PDA

Zobacz pełną wersję : Ciemnia - co na początek?



suchar
23.11.07, 23:50
Mam kolejne pytanie i zapewne kolejny temat rzekę :)

Otóż chcę wywoływać u siebie w domu negatywy i móc ładować otworki i również negatywy na papierze światłoczułym z nich wywoływać (robiłem to już, więc odrobinę się orientuję, co mi jest potrzebne, ale mało). Potrzebuję zatem koreksu, chemii, kuwet, być może namiotu ciemniowego itp. Na razie nie planuję robić samemu odbitek, nie potrzebuję zatem powiększalnika i maskownicy. Doradźcie mi proszę, w co na początek powinienem wyposażyć moją prowizoryczną ciemnię :). Jaki koreks (na razie mam tylko małoobrazkową lustrzankę), jaką chemię najlepiej kupić, jakie akcesoria itp.? Gdzie to kupić (internet, chyba, że ktoś zna jakieś dobre miejsce w Warszawie)? Byłbym wdzięczny :)

PS. Znalazłem sklep internetowy http://afv.pl i podobno w nim jest bardzo tanio (patrząc po cenach filmów to chyba rzeczywiście jest tanio).

Pzdr

Mirek54
23.11.07, 23:56
Termometr laboratoryjny-taki co w koreks wejdzie i stoper by sie przydal jeszcze.Jakas chemia do podbarwiania Butelka Atomalu na wszelki wypadek

henry1
24.11.07, 00:02
Witam !

Na początek tylko koreks + chemia . Kuwety nie potrzebne bo nie robisz odbitek.
Namiot ciemniowy też można zastąpić jakimś ciemnym pomieszczeniem w nocy.
Przydałyby się wieszaki do suszenia filmów i jakieś bezpyłowe pomieszczenie
by suszące się filmy nie łapały kurzu.
Chemii Tobie nie doradzę bo moje boje z ciemnią zakończyłem sporo lat temu
i nie mam rozeznania we współczesnej chemii.
Pzdr

suchar
24.11.07, 00:05
Kuwety się przydadzą, do otworów :) Do otwora w ciemni ładuję papier światłoczuły, robię zdjęcie i potem w ciemni muszę go wyjąć i włożyć do wywoływacza, potem do przerywacza i potem do utrwalacza. W związku z czym kuwety są potrzebne. Ciekaw jestem właśnie tego, jaką chemię kupić, czego wy używacie. A co z lampą świecącą na czerwono?

PS. Skłaniam się do namiotu ciemniowego, gdyż nie chcę ciągle zajmować łazienki :)

Mirek54
24.11.07, 00:20
A co z lampą świecącą na czerwono?
Do papieru tak,do filmow to tylko do malych czulosci do 5 DIN.

yac
24.11.07, 00:22
Bardzo dawno temu -jak były filmy ORWO bawiłem się w wywoływanie zdjęc .Pamiętam że jako utrwalacza używało się tiosiarczanu sodu ,który notabene świetnie nadaje się jako grzałka w zimie

henry1
24.11.07, 00:24
Kuwety się przydadzą, do otworów :) Do otwora w ciemni ładuję papier światłoczuły, robię zdjęcie i potem w ciemni muszę go wyjąć i włożyć do wywoływacza, potem do przerywacza i potem do utrwalacza. W związku z czym kuwety są potrzebne. Ciekaw jestem właśnie tego, jaką chemię kupić, czego wy używacie. A co z lampą świecącą na czerwono?

PS. Skłaniam się do namiotu ciemniowego, gdyż nie chcę ciągle zajmować łazienki :)



Lampa czerwona jest potrzebna jeśli kupisz powiększalnik.
Film wpychasz do koreksu w ciemności. jak zamkniesz koreks to możesz zapalić światło.
Łazienkę blokujesz na dziesięć minut, jak nabędziesz wprawy to pięć minut.
Potem możesz wywoływać film w kuchni,pokoju,korytarzu lub w na schodach.
Kuwety są potrzebne przy wywoływaniu odbitek a skoro nie masz powiększalnika
to nie są konieczne chyba że chcesz robić stykówki. :mrgreen:
Termometr może się przydać choć ja używałem wywoływacza w temperaturze pokojowej
i nie było z nim wiekszych problemow przy błonach BW.
Pzdr

Oleryk
24.11.07, 00:25
Jestem gotów sprezentowac Ci całkiem niezły, elektroniczny zegar ciemniowy.
To wszystko, co pozostalo mi z tamtych czasów (nie licząć kuwet w garazu, w ktorych trzymam drobne przedmity) a jakoś zawsze szkoda mi bylo go wyrzucić :)

Edycja:
Taki: http://www.fotoarts.pl/zegar-ciemniowy-k19s-drobna-naprawa-t7611.html
Mój chyba jest sprawny.

Mirek54
24.11.07, 00:30
Bardzo dawno temu -jak były filmy ORWO bawiłem się w wywoływanie zdjęc .Pamiętam że jako utrwalacza używało się tiosiarczanu sodu ,który notabene świetnie nadaje się jako grzałka w zimie

A dokladnie to 200g Tiosiarczan sodu krystaliczny,do tego jeszcze 20g kwasnego siarczanu sodu.Najpierw duza paczka do wody,po rozpuszczeniu ta mniejsza-nie inaczej.I to caly utrwalacz.1 litr

yac
24.11.07, 00:42
Racja. A do zrobienia długiego nosa koleżance czy rozciągnięcia uszu dyrcia na fotce ze szkolnej wycieczki nie trzeba było żadnego programu graficznego, wystarczyło tylko odpowiednio wygiąc papier przy naświetlaniu ;)

henry1
24.11.07, 00:49
[quote="yac"]Racja. A do zrobienia długiego nosa koleżance czy rozciągnięcia uszu dyrcia na fotce ze szkolnej wycieczki nie trzeba było żadnego programu graficznego, wystarczyło tylko odpowiednio wygiąc papier przy naświetlaniu ;)[/quote



Albo kadr pionowy obiektywem szerokokątnym z bliska :mrgreen:
A lepiej to aparat troszeczkę z dołu wtedy szczęka była jak u konia :mrgreen:
A koleżanka dostawała wścieklizny :mrgreen:
Pzdr

suchar
24.11.07, 01:18
Lampa czerwona jest potrzebna jeśli kupisz powiększalnik.
Film wpychasz do koreksu w ciemności. jak zamkniesz koreks to możesz zapalić światło.
Łazienkę blokujesz na dziesięć minut, jak nabędziesz wprawy to pięć minut.
Potem możesz wywoływać film w kuchni,pokoju,korytarzu lub w na schodach.
Kuwety są potrzebne przy wywoływaniu odbitek a skoro nie masz powiększalnika
to nie są konieczne chyba że chcesz robić stykówki. :mrgreen:

Henry1, oczywiście, że są mi potrzebne... Bawiłeś się kiedyś otworkami? Negatyw to de facto naświetlony papier, który był w aparacie otworkowym i trzeba go wywołać w kuwetach z roztworami (sam tak robiłem). Lampy używałem też przy wywoływaniu negatywów z otworków. Namiot ciemniowy daje mi tę przewagę, że mogę sobie wkładać film do koreksu gdzie chcę :) Żeby nie było, wiem, bo odrobinę praktykowałem, jak się zakłada film do koreksu itp.

Wojtek, byłbym szalenie wdzięczny :)

Macie jeszcze jakieś rady z doświadczenia? O to mi właśnie chodzi, bo o teorii odrobinę wiem (małą odrobinę ;)). Dziękuję za dotychczasowe rady!
Pzdr

Mirek54
24.11.07, 01:44
Zeby wlozyc film do koreksu to niepotrzebny Ci zaden namiot.Ja ci wloze w pelnym sloncu na dworze :mrgreen: Potrzebna tylko stara zimowa kurtka.Zszywasz rekawy tak,zeby jeden wszedl troche w drugi.Wkladasz koreks rozpakowany w rekaw,kasete, rozpakowujesz i wsuwasz film.Skladasz koreks i hulaj dusza.

Stary laborant Ci to mowi.
Pamietam jak na sezonie nad morzem mialem 200-300 filmow do przerobu.Na drugi dzien wszystkie do odbioru i po jednej odbitce z klatki. :mrgreen:I tak codziennie przez sezon.

henry1
24.11.07, 01:54
Henry1, oczywiście, że są mi potrzebne... Bawiłeś się kiedyś otworkami? Negatyw to de facto naświetlony papier, który był w aparacie otworkowym i trzeba go wywołać w kuwetach z roztworami (sam tak robiłem). Lampy używałem też przy wywoływaniu negatywów z otworków. Namiot ciemniowy daje mi tę przewagę, że mogę sobie wkładać film do koreksu gdzie chcę :) Żeby nie było, wiem, bo odrobinę praktykowałem, jak się zakłada film do koreksu itp.





W pierwszym poście pisałeś o małym obrazku.
O otworku dopiero teraz.(Przepraszam nie doczytałem o otworku też było)
W tym przypadku posiadanie kuwet byłoby wskazane :mrgreen:
Pzdr

Oleryk
24.11.07, 09:58
Wojtek, byłbym szalenie wdzięczny :)
Nie ma sprawy -> PW.
Znalazłem jeszcze szybkę do lampy ciemniowej (one były wymienne, w zależności od rodzaju i czułości filmu), ale nie mogę znaleźć samej lampy...

Rafał Czarny
24.11.07, 11:48
Suchar, nie kupuj czerwonej lampy, tylko pomarańczową, albo oliwkową, albo oliwkowo-zieloną. Przy wołaniu odbitek przy czerwonym świetle można niedowołać - przy czerwonym świetle wydaje się, że już są dobre kontrasty i nasycenie, a w świetle dziennym (po utrwaleniu) zdjęcia okazuję się niedowołane (blade, za jasne). Oczywiście można brać poprawkę na to "złudzenie apteczne", ale po co. Lepiej kupić inny filtr niż czerwony.

suchar
24.11.07, 12:01
Rafał, chodzi np. o taką lampę http://afv.pl/index.php?S=wysz.php&SZUKAJ=3491 ? Prawdę mówiąc źle się wyraziłem, nie chodziło mi o lampę świecącą na czerwono, tylko właśnie na pomarańczowo (nie wiem, czemu napisałem, że na czerwono :roll: bo ostatnio na warsztatach używałem takiej o pomarańczowym świetle).

Rafał, jakiego używasz koreksu? Jakiej chemii i do czego? Byłbym wdzięczny za jakieś rady z doświadczenia :)

henry1, :)

Wojtek, jeszcze raz dziękuję :)
Pzdr

Don Pedro
24.11.07, 12:28
Jakieś 18 lat temu zakończyłem przygodę z łazienkową ciemnią fotograficzna, ale mam wszystko co trzeba aby na nowo to uruchomić: od powiększalnika po maskownicę i suszarkę. Mam 2 pytania: Jak obecnie jest z dostępnością chemii i papieru? Czy zastanawialiście się nad kwestią jaki wpływ na efekt końcowy odbitki ma jakość obiektywu montowanego w powiększalniku? W moim Krokusie wkręcałem nasz warszawski Emitar/S 4.5/80 lub Mikar/S 4.5/55 na Tessara lub Leicę mnie nie było stać. Na ile taki tandeciak mógł zepsuć fotkę pstrykniętą OM 20 i Zuiko Auto-S 55mm f1.2 ? Taki obiektyw miał teść mojej kuzynki, który zachęcił mnie do marki Olympus. Pozdrawiam.

suchar
24.11.07, 12:32
Don Pedro, chyba z tą dostępnością nie jest źle. Znalazłem dwa spore sklepy internetowe http://afv.pl i http://www.czarno-biale.pl/sklep

Don Pedro
24.11.07, 12:41
W Pszczynie gdzie pracuję ostała się jeszcze Foto-Optyka, muszę tam podejść i popytać. Filmy są i to skromnie mówiąc lepsze od tych kiedyś produkowanych w Bydgoszczy, zaś profesjonalne wywołanie mam w tyskim Fotonecie. No,cóż próba-frajer jak mówią Poznzniacy.Zimą chyba to/B-W/ wskrzeszę.

suchar
24.11.07, 12:46
Czyli potrzebuję (do ciemni B&W):

-koreks (jaki?)
-chemia:
-wywoływacz (Rodinal?)
-utrwalacz (jaki?)
-termometr (jaki?)
-kuwety
-pomarańczowa lampa (czy ta http://afv.pl/index.php?S=wysz.php&SZUKAJ=3491 jest ok?)

Czy potrzebuję czegoś jeszcze?
Pzdr

Smerf Maruda
24.11.07, 12:49
Przerywacz :-)

-M
24.11.07, 12:49
W ciemni zawsze bawiłem się jak najmniejszym kosztem. Zabawa i przyjemność dużo większa niż cyfrą a do tego nawet przy marnych jakościowo materiałach czerniobiel jest prawdziwą czerniobielą a nie tylko jakąś pikselową ułudą ;)

suchar
24.11.07, 12:50
Przerywacz :-)

Racja, zjadłem go :D A co najlepiej mieć jako przerywacz? I co byś polecał wszędzie tam, gdzie jest "?" ? :)

Smerf Maruda
24.11.07, 12:53
Przerywacz :-)

Racja, zjadłem go :D A co najlepiej mieć jako przerywacz? I co byś polecał wszędzie tam, gdzie jest "?" ? :)

Termometr nie Hamy. Za przerywacz to chyba nawet octu można użyć.

Na reszcie się nie znam :-)

Oleryk
24.11.07, 13:00
Jeśli piszesz o kuwetach to myślisz też o obróbce papieru?
Wtedy dolicz jeszcze powiekszalnik.
Obektyw (lub obiektywy) do powiększalnika. Kiedys kupowało sie je oddzielnie.Szczypce do przekładania zdjęć z wywolywacza do przerywacza i utrwalacza.
Mam też gdzieś jeszcze takie fajne ustrojstwo do dokładnego sprawdzania ostrości na płycie powiększalnika, muszę poszukać, ale to fajna rzecz, chociaż nie konieczna.
Zegar ciemniowy albo stoper. Albo zwykły zegarek.
Suszarka do zdjęć też by się przydała.

Edycja
Tu jest sporo chemii:
http://fotonegatyw.com.pl/sklep,1540,,,02,,pl-pln,10082,16177.html
A to warto przeczytać:
http://www.foto.com.pl/pdf/ciemnia/ciemnia2.pdf
http://www.horazy.republika.pl/1_4.htm
To takie podstawowe sprawy :)

A tu: http://www.digitaltruth.com/devchart.html podobno jest wszystko o filmach BW i ich obróbce.

suchar
24.11.07, 13:15
:)

Oleryk, kuwety => aparaty otworkowe :) jak już pisałem. O szczypcach pamiętam.

Dzięki za linki, zaraz poczytam.

-M
24.11.07, 13:46
Za przerywacz to woda może służyć. Octem filmy tykać to jakoś tak średnio.

Jeszcze zmiękczacz by się przydał na zakończenie procesu, co by się zacieki na negatywie nie robiły.

dzemski
24.11.07, 16:38
Za zmiękczacz wystarczy jedna kropla Ludwika (ale tylko tego najzwyklejszego nie jakiegoś nowego wynalazku) :)

Rafał Czarny
24.11.07, 16:51
Kochani, nie octem, tylko roztworem octu (mocno rozcieńczony ocet). Ja nie używam przerywacza, tylko 30 sek. wcześniej zlewam wywoływacz.

Suchar, pytasz mnie o rady, a ja nie czuję się na siłach by ich udzielać. Bawiłem się w ciemni kilkanaście lat temu - inne filmy, inna chemia, inne papiery. Niedawno wróciłem po latach do tej zabawy.

Koreks ostatnio kupiłem taki sam, jakiego dawniej używałem. Krokus Tank 2000 (na pięć szpul). Miałem takie dwa, ale przy przeprowadzkach gdzieś zapodziałem. Ale udało mi się kupić taki sam, nówkę... za 10 zł. W którąś niedzielę od szpejarza pod krakowską halą targową. Był jeszcze bliźniaczy model Tank 500, tylko na dwie szpule. Polecam, bo dobrze znam. Trzeba tylko zawsze pamiętać, by mieć czyste szpule, żeby film się nie blokował przy nawijaniu.

Wywołuję w Rodinalu, bo go znam. To stary i sprawdzony wywoływacz w płynie.

Suchar, do zestawu musisz dokupić sobie notesik, by zapisywać wszystko. Podstawa - trzeba pilnować czasów i temperatur, by potem po swojemu zmieniać (np. przedłużyć kompiel, albo skrócić). Powtarzalność wyników to podstawa, tylko wtedy można "dorobić się" własnych patentów.

Ja, niestety, muszę zaczynać wszystko od nowa. Stare patenty (np. wywoływanie HL-lki jak 1600 ASA można sobie w buty wsadzić, bo nie ma takiego filmu).


Za zmiękczacz wystarczy jedna kropla Ludwika (ale tylko tego najzwyklejszego nie jakiegoś nowego wynalazku) :)

Nie ma sensu IMHO dziadować z ludwikiem - lepiej użyć fotonalu, który mniej się pieni. Ludwika używało się za bolszewika, bo nie można było kupić Fotonalu.

-M
24.11.07, 17:12
Nie ma sensu IMHO dziadować z ludwikiem - lepiej użyć fotonalu, który mniej się pieni. Ludwika używało się za bolszewika, bo nie można było kupić Fotonalu.

Jeszcze płyn "E".

dzemski
24.11.07, 18:38
Rafał: Ludwik to najprostszy i najbardziej dostępny zmiękczacz. Każdy chemik Ci powie, że tylko oryginalny ludwik i tylko ten najzwyklejszy. Inne środki do zmywania (a także inne odmiany ludwika) pozostawiają po sobie warstewkę związków organicznych, coś jak tłuszczyk ;)
Ważne jest by tego środka dodać jak najmniej, właśnie po to by się nie pienił :)

Mirek54
24.11.07, 19:45
Ja za swoich czasow(bolszewika :mrgreen: )uzywalem takie cus (Na2B4O7ˇ10H2O), dziesięciohydrat tetraboranu sodu. Bylo to tanie i dostepne.Kupilem sobie kilogram i starczalo mi na lata.Ludwika mi zawsze zona podkradala,a fotonal nie zawsze byl.
Mimo takiej strasznej nazwy jest to po prostu Boraks.Szczypta na litr wody wystarczy,Jesli chcesz bardziej oszczedzac to ten litr jak go zachowasz wyplucze Ci z niepotrzebnego osadu napewno-50-100 filmow.Czasem dojdziesz do takiego wniosku,ze wywolywacz z dodatkiem boraksu (choc w kazdym on wystepuje)bedzie ciutke moim zdaniem lepszy.

suchar
25.11.07, 00:19
Dziękuję wszystkim za pomoc! Każdemu, kto mi pomógł, dałem po punkcie. Mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem, a jeśli tak, to niech wali na PW :) Z pewnością będę miał jeszcze dużo pytań o te sprawy, więc będę się jeszcze odzywał. Jutro idę na giełdę szukać manualnych Zuiko i pooglądać jakieś średnio-formatowce, a potem postaram się wpaść na macanie sprzętu :)
Pzdr

dorjan
25.11.07, 04:07
Czyli potrzebuję (do ciemni B&W):

-koreks (jaki?)
-chemia:
-wywoływacz (Rodinal?)
-utrwalacz (jaki?)
-termometr (jaki?)
-kuwety
-pomarańczowa lampa (czy ta http://afv.pl/index.php?S=wysz.php&SZUKAJ=3491 jest ok?)

Czy potrzebuję czegoś jeszcze?
Pzdr

Tak. Potrzebujesz jeszcze kilku ciemnych butelek lub pojemników do przechowywania płynów, a także coś do odmierzania pojemności (menzurka, cylinder). Mieszanie roztworów łyżką też nie sprawi Ci przyjemności, więc kup kilka szklanych bagietek.

- koreks? dobry będzie Krokus Tank 800
- termometr? od 15 do 30stopni C i ze skalą przynajmniej co 2/10 stopnia
- kuwety? przynajmniej 3szt w rozmiarze 13x18cm, a następnie większe w zależności od potrzeb i najlepiej również po 3szt
- lampa? światło pomarańczowe nadaje się do niskoczułych materiałów chlorowych lub chlorobromowych, bo przy wysokoczułych papierach bromowych ortochromatycznych potrzebny jest filtr FC-05- czerwony, a przy materiałach bromowych panchromatycznych filtr FBC-01 - oliwkowy ciemny (jak do papierów kolorowych)



Za przerywacz to woda może służyć. Octem filmy tykać to jakoś tak średnio.



Żeby coś radzić, to trzeba najpierw zrozumieć jakie procesy zachodzą w wywoływanym materiale światłoczułym i jaki jest wpływ poszczególnych składników wywoływacza na emulsję.
W większości przypadków etap przerywania wywoływania jest konieczny.
Wywoływanie nie ustaje po opłukaniu i przeniesieniu filmu do wody, a nawet w pewnym momencie następuje przyspieszenie. Dzieje się to na skutek szybszego wypłukiwania bromków, których zadaniem było hamowanie procesu wywoływania. Substancje wywołujące wypłukują się wolniej i następuje dowywoływanie z malejącym stężeniem jonów bromkowych, co wpływa na podwyższenie czułości i większe zadymienie wywoływanego materiału. Zmniejsza się więc kontrastowość wywoływanego filmu. W przypadku niedoświetlonego filmu jest to efekt pożądany, ale w pozostałych przypadkach utrudnia otrzymanie odpowiedniej kontrastowości obrazu.
Z tego (i nie tylko) powodu stosuje się kwaśne kąpiele przerywające. Przerywanie wywoływania to krótki proces trwający 30-60s. Przerywacz zwiększa równocześnie trwałość i wydajność następnej kąpieli – utrwalacza.

Najprostszym roztworem przerywającym jest oczywiście kwas octowy. Najczęściej stosuje się roztwór 1-4%. W przypadku wyższych temperatur wpływa on na nadmierne pęcznienie żelatyny i dlatego w czasie ciepłego lata warto dodać siarczynu sodowego.

Następny prosty przerywacz to 2,5-5% roztwór kwaśnego siarczynu sodowego (jest to drugi składnik utrwalacza). Wsypujemy 25-50g kwaśnego siarczynu sodowego i uzupełniamy wodą do 1l i – przerywacz gotowy.

Na koniec jeszcze jeden ważny proces – płukanie!!!
Od tej czynności zależy trwałość wywołanego filmu lub pozytywu. Sposobem na zdecydowane skrócenie tego procesu jest zastosowanie alkalicznej kąpieli w 1% roztworze węglanu sodowego. Po wyjęciu filmu z utrwalacza opłukujemy go pod bieżącą wodą i wkładamy na 2-3min do kąpieli alkalizującej. Przy tym sposobie możemy skrócić czas płukania z przepisowych 60min do 1/3, czyli 20min. Podwyższenie temperatury wody do 25 stopni również pozwoli na co najmniej dwukrotne skrócenie czasu płukania bez wpływu na trwałość. Są i inne sposoby, ale o czym będę pisał w następnych postach?

Pozdrawiam.

suchar
25.11.07, 09:41
dorjan, bardzo dziękuję, wiele mi rozjaśniłeś!

Czy do tego koreksu Krokus Tank 800 wejdą też szpule/szpula z nawiniętym filmem 120?

Czego używać jako utrwalacza? Jako wywoływacz zapewne zakupię Rodinal.
Pzdr

henry1
25.11.07, 11:42
dorjan, bardzo dziękuję, wiele mi rozjaśniłeś!

Czy do tego koreksu Krokus Tank 800 wejdą też szpule/szpula z nawiniętym filmem 120?

Czego używać jako utrwalacza? Jako wywoływacz zapewne zakupię Rodinal.
Pzdr


W Krokusie można wywoływać różne filmy.
W zależności od szerokości filmu ustawiasz ten rozstaw na szpulach(szpule są składane z
dwóch części).
Pzdr

Oleryk
25.11.07, 12:09
Dokładnie.
Jeśli będziesz robił więcej filmow, trochę szkoda wylewać odczynniki po wywołaniu do zlewu.
Warto by je użyć kilka, kilkanaście razy a żeby dobrze się przechowywały mozna zaopatrzyć się we właściwe butelki.
Przede wszystkim ciemne, światło "szkodzi" wywolywaczowi, dostęp powietrza też, więc mozna nalewać do pełna, tak, żeby w butelce była jak najmniejsza ilość powietrza.
Kiedyś były dostępne butelki" na chemikalia z tworzywa sztucznego, czarne a ich ścianki były w formie harmonijki.
Po zlaniu wywoływacza czy utrwalacza butelkę ściskało się, żeby płyn doszedł do końca szyjki i dopiero wtedy, zakręcało szczelnie.
Nie wiem, czy i dziś takie można dostać?

olifant
25.11.07, 12:18
Można, są chociażby na alledrogo.

-M
25.11.07, 12:53
Żeby coś radzić, to trzeba najpierw zrozumieć jakie procesy zachodzą w wywoływanym materiale światłoczułym i jaki jest wpływ poszczególnych składników wywoływacza na emulsję.
W większości przypadków etap przerywania wywoływania jest konieczny.
Wywoływanie nie ustaje po opłukaniu i przeniesieniu filmu do wody, a nawet w pewnym momencie następuje przyspieszenie. Dzieje się to na skutek szybszego wypłukiwania bromków, których zadaniem było hamowanie procesu wywoływania. Substancje wywołujące wypłukują się wolniej i następuje dowywoływanie z malejącym stężeniem jonów bromkowych, co wpływa na podwyższenie czułości i większe zadymienie wywoływanego materiału. Zmniejsza się więc kontrastowość wywoływanego filmu. W przypadku niedoświetlonego filmu jest to efekt pożądany, ale w pozostałych przypadkach utrudnia otrzymanie odpowiedniej kontrastowości obrazu.
Z tego (i nie tylko) powodu stosuje się kwaśne kąpiele przerywające. Przerywanie wywoływania to krótki proces trwający 30-60s. Przerywacz zwiększa równocześnie trwałość i wydajność następnej kąpieli – utrwalacza.

Najprostszym roztworem przerywającym jest oczywiście kwas octowy. Najczęściej stosuje się roztwór 1-4%. W przypadku wyższych temperatur wpływa on na nadmierne pęcznienie żelatyny i dlatego w czasie ciepłego lata warto dodać siarczynu sodowego.

Następny prosty przerywacz to 2,5-5% roztwór kwaśnego siarczynu sodowego (jest to drugi składnik utrwalacza). Wsypujemy 25-50g kwaśnego siarczynu sodowego i uzupełniamy wodą do 1l i – przerywacz gotowy.

Na koniec jeszcze jeden ważny proces – płukanie!!!
Od tej czynności zależy trwałość wywołanego filmu lub pozytywu. Sposobem na zdecydowane skrócenie tego procesu jest zastosowanie alkalicznej kąpieli w 1% roztworze węglanu sodowego. Po wyjęciu filmu z utrwalacza opłukujemy go pod bieżącą wodą i wkładamy na 2-3min do kąpieli alkalizującej. Przy tym sposobie możemy skrócić czas płukania z przepisowych 60min do 1/3, czyli 20min. Podwyższenie temperatury wody do 25 stopni również pozwoli na co najmniej dwukrotne skrócenie czasu płukania bez wpływu na trwałość. Są i inne sposoby, ale o czym będę pisał w następnych postach?

Pozdrawiam.

Dzięki za tą pouczającą lekcję.
W praktyce nie stosuję się do praktycznie żadnych "wymaganych" zasad i nie przeszkadza to w satysfakcji z osiągniętych efektów ;D

Mirek54
25.11.07, 13:11
W praktyce nie stosuję się do praktycznie żadnych "wymaganych" zasad i nie przeszkadza to w satysfakcji z osiągniętych efektów

Co wcale nie przeszkadza wiedziec.Wiedzic wiecej i czasem sobie poeksperymentowac.
Sposobow wywolywania jest tyle ile fotografow.Czasem sie moze trafic sytuacja,ze brakuje swiatla,wiedzac,ze mozna wywolac negatyw podnoszac jego czulosc u 2-4 EV cykamy sobie spokojnie.Nie wiedzac odstepujemy od nacisniecia migawki i tracimy byc moze "fote zycia"
W temacie moim zdaniem nie chodzi o to,zeby pouczac tylko informowac,ze mozna inaczej,mozna lepiej,prosciej ,czasem taniej.

Rafał Czarny
25.11.07, 13:19
Suchar, rozcieńczony Rodinal wylej po wołaniu do zlewu. Nie ma sensu dziadować, lepiej mieć zawsze świeży wywoływacz. Wypracowany wywoływacz inaczej pracuje, więc nie będziesz miał dobrego porównania, kiedy będziesz chciał pokombinować.

Nie ma sensu kupować filmu za 20 zł, by oszczędzić na wywoływaczu np. 1-2 zł.

-M
25.11.07, 15:26
W praktyce nie stosuję się do praktycznie żadnych "wymaganych" zasad i nie przeszkadza to w satysfakcji z osiągniętych efektów

Co wcale nie przeszkadza wiedziec.Wiedzic wiecej i czasem sobie poeksperymentowac.
Sposobow wywolywania jest tyle ile fotografow.Czasem sie moze trafic sytuacja,ze brakuje swiatla,wiedzac,ze mozna wywolac negatyw podnoszac jego czulosc u 2-4 EV cykamy sobie spokojnie.Nie wiedzac odstepujemy od nacisniecia migawki i tracimy byc moze "fote zycia"
W temacie moim zdaniem nie chodzi o to,zeby pouczac tylko informowac,ze mozna inaczej,mozna lepiej,prosciej ,czasem taniej.

Ależ oczywiście ;)
Mam nadzieję, że nie brzmi jak ironia, bo ironią nie jest ;)

Sam czasami się ganię za to, że nie znam podstaw rządzących procesami chemicznymi w ciemni mimo, że na czuja potrafię osiągnąć to co chcę ;)

dorjan
25.11.07, 23:48
Czy do tego koreksu Krokus Tank 800 wejdą też szpule/szpula z nawiniętym filmem 120?

Czego używać jako utrwalacza? Jako wywoływacz zapewne zakupię Rodinal.
Pzdr

Koreks Krokus występował w dwóch wersjach.
Tank-800 jest przeznaczony do wywoływania jednocześnie 2 filmów 35mm, lub 1 filmu 45mm, albo 1 filmu 60mm (120, 220). Jego pojemność to 800ml, ale do pełnego zanurzenia dwóch filmów wystarcza 700ml roztworu wywoływacza. W wyposażeniu są 2 regulowane szpule na filmy.
Tank-2000 to wyższa wersja 800. Jednocześnie możemy wywołać 5 filmów 35mm, lub po 3 filmy 45mm i 60mm. Jego pojemność to ok. 1800ml. Na wyposażeniu znajduje się 5 szpul na filmy. Można oczywiście wywołać 1 film tak jak w Tanku 800.

Kupując koreks należy sprawdzić jego kompletność. W skład takiego zestawu wchodzi pojemnik, uszczelka pojemnika, pokrywa, przykrywka pokrywy, wałek na szpule z wyjmowaną końcówką (pokrętło), pierścień zaciskowy utrzymujący szpule na dole pojemnika i 2 lub 5 szpul na filmy w zależności od wersji koreksu.

Tak wygląda Krokus Tank-800 i Krokus Tank-2000

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Dobierając lampę do ciemni warto zwócić uwagę na wymienność i dostępność różnych filtrów. Pomimo, że mam lampę ciemniową, to służyła ona do punktowego oświetlaenia nad kuwetami. Ogólne oświetlenie można zrobić samodzielnie i moja prowizorka z odpowiednimi żarówkami przetrwała nad drzwiami ciemni już ponad 25lat.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Teraz trochę o chemii potrzebnej do wywołania negatywu.
Nie znam się na współczesnych firmowych wywoływaczach, ale ich sposób działania nie zmienia się, więc można zastosować każdy spełniający nasze wymagania. Tylko jakie są te nasze wymagania?

Wzmacniacze można podzielić na kilka sposobów.
W zależności od zastosowanej substancji wywołującej (metolowo-hydrochinowe, amidolowe, glicynowe, fenidonowe ...).
Ze względu na sposób działania (miękkie, kontrastowe, akutacyjne, drobnoziarniste, ...).
Konfekcjonowane przez różne firmy i z nadawaną nazwą producenta.

Wspomniany Rodinal ORWO R-09, W-39, Agfa Rodinal, to skoncentrowany wywoływacz oparty na paraaminofenolu. W zależności od rozcieńczenia ma działanie wyrównacze i akutacyjne. Przy rozcieńczeiu 1+40 daje większe ziarno, ale ma najlepszą ostrość konturów. Lepiej stosować go w rozcieńczeniu 1:100. Ten wywoływacz nie zwiększa czułości negatywu. Ze względu na butelkową konfekcję nie był częstym gościem w mojej ciemni.

Dużo częściej używałem Atomal ORWO A-49, Agfa Atomal FF. To także wywoływacz z paraaminofenolem. Jego działanie jest ultradrobnoziarniste. Następną zaletą jest możliwość wywoływania z podbiciem czułości negatywu nawet o 4EV. Wystarczy podwyższyć temperaturę wywoływania i przedłużyć czas o 20-25%. Stabilny wywoływacz, tylko równie nietrwały jak Rodinal po rozcieńczeniu.

Ostatni na dzisiaj godny polecenia wywoływacz negatywowy to nasz rodzimy Hydrofen N-10, W-17. Substancją wywołującą jest tu hydrochinon. Jego zalety to drobnoziarnistość i wyrównawcze działanie. Istnieje możliwość prawidłowego wywołania niedoświetlonego filmu o 1EV. Jest trwały i wydajny. Przedłużenie wywoływania powoduje wzrost kontrastów.
Był to stały gość mojej ciemni i kilka paczek tego wywołacza leży nadal w ciemni.

W sumie przy odrobinie staranności możemy złożyć wywoływacz samodzielnie dopasowując skład do aktualnych potrzeb. Nie jest to trudne. Wystarczy waga laboratoryjna i kilka odczynników. Konfekcjonowane fabrycznie wywoływacze można w pewnym zakresie także modyfikować.

Z wyborem utrwalacza nie ma najmniejszych problemów. Wszysttkie popularne utrwalacze oparte są na tiosiarczanie sodowym, a do jego zakwaszenia stosuje się kwaśny siarczyn sodowy.

Przy okazji tego wątku udało mi się uprzątnąć połowę mojej starej ciemni.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


Pozdrawiam.

suchar
26.11.07, 18:46
dorjan, ślicznie dziękuję za tak obszerne informacje, poparte obrazkami. Na pewno mi się to przyda! Z wyrazami wdzięczności daję Ci (drugi już w tym wątku), punkt pomógł, bo musiałeś naprawdę dużo pracy włożyć w przygotowanie tego postu.
Pzdr

dorjan
1.01.08, 21:32
Tym razem efektem sprzątania drugiej połowy ciemni było wyciągnięcie na światło dzienne innego powiększalnika, więc postanowiłem trochę popracować.

Powiększalnik jest podstawowym wyposażeniem każdej ciemni pozytywowej i pomimo prostej budowy sprawia wrażenie skomplikowanego urządzenia. Używałem przez kilkadziesiąt lat różnych konstrukcji. Obecnie z dawnych czasów pozostał mi Opemus 6 i Magnifax 4. Dzisiaj świątecznie opiszę większy model.

Magnifax 4 to całkowicie modułowa konstrukcja czechosłowackiej, a obecnie czeskiej Meopt’y. Był to jeden z najlepszych powiększalników dostępnych w PRL w latach 80 XX wieku. Dzisiaj jest nadal cenionym wyposażeniem każdej amatorskiej ciemni. To duży powiększalnik na negatywy do 65x90mm.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Podstawę stanowi 25mm płyta o rozmiarach 600x600mm, do której zamocowano gniazdo pod kolumnę. To niesamowicie solidne mocowanie. Płytka metalowa o grubości 6-7mm i rozmiarach 200x210mm utrzymuje wprasowany gruby trzpień stalowy wysokości 250mm.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Trzpień jest frezowany, z końcówkami o większej średnicy na szerokości 15mm. Dolna część trzpienia (nad podstawą) posiada dwa wystające kołki do pozycjonowania kolumny w odpowiednim położeniu.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Kolumnę wykonano ze stalowej, niklowanej rury o wysokości 900mm i średnicy 50mm. Do czoła kolumny przymocowane są dwie plastikowe prowadnice i wyskalowana podziałka wysokości.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Do tego powiększalnika dostępne są głowice – Color 3 z filtrami i żarówką halogenową i druga ze światłem przewoltowanej żarówki opalowej i kondensorowym systemem oświetlenia.

Korpus głowicy kondensorowej składa się z dwóch części. Górny element to pomieszczenie na żarówkę, a zespolony dwiema śrubami moduł dolny posiada zamocowany na stałe jeden kondensor i grubą szybę termiczną chroniącą leżące niżej elementy optyczne przed wysoką temperaturą.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Boczna szuflada mieści drugi kondensor i jego wybór zależy od wielkości stosowanego negatywu. Szuflada czołowa może być używana do umieszczania filtrów korekcyjnych do fotografii kolorowej jak i czarno-białej lub szyby matówkowej zmiękczającej światło padające na negatyw.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Każda głowica zakładana jest na moduł podstawowy, wyposażony w system regulacji wysuwu mieszka i gniazdo mocowania obiektywów. Mieści się tu również karetka na negatyw i obrotowy, czerwony filtr ochronny. Moduł ten połączono z kolumną powiększalnika śrubą, umożliwiającą obrót do 90 stopni od pozycji pionowej.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


Karetka na negatyw (ramka) chodzi na prowadnicach i jej górna część jest dociskana do filmu dwiema sprężystymi blaszkami. W czasie przesuwania filmu istnieje możliwość zablokowania jej w położeniu tworzącym szczelinę dla swobodnego ruchu negatywu. Za zwolnienie blokady odpowiada mały jasny element widoczny na fotce.
Sama konstrukcja karetki jest prosta. Pomiędzy dwiema szybkami (można wstawić ramki bezszybkowe) znajduje się negatyw. Jego końce są nawinięte na dwa boczne plastikowe ramiona. Dwa wystające pionowe kołki służą jako ograniczniki dla innych wysokości negatywu. W dolnej części zamocowano 4 blaszane kurtyny ograniczające wielkości kadru na maskownicy. Suwaki odpowiadające za wysokość znajdują się z prawej strony, a za szerokość na czołowej ściance. Górną szybkę w ramce wykonano ze specjalnego matowanego szkła, zapobiegającego powstawaniu pierścieni Newtona.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Karetki w powiększalnikach Meopty wyposażone są w optyczny mechanizm ustawiania prawidłowej ostrości. Po przesiadce z naszych rodzimych Krokusów docenimy to rewelacyjne udogodnienie. Ostrzenie nie wymaga już długotrwałego kręcenia śrubą mikrometryczną. Wystarczy wysunąć częściowo karetkę (do wyczuwalnego zatrzasku) i włączyć zasilanie w powiększalniku. Przez szczelinę z dwoma pryzmatami światło tworzy na maskownicy dwie kreski przesunięte względem siebie - gdy brak ostrości. Zmieniając wysunięcie mieszka z zamocowanym obiektywem, sprawiamy że kreski łączą się tworząc jedną prostą linię o podwójnej długości. W tym momencie mamy precyzyjnie wyostrzony kadr na maskownicy. Ten system sprawdza się świetnie we wszystkich, nawet najstarszych, powiększalnikach Meopty.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Zmiana głowicy na kolorową wymaga odkręcenia bocznych śrubek zakończonych bakelitowymi uchwytami i ponownego przykręcenia po założeniu drugiej. Nie jest to tylko zmiana wizualna powiększalnika. Głowica taka daje zupełnie inne, bardziej stabilne barwowo, rozproszone i miękkie światło.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Do dyspozycji są trzy podstawowe filtry (niebieskozielony - cyjan, purpurowy - magenta, żółty- yellow) i dodatkowo neutralny szary. Gęstość wszystkich filtrów regulujemy płynnie dużymi i wygodnymi pokrętłami, a wybrane ustawienia możemy cofnąć i przywrócić z powrotem jednym ruchem bocznej dźwigni.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Halogenowa żarówka głowicy Color 3 (100W) zasilana jest z transformatora dającego napięcie 12V. Wyfiltrowane światło kierowane jest przez niewielki prostokątny otwór do komory mieszania. Wkłady tej komory są wymienne i przystosowane do różnych wielkości materiału negatywowego.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Tak wykonany dyfuzyjny system oświetleniowy powoduje, że na wyjściu z komory mieszania światło jest zimne i równomiernie oświetla całą powierzchnię filmu.

Możliwości regulacyjne Magnifaxa 4 i krotność powiększeń, a także korekcje zniekształceń geometrycznych są imponujące. Długa kolumna pozwala na umieszczenie negatywu aż 1m nad powierzchnią płyty roboczej. W zależności od ogniskowej zastosowanego obiektywu i wielkości klatki, możemy standardowo uzyskać ponad 7 krotne powiększenie liniowe z obiektywu 105mm, 10x – z 80mm i 17x – z 50mm. Wszystkie dane zawiera tabelka na aluminiowej przykrywce kryjącej mechanizm przesuwu głowicy.

Lekkie uniesienie kolumny na ok. 10mm i obrót o 180 stopni pozycjonuje błyskawicznie głowicę poza krawędzią stołu i odwzorowania będą odpowiednio większe. Nie trzeba nawet obciążać dodatkowo płyty, gdyż jej powierzchnia i ciężar stanowią wystarczającą przeciwwagę dla obróconej głowicy.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

W przypadku długiej ciemni możemy ustawić głowicę poziomo i otrzymać duży obraz na ścianie.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Regulacje przechyłów i przesunięć czołówki z obiektywem dla zmian geometrycznych kadru to raczej standardowe funkcje każdego powiększalnika.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Tutaj mamy zawsze każdy parametr z odpowiednią skalą i szybkim pokrętłem blokującym ustawienia.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Obiektywy powiększalnikowe Meopty cieszą się bardzo dobrą opinią. Do dyspozycji są jaśniejsze Meogony i Anarety z f:4,5. Dodatkowa literka „S” w nazwie oznacza podświetlaną skalę obiektywu, ale zmiana przysłony do ustalonej wielkości bez tego udogodnienia również nie nastręcza trudności - nawet w zupełnej ciemności.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Obiektywy mocowane są do wypukłej tulejki na gwint 39mm lub po zastosowaniu redukcyjnego krążka na 23,5mm. Istnieje możliwość zakupu opcjonalnej tulejki na obiektywy M/42. Tulejkę z obiektywem wkładamy do gniazda i blokujemy jedną śrubą dociskową.
Warto zaznaczyć, że istnieje potrzeba wkręcania obiektywów w tuleję w ten sposób, by wypukła część skierowana była w stronę mieszka, gdyż przy dużych powiększeniach nie można ustawić ostrości nawet przy całkowicie schowanym mieszku.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


Powiększalnik to nie tylko powiększenia. Przy odpowiednim wydłużeniu mieszka możemy wykonać fotkę mniejszą od negatywu. Z klatki 24x36mm uzyskamy nawet 6x9mm, jeżeli zastosujemy odpowiednio długie tuleje przedłużające.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Elementy te pasują do wcześniejszych modeli Magnifaxa i Opemusa, a te kremowo-białe przedłużacze mieszka pochodzą od Magnifaxa 3a.

Meopta oferuje do swoich powiększalników dużo wyposażenia dodatkowego. Są to kasety reprodukcyjne, filtry korekcyjne, wymienne ramię statywowe do zamocowania aparatu fotograficznego, system oświetlenia reprodukcyjnego, maskownice, czy nożny włącznik podłogowy zasilania powiększalnika.

W czasach PRL’u w Foto Optyce można było jedynie „upolować” powiększalniki Krokus i czechosłowackie Opemusy. Magnifax był już marzeniem nawet dla profesjonalistów.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Jego jedynym konkurentem polskim był Krokus 3 Color, Krokus 4, a następnie nowsza konstrukcja - Krokus 69S, ale brak dobrej jakościowo kolorowej głowicy z filtrami spowodował, że Krokusy przegrywały nawet z mniejszym czeskim Opemusem. Rozwój fotografii cyfrowej sprawił, że tak zaawansowane urządzenia poprzedniej epoki stoją obecnie bezczynnie i można je kupić kompletne, w dobrym stanie, za kilkaset złotych.

Pozdrawiam.

Jack
1.01.08, 21:47
... Rozwój fotografii cyfrowej sprawił, że tak zaawansowane urządzenia poprzedniej epoki stoją obecnie bezczynnie i można je kupić kompletne, w dobrym stanie, za kilkaset złotych...Łezka się w oku kręci, moja suszarka bębnowa do papieru (w stanie idealnym, acz rocznik 1989) trzy tygodnie temu wyjechała ostatecznie na złomowisko :cry:
To se pane ne vrati!
Pozdrawiam
Jack

-M
1.01.08, 21:53
Trzeba było oddać potrzebującym :/

suchar
31.01.08, 23:38
Hej :) Okazyjnie zanabyłem powiększalnik Krokus 4N color, w związku z czym jutro będę robił swoje pierwsze odbitki :) Potrzebuję jeszcze wywoływacza do papieru. Co polecacie? Najchętniej nie jakiś drogi, ale sprawdzony. Będę wdzięczny za sugestie.
Pzdr

irek50
1.02.08, 00:25
Wywoływacz powinien być dopasowany do papieru. Minęły juz lata, kiedy był to dla mnie chleb powszedni--nie znam obecnych papierów. Kiedyś wolałem robione własnorecznie wywoływacze oparte o metol-hydrochinon, gdyż fenidonowe dawały zimny odcień czerni...

Smerf Maruda
1.02.08, 00:33
No, suchar, pojechałeś, gratulacje.

Odnośnie wywoływacza: wstąp do Czarno-białe, pogadaj z panem Markiem, kup coś, a potem zamawiaj z sieci, bo pan Marek wiedzę ma dużą, owszem, ale ceny koszmarne :-)

suchar
1.02.08, 00:34
Myślę nad zakupem papieru Foma Fomaspeed Variant, na takim już robiłem odbitki. Tyle tylko, że nie pamiętam co to był za wywoływacz :/

EDIT: Łukasz, tak chcę zrobić :) Ale zasięgam rady i tu. A powiększalnik kupiłem naprawdę okazyjnie, a na dodatek w dobrej sprawie, bo poszło na WOŚP :)

dorjan
1.02.08, 02:51
Hej :) Potrzebuję jeszcze wywoływacza do papieru. Co polecacie? Najchętniej nie jakiś drogi, ale sprawdzony. Będę wdzięczny za sugestie.
Pzdr

Żaden problem.
Najlepiej kup Fomatol P (W-14) Fenal. Jest to uniwersalny hydrochinonowo fenidonowy wywoływacz pozytywowy w proszku. Papiery bromowosrebrowe wywołuje w odcieniu czarnym, a chlorobromosrebrowe w odcieniu niebiesko-czarnym. Przy papierach chlorowych uzyskujemy cieplejsze odcienie.
Konfekcjonowany jest w opakowaniach na 2,5l roztworu i jeżeli będziesz wykonywał powiększenia większe niż 13x18cm to opakowanie jest w sam raz. Przy mniejszych odbitkach możesz sporządzić koncentat 1:2 i część przechowywać w butelce dłużej.
Przy małych ilościach potrzebnego wywoływacza warto zastanowić się nad płynnym koncentratem FOMATOL LQN, bo wystarczy tylko rozcieńczyć odpowiednią ilość, a resztę przechowywać w butelce.

Wywoływacz W-14 Fenal to klasyka od kilkudziesięciu lat. Po rozpuszczeniu składników daje dość trwały roztwór i można w 1 litrze wywołać ok. 120 ark. w formacie pocztówki. Okres przechowywania w napełnionej do pełna ciemnej butelce wynosi 10 dni, chociaż i 2 tygodnie mu nie zaszkodzą.
Dawniej produkowany przez Bydgoskie Zakłady Fotochemiczne, a obecnie sprowadzany z Czech jako produkt Fomy. Takich czasów doczekaliśmy, że sprowadzamy wywoływacz, który w 5 min można złożyć samemu.

Ciekaw jestem co pan Marek zaproponuje?

Pozdrawiam.

suchar
9.03.08, 01:20
Właśnie zdjąłem suszącego się HP5+. Tym razem namęczyłem się bardzo, ponieważ przez ponad godzinę wkładałem film na szpulę. W jednym miejscu zgięła mi się odrobinę perforacja, przez co prawdopodobnie film się klinował. Sprytnie nie wziąłem ze sobą do ciemni zapasowej szpuli (bo może to była jednak kwestia szpuli, choć tę sprawdzałem), więc próbowałem z tą jedną. Skończyło się tak, że film zakładałem chyba ze dwadzieścia razy, aż obciąłem małą końcówkę, która nie chciała wejść i włożyłem wszystko do koreksu. Myślałem, że zmasakrowałem film, a tymczasem nic mu się nie stało. Wywołał się również dobrze. Gdyby to kogoś interesowało, to napiszę, jak wywołuję HP5+ w Rodinalu. Dwa razy tak robiłem i za każdym razem wyszło dobrze:
1 + 50 - 18 min (nie jest podane w tabelce!)
Potem przerywacz z roztworu kwasu octowego.
Potem utrwalacz Agfa Agefix:
1 + 5 - 15 min
I na koniec kąpiel w Fotonalu.
Płuczę przez ~20 minut.
Pzdr

kmarekk
26.07.08, 22:01
No, suchar, pojechałeś, gratulacje.

Odnośnie wywoływacza: wstąp do Czarno-białe, pogadaj z panem Markiem, kup coś, a potem zamawiaj z sieci, bo pan Marek wiedzę ma dużą, owszem, ale ceny koszmarne :-)
Przy zakupie dobrego droższego papieru warto zdecydować się na dobry wywoływacz np. Eukobrom (http://www.tetenal.com.pl/go/_info/?id=723). Koszt papieru jest wyższy niż chemii.

HrabiaMiod
9.01.09, 11:10
Zadam lamerskie pytanie, ale proszę o odpowiedź. Zakupiłem Rodinal, czeka na koreks i skończenie filmu. Czy Rodinal musi siedzieć w lodówce/ciemnym miejscu/? Słyszałem, że wszystkie płyny powinno trzymać się w czarnych, nieprzepuszczających światła butelkach, ale Rodinal jest w oryginalnej, jasnej.

Na ile filmów może mi starczyć tego Rodinala? Przy wołaniu jednego-dwóch filmów w miesiącu (slyszałem o kilkukrotnym używaniu tego samego roztworu)

Do samego wywołania wystarczy koreks, wywoływacz, przerywacz, fotonal, woda, lampa ciemniowa - o czymś zapomniałem?

Muszę kupować całą lampę czy wystarczyłaby np sama żarówka ciemniowa za ~30zł wkręcona w 'zwyczajną' lampę?

I ostatnie pytanie.. czy łatwo jest zepsuć film? Chcę się bawić w ciemni, docelowo sam robić odbitki, ale boję się zepsucia filmu.. Łatwo tego dokonać?


pozdrawiam
Przemek

Smerf Maruda
9.01.09, 11:21
Zadam lamerskie pytanie, ale proszę o odpowiedź. Zakupiłem Rodinal, czeka na koreks i skończenie filmu. Czy Rodinal musi siedzieć w lodówce/ciemnym miejscu/? Słyszałem, że wszystkie płyny powinno trzymać się w czarnych, nieprzepuszczających światła butelkach, ale Rodinal jest w oryginalnej, jasnej.

Na ile filmów może mi starczyć tego Rodinala? Przy wołaniu jednego-dwóch filmów w miesiącu (slyszałem o kilkukrotnym używaniu tego samego roztworu)

Do samego wywołania wystarczy koreks, wywoływacz, przerywacz, fotonal, woda, lampa ciemniowa - o czymś zapomniałem?

Muszę kupować całą lampę czy wystarczyłaby np sama żarówka ciemniowa za ~30zł wkręcona w 'zwyczajną' lampę?

I ostatnie pytanie.. czy łatwo jest zepsuć film? Chcę się bawić w ciemni, docelowo sam robić odbitki, ale boję się zepsucia filmu.. Łatwo tego dokonać?


Rodinal nierozcieńczony może stać latami, w butelce, wystarczy, że będzie schowany w ciemnej szafce. Rozcieńczony Rodinal ma trwałość około 2 godzin. Lepiej nie używać dwa razy tego samego roztworu.

Do wołania filmów wystarczy Ci koreks, wywoływacz, przerywacz i - BARDZO WAŻNE - utrwalacz! Fotonal olej, płucz film pól godziny w bieżącej wodzie (wystarczy cienki strumień), potem przepłucz film w demineralizowanej wodzie.

Do czego ma służyć lampa? Film wkładasz w szpulę w całkowitej ciemności, jeśli chodzi o robienie odbitek wystarczy żarówka ciemniowa (czerwona czy pomarańczowa czy oliwkowa).

Jak wywołasz film, to już go ciężko zepsuć. Najwięcej problemów miałem zawsze z nawinięciem, tutaj mi się najczęściej psuł film, giął się i robiły mi się "księżyce", ale po nawinięciu to już bułka z masłem, ważne, żeby pilnować temperatury i kolejności wlewania roztworów.

HrabiaMiod
9.01.09, 11:35
Właśnie boję się nawinięcia - że coś się sklei, zaklinuje, urwie, cokolwiek:)

Myślałem, że można mieć wlaśnie oliwkową żarówkę podczas nawijania.. Całkowita ciemność, rozumiem.


No nic. Na razie w OMkach jakiś kodak na proces C41. W lodówce delta i hp+ - będą następne i te wywołam już sam.


pozdrawiam:)