Michal_G
23.07.14, 12:33
To co tutaj napiszę to zbiór porad dla fotografów "militarnych" czyli robiących zdjęcia na wystawach, uroczystościach i pokazach wojskowych, imprezach rekonstrukcyjnych, zlotach pojazdów militarnych, airsoftowych strzelankach itp. itd. Oczywiśie to moje subiektywne spojrzenie na sprawę, z perspektywy kilkunastu lat uczestniczenia w różnego rodzaju "okołomilitarnych" imprezach, zarówno jako czynny uczestnik (rekonstruktor, ale też robiący zdjęcia) jak i jako widz z aparatem. Oczywiście do zupełnienia, rozwinięcia.
1) Sprzęt
Tutaj moje doświadczenie kończy się na mocniejszych kompaktach (kiedyś Konica Minolta Z-3, obecnie Olympus SP-620UZ). Spece od lustrzanek proszeni o uzupełnienie.
Bardzo wskazany duży zoom optyczny (obecnie mam 21) - bardzo często robi się zdjęcia z dużej odległości.
Na pokazach dynamicznych często robi się zdjęcia zbliżone do sportowych - obiekty w szybkim ruchu. Więc walczy się o krótki czas naświetlenia.
Zapas prądu - w przypadku zakwaterowania w warunkach polowych może nie być dostępu do prądu.
Trzeba uważać na sprzęt (Konicę Minoltę Z-3 straciłem rozjechaną gąsienicami czołgu) - często jest kurz, błoto. W związku z tym wskazany filtr UV założony na stałe (tej możliwości bardzo mi brakuje w SP-620UZ), osłonę obiektywu zdejmować tylko do zrobienia zdjęcia, osłaniać ręką. Na strzelankę airsoftowej gdzie kulki latają na wszystkie strony bez filtra na obiektywie nie ma się co wybierać z aparatem - straty w sprzęcie prawie pewne.
Fotograf "cywilny" na imprezie militarnej ma o tyle łatwiej że może używać swojej normalnej torby fotograficznej. Jako rekonstruktor (6 Pomorska Dywizja Powietrzno - Desantowa) mam trudniej, z cywilną torbą łazić nie będę. Trzeba w takiej sytuacji pokombinować co z elementów oporządzenia będzie się nadawać. Ja aparat noszę w torbie na maskę przeciwgazową.
2) Organizacja
Najważniejsze - organizator imprezy czy uroczystości ma zawsze rację, jeżeli gdzieś nie wpuszcza to ma swoje ważne powody. W przypadku wojska mogą to być wymogi tajemnicy wojskowej. W przypadku imprez rekonstrukcyjnych często jest używana masa ciężkiego sprzętu i pirotechnika - kwestia bezpieczeństwa. Naprawdę parę razy widziałem sytuacje kiedy tylko szybka reakcja służb porządkowych organizatora w stosunku np. do przechodzącego za taśmy wyznaczające strefę dla widzów fotografa uratowała go przed potencjalnym wypadkiem.
Warto wcześniej wiedzieć jaki jest plan danej imprezy (zwłaszcza rekonstrukcyjnej), kto i z jakim sprzętem będzie występować. Żeby potem nie być zaskoczonym, czegoś ciekawego nie przepuścić.
Dobór "stanowiska ogniowego" - warto być na miejscu wcześniej, przejść się po terenie, rozejrzeć. Zobaczyć skąd jest dobre pole widzenia, znaleźć miejsce takie żeby unikać robienia zdjęć "pod słońce". I nie pchać się w ostatniej chwili przez tłum "bo ja muszę".
Przekleństwem fotografów militarnych są obiekty i osoby cywilne włażące w obiektyw. Niestety na to nie ma rady i często trzeba długo czatować żeby upatrzony sprzęt sfotografować bez elementów cywilnych.
3) Zachowanie się
Na uroczystościach wojskowych trzeba umieć się zachować. Kiedy grany jest hymn państwowy obowiązuje postawa zasadnicza i zdjęcie nakrycia głowy. To chyba oczywiste, ale nie do wszystkich dociera. Jeżeli ma się wątpliwości czy gdzieś można wejść i robić zdjęcia - pytać!
Jak mi się coś przypomni to uzupełnię.
1) Sprzęt
Tutaj moje doświadczenie kończy się na mocniejszych kompaktach (kiedyś Konica Minolta Z-3, obecnie Olympus SP-620UZ). Spece od lustrzanek proszeni o uzupełnienie.
Bardzo wskazany duży zoom optyczny (obecnie mam 21) - bardzo często robi się zdjęcia z dużej odległości.
Na pokazach dynamicznych często robi się zdjęcia zbliżone do sportowych - obiekty w szybkim ruchu. Więc walczy się o krótki czas naświetlenia.
Zapas prądu - w przypadku zakwaterowania w warunkach polowych może nie być dostępu do prądu.
Trzeba uważać na sprzęt (Konicę Minoltę Z-3 straciłem rozjechaną gąsienicami czołgu) - często jest kurz, błoto. W związku z tym wskazany filtr UV założony na stałe (tej możliwości bardzo mi brakuje w SP-620UZ), osłonę obiektywu zdejmować tylko do zrobienia zdjęcia, osłaniać ręką. Na strzelankę airsoftowej gdzie kulki latają na wszystkie strony bez filtra na obiektywie nie ma się co wybierać z aparatem - straty w sprzęcie prawie pewne.
Fotograf "cywilny" na imprezie militarnej ma o tyle łatwiej że może używać swojej normalnej torby fotograficznej. Jako rekonstruktor (6 Pomorska Dywizja Powietrzno - Desantowa) mam trudniej, z cywilną torbą łazić nie będę. Trzeba w takiej sytuacji pokombinować co z elementów oporządzenia będzie się nadawać. Ja aparat noszę w torbie na maskę przeciwgazową.
2) Organizacja
Najważniejsze - organizator imprezy czy uroczystości ma zawsze rację, jeżeli gdzieś nie wpuszcza to ma swoje ważne powody. W przypadku wojska mogą to być wymogi tajemnicy wojskowej. W przypadku imprez rekonstrukcyjnych często jest używana masa ciężkiego sprzętu i pirotechnika - kwestia bezpieczeństwa. Naprawdę parę razy widziałem sytuacje kiedy tylko szybka reakcja służb porządkowych organizatora w stosunku np. do przechodzącego za taśmy wyznaczające strefę dla widzów fotografa uratowała go przed potencjalnym wypadkiem.
Warto wcześniej wiedzieć jaki jest plan danej imprezy (zwłaszcza rekonstrukcyjnej), kto i z jakim sprzętem będzie występować. Żeby potem nie być zaskoczonym, czegoś ciekawego nie przepuścić.
Dobór "stanowiska ogniowego" - warto być na miejscu wcześniej, przejść się po terenie, rozejrzeć. Zobaczyć skąd jest dobre pole widzenia, znaleźć miejsce takie żeby unikać robienia zdjęć "pod słońce". I nie pchać się w ostatniej chwili przez tłum "bo ja muszę".
Przekleństwem fotografów militarnych są obiekty i osoby cywilne włażące w obiektyw. Niestety na to nie ma rady i często trzeba długo czatować żeby upatrzony sprzęt sfotografować bez elementów cywilnych.
3) Zachowanie się
Na uroczystościach wojskowych trzeba umieć się zachować. Kiedy grany jest hymn państwowy obowiązuje postawa zasadnicza i zdjęcie nakrycia głowy. To chyba oczywiste, ale nie do wszystkich dociera. Jeżeli ma się wątpliwości czy gdzieś można wejść i robić zdjęcia - pytać!
Jak mi się coś przypomni to uzupełnię.