp.blogspot.com/-6e7Jgkc33EM/UDo-iHf-OaI/AAAAAAAAQU4/3LV0gA8lxW0/s1600/P1250594.JPG)

szafir51
10.08.15, 12:08
Wrocław dostaje potężne pieniądze w związku z rządowym programem Europejska Stolica Kultury. Kwestia w tym, jak są one wydawane. A są wydawane źle.

Wrocław nie dostał jeszcze żadnych rządowych pieniędzy na ESK. 96 mln ma dostać w 2016 roku, 3 mln w 2017 roku. Pieniądze mają zostać przeznaczone na ESK a nie rewitalizację przestrzeni miejskiej, więc wątpię żeby cokolwiek z tego budżetu miało pójść na walkę z reklamami, tym bardziej, że Wrocław szacuję tą imprezę na kilkaset milionów i liczył na wsparcie kwotą ponad dwukrotnie większą.
Na temat samego pomysłu ESK się nie wypowiem, może tylko tyle: będzie to Miś na skalę naszych możliwości.


wprowadzić ład estetyczny w mieście, wystarczy sporządzić wytyczne ramowe dotyczące wyglądu szyldów i ich ekspozycji, opublikować je w lokalnej prasie i dać przedsiębiorcom kwartał na dostosowanie ich szyldów do nowych wymagań. W tym czasie można przeszkolić strażników miejskich w zakresie estetyki otoczenia i komunikacji wizualnej. Po kwartale strażnicy wychodzą na miasto i nakładają mandaty na każdego, kto nadal zaburza swym szyldem ład wizualny. Oporni dostają kolejny kwartał na poprawę. Po drugim kwartale strażnicy wychodzą na miasto i demontują szyldy i reklamy, które w dalszym ciągu szpecą otoczenie.

A wrocławski Park Kulturowy? Uchwała z 10 kwietnia 2014 i dyskusje, które temu programowi towarzyszyły przez przynajmniej 2 lata, informacje w lokalnej i ogólnopolskiej prasie, w telewizji?

Wątek ciekawy, ale jeżeli chodzi o Wrocław to trochę bez sensu. Nie mam tak pojemnej karty pamięci ani twardego dysku, żeby pomieścić wszystkie szkaradztwa, bilboardy czy szmaty powieszone na ogrodzeniach.

A wystarczy z Wrocławia podjechać 150 km w stronę naszej zachodniej granicy i już w Goerlitz zobaczyć jak powinny wyglądać szyldy reklamowe i witryny sklepów
154466154467154468154469154470

helmuth
10.08.15, 12:23
A wystarczy z Wrocławia podjechać 150 km w stronę naszej zachodniej granicy i ...Nie lubię takich uogólnień :evil:
Nie wszystko tutaj jest lepsze, ładniejsze itp.
Owszem, trudniej spotkać szkarady w popularnych turystycznie miejscach ale mieszkając tu dłużej, bywając w "zwykłych" dzielnicach, można też takie spotkać.

szafir51
10.08.15, 12:26
helmuth
nie wiem jak u Ciebie, ale środkowo-wschodnie Niemcy (Drezno i okolice) wyglądają pod tym względem bardzo ok. Tak chciałbym widzieć Wrocław.

helmuth
10.08.15, 12:48
nie wiem jak u Ciebie, ale środkowo-wschodnie Niemcy (Drezno i okolice) wyglądają pod tym względem bardzo ok.Nie twierdzę, że nie. :)
Nie zgadzam się tylko z generalizowaniem, że "wystarczy (...) podjechać (...) i (...) zobaczyć jak powinny wyglądać ...".
Uważam, że "wystarczy pomieszkać tu dłużej, aby zobaczyć, że i tu nie wszystko jest tak jak być powinno" :-P

ahutta
10.08.15, 13:00
Nie twierdzę, że nie. :)
Nie zgadzam się tylko z generalizowaniem, że "wystarczy (...) podjechać (...) i (...) zobaczyć jak powinny wyglądać ...".
Uważam, że "wystarczy pomieszkać tu dłużej, aby zobaczyć, że i tu nie wszystko jest tak jak być powinno" :-P

Dokładnie to samo stwierdził mój znajomy Czech, gdy słyszał jak psioczymy na rząd i mówimy, że u nich w Czechach, to dużo lepiej jest :) Wszystko zależy od punktu widzenia.

cissic
10.08.15, 14:19
helmuth
nie wiem jak u Ciebie, ale środkowo-wschodnie Niemcy (Drezno i okolice) wyglądają pod tym względem bardzo ok. Tak chciałbym widzieć Wrocław.

Sorry, za OF ale zwyczajnie muszę. Drezno jest urocze a sama okolica miasta dużo bardziej mi się podobała od tej, którą potem widziałem będąc w Augsburgu, czy Monachium. Jeśli ktoś z Was będzie nocował w drodze "dalej" to proponuję to zrobić w okolicach parku Weißer Hirsch. To świetne miejsce do zatrzymania się nawet na dłużej. Jedzie się co prawda ok 20 min na stare miasto, ale okolica rekompensuje wszelkie straty. Można sobie też troszkę skrócić podróż tramwajem i zrobić spacer po Hauptstraße. Jeśli ktoś będzie zainteresowany wycieczką do Drezna i tą okolicą to chętnie pomogę ;)

cckk
12.08.15, 13:50
Przy okazji też coś "EX"

Swoją drogą ciekawe, nieoczywiste i perwersyjne jest skojarzenie second handów (lumpeksów) z luksusem. Ciekawe, bo odzież kupowaną za grosze z drugiej ręki trudno utożsamiać z luksusem (luksus kupuje się w luksusowych sklepach za ciężkie pieniądze). Nieoczywiste, bo w lumpeksach zdarza się kupić markową odzież w bardzo dobrym stanie – szczególnie damską (na przykład sukienkę, która była użyta tylko raz). Perwersyjne, bo większość klienteli lumpeksów stanowi biedota, choć są od tego wyjątki (mam koleżankę, która świetnie zarabia, a ubiera się głównie w lumpeksach).

Można jednak spojrzeć na to inaczej i uznać takie skojarzenie za żartobliwe przymrużenie oka do klienta.

Ania_
22.10.15, 01:17
Kurczę, przejrzałam zdjęcia i fajny wątek. Daję plus za pomysł, co mam nadzieję przeniesie autora na zieloną stronę mocy. ;)

witwicky
22.10.15, 09:59
Kurczę, przejrzałam zdjęcia i fajny wątek. Daję plus za pomysł, co mam nadzieję przeniesie autora na zieloną stronę mocy. ;)
Raczej ciężko ale kto wie? :-)