Zobacz pełną wersję : smartfon z wymiennym obiektywem??? Sony QX10 i QX100
kwowadis?
http://komorkomania.pl/2013/07/20/sony-wprowadzi-rewolucyjne-wymienne-obiektywy-do-smartfonow
http://www.youtube.com/watch?v=VgBl0ejQ8c0
wymienne obiektywy w telefonach - czy ma to sens? nie oceniam ...
ale wymienne obiektywy z matrycą wielkości paznokcia?
ktoś tu pogubił się w podstawowych założeniach.
93814
kwowadis?
Chyba nie ogarniasz angielskiego bo gosc z filmu mówi że w szkle jest wbudowany ful frame CMOS sensor.
kwowadis?
http://komorkomania.pl/2013/07/20/sony-wprowadzi-rewolucyjne-wymienne-obiektywy-do-smartfonow
wymienne obiektywy w telefonach - czy ma to sens? nie oceniam ...
ale wymienne obiektywy z matrycą wielkości paznokcia?
ktoś tu pogubił się w podstawowych założeniach.
93814
kwowadis?
Ktoś tu się pogubił w zrozumieniu idei.
Chyba nie ogarniasz angielskiego bo gosc z filmu mówi że w szkle jest wbudowany ful frame CMOS sensor.
przyznam że oglądałem bez głosu - choć nie twierdze że wyłapuję wszystkie niuanse z angielsko-języcznych artykułów.
w szkle powiadasz...
No, no, nie powiem, w zasadzie wszystko wbudowane w obiektyw, który nie jest jakiś ogromny. Możliwość odpięcia obiektywu i robienia zdjęć dla podglądaczy bezcenne ;-)
Tak serio to tego typu rozwiązania mogą być przyszłością. Mamy telefon a jak stwierdzimy, że potrzebujemy lepsze zdjęcia to dokupujemy obiektyw (obiektywy). Bardzo ciekawie to wygląda...
Sony też coś takiego pokazało, ale z optyką i matrycą od RX100. Na dobrą sprawę nie potrzeba fizycznych połączeń między aparatem i modułem obiektywu. Wystarczy wifi. Wtedy też moża obiektyw postawić gdziekolwiek ;)
Jak dla mnie idea jest całkiem fajna. Trochę jak Ricoh, ale bardziej nowocześnie.
Minus taki, że wbudowana matryca podniesie cenę obiektywów.
Choć oczywiście plusy też są i to niezaprzeczalne.
Chętnie bym takie coś wypróbował.
Film promocyjny z nowymi 'bezkorpusowcami'
http://www.youtube.com/watch?v=0TWh3EvSZ_0
Minus taki, że wbudowana matryca podniesie cenę obiektywów.
To co proponuje Sony to uproszczona wersja konsumencka. Ale po części zrealizowali to czego oczekiwałem już jakiś czas temu, a o czym wspomniałem przy okazji któreś z kolei dyskusji o sprzęcie. Napisałem, że chciałbym by producenci zamiast produkować kolejne modele aparatów, zaczęli produkować moduły, z których każdy "zbuduje" sobie swój własny aparat. Po części chciałem by kliszę w analogu można było zastąpić matrycą, ale bez wymiany korpusu. Później zdałem sobie sprawę, że byłoby to trochę bardziej skomplikowane (pomiar światła, ustawienia migawki, etc.). Ale teraz myślę, że tamto podejście było złe, bo po co właściwie wykorzystywać korpus w takim rozumieniu jak obecnie spotykane aparaty. Skoro aparaty są już cyfrowe i od tego odejść nie sposób to wystarczy moduł z matrycą wyposażyć w bagnet, zasilanie, gniazdo kart pamięci i WiFi.
Na to co mi się wydaje, że nastąpi przyjdzie poczekać jeszcze chwilę. Pomysł z obiektywo-matrycą jest dopiero oswajany. Jedni robią korpus ze stałym obiektywem inni wbudowują w istniejące korpusy moduł WiFi i zdalne sterowanie (można wymienić obiektyw). Mimo to pomysł musi się jeszcze uleżeć nim łyknie go rynek profesjonalny, a łyknie go na pewno jeśli poczuje zysk. Podejrzewam, że rozwiązania dla profesjonalistów będą dużo bardziej zaawansowane. Wspomniany moduł z matrycą mógłby być jednym z elementów systemu. Podgląd jest realizowany radiowo, po WiFi. To rozwiązanie ma ograniczoną przepustowość (przetestowane w praktyce), ale przecież podgląd nie musi realizować zapisu, wystarczy, że moduł matrycy będzie zapisywał i udostępniał zapis niczym serwer plików. Idąc dalej, moduł matrycy nie musi też odbierać jednego obrazu, a może działać w trybie routera i zbierać podgląd z kilku autoryzowanych modułów. Zastosowania? To pozostawiam wyobraźni.
Sama idea jest podobna do aparatów Ricoha, tylko obudowę moge sobie sam wymyśleć. Nie jestem uzależniony od producenta.
Oczywiście wolałbym większe niż kompaktowe matryce i lepsze obiektywy.
Rozwiązanie, które proponuje Sony jest bardzo fajne, szczególnie moduł z dużą matrycą. Pytanie tylko czy cena będzie niższa niż RX100?
Gdyby takie rozwiązenie się upowszechniło, to pewnie pojawią się jakieś normalniejsze body do tego, z gripem, itp. Coś w stylu obudowy do Lumii 1020.
Kierunek fajny, ale na razie jako nowość dość kosztowny.
ceny już wstępnie podali:
qx100 - 450 dolarów
qx10 - 250 dolarów
mnie zastanawia jedno... jaka będzie różnica między sony qx100 a sony rx100m2?
jeżeli nawet ten moduł jest wersją sony rx100 (czyli pierwszą), to także się zastanawiam nad różnicami?
pomijam wbudowaną lampę, czy stopkę.
Kompakty się nie sprzedają, są za mało gadżeciarskie. Sony wpadło więc na pomysł, jak to zmienić. Hasła takie jak "można doczepić", "bezprzewodowo", "facebook", "lajki", "sweet focia", "kotek, kwiatek, dziubek", zaprezentowane przez hipstera, który przez cały dzień nie robi nic, tylko dokumentuje swoje "bogate" w "przygody" życie, polegające na wielogodzinnych wycieczkach po sklepach z ciuchami, kawce w starbucksie i "cziziku" w McDonaldzie (podobno tak się mówi na cheeseburgera), z pewnością podziałają na wyobraźnię klientów.
Musisz rozdać trochę punktów innym użytkownikom zanim będzie można przyznać punkty epicure.
Dajcie mu plusika ode mnie....
pozdrowionka
dałem ;)
mimo, że się w pełni zgadzam z Epicure... dalej mnie ciekawi jakość obrazka i możliwości edycji.
cena prawie o połowę niższa (qx100 - rx100m2 i ciut niższa rx100).
Za mniej niż 1000zł moduł qx100 by mnie może nawet skusił. Za więcej mogę sobie kupić cały aparat ;)
Ale ja nie jestem hipsterem...
Sony zaserwowało nam doskonały sprzet szpiegowski - po jednej stronie ściany działający modulik, po drugiej, w zasięgu wifi, sterowanie.
Sama idea jest podobna do aparatów Ricoha, tylko obudowę moge sobie sam wymyśleć.
Nie bardzo widzę związek z Ricohem. O ile mnie pamięć nie myli matryco-obiektyw nie kontaktuje się z modułem podglądu przez WiFi, ale przez klasyczne gniazdo.
Gdyby takie rozwiązenie się upowszechniło, to pewnie pojawią się jakieś normalniejsze body do tego, z gripem, itp.
A nie uważasz, że w tej sytuacji grip jest zbędny? Trzymasz wygodnie telefon/tablet, a aparatem docierasz do różnych zakamarków. Tablet zaczyna działać niczym wielka matówka w dużym formacie.
W końcu widzę sens powstania bezlusterkowców. Dodanie WiFi do "kotła" zaczyna dodawać smaku potrawie.
pomijam wbudowaną lampę, czy stopkę.
Nie pomijałbym tego. Myślę, że za jakiś czas powstanie lampa (może dołączana w podobny sposób do aparatu) z komunikacją dwukierunkową po WiFi jako składnik systemu. Mam nadzieje, że konstruktorzy będą konsekwentni.
Olek mógłby to zrobić i nie bawić się już w te przedbłyski, ale uzyskać TTL w obrębie co najmniej kilkunastu metrów od aparatu. By nie burzyć zanadto linii obecnie produkowanych lamp wystarczyłby moduł WiFi jako stopka do lampy. Eh wyobraźnia... problemem może się okazać brak trybu routera w niektórych telefonach/tabletach.
---------- Post dodany o 10:51 ---------- Poprzedni post był o 10:51 ----------
Sony zaserwowało nam doskonały sprzet szpiegowski - po jednej stronie ściany działający modulik, po drugiej, w zasięgu wifi, sterowanie.
E-P5 też to ma.
Przewagą takiego rozwiązania (do celów szpiegowskich) nad jakimkolwiek aparatem ze zdalnym sterowaniem (po wifi) jest przede wszystkim rozmiar. Rzeczywistość niekiedy przesciga w pomysłach nawet scenarzystów Bonda.
A nie uważasz, że w tej sytuacji grip jest zbędny? Trzymasz wygodnie telefon/tablet, a aparatem docierasz do różnych zakamarków. Tablet zaczyna działać niczym wielka matówka w dużym formacie.
Jak trzymasz obiektyw jedną reką, to wygodnie tabletu czy telefonu drugą ręką już nie obsłużysz ;) Dlatego pisałem o gripie, aby było wygodniej tego używać jako normalnego aparatu.
Co innego kiedy obiektyw możesz zapiąć na statyw i sterować tabletem. Wtedy to byłby wypas, ale z drugiej strony prawie każdy nowy aparat też na to pozwala.
Jak nie obsłużysz? To co Ty masz za telefon? ;)
Ja jestem za odłączanym gripem z klasycznym spustem migawki. Po pierwsze dla samego spustu wygodniejszego niż w telefonie, po drugie jestem w stanie wyobrazić sytuację w której wygodnie będzie odłączyć spust od reszty. W sumie kierunek mi się podoba i aparat powinien się nieźle sprawdzić np. jako sprzęt urlopowy:)
W kwestii spustu migawki, to część producentów oderuje fizyczny przycisk aparatu w swoich smartfonach, to zawsze coś.
Jak nie obsłużysz? To co Ty masz za telefon? ;)
Pisałem o tablecie, ale w słabo to widzę jak jedną ręką trzymam telefon, zmieniam przysłonę i robię korektę ekspozycji nawet na małym ajfonie, szczególnie przy poziomym kadrze ;)
Na tablecie to pewnie wcale nie przejdzie.
Tablet faktycznie odpada, ale na smartfony są już tak dobrze opracowane aplikacje, że obsługa jedną reką nie stanowi problemu.
W kwestii spustu migawki, to część producentów oderuje fizyczny przycisk aparatu w swoich smartfonach, to zawsze coś.
Ale jeszcze nie spotkałem takiego, który by chodził jak w porządnym aparacie.
Przewagą takiego rozwiązania (do celów szpiegowskich) nad jakimkolwiek aparatem ze zdalnym sterowaniem (po wifi) jest przede wszystkim rozmiar. Rzeczywistość niekiedy przesciga w pomysłach nawet scenarzystów Bonda.
Jeśli masz na myśli amatorskie szpiegowanie, a raczej podglądactwo, to tak. Statystyczny Kowalski dostaje do rąk sprzęt, którym ewentualnie coś podpatrzy, o ile nie będzie zbyt daleko od aparatu. Ten sprzęt ma konsumenckie założenia projektowe. Max. 15-20 metrów w otwartym terenie i kilkadziesiąt centymetrów do kilku metrów przez ściany (zakłucenia, zbrojenie, itp.). Może sprzęgnięcie wszystkiego dedykowanym routerem dałoby lepszy efekt, ale na to jak pisałem w swojej wizji kilka postów wyżej przyjdzie jeszcze poczekać. Do rzeczywistości zwykle trafia to co Q uznaje za nieprzydatne dla Bonda i może udostępnić "statystycznym".
Jak trzymasz obiektyw jedną reką, to wygodnie tabletu czy telefonu drugą ręką już nie obsłużysz ;) Dlatego pisałem o gripie, aby było wygodniej tego używać jako normalnego aparatu.
Co innego kiedy obiektyw możesz zapiąć na statyw i sterować tabletem. Wtedy to byłby wypas, ale z drugiej strony prawie każdy nowy aparat też na to pozwala.
Sam znalazłeś rozwiązanie :). Zamiast kłaść się w trawie rozstawisz statyw z aparatem, a na podglądzie ustawisz parametry :). Po co na siłę dorabiać grip do telefonu/tabletu? Lepiej już jeśli aparat zostanie aparatem. Stąd też osobiście wybrałbym raczej zwykły aparat poszerzony o WiFi z pełnym sterowaniem jak w zapowiadanym E-M1. Skoro światowe standardy zmierzają do zabrania wizjera z pryzmatem, to niech przynajmniej będzie coś w zamian.
http://www.spidersweb.pl/2013/09/sony-qx10-qx100.html
Gdyby zrobili normalny aparat z odczepianym ekranem na Wi-Fi, to by było coś. Ricoh miał dużo lepszy pomysł, chociaż stworzył martwy system.
fotki przykładowe:
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=17528&sony-dsc-qx10-zdjecia-przykladowe
"bezkorpusowiec" - dobre :)
również na optycznych pierwsze zdjęcia
http://www.optyczne.pl/6155-nowo%C5%9B%C4%87-Sony_DSC-QX10_-_pierwsze_zdj%C4%99cia.html
Ogólnie ciekawe.
Ale w tych pierwszych wzmiankach nie było nic o zasilaniu i ewentualnym ładowaniu tych modułów.
w obiektywie jest bateria.
nie znam modelu.. mało tego nawet jest tam slot na kartę pamięci :D
http://www.youtube.com/watch?v=aH0_dAtKofw&feature=player_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=H3jgKD2ascc&list=UUuw8B6Uv0cMWtV5vbNpeH_A& feature=player_detailpage
w obiektywie jest bateria.
nie znam modelu.. mało tego nawet jest tam slot na kartę pamięci :D
nie... no z tym slotem to już przesada, jeszcze krok i dodadzą wyswietlacz
http://www.cameraegg.org/sony-dsc-qx100-sample-images-video/
Jakoś nikt nie zauważył ale sprzęt już jest w sprzedaży w Polsce.
Ceny to: 800PLN za jeden a 2000PLN za drugi.
Są już nawet pierwsi klienci.
zauważył, zauważył ... powiem więcej QX100 mozna już kupić za ok 1700 zł.
;)
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.