Zobacz pełną wersję : Stazx - zdjęcia.
Cześć wszystkim.
Nosiłem się z zamiarem założenia tego wątku od chyba roku. Oto jest :)
Pomimo tego że fotografuję już od prawie dwóch lat, to wciąż uważam się za początkującego, głównie dlatego że robię to dość rzadko. Mam nadzieję że to się zmieni, a ten wątek pomoże mi poprawić jakość moich zdjęć.
No to lecimy ;) Poniżej pierwsza wrzutka: Dwa pierwsze zdjęcia były zrobione kilka miesięcy temu, dwa kolejne są sprzed kilku dni.
1.
147120
2.
147121
3.
147122
4.
147123
Wybrałem się dziś na krótki spacer po starówce, z aparatem. Oto rezultaty:
1. Zachód słońca i wieża któregoś z kościołów Nowego Miasta:
148743
2. I rzut oka w drugą stronę :)
148744
3.
148745
4. A u pan skrzypek. Miałem problem z szumami przy tym zdjęciu, bo już brakowało światła i ISO 3200...
148746
urzyszkodnik
1.06.15, 12:20
Jako ze sie nie znam, to sie wypowiem. A co hehe :)
W stopce masz 45mm a skrzypek tło ma jak z szerokiego kata.
Podejdź blizej. Zostaw wokol sama ścianę. Rynna i reszta mz nic nie wnoszą. Ani nic ciekawego nie pokazują.
I ciągnij z cienia smialo :) bo ponuro bardzo.
Dawaj inne :)
Wielkie dzięki za wskazówki i dzięki za post w moim wątku :)
Odpowiadam z opóźnieniem bo postanowiłem poczekać do momentu aż będę miał kolejne zdjęcia do pokazania. W międzyczasie doszły do mnie obiektywy 14-54 oraz 9-18 z dużego 4/3 i myślę że będą stanowiły zestaw który będę używał przez najbliższe pół roku, a mam nadzieję że dużo dłużej. Przy okazji długiego weekendu który spędziłem w Nadbużańskim Parku Krajobrazowym przetestowałem gruntownie oba i muszę przyznać że focenie nimi sprawia niezłą frajdę :D Poniżej pierwsze efekty:
9. Łódka i Bug:
149579
Ponieważ w ciągu dnia było bardzo słonecznie i ciężko było z fajnym światłem do zdjęć, więc postanowiłem wstać o pogańskiej porze 3:30 i zrobić sobie wycieczkę po łąkach NPK. Poniższe zrobiłem właśnie wtedy
10.
149578
11. Wyruszyłem trochę później niż planowałem i przez to bardzo szybko złapał mnie wschód słońca - ale z drugiej strony jak żyć skoro słońce wschodzi o 4.30 :roll: :
149577
12.
149575
13.
149576
14. Tutaj było dużo wyciągania z cieni, bo niebo zrobiło się już dosyć jasne...
149574
15. I jeszcze rzut oka w kierunku rzeki:
149573
Poniżej pierwsze efekty:Trochę za mocno kompresujesz. Zdjęcia o boku 1067 powinny mieć powyżej 400 KB.
Panorama wydaje się być śliczna ale trudno coś dokładniej powiedzieć. Daj wysoką na 800px to będzie można się jej przyjrzeć
Tylko uważaj z "wagą"- musi być mniej niż 1000KB. Kombinuj kompresją.
Nieznacznie zwiększyłem rozmiar - do 1200 px na dłuższym boku i ustawiłem suwak kompresji na 95 (wcześniej było 85).
Ta "panorama" to tak naprawdę dosyć agresywnie przycięte zdjęcie na ogniskowej 54 mm. W skali 1:1 ma wysokość 1200 pikseli z hakiem, tutaj wrzuciłem 600 pikseli - myślę że większe nie ma sensu.
Za samo wczesne wstawanie nalezy sie uznanie.Bardzo lubie poranki fotograficzne.
Fotki fajne. Wczesne wstawanie jest extra :lol:
Spróbuj użyć filtra połówkowego - wtedy odpowiednio doświetlisz dół i przyciemnisz niebo pozostawiając na nim poranne kolory.
Za samo wczesne wstawanie nalezy sie uznanie.Bardzo lubie poranki fotograficzne.
Ja w sumie też, do tego stopnia że kolejnego dnia też wstałem rano. Tylko potem cały dzień chodzi śnięty
Fotki fajne. Wczesne wstawanie jest extra :lol:
Spróbuj użyć filtra połówkowego - wtedy odpowiednio doświetlisz dół i przyciemnisz niebo pozostawiając na nim poranne kolory.
Myślałem już nad tym wcześniej i dziś zamówiłem filtr połówkowy do ZD 9-18. Przy niektórych zdjęciach faktycznie by się przydał...
16. Jakieś zapodziane zdjęcie z pierwszej wyprawy:
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=149653&d=1433885847
17. A tu już z kolejnego dnia. Niestety nie było już tak fajnej mgły i chyba też opuściła mnie wena, bo tylko dwa podobają mi się na tyle by je tu wstawić:
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=149654&d=1433885886
18.
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=149655&d=1433885887
Niestety nie było już tak fajnej mgły
Tak to bywa..
...Myślałem już nad tym wcześniej i dziś zamówiłem filtr połówkowy do ZD 9-18. Przy niektórych zdjęciach faktycznie by się przydał...
Filtrpołówkowy Cokina na ZD 9-18 - może być ciężko. Będzie łapał holder. Może lepiejdwie ekspozycje na światła i na cienie, i potem połączyć?
Na fotce 17 można było występlować przeszkadzajki z lewej strony.
dla mnie 10,11,12 i panorama, która przydała by się większa. dawaj dalej :) teraz już Słońce wstaje o 4:20 więc pobudka przed 4 :) da się żyć :D pozdr
Fajnie tu zajrzeć, w 17-tce trochę bym wyprostował stodołę i ten kawałek drzewa po lewej wystemplował :grin:
Dzięki! Przyznam że ten wątek jest całkiem motywujący do focenia :D Teraz jednak czeka mnie kilka ciężkich dni i raczej nic nie dorzucę przez ten czas.
Filtrpołówkowy Cokina na ZD 9-18 - może być ciężko. Będzie łapał holder. Może lepiejdwie ekspozycje na światła i na cienie, i potem połączyć?
Na fotce 17 można było występlować przeszkadzajki z lewej strony.
Nie zamówiłem systemu Cokina tylko takie coś: http://www.cyfrowe.pl/aparaty/marumi-filtr-szary-polowkowy-gc-gray-72-mm.html Tylko że teraz doczytałem że ten filtr ma "niebieską dominantę" i chyba go nie wezmę, bo co to za filtr szary który nie jest szary? W sensie potrafię sobie wyobrazić sporo zastosowań kiedy nie będę nim zakrywał niebieskiego nieba. Jeśli chodzi o HDR to robiłem już z tym pewne eksperymenty ale jednak nie czuję jeszcze tego tematu. Postaram się wrzucić coś z tego, ale to nie dziś...
Ze stemplowaniem jest ten problem że nie znam na linuxa narządzia którym bym mógł to zrobić, a pracuję właśnie na Linuxie, więc póki co nie ruszałem tego.
Dzięki! Przyznam że ten wątek jest całkiem motywujący do focenia :D Teraz jednak czeka mnie kilka ciężkich dni i raczej nic nie dorzucę przez ten czas.
Nie zamówiłem systemu Cokina tylko takie coś: http://www.cyfrowe.pl/aparaty/marumi-filtr-szary-polowkowy-gc-gray-72-mm.html Tylko że teraz doczytałem że ten filtr ma "niebieską dominantę" i chyba go nie wezmę, bo co to za filtr szary który nie jest szary? W sensie potrafię sobie wyobrazić sporo zastosowań kiedy nie będę nim zakrywał niebieskiego nieba. Jeśli chodzi o HDR to robiłem już z tym pewne eksperymenty ale jednak nie czuję jeszcze tego tematu. Postaram się wrzucić coś z tego, ale to nie dziś...
Ze stemplowaniem jest ten problem że nie znam na linuxa narządzia którym bym mógł to zrobić, a pracuję właśnie na Linuxie, więc póki co nie ruszałem tego.
Większość szarych ochładza. Nie wiem czy ta dominanta o któ©ej piszesz to efekt ochłodzenia, czy rzeczywiście niebieskim zalatuje.
Mam filtr takowy firmy B&W i też ochładza. Trzeba z tym żyć - najwyżej podnieść temperaturę zdjęcia w czasie obróbki RAW-a, lub w ...Gimpie. To ostatnie to akurat Linuxa dotyczy, i tego stemplowania też.
Akurat na Linuchu też pracuję. Tylko :)
Dzięki! Przyznam że ten wątek jest całkiem motywujący do focenia :D Teraz jednak czeka mnie kilka ciężkich dni i raczej nic nie dorzucę przez ten czas.
Nie zamówiłem systemu Cokina tylko takie coś: http://www.cyfrowe.pl/aparaty/marumi-filtr-szary-polowkowy-gc-gray-72-mm.html Tylko że teraz doczytałem że ten filtr ma "niebieską dominantę" i chyba go nie wezmę, bo co to za filtr szary który nie jest szary? W sensie potrafię sobie wyobrazić sporo zastosowań kiedy nie będę nim zakrywał niebieskiego nieba. Jeśli chodzi o HDR to robiłem już z tym pewne eksperymenty ale jednak nie czuję jeszcze tego tematu. Postaram się wrzucić coś z tego, ale to nie dziś...
Ze stemplowaniem jest ten problem że nie znam na linuxa narządzia którym bym mógł to zrobić, a pracuję właśnie na Linuxie, więc póki co nie ruszałem tego.
Przy takim filtrze (nakręcanym na obiektyw) podział masz zawsze na środku. Cokin daje większą swobodę w budowaniu kadru, umiejscawianiu przejścia tonalnego na linii horyzontu nie koniecznie w połowie wysokości kadru :idea:.
Większość szarych ochładza. Nie wiem czy ta dominanta o któ©ej piszesz to efekt ochłodzenia, czy rzeczywiście niebieskim zalatuje.
Mam filtr takowy firmy B&W i też ochładza. Trzeba z tym żyć - najwyżej podnieść temperaturę zdjęcia w czasie obróbki RAW-a, lub w ...Gimpie. To ostatnie to akurat Linuxa dotyczy, i tego stemplowania też.
Akurat na Linuchu też pracuję. Tylko :)
Nie pomyślałem o gimpie... Słabo go znam i może pora to zmienić :)
Przy takim filtrze (nakręcanym na obiektyw) podział masz zawsze na środku. Cokin daje większą swobodę w budowaniu kadru, umiejscawianiu przejścia tonalnego na linii horyzontu nie koniecznie w połowie wysokości kadru :idea:.
Zdaję sobie z tego sprawę, ale z drugiej strony filtr nakręcany wygląda na taki który trudniej uszkodzić, jest szybszy w użyciu i zajmuje mniej miejsca...
Mając swego czasu 9-18 w dużym systemie korzystałem z Cokina i nie było żadnych problemów
..Zdaję sobie z tego sprawę, ale z drugiej strony filtr nakręcany wygląda na taki który trudniej uszkodzić, jest szybszy w użyciu i zajmuje mniej miejsca...
Używam systemu Cokina i jakoś go do tej pory nie uszkodziłem.
Co do szybkości użycia - a gzie się tak spieszysz że priorytetem jest szybkość użycia?
A jeśli chodzi o miejsce w plecaku - jeżeli podejdę do tego z aptekarską dokładnością, to tak, nakręcany zajmie mniej miejsca.:grin:
Trza trzaskać fotki na 5600 stopni K, zadbać o ekspozycję, a nie potem grzebać w psujach :-) Sorry ja tak tylko teoretycznie.
Trza trzaskać fotki na 5600 stopni K, zadbać o ekspozycję, a nie potem grzebać w psujach :-) Sorry ja tak tylko teoretycznie.
Racja panie dzieju.
Troszkę nie pisałem w tym wątku - będzie już ze 2 miesiące... W międzyczasie sprawiłem sobie zestaw filtrów Cokina - okazało się że niestety winietuje :( Ale może mieć na to wpływ filtr ochronny który noszę przyspawany do obiektywu. Jeszcze to sprawdzę. Zaprzyjaźniłem się z Gimpem i odkryłem że oprócz stempla i prostowania zdjęć ma on fajne algorytmy skalujące obrazki, małe wychodzą ostrzejsze niż po wywoływaniu w lightzone.
We wtorek znowu wyjeżdżam, tym razem do Hiszpanii. Mocno zastanawiam się czy brać ze sobą statyw, idę na Camino a to ustrojstwo waży te 1,5 kg. Tak czy inaczej jak wrócę znowu wrzucę tutaj zdjęcia.
19. Na początek poprawione i wystemplowane ujęcie ze stodołą:
155079
20. Burza nad Warszawą. Nastawiłem ekspozycję, zablokowałem wyzwalacz migawki i wróciłem po pół godzinie. To chyba najlepsze z tego co udało mi się złapać:
155078
21.Bulwary Wiślane raz...
155080
22. ...i dwa:
155082
23. Neon na moście Gdańskim. Nie mam pomysłu jak go lepiej złapać:
155081
24. Warszawski Flatiron:
155083
25. Ulica Boduena:
155084
26. I na koniec nocny skajlajn z mostu Gdańskiego:
155085
idę na Camino a to ustrojstwo waży te 1,5 kg
Zapowiada sie relacja..Po 15 dniach statyw bedzie "wazyl"15kg.
Warszawa nocą całkiem fana, ostatnie foto bardzo mi się podoba.
Wróciłem :D
Przewędrowałem z Bilbao do Santiago de Compostella, następnie do Muxii i do Finisterry nad Atlantykiem. Łącznie 26 dni i prawie 800 km z plecakiem. Sam szlak to bardzo stary szlak pielgrzymkowy do grobu św. Jakuba, który czasy największej popularności miał w średniowieczu, a teraz przeżywa renesans zainteresowania. Można spotkać ciekawych ludzi z całego świata, podziwiać piękną Hiszpanię no i oczywiście wędrować. Było świetnie, nacykałem ok. 1300 zdjęć, wybiorę pewnie 100 - 150 i będę tu systematycznie wrzucał po 10. Dziś leci pierwsza wrzutka:
PS. Statywu koniec końców nie zabrałem i dobrze zrobiłem. Może by się i przydał w kilku ujęciach, ale i tak było to niewiele w stosunku do tego że musiałbym go ze sobą tachać przez te 800 km.
27. Z Polski do Bilbao w Hiszpanii na stopa. Poniżej wschód słońca gdzieś w północnej Francji:
157900
28. Do Bilbao trafiłem o 22.30 w noc przed jakimś dużym świętem, znalezienie noclegu w rozsądnej cenie było niemożliwe. Pół Hiszpanii się zjechało :p Koniec końców spałem przed albergue dla pielgrzymów, pod daszkiem - do środka się nie dostałem bo albergua generalnie zamykane są o 22.00. Tam też poznałem Carlosa, którego spotkała ta sama historia. Pierwszy dzień do Pobeny szliśmy razem, a potem spotykaliśmy się na szlaku i w schroniskach przez kolejne 2 tygodnie:
157901
29. Pobena i baskijski wędkarz na opustoszałej (z racji pogody) plaży:
157902
30. Drugi dzień, wyruszam pięknym szlakiem wdłuż morza z Pobeny do Castro Urdiales:
157903
31. Ten sam szlak:
157905
32. Wejście do Portu w Bilbao (za wiatrakami):
157904
33. Castro Urdiales. Bardzo piękne i bardzo turystyczne miasteczko:
157906
34. Castro Urdiales cd.:
157907
35. Z Castro Urdiales wyruszłem bardzo wcześnie, bo tuż po piątej rano. Po jakichś 7-8 km zatrzymałem się na śniadanie, no i podziwiałem w ten sposób piękny wschód słońca nad morzem Kantabryjskim. Miałem tych wschodów słońca jeszcze sporo zaliczyć, z racji tego że na camino wychodzi się na szlak wcześnie, a wschód słońca w Hiszpanii jest jakieś 2 godziny później niż w Polsce. Tutaj wybrzeże tuż przed świtem:
157908
36. Ten sam dzień, ale już w Kantabrii - kraj Basków zostawiłem za sobą:
157909
ciąg dalszy jutro.
37. Kantabria. Szlak Camino jest oznaczony żółtymi strzałkami i muszlami i generalnie trudno się zgubić:
158005
38. Kantabryjskie krowy :p :
158006
39. Autostrada A-8 towarzyszyła mi niemal do samego Santiago, szlak często ją przecina albo biegnie wzdłuż niej. Bywało to irytujące, chociaż sama autostrada jest bardzo widowiskowo przebita przez góry, zwłaszcza w kraju Basków - ale w Kantabrii i Asturii miejscami też:
158007
40. Na szczęście przy szlaku było dużo źródeł wody:
158008
41. Czyżby jacyś Włosi na Camino :) ? Jest ich bardzo dużo na camino francuskim, ale na Norte którym ja szedłem dominują Niemcy:
158009
42. Albergue w Guemes i miejsce do modlitwy utrzymane w duchu ekumenicznym. Samo albergue zdecydowanie warte odwiedzenia, jeśli już wędruje się tym szlakiem:
158010
43. Znów wyruszam wcześnie i wschód Słońca łapie mnie w drodze:
158011
44. Autoportret z cieniem:
158012
45. Góry zostawiłem na razie za sobą i robi się płasko:
158013
Ciekawa relacja. Pozdrawiam
Nadmorskie foty się mi podobają. Gratuluję wycieczki. 29 i 32 dla mnie na razie najciekawsze.
Pięknie, pięknie. Czekam na cd.
Super wyprawa, oglądam (i czytam) :)
Fajna relacja.33 bardzo mi sie podoba. Czekam na wiecej :-)
Dzięki za komentarze :) To miłe że jednak ktoś tu zagląda, bo po pierwszej wrzutce myślałem że będę tu sam :p
46. Amator BARDZO wczesnoporannego serfingu:
158064
47. Wybrzeże:
158065
48. Kwiatki :) :
158066
49. Prom kursujący przez zatokę w Santander. Innej możliwości dostania się na drugą stronę nie było, chyba że drałowanie wielu kilometrów do najbliższego mostu:
158067
50. Krużganki katedry w Santander. Dalej nie wchodziłem, bo bilet wstępu całe 1 euro - wziąłem pieczątkę i ruszyłem dalej.
158068
51. katedra w Santander, tylko że od zewnątrz. W sumie to nic szczególnego, ale skoro już tam byłem to i zdjęcie zrobiłem.
158069
52. W Santander pojawiły się charakterystyczne oznaczenia szlaków, w poziomie chodnika. Na miejskich odcinkach Camino przemierzają każdego dnia miejscowi:
158070
53. Każdy pielgrzym ma swój "paszport", czyli credencial. Oprócz podstawowych danych zawiera on miejsce na pieczątki, stanowiące dowód przejścia trasy i będące podstawą wydania Compostelli (dokument poświadczający odbycie pielgrzymki) już po dojściu do Santiago. Paszport pielgrzyma m.in. uprawnia do nocowania w specjalnych alberguach dla pielgrzymów. Austriak na zdjęciu poniżej szedł z Wiednia do Santiago i do celu pielgrzymki zdążył zapewne wypełnić pieczątkami drugi credencial:
158071
54. Albergue w Santa Cruz de Bezana. Inni omawiają trasę na kolejny dzień, a ja masakruję szerokim kątem. Chyba najfajniejsze schronisko z tych w których byłem:
158072
Jeżeli macie jakieś uwagi do zdjęć albo formy relacji to walcie śmiało ;)
55. Zakazany most. Były 3 sposoby dostania się na drugą stronę rzeczki: drałowanie jakiejś absurdalnej ilości kilometrów do najbliższego mostu dla pieszych, kupno biletu na pociąg albo nielegalne przejście:
158139
56. Hiszpania pełna jest bardzo pięknych, bardzo starych i wyzamykanych na cztery spusty kościołów. Do jednego udało mi się jednak wejść:
158138
57. Ilu pielgrzymów widzisz na obrazku? :p Plaża w San Vicente de la Barquera:
158137
58. Ciekawym zjawiskiem na Camino jest zostawianie przez pielgrzymów części swojego ekwipunku. Ludzie często biorą ze sobą zbyt wiele rzeczy i po kilku dniach staje się jasne że nie wszystko jest niezbędne. Butów widziałem po drodze kilkadziesiąt par - niektórzy wolą iść w sandałach:
158136
59. Wczesnym i mglistym rankiem opuszczam wioskę Serdio gdzie spałem:
158135
60. Nie tędy. Poranna mgła, chociaż zjawiskowa, potrafiła napytać problemów wielu osobom. Mi zdarzyło się raz zgubić szlak, gdy wyszedłem jeszcze przed świtem w taką mglistą pogodę:
158134
61. Nadmorska jaskinia, jedna z dwóch którą widziałem po drodze - ale z pewnością jest ich dużo więcej:
158133
62. Wysepka na morzu Kantabryjskim:
158132
63. Carla i Michael, para Niemców którą spotykałem przez sporą część mojego Camino:
158131
64. Na horyzoncie wyłania się miasteczko Llanes, jak większość w tym rejonie: piękne i turystyczne:
158130
Podoba mi się relacja - fajna, oszczędna w słowach i konkretna. Będzie jeszcze ?
Wiem że dżentelmeni nie rozmawiają ... napiszesz ile biletów Narodowego Banku Polskiego wyłożyłeś na wyprawę ?
Można wydać dużo albo mało, zależnie od tego gdzie śpisz i gdzie jesz. Ja spałem w alberguach państwowych i starałem się raczej oszczędzać, chociaż bez skrajności - od czasu do czasu zjadłem w restauracji itp. Za 32 dni razem z dojazdami zamknąłem się w 350 euro.
To szacunek za mocno ekonomiczny wyczyn. Poważnie.
Za 32 dni razem z dojazdami zamknąłem się w 350 euro.
Niezły wynik a i relacja fajna :)
Można wydać dużo albo mało, zależnie od tego gdzie śpisz i gdzie jesz. Ja spałem w alberguach państwowych i starałem się raczej oszczędzać, chociaż bez skrajności - od czasu do czasu zjadłem w restauracji itp. Za 32 dni razem z dojazdami zamknąłem się w 350 euro.
Dziękuję za informację, widzę że największy koszt to zakup aparatu :)
lisiajamka1
2.10.15, 21:21
Ciekawa fotorelacja, może kiedyś i ja w taką pielgrzymkę się wybiorę :)
Buty można było znaleźć po drodze... :mrgreen: , proszę o kontynuację :)
Podoba mi się relacja - fajna, oszczędna w słowach i konkretna. Będzie jeszcze ?
Cieszę się że póki co się podoba. Tak, będzie jeszcze co najmniej 5-6 wrzutek, bo tych zdjęć jednak dużo mam, a do Santiago jeszcze daleko :D Myślałem nad formą tej relacji i o tym jak ostrą selekcję zdjęć przeprowadzić i doszedłem do wniosku że w pierwszej kolejności fotki wylądują na tym forum a selekcja będzie raczej łagodna, tak by więcej zdjęć poddać krytyce. Potem wrzucę ostrzej przebraną relację na fejsbuka.
W ogóle selekcja zdjęć to spory problem. Nie wszystkie uważam za dostatecznie fajne, ale w niektórych momentach po prostu nie cyknąłem fajnego zdjęcia i muszę rzeźbić z tego co mam.
To szacunek za mocno ekonomiczny wyczyn. Poważnie.
Yup, sam jestem z tego dumny, wyjazd miał mocno studencki budżet :D Niemniej jednak przy planowaniu budżetu dobrze jest zaplanować sobie jakąś rezerwę po to by problemy finansowe nie przytłumiły radochy z wyprawy. Na Hiszpanię w ogóle rozsądnym założeniem jest średnio 15 euro dziennie na utrzymanie - to jest wersja raczej skromna.
Dziękuję za informację, widzę że największy koszt to zakup aparatu :)
Zgadza się, zestaw body + dwa obiektywy który miałem ze sobą (i który notabene ułożony był specjalnie z myślą o tej wyprawie) kosztował więcej niż sam wyjazd :D
Ciekawa fotorelacja, może kiedyś i ja w taką pielgrzymkę się wybiorę :)
Polecam! Spotykałem pielgrzymów w absolutnie każdym wieku, dlatego masz dużo czasu i nie ma co się za bardzo spinać. Jak się trafi w życiu półtora miesiąca wolnego to czemu nie?
Buty można było znaleźć po drodze... :mrgreen: , proszę o kontynuację :)
prosz... :)
65. Miejscami bywało wąsko:
158175
66. Poszedłem tak jak wskazywał ten znak, ale nie przypominam sobie bym przechodził przez jakieś Celorio :roll::
158176
67. Odpływ:
158177
68. Czy to jeszcze Hiszpania czy już Haiti?
158178
69. Sporo zabytków sakralnych jest w Hiszpanii w opłakanym stanie. Poniżej zrujnowany klasztor gdzieś przy szlaku:
158179
70. Okazuje się że nie tylko w Polsce mamy przydrożne kapliczki, chociaż w Hiszpanii mają one wyraźnie inną formę. Najczęściej są wkomponowane w jakiś przydrożny murek, których tam nie brakuje:
158180
71. ...:
158181
72. Dwie turystki z Niemiec. Niestety na tym zdjęciu wyszło mydło i nie wiem dlaczego:
158182
73. Pineres i najpiękniej położone albergue w jakim byłem na Camino. Widok z okna na Picos de Europa. Autostrada też gdzieś tam jest, na szczęście schowana za drzewami. Na łące za studnią przebiega szlak - w tym miejscu jest to ta ledwo widoczna ścieżka:
158183
74: W albergue byłem całkiem sam i medytacyjny nastrój zachęcił do nadrobienia strat w pamiętniku:
158184
75. W którą stronę?
158215
76. Do tego momentu miałem super pogodę, prawie nie padało i za gorąco też nie było. Od tego dnia wszystko wróciło do normy na ten rejon Hiszpanii, czyli dużo deszczu... :( Hint: Na poniższym zdjęciu jest morze:
158216
77. Asturia:
158217
78. Mega fajnym elementem Camino była popołudniowo-wieczorna integracja w albergue, zwłaszcza jeżeli zebrała się fajna ekipa pielgrzymów. Lingua franca był angielski, a tematy najróżniejsze. Dobre (i tanie!) hiszpańskie wino nie przeszkadzało :):
158218
79. Bywa tak że z niektórymi widziałem się tylko raz. Ester z Katalonii poznałem podczas maszerowania, przeszliśmy razem ok. 20 km po czym rozdzieliliśmy się: Ja poszedłem na Gijon, a ona na Oviedo i potem Camino Primitivo:
158219
80. Tutaj Camino rozdziela się: Droga na Oviedo wiedzie potem przez góry (Camino primitivo) szlakiem odrobinę krótszym ale i trudniejszym. Droga na Gijon to kontynuacja Camino Norte. Ja poszedłem w prawo:
158220
81. Gijon. Miasto mnie raczej niczym nie urzekło, być może za sprawą paskudnej pogody:
158221
82. Cydr jest regionalnym specjałem w Asturii. Bardziej wytrawny niż polski, rozlewany do specjalnych charakterystycznych butelek (na zdjęciu), serwowany w specjalnych wysokich szklankach w lokalach zwanych "Cideria". W ogóle regiony w Hiszpanii mocno różnią się od siebie i wcale nie ogranicza się to do kraju Basków i Katalonii. Za każdym razem gdy przekraczałem granicę widziałem różnice: czy to w wyglądzie domów na wsi, czy w ofercie barów, czy w jeszcze innych rzeczach. Cydr asturyjski można było dostać jedynie w Asturii (za to na każdym kroku), kiedy wszedłem do Galicji zniknęły nie tylko Ciderie, ale i cydr w sklepach. Pojawiło się za to piwo Estrella Galicia :)
158222
83. Tak, tutaj jest przejście dla pieszych. Wyobrażacie sobie coś takiego u nas?
158223
84. Fasada kościoła w Aviles:
158226
Podziwiam za wytrzymalosc. Tez tak bym chcial ale pewnienie nie wytrzymalbym kondycyjnie :(
Stazx - możesz napisać coś więcej o tych albergue. Na jakich zasadach to działa? Czy to jest przez kogoś dofinansowane (kościół? gminy?). Jakie tam są warunki noclegowe, ile pomieszczeń itd. Z góry dziękuję.
Podziwiam za wytrzymalosc. Tez tak bym chcial ale pewnienie nie wytrzymalbym kondycyjnie :(
Wbrew pozorom kondycja wcale nie jest najważniejsza ;)
Stazx - możesz napisać coś więcej o tych albergue. Na jakich zasadach to działa? Czy to jest przez kogoś dofinansowane (kościół? gminy?). Jakie tam są warunki noclegowe, ile pomieszczeń itd. Z góry dziękuję.
Albergue to po hiszpańsku schronisko, no i są schroniska prywatne i państwowe. Ja zatrzymywałem się prawie wyłącznie w państwowych (albergue municipal).
Państwowe są utrzymywane przez państwo, nocleg kosztuje od 4 do 6 euro zależnie od regionu i położenia albergue. Podstawą do otrzymania noclegu jest paszport pielgrzyma (credencial), zatrzymać się można maksymalnie na jedną noc (i zwijać się trzeba dosyć szybko - najczęściej do 8.00 rano). Za tę cenę dostaje się łóżko, prysznic oraz miejsce do przeprania i powieszenia ubrań. W większości schronisk (ale nie we wszystkich) dodatkowo jeszcze kuchnia i pościel jednorazowa.
W bardziej uczęszczanych alberguach zatrudniani są tzw. hospitalero, czyli opiekunowie schroniska. Oni wtedy zajmują się przyjmowaniem pielgrzymów i pilnowaniem porządku w środku. Spotkać też można wolontariuszy, czyli pielgrzymów którzy robią sobie parodniową przerwę i pomagają przy obsłudze albergue. W mniej uczęszczanych miejscach często trzeba dopytać się ludzi gdzie można się zapisać i dostać klucze do albergue - najczęściej wskażą miejscowy bar.
Albergua prywatne to w większości po prostu biznesy lokalsów zoptymalizowane na pielgrzymów :p Cena wynosi 10 - 15 euro za nocleg. Są też albergua za "donativo" czyli "co łaska" działające bardziej jako rodzaj instytucji pół-charytatywnej.
Warto jeszcze dodać że Hiszpanie poważnie podchodzą do Camino de Santiago i traktują je jak dziedzictwo narodowe, co objawia się m.in. tym że nawet bardzo mało uczęszczane szlaki mają swoją siatkę schronisk państwowych, pomimo tego że z pewnością nie przynoszą zysku.
No dobra, rozpisałem się, to może wrócę już do zdjęć :)
85. W Aviles spotkałem Polaków - Mateusza i Martynę:
158580
86. Chwila odpoczynku:
158581
87. Kościół gdzieś pomiędzy Aviles a Soto de Luina:
158582
88. Inne ujęcie:
158583
89. W lewo :)
158585
90. Za Soto de Luina można było wybierać spośród 3 wariantów trasy: przez góry, wdłuż szosy albo wzdłuż wybrzeża. Ja poszedłem przez góry:
158586
91. Widoki skądinąd znajome:
158587
92. Widok na południe:
158588
93. Tuż przed szczytem szlak odbijał w prawo i obchodził wierzchołek góry szerokim łukiem. Dla mnie bez sensu - chodzenie po górach bez włażenia na szczyty, więc poszedłem prosto:
158589
94. Najwyższy szczyt, prawie 700 m n.p.m. Tabliczka upamiętnia rowerzystę który zginął w tych górach:
158590
95. Widok na Zachód. Przez te wsie na dole miałem jeszcze tego samego dnia przechodzić:
158591
96.Almuna:
158592
97. Żaglówka przy granicy między Asturią a Galicją:
158593
98. Ribadeo, już po stronie galicyjskiej. Klimaty trochę a la Kuba:
158594
99. Latarnia morska w Ribadeo. Jest to pożegnanie z morzem, gdyż od tego miejsca szlak odbija na południowy-zachód i idzie już prosto na Santiago:
158595
100. Wschód Słońca nad Ribadeo. Po drugiej stronie rzeki Asturia. W tym miejscu ta w gruncie rzeczy mała rzeczka rozlewa się bardzo szeroko, tworząc zatokę wcinającą się na prawie 10 km wgłąb lądu:
158596
101. Jacyś niezidentyfikowani pielgrzymi:
158597
102. Kościół w Lourenza, którego fasada była ponoć testem generalnym przed wybudowaniem katedry w Santiago. W sumie podobieństwo jest znaczne:
158598
103. Detale:
158599
104. Figura na dole to św. Jakub apostoł:
158600
Idziemy dalej, super sprawozdanie :)
Genialne, przed wyprawą jadę najpierw do W-wy na indywidualne przygotowanie :) ( oczywiście jak się załapię do kolejki:).
Więcej więcej :)
Camino - to mi przypomina mapę Camino na Podhalu, którą robiłem niedawno... Myślałem, że to "nasza" specjalność.:roll:
Genialne, przed wyprawą jadę najpierw do W-wy na indywidualne przygotowanie :) ( oczywiście jak się załapię do kolejki:).
Więcej więcej :)
Hahaha, zapraszam serdecznie :D Uskutecznilibyśmy przy okazji jakieś piwerko :p i opowiedziałbym to co wiem.
Camino - to mi przypomina mapę Camino na Podhalu, którą robiłem niedawno... Myślałem, że to "nasza" specjalność.:roll:
Fajna sprawa z tym wyznaczaniem Camino w Polsce, bo dotychczas stosunkowo niewielu ludzi o tym słyszało. We Francji na przykład jest to wiedza dość powszechna.
105. Miejscami szlak prowadził przez takie oto klimatyczne miejsca:
158653
106 W Galicji we wszystkich małych kościółkach dzwony były umieszczone w ten sam sposób:
158654
107, 108. Kolejne miasteczko które zostawiam za sobą wczesnym rankiem - tym razem Mondonedo. Tutaj nie mogłem się zdecydować które zdjęcie bardziej mi się podoba, więc lądują oba. Na pierwszym wieża kościoła, na drugim katedry:
158656158657
109. W Hiszpanii jest całe mnóstwo wiatraków elektrowni wiatrowych. W pewnym momencie zatrzymałem się i policzyłem ile wiatraków mam w zasięgu wzroku - wyszło ponad 130 (!). Warunki mają ku temu dobre, szkoda tylko że stawiają je na szczytach wzgórz, co może nie szpeci aż tak mocno ale i tak istotnie wpływa na krajobraz:
158658
110. Zdjęcie chyba tłumaczy się samo. Bardzo "caminowe":
158659
111. Justyna, z którą notabene przeszedłem sporą część Camino, podnosi jakieś stare zdjęcie niemieckiej rodziny. Ktoś je zostawił oparte o ten krzyż:
158660
112. Ekipa dziarskich dziadków z Niemiec (?), Austrii i Belgii. Austriak to ten w czarnym kapeluszu, ten sam co na zdjęciu 53:
158661
113, 114. Bardzo charakterystyczną rzeczą w Hiszpanii są cmentarze. Wyglądają zupełnie inaczej niż te nasze: Zmarłych nie chowa się pod ziemię tylko do specjalnych "krypt" ułożonych jedna na drugiej i stanowiących ściany najczęściej czworobocznego cmentarza.
158662158663
115 Gdzieś poniżej 200 km do Santiago na słupach z oznaczeniami szlaku zaczęły pojawiać się płytki z wyrytą ilością kilometrów do katedry. Najczęściej niestety widzieliśmy tylko ślad po płytce która stała się łupem jakiegoś pielgrzyma głodnego pamiątki z wyprawy, ale w tym przypadku odległość (111 km 111 m) najwyraźniej skłoniła kogoś do działania:
158664
116. Gdzieś pomiędzy Vilalbą a Baamonde natknęliśmy się na polską grupę z polskim księdzem. Kościół był zamknięty (nowość...), więc msza w warunkach polowych:
158665
Teraz cała wrzutka poświęcona klasztorowi w Sobrado dos Monxes w którym Cystersi prowadzą bardzo klimatyczne albergue. Było pięknie i zrobiłem trochę zdjęć:
117. Wchodzimy na teren klasztoru:
158726
118. Klasztor od środka:
158727
119. Kiedy tak sobie chodziłem i zwiedzałem, zupełnie niespodziewanie wszedłem do klasztornego kościoła i zaliczyłem całkiem serio opad szczęki. Najpiękniejsze miejsce na Camino. Cztery poniższe zdjęcia to hdr-y, może nie jest to mój pierwszy kontakt z tym tematem ale dotychczas bardzo mało zdjęć składałem w ten sposób:
158735
120.
158734
121.
158733
122.
158732
123. Mnisi śpiewają nieszpory:
158728
124. Zrobiło się fajne światło:
158729
125. W Galicji (prawie) wszytkie krzyże wyglądają tak samo:
158730
127. W starych wieżach gnieździło się mnóstwo ptaków, co może i nie wpływało za dobrze na budowlę, ale tworzyło niesamowity klimat tego miejsca:
158731
Bardzo ciekawie opowiadasz :)
Bardzo ciekawa relacja. Gratuluję przejścia Camino.
105 mnie zaciekawiło. To zabudowania jakiejś winnicy? 110 pomysłowe.
Studia mnie wessały i przez 2 tygodnie nie nic nie wrzuciłem :( Spróbuję zamknąć temat camino w następnych 3 postach.
105 mnie zaciekawiło. To zabudowania jakiejś winnicy? 110 pomysłowe.
To była po prostu jakaś wieś tak ściśle zabudowana.
128. Klasztor w Sobrado wczesnym rankiem:
159557
129: Las Eukaliptusowy. Hiszpanie sadzą Eukaliptusy tak jak my sosny, ale nie jest to drzewo naturalnie rosnące w Hiszpanii:
159558
130. Camino francuskie. Na jakieś 40 km przed Santiago Norte, Frances i Primitivo łączą się w jedno. Szlak jest tutaj szeroki jak autostrada i nie sposób się zgubić. Na zdjęciu pielgrzymi na rowerach, bardzo dużo osób robi Camino w ten sposób i jest to z pewnością ciekawa opcja:
159559
131. Tablica upamiętniająca jakiegoś pielgrzyma:
159560
132. Spodobały się buty zostawiane przez pielgrzymów to tutaj macie więcej (i wyżej) :p
159561
133. To już Santiago.
159562
134. Wnętrze katedry:
159563
135. Jedna z największych atrakcji w Santiago: Botafumeiro, czyli olbrzymie kadzidło:
159564
136. Nie tylko ja robiłem wtedy zdjęcia:
159565
137. Wejście do katedry:
159567
138. Symulator pielgrzyma (!?). Nieźle się uśmiałem jak to zobaczyłem:
159566
139. Santiago:
159568
140. Wieża katedry:
159791
141. W Santiago byłem może kilka godzin i od razu poszedłem dalej:
159792
142. Gotowanie w schroniskach pomaga zapanować nad budżetem:
159793
143. Po kolejnych trzech dniach doszedłem do wybrzeża Atlantyku w Muxii. Pogoda niestety nie rozpieszczała:
159794
144. Ostatni dzień wędrówki. Wychodzę z Muxii i zmierzam wzdłuż wybrzeża do Finisterry:
159795
145. Wciąż pagórkowato:
159796
146. Pomiędzy Muxią i Finisterrą szlak jest dwukierunkowy, także spotykałem wiele osób idących w przeciwną stronę
159797
147. Pierwszego dnia w Finisterze próbowałem złapać zachód słońca, niestety zamiast słońca zobaczyłem chmury:
159798
148. Latarnia morska:
159799
149. Miasteczko Fisterra:
159800
150. Cypel Finisterra kolejnego dnia. Kiedyś ludzie uważali to miejsce za koniec świata:
159801
151. Chmury przegnał wiatr i w końcu robi się pogodnie:
159802
Ja kolegę niezmiennie podziwiam :)
"Ten dwukierunkowy szlak..". to z powrotem?
Ja kolegę niezmiennie podziwiam :)
"Ten dwukierunkowy szlak..". to z powrotem?
No nie do końca. Ta mapka (http://www.stepmap.de/landkarte/camino-a-fisterra-mux-a-121717.png) powinna rozwiać wątpliwości.
Rzadko tu ostatnio zaglądam, więc zamiast kończyć camino wrzucę coś sprzed tygodnia:
152. Już po zachodzie słońca nad Bugiem:
161094
153. Kilka zdjęć sprzed tygodnia na Wszystkich Świętych:
161095
154.
161096
155.
161097
154 mi się podoba tylko szkoda, że nie ma więcej tego lampionu :)
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.