Zobacz pełną wersję : Uszkodzona karta pamięci/czytnik? 400 zdjęć przepadło. POMOCY!
Hej,
piszę do Was z prośbą o pomoc. Otóż po tygodniowym urlopie podekscytowany możliwością obróbki/przejrzenia zrobionych tam fotografii włożyłem kartę do czytnika kart pamięci (USB) i zacząłem zgrywanie na dysk komputera. Po przekopiowaniu około 60 zdjęć wyskoczył błąd, informujący o niemożliwości skopiowania reszty plików. Po włożeniu karty do czytnika kart w laptopie jedyne co zauważyłem to jeden plik o nazwie "USBC`Ř`". Wkurzony na maksa włożyłem kartę do aparatu, który nie pokazał mi żadnych obrazów, a późniejsze próby odzyskania danych z karty przy użyciu darmowych programów nie dały żadnych skutków.
Macie pomysł, co mogę z tym zrobić, by choć część zdjęć odzyskać? Co jest winowajcą? Karta? Czytnik? Aparat?
Hej,/.../
Macie pomysł, co mogę z tym zrobić, by choć część zdjęć odzyskać? Co jest winowajcą? Karta? Czytnik? Aparat?
Czytnik uwalił kartę. Wystarczy gwałtowny brak zasilania, w trakcie kopiowania pliku i po ptokach.
Karta jest widoczna? Da się formatować, czy nie widoczna ani w aparacie, ani w czytniku?
Czytnik uwalił kartę. Wystarczy gwałtowny brak zasilania, w trakcie kopiowania pliku i po ptokach.
Karta jest widoczna? Da się formatować, czy nie widoczna ani w aparacie, ani w czytniku?
Właśnie - pytanie czy komputer widzi kartę? Jeżeli tak to są szanse na odzyskanie plików.Może "Recuva" z piriform.com?
Właśnie - pytanie czy komputer widzi kartę? Jeżeli tak to są szanse na odzyskanie plików.Może "Recuva" z piriform.com?
Na karcie:
jest plik: "USBC`Ř`"
Możesz go edytować? I jaką pojemność karta teraz deklaruje?
Uff, udało się. PhotoRec odzyskał praktycznie wszystkie zdjęcia, jedynie w 1 pojawił się błąd. Recuva, ani inne 3 programy nie dały rady.
Teraz nie wiem co warto wymienić, co zawiniło. Kartę dało się sformatować.
Świetnie! Czytnik sprawdź multimetrem, czy niema przerw zasilania.
1 podstawowa zasada nie wyjmuje się karty z aparatu. Zgrywasz poprzez podłączenie aparatu do kompa. Unikasz takich kwiatków. Może trochę wolniej ale za to bezpieczniej.
1 podstawowa zasada nie wyjmuje się karty z aparatu. Zgrywasz poprzez podłączenie aparatu do kompa. Unikasz takich kwiatków. Może trochę wolniej ale za to bezpieczniej.
Wiesz... aparat też ma czytnik, czasem bardziej zużyty niż ten przy komputerze.
Dobry czytnik, dobra karta(co pewien czas wymieniana) właściwe odłączanie oraz przyłączanie do czytnika i minimalizujesz
problem. :-)
---
edit:
po uszkodzeniu karty, można sczytać dane z chipa NAND(jeżeli posiadasz terminal), ale bez wsparcia
producenta tak jak się dzieje w przypadku SxxDxxx przetłumaczenie tego chaosu jest prawie niemożliwe.
----
edit':
generalnie masz rację: im mniej przekładania, tym lepiej.
---
edit:
po uszkodzeniu karty, można sczytać dane z chipa NAND(jeżeli posiadasz terminal), ale bez wsparcia
producenta tak jak się dzieje w przypadku SxxDxxx przetłumaczenie tego chaosu jest prawie niemożliwe.
Jakich producentów wyroby polecasz? ;)
Jakich producentów wyroby polecasz? ;)
Ja tam ich wszystkich kocham... ;-) poza SxxDxxx.
Noo... mam słabość do Lexar, takie ładne: złote i srebrne. :grin:
Nie mam bladego pojęcia czemu firma SxxDxxx tak utrudnia życie.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.