Zobacz pełną wersję : Dynamiki już wystarczy :)
Janko Muzykant
6.03.13, 21:35
Jak duża winna być dynamika matrycy? Jak dla mnie taka, aby poniższe zdjęcie dało się wykonać w jednym podejściu (bez składania kadrów w hdr). Do tej pory się mi to nie udawało, a że w końcu miałem okazję znaleźć się w takim miejscu i w taką pogodę z nowym penem, miło mi stwierdzić, że do matryc z ostatnich luster Nikonów dołączyła ta z nowych penów :)
Zatem dalsze zwiększanie dynamiki może następować, ale nie jest mi już potrzebne. Zresztą aby docenić jeszcze większy zakres świateł, trzeba będzie już stosować wybrane stałki o prostej budowie, gdyż rozproszenie światła w obiektywach bardziej złożonych zaczyna być już widoczne.
Inne zdjęcia z dzisiejszego łażenia:
http://as.elte-s.com/patrz/13/0305.htm
A co tutaj takiego niezwyklego?
Toz matryce z takimi mozliwosciami zolty juz dawno klepie...
...wroc klepie kto inny dla niego.
Nowe znowu odjechaly :)
No ale cieszymy sie, razem z Toba i rozumiemy ta euforie przy zakladaniu tematu :)
Niechaj zatem sluzy dobrze :)
pozdro
Janko Muzykant
6.03.13, 21:47
A co tutaj takiego niezwyklego?
Niezwykłe jest to, że po nastu latach da się tak w końcu olkiem.
Toz matryce z takimi mozliwosciami zolty juz dawno klepie...
Dawno jak dawno. Od D5100.
No ale cieszymy sie, razem z Toba i rozumiemy ta euforie przy zakladaniu tematu :)
Euforia to chyba zbyt trudne słowo, ono znaczy coś innego :)
szkoda że wykopałeś EXIFa bo chciałbym się zapoznać z czasem naświetlania i fotometrią.
Niezwykłe jest to, że po nastu latach da się tak w końcu olkiem.
Tyle czekania, i jednak :)
Dawno jak dawno. Od D5100.
Raczej od d7k i K5, a te debiut mialy w 2010 roku, bez mala okolice 3 lat to w technice szmat czasu :)
Euforia to chyba zbyt trudne słowo, ono znaczy coś innego :smile:
Raczej okreslenie stanu w ktorym popelniles ten temat, bo inaczej sie tego nie da wytlumaczyc :)
pozdro
Janko Muzykant
6.03.13, 22:45
szkoda że wykopałeś EXIFa bo chciałbym się zapoznać z czasem naświetlania i fotometrią.
Najniższe iso (200), co zrozumiałe jeśli ma być forsowana dynamika, a reszta nie ma znaczenia - naświetlane na histogram w trybie manualnym, raw.
Raczej okreslenie stanu w ktorym popelniles ten temat, bo inaczej sie tego nie da wytlumaczyc :)
Psycholog amator? Niestety, pomyłka. Temat popełniłem celem pokazania, do czego potrzebna jest duża dynamika i ile jej potrzeba. Nie ma raczej kadrów w naturze o większej dynamice niż zdjęcia pod światło wiosennego słońca wpadające w zaśnieżonym lesie.
Jak duża winna być dynamika matrycy? Jak dla mnie taka, aby poniższe zdjęcie dało się wykonać w jednym podejściu (bez składania kadrów w hdr). Do tej pory się mi to nie udawało, a że w końcu miałem okazję znaleźć się w takim miejscu i w taką pogodę z nowym penem, miło mi stwierdzić, że do matryc z ostatnich luster Nikonów dołączyła ta z nowych penów :)
Jak mam być szczery to nie widzę nic nadzwyczajnego w trudności w prawidłowej ekspozycji tej sceny. Taki przykład z G1, matryca o 2EV mniejszej dynamice: http://img836.imageshack.us/img836/7651/p1280955.jpg
To jest jpg prosto z RAW-a bez żadnych ingerencji. Światło jak widać było z przodu, a pnie drzew są dobrze doświetlone. Mogę oczywiście udostępnić plik RAW.
Może się mylę i Twoja scena miała większą dynamikę do oddania bo jednak jest śnieg i nie prześwietlony...
Cieszę się Waszą radością doświadczając jej od 06. 2012. Wraz z moim OM-D.
Janko Muzykant
6.03.13, 23:06
Może się mylę i Twoja scena miała większą dynamikę do oddania bo jednak jest śnieg i nie prześwietlony...
Troszeczkę się mylisz. Naświetlanie punktowo wychodzi (f=osiem): na plamy słońca na śniegu - 1/2000s, na korę od strony cienia - 1/5s :)
Takie zdjęcia robię od wielu lat i dotąd zawsze odpuszczałem, albo wrzucałem cienie w czernie.
Jej, co za czasy, żeby trzeba było pisać osiem słownie, bo inaczej cyfra zamieni się w jakiś głupi obrazek...
Całkowitej dynamiki już wystarczy dla uzyskania naturalnie wyglądającego zdjęcia. Można więcej, ale to już wyjdzie z tego blady, mało kontrastowy koszmar, który nijak nie przypomina tego, co widzi ludzkie oko. Ale...
Ciągle widzę pole do poprawy jeśli chodzi o poziom szumu w cieniach, użyteczny DR na wyższych czułościach i ilość informacji, jaką można odzyskać ze świateł. Tutaj przykład z OM-D:
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=82815&d=1362605016
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=82816&d=1362605017
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=82817&d=1362605018
Rezultat jest jak najbardziej zadowalający. O takiej jakości można było co najwyżej pomarzyć w Olkach poprzednich generacji, a użytkownicy Panasów i Canonów, nawet tych pełnoklatkowych (może za wyjątkiem 6D, w którym chyba coś już się poprawiło pod tym względem), marzą o czymś takim w dalszym ciągu. Nie ma bandingu, nie wyłazi czerwono-fioletowy szum, jest szum, ale równy i ziarnisty. Ale czy wyobrażam sobie, że można by to zrobić jeszcze lepiej? No wyobrażam sobie... :)
Jakim to penem?
---------- Post dodany o 22:31 ---------- Poprzedni post był o 22:29 ----------
Pytanie do autora wątku.
Jakim to penem?
---------- Post dodany o 22:31 ---------- Poprzedni post był o 22:29 ----------
Pytanie do autora wątku.
E-PM2 kuzynem EPL-5 i E-M5
Janko Muzykant
7.03.13, 00:04
Całkowitej dynamiki już wystarczy dla uzyskania naturalnie wyglądającego zdjęcia. Można więcej, ale to już wyjdzie z tego blady, mało kontrastowy koszmar, który nijak nie przypomina tego, co widzi ludzkie oko.
W Twoim przykładzie, gdzie mamy słońce w kadrze (albo chmury w jego sąsiedztwie), ograniczeniem dynamiki będzie też obiektyw (tzn. byłby, gdyby matryca przeniosła te 20EV). Kiedyś chciałem zobaczyć, gdzie są ograniczenia i kilkoma obiektywami pstryknąłem hdra żarówki, tak żeby nie przepalić włókna i złapać zacienione tło (wyszło gdzieś z 6 zdjęć co 3EV). Niestety dyfuzja świateł praktycznie spartoliła wszystko - jedna wielka mgła. W zoomach makabrycznie, ale na prostym industarze składającym się z trzech tylko soczewek było także kiepsko. Oczywiście industar to prehistoria - kiepskie powłoki, ale obiektywów tak prostych też już się nie robi.
W praktyce takie ultrahadeery najlepiej wyjdą... otworkiem w próżni :)
Też jestem zdania, że matryca w om-d i późniejszych jest wystarczająca dla mnie. Robiłem zdjęcia na śniegu modelce i w e-pl3 mi wszystko mrugało od przepałów, tak w om-d było tak jak chciałem.
Janko Muzykant
7.03.13, 00:24
Też jestem zdania, że matryca w om-d i późniejszych jest wystarczająca dla mnie. Robiłem zdjęcia na śniegu modelce i w e-pl3 mi wszystko mrugało od przepałów, tak w om-d było tak jak chciałem.
To akurat nie jest problem małej dynamiki, tylko kiepskiego światłomierza (być może tak ustawionego fabrycznie ze względu na kompromis).
Janko, dzięki za prezentację. Widać... :) fajnie widać. że takie posty niektórym wujkom nie po drodze, ale Wujkowie drodzy przyszedł czas i na Olka. W takim razie jak sądzisz co dalej, co po dynamice? Bo moim zdaniem ekstremalny tuning algorytmu wyostrzania w zależności od stopnia kompresji jpg jak i wybranego iso (im wyższe tym mniejsze powinno być wyostrzanie lub wręcz jego brak). Piszę oczywiście o trybie auto bo w rawie to sobie radzisz ;)
Kiedyś zrobiłem taki test żarówkowy:
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=82826&d=1362608873
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=82825&d=1362608873
HDR to to nie jest, wyciągałem tylko z jednej klatki, w dodatku z iso 5000. Ale światło nie wylało się poza obrys żarówki. Z dobrym obiektywem można takie rzeczy robić, z kiepskim niestety nie...
Jak duża winna być dynamika matrycy? Jak dla mnie taka, aby poniższe zdjęcie dało się wykonać w jednym podejściu (bez składania kadrów w hdr). Do tej pory się mi to nie udawało, a że w końcu miałem okazję znaleźć się w takim miejscu i w taką pogodę z nowym penem, miło mi stwierdzić, że do matryc z ostatnich luster Nikonów dołączyła ta z nowych penów :)
Zatem dalsze zwiększanie dynamiki może następować, ale nie jest mi już potrzebne. ...
640K software is all the memory anybody would ever need on a computer...
brzmi podobnie...;)
Najlepiej żeby dali w matrycy możliwość łączenia pikseli, jak ktoś chce dużą dynamikę, to łączymy 4 pixele i mamy dynanikę większą o 2EV, ale rozdzielczość 4x mniejszą. Szczególnie do filmowaia by się to przydało, gdzie do "full HD" wystarcza dużo mniejsza rozdzielczość.
Najlepiej żeby dali w matrycy możliwość łączenia pikseli, jak ktoś chce dużą dynamikę, to łączymy 4 pixele i mamy dynanikę większą o 2EV, ale rozdzielczość 4x mniejszą. Szczególnie do filmowaia by się to przydało, gdzie do "full HD" wystarcza dużo mniejsza rozdzielczość.
Coś podobnego jest w matrycach EXR Fuji. A i ostatnio pojawił się patent na matryce, w której piksele wyłączają się, gdy już przyjmą maksymalny ładunek, jaki są w stanie zgromadzić. Jest już nawet działający prototyp, ale o jakiejś śmiesznie małej rozdzielczości.
Janko Muzykant
7.03.13, 10:37
Janko, dzięki za prezentację. Widać... :) fajnie widać. że takie posty niektórym wujkom nie po drodze, ale Wujkowie drodzy przyszedł czas i na Olka.
Człowiek, który będzie dzielił świat według napisu na obudowie, zawsze ma u mnie na wstępie minus dziesięć punktów reputacji :)
W takim razie jak sądzisz co dalej, co po dynamice?
Jeśli chodzi o jpg? W zakresie parametrycznym - nic, jeśli wyznacznikiem mają być najnowsze matryce. Da się zrobić już wszystko, co nie jest skrajne albo syntetyczne. Ale za to jesteśmy dopiero na początku drogi ''inteligencji'' aparatów. Wystarczy zobaczyć, co przywożą Kowalscy z wakacji: choćby mieli nie wiem jak wypasiony sprzęt, większość zdjęć wciąż jest poruszona, przepalona, zamglona, przekontrastowana albo wręcz odwrotnie - blada, a w sztucznych światłach zwykle wb leży, ale ten ''ludzki'', a nie wyliczony. Bo właśnie z profilem psychooptycznym sprzęt sobie nie radzi, z tym, jak kadr postrzega człowiek, z zafałszowaniami, które mózg człowieka wprowadza.
Czas rozwijać moduł konwersji w oparciu o rozpoznawanie scen i profilowanie zgodnie z ogólnymi upodobaniami. Bo na razie to jest marniutko. Oczywiście obrabiaczom rawów to psu na budę.
brzmi podobnie...;)
Słynne hasło o 640kB jest jednym z tych, które najczęściej przytacza się bez kontekstu, co niestety nie najlepiej świadczy o przytaczającym. W tamtej rzeczywistości mało to w pełni sens, gdyż aplikacje wymagały zwykle ułamka tej pamięci, pamięć w ogóle była dość droga, a nikt zdrowo myślący nie brał pod uwagę rzeczywistości, która miała nastąpić po latach. Komputery tamtych czasów żyły kilka lat i znikały bez śladu, zupełnie inaczej niż obecnie, gdzie wymaga się kompatybilności wstecznej nawet i w 20 lat.
Albo inaczej: komu potrzeba dziś dźwięku >44.1/16? Tylko twórcom muzyki. Konsumentom do niczego nie jest przydatny, bo nie słychać żadnej różnicy między 44.1/16 a np. 96/24. Komu potrzebny jest kalkulator o dokładności >32 bity? Może twórcom satelitów. Podobnie z dynamiką. Zbliżamy się do tego, co widzi człowiek i zwiększanie zakresu będzie sztuką dla sztuki.
Najlepiej żeby dali w matrycy możliwość łączenia pikseli, jak ktoś chce dużą dynamikę, to łączymy 4 pixele i mamy dynanikę większą o 2EV, ale rozdzielczość 4x mniejszą.
Ależ ja to robię od lat :) Dlatego tak cieszę się z każdego przyrostu pikseli. U mnie ''bazowa'' rozdzielczość to mniej więcej 5-6Mpx, reszta pracuje na czystość najniższych ev, które w natywnej rozdzielczości zostają odrzucone (dynamika absolutna się nie zwiększa, zwiększa się dynamika użyteczna lecz co najwyżej do poziomu dynamiki absolutnej).
Szczególnie do filmowaia by się to przydało, gdzie do "full HD" wystarcza dużo mniejsza rozdzielczość.
Czekam z niecierpliwością na małe rawy nagrywane z częstotliwością filmową. Wreszcie chciałoby mi się coś pofilmować, bo teraz, zanim poustawia się wszystko jak do jpg, to się odniechciewa... No i zakres dynamiczny podczas pracy filmowej wciąż jest niższy, znacząco niższy, że nie wspomnę o uproszczonym skalowaniu itp. sprawach.
Janko: Jakoś mnie ten pierwszy przykład nie przekonuje ... tak mała powierzchnia bieli (w lesie)jest tłumiona cieniami... Prawdziwe wyzwanie to ciemna brama i oświetlony słońcem motyw za bramą...pozdrowka
Rewolucja w filmowaniu już się zaczęła. Jest BMC, niedługo ma być Digital Bolex. Tyle, że wtedy zapotrzebowanie na miejsce wzrośnie bardzo znacząco.
Bardzo dużą dynamikę trzeba umieć wykorzystać aby scena nie stała się płaska. Wystarczy rzucić okiem na to jak malarze dają radę upchnąć ogromną dynamikę i zachować ogólny kontrast sceny. Prosty globalny HDR da nam tylko spadek kontrastu co czasem jest dobre, ale często już tak sobie to wygląda. Trzeba się nauczyć operować lokalnym kontrastem, a to nie jest banalne i trudno jest to zautomatyzować.
Nadchodzi czas aparatów na Androidzie gdzie będzie znacznie łatwiej dodawać funkcjonalność, bo sprzęt jak Janko zauważył potrafi już naprawdę dużo.
Janko Muzykant
7.03.13, 10:57
Janko: Jakoś mnie ten pierwszy przykład nie przekonuje ... tak mała powierzchnia bieli (w lesie)jest tłumiona cieniami... Prawdziwe wyzwanie to ciemna brama i oświetlony słońcem motyw za bramą...pozdrowka
A w bramie pełno śniegu :)
Wiem, że większości taki przykład nie przekona, bo nie mają dużego doświadczenia w łażeniu po zaśnieżonych ciemnych lasach, ale to jest najbardziej dynamiczna scena naturalna jaką znam, wyłączając kadry ze słońcem (których żaden sprzęt nie przeniesie).
Ale przy okazji zrobię i bramę - tylko, że to będzie dla sprzętu słabsze wyzwanie.
---------- Post dodany o 09:57 ---------- Poprzedni post był o 09:52 ----------
Rewolucja w filmowaniu już się zaczęła. Jest BMC, niedługo ma być Digital Bolex. Tyle, że wtedy zapotrzebowanie na miejsce wzrośnie bardzo znacząco.
Nie kosztują dwa tysiące :(
Bardzo dużą dynamikę trzeba umieć wykorzystać aby scena nie stała się płaska. Wystarczy rzucić okiem na to jak malarze dają radę upchnąć ogromną dynamikę i zachować ogólny kontrast sceny. Prosty globalny HDR da nam tylko spadek kontrastu co czasem jest dobre, ale często już tak sobie to wygląda. Trzeba się nauczyć operować lokalnym kontrastem, a to nie jest banalne i trudno jest to zautomatyzować.
Ja sobie chętnie sam pogmeram :) Jeśli będę miał czym tylko. Na razie, gdy materiał jest tego warty, traktuję film jak zbiór rawów i obrabiam to acr-em. Zakres możliwych zmian jest marny, roboty dużo, ale i tak lepiej to wygląda niż prosto z puszki. Tu przykład, jeszcze z Canona 500D (wyłączcie sobie 3D jeśli nie macie okularów do oglądania trójwymiarowych obrazów)
http://www.youtube.com/watch?v=DJ1c9jtL8vQ
Janko: Jakoś mnie ten pierwszy przykład nie przekonuje ... tak mała powierzchnia bieli (w lesie)jest tłumiona cieniami... Prawdziwe wyzwanie to ciemna brama i oświetlony słońcem motyw za bramą...pozdrowka
Witam !
Jednak ta najnowsza matryca zastosowana w Olkach zauwazalnie niweluje slabosci poprzednich matryc.
Mozna powiedziec, ze jak dla mnie jest to rewolucja w rozwiazaniach poprawiajace wczesniejsze ograniczenia w Olkach.
Robilem porownanie przy swietle zastanym przy ciemnawym pokoju i wyszlo mi, ze 5D MKII zaszumial bardziej od EPL-5.
Nowa matryca Olka + jasna stalka to naprawde daje wiele mozliwosci ogarniecie wielu tematow nawet w gorszych warunkach
oswietleniowych bez kombinowania i cudowania aby wyciagac cienie i swiatla.
Pozdrawiam
....
Słynne hasło o 640kB jest jednym z tych, które najczęściej przytacza się bez kontekstu, co niestety nie najlepiej świadczy o przytaczającym. W tamtej rzeczywistości mało to w pełni sens, gdyż aplikacje wymagały zwykle ułamka tej pamięci, pamięć w ogóle była dość droga, a nikt zdrowo myślący nie brał pod uwagę rzeczywistości, która miała nastąpić po latach. Komputery tamtych czasów żyły kilka lat i znikały bez śladu, zupełnie inaczej niż obecnie, gdzie wymaga się kompatybilności wstecznej nawet i w 20 lat.
Albo inaczej: komu potrzeba dziś dźwięku >44.1/16? Tylko twórcom muzyki. Konsumentom do niczego nie jest przydatny, bo nie słychać żadnej różnicy między 44.1/16 a np. 96/24. Komu potrzebny jest kalkulator o dokładności >32 bity? Może twórcom satelitów. Podobnie z dynamiką. Zbliżamy się do tego, co widzi człowiek i zwiększanie zakresu będzie sztuką dla sztuki.
....
Generalnie cytaty przytacza sie bez kontekstu, ale chetnie wyslucham, w jakich to okolicznosciach padla ta wypowiedz - zwlaszcza, ze BG do tej pory sie zapiera, ze to powiedzial - w koncu poznam prawde :)
Wracajac do tematu - ograniczenia oka ludzkiego nie byly jakos do tej pory ogranicznikiem dla rozwoju technologii i nowych potrzeb - wrecz przeciwnie - sa motywatorem i przyczynkiem dalszego rozwoju - podczerwnien, ultrafiolet, promikenie Roentgena, teleskopy, mikroskopy, itepe, itede. To ze zobaczyles co chciales i juz ci wiecej do szczescia nie potrzeba, to jakos malo przekonywujacy argument za tym, ze dalszy rozwoj jest niepotrzebnny i nie widzisz specjalnego zastosowania dla ew. nowych technologi oprocz sztuki :)
Coś podobnego jest w matrycach EXR Fuji. A i ostatnio pojawił się patent na matryce, w której piksele wyłączają się, gdy już przyjmą maksymalny ładunek, jaki są w stanie zgromadzić. Jest już nawet działający prototyp, ale o jakiejś śmiesznie małej rozdzielczości.
Pamietam, że chyba w X10 jest taka funkcja ale trzeba ją wcześniej uruchomić w menu i dostajemy lepszy DR ale przy słabszej rozdzielczości. Czy ta funkcja dokładnie tak samo wygląda w EX-1?
Janko Muzykant
7.03.13, 17:18
Generalnie cytaty przytacza sie bez kontekstu, ale chetnie wyslucham, w jakich to okolicznosciach padla ta wypowiedz - zwlaszcza, ze BG do tej pory sie zapiera, ze to powiedzial - w koncu poznam prawde :)
Sprawa jest niejasna, bo sam zainteresowany zaprzecza, by to kiedykolwiek powiedział, natomiast znam wyjaśnienie, które jest prawdopodobne, ponieważ wtedy tak właśnie argumentowano ze względu na cenę pamięci i ograniczenia sprzętowe. Otóż to nieco nienaturalne ograniczenie (naturalnym jest 2^20 czyli megabajt) wynikało z chęci zachowania równowagi między obszarem adresowym ramu i urządzeń peryferyjnych. A ponieważ cały obszar to właśnie 1MB (przestrzeń adresowa procesora 8088 czyli pierwszych pecetów - PC i XT), wydzielono kompromisowo 640kB na ram i 384kB na peryferia. Pewno zastanawiano się, jaki podział zrobić i tak właśnie argumentował ''winny'' - w czasie owym (rok 1981, a właściwie wcześniej), wsadzano do komputerów kilka - kilkadziesiąt kilobajtów, a pecety, będące komputerami profesjonalnymi, miały zwykle tylko część owego przydzielonego obszaru i programy musiały owo ograniczenie uwzględniać.
Twórcy pecetów jak i dosa z pewnością nie przewidzieli swojego sukcesu i tego, że dość szybko powstał 80286 z 16MB obszarem adresowym, który był dzielony nadzwyczaj dziwacznie przy zachowaniu kompatybilności wstecznej (posiadał też tryb pracy ''chronionej'', w której już można było użyć całego obszaru, ale nie był to tryb kompatybilny wprost, a drogiego oprogramowania na rynku znajdowało się już bardzo dużo, żeby tak sobie po prostu zamknąć produkcję jak z komputerkami typu Spectrum).
Taka ciekawostka - co może wydawać się historią, wcale nie musi nią być. Do dziś używam Autotraxa (programu do projektowania płytek elektronicznych), ponieważ go dobrze znam, a nowego mi nie potrzeba. Ów program pracuje w DOSie, korzysta z grafik dostępnych 25 lat temu i można go dziś używać za pomocą DOSBoxa.
Inna ciekawostka - pewno słyszeliście o polskim procesorze na Cebicie, który ma być najszybszy na świecie, a z którego wszyscy się śmieją. Otóż jest to najszybszy na świecie, ale kompatybilny z przemysłową rodziną ''51'', która ma 32 lata, jest nadal produkowana, a pamięć liczymy tam w kilobajtach. Jest to zresztą mój ulubiony procesor, na który programy pisze się często w asemblerze, a znajduje się w miliardach różnych urządzeń. Na swojej stronie mam trochę aplikacji, tak na marginesie.
Wracajac do tematu - ograniczenia oka ludzkiego nie byly jakos do tej pory ogranicznikiem dla rozwoju technologii i nowych potrzeb - wrecz przeciwnie - sa motywatorem i przyczynkiem dalszego rozwoju - podczerwnien, ultrafiolet, promikenie Roentgena, teleskopy, mikroskopy, itepe, itede.
I co, myślisz że Kowalskiego interesuje podczerwień, ultrafiolet, Roentgen czy teleskopy? Mówiłem przecież o zastosowaniach komercyjnych, a tam już wystarczy. Czas na IQ aparatu (niestety - byle dało się to wyłączyć).
To ze zobaczyles co chciales i juz ci wiecej do szczescia nie potrzeba, to jakos malo przekonywujacy argument za tym, ze dalszy rozwoj jest niepotrzebnny i nie widzisz specjalnego zastosowania dla ew. nowych technologi oprocz sztuki :)
Oczywiście, że jest potrzebny, ale już poza komercją. Tak jak audio - 24/96 potrzebne jest nagrywającym muzykę, ponieważ tam czasem wykonuje się operacje mocno nieliniowe. Podobnie jak w szopie przydaje się 16 bitów, ale do czasu obróbki. Potem już nikomu to na nic.
Jako przecietny przedstawiciel Kowalskich stwierdzam, ze mam w domu maly teleskop, ktory czasami uzywamy z synem na spolke, mam garsc klisz IR w lodowce - przyjdzie lato, to przyjdzie na nie kolej, uzywam znacznikow UV do rzeczy, ktore sprzedaje, no i przez chwile (do czasu, kiedy poznalem cene) chodzil mi po glowie przenosny spektometr XRF - mialem przez chwile takie zainteresowania zwiazane z recyclingiem :)
Zgodze sie z jednym - IQ aparatu moze byc pewna przyszloscia - ale bardziej bym postawil na rozmiary, mozliwosc bycia on-line i latwosc uzytkowania - cos jak okulary wujka Googla? :)
Janko Muzykant
7.03.13, 18:00
Jako przecietny przedstawiciel Kowalskich stwierdzam, ze mam w domu maly teleskop, ktory czasami uzywamy z synem na spolke, mam garsc klisz IR w lodowce - przyjdzie lato, to przyjdzie na nie kolej, uzywam znacznikow UV do rzeczy, ktore sprzedaje, no i przez chwile (do czasu, kiedy poznalem cene) chodzil mi po glowie przenosny spektometr XRF - mialem przez chwile takie zainteresowania zwiazane z recyclingiem :)
Niestety, nie jesteś przedstawicielem Kowalskich :)
Zgodze sie z jednym - IQ aparatu moze byc pewna przyszloscia - ale bardziej bym postawil na rozmiary, mozliwosc bycia on-line i latwosc uzytkowania - cos jak okulary wujka Googla? :)
Prostota to majątek - ten, kto zacznie sprzedawać proste, ale naprawdę - aparaty, dużo zarobi. Coś w rodzaju trochę grubszej karty kredytowej ze spustem i zoomem. I niczym więcej.
Ewentualnie więcej mogłoby być po podłączeniu usb - żeby wnuczuś poustawiał dziadziowi (albo dziadziuś wnuczkowi, bo i tak może być)
Jako przecietny przedstawiciel Kowalskich stwierdzam, ze mam w domu maly teleskop, ktory czasami uzywamy z synem na spolke, mam garsc klisz IR w lodowce - przyjdzie lato, to przyjdzie na nie kolej, uzywam znacznikow UV do rzeczy, ktore sprzedaje, no i przez chwile (do czasu, kiedy poznalem cene) chodzil mi po glowie przenosny spektometr XRF - mialem przez chwile takie zainteresowania zwiazane z recyclingiem :)
Zdecydowanie jesteś ponad przeciętny:), hmm, spektometr, znaczniki UV, klisze IR..., musiałbym pogooglać
Niestety, nie jesteś przedstawicielem Kowalskich :)
Zdecydowanie jesteś ponad przeciętny:smile:, hmm, spektometr, znaczniki UV, klisze IR..., musiałbym pogooglać
Jestem, jestem :) Wy zreszta tez. To, ze pewne wyrazenia wydaja sie obce, to nie znaczy, ze nie mamy z nimi do czynienia na codzien.
Kazdy uzywa IR wielokrotnie w ciagu dnia - piloty, aparaty bardziej wrazliwe na IR to wlasnie komorki - wlaczcie aparat w telefonie i skierujcie go na diode pilota z wcisnietym jakims guzikiem - dzieki temu telefony (kamery przemyslowe, itp, itd) radza sobie calkiem przyzwoicie w gorszych warunkach oswietleniowych.
Znaczniki UV - kazdy uzywa pieniedzy, kazdy tez widzial, jak pani w sklepie je sprawdza mala latarka UV - prawda?
XRF troche rzadszy na codzien, ale kto z nas nie mial robionego przeswietlenia albo innej tomografii?
Prostota to majątek - ten, kto zacznie sprzedawać proste, ale naprawdę - aparaty, dużo zarobi. Coś w rodzaju trochę grubszej karty kredytowej ze spustem i zoomem. I niczym więcej.
Ewentualnie więcej mogłoby być po podłączeniu usb - żeby wnuczuś poustawiał dziadziowi (albo dziadziuś wnuczkowi, bo i tak może być)
Zgadzam sie - z malym wyjatkiem - USB to juz przezytek :) Poza tym telefony sa coraz blizej wymarzonego rozmiaru :)
PS
Ostatnio zachywcila mnie karta kredytowa Getin Banku - to jest dopiero rewelacja!
Zdecydowanie jesteś ponad przeciętny:), hmm, spektometr, znaczniki UV, klisze IR..., musiałbym pogooglać
Czy ta funkcja dokładnie tak samo wygląda w EX-1?
Nie, to zupełnie coś innego - zwyczajne niedoświetlenie zdjęcia i rozjaśnienie go programowo.
a mnie ma załąconej krynickiej marcowej bucynie jesce troske dynamiki by sie psydało tak jak mojej Zośce dwie górne trójecki i mycie zębów ocywiście
Janko Muzykant
7.03.13, 21:44
Jestem, jestem :) Wy zreszta tez. To, ze pewne wyrazenia wydaja sie obce, to nie znaczy, ze nie mamy z nimi do czynienia na codzien.
Do czynienia mamy, ale nie pstrykamy tego. W każdym razie nie Kowalscy, co najwyżej Nowakowie :)
a mnie ma załąconej krynickiej marcowej bucynie jesce troske dynamiki by sie psydało tak jak mojej Zośce dwie górne trójecki i mycie zębów ocywiście
E tam, na widoczku to Ci potrzeba ruchu suwakiem w ACRze, tam dynamika jest niewielka.
Albo inaczej: komu potrzeba dziś dźwięku >44.1/16? Tylko twórcom muzyki. Konsumentom do niczego nie jest przydatny, bo nie słychać żadnej różnicy między 44.1/16 a np. 96/24. Komu potrzebny jest kalkulator o dokładności >32 bity? Może twórcom satelitów. Podobnie z dynamiką. Zbliżamy się do tego, co widzi człowiek i zwiększanie zakresu będzie sztuką dla sztuki.
Nie jest sztuką dla sztuki, bo 44.1 wymaga bardzo ostrego fitrowania i to psuje dzwiek. A 16bit to tez wcale nie tak duzo, jesli nie kompresujemy dynamiki, w muzyce pop mozna kompresowac (bo i tak ludzie sluchają na smarfonach ze sluchawkami dr dre), ale np. Bolera Ravela to juz ciezko sie zmiescic - na ciche framenty to zaledwie zostaje ok 6-8bit...
Ależ ja to robię od lat :) Dlatego tak cieszę się z każdego przyrostu pikseli. U mnie ''bazowa'' rozdzielczość to mniej więcej 5-6Mpx, reszta pracuje na czystość najniższych ev, które w natywnej rozdzielczości zostają odrzucone (dynamika absolutna się nie zwiększa, zwiększa się dynamika użyteczna lecz co najwyżej do poziomu dynamiki absolutnej).
Zeskalowanie obrazka to nie to samo. Jak 4 pixelele 12bitowe nasycą się, to po zeskalowaniu do jednego to wciaż bedzie nasycony pixel, tylko że z 14bitową informacją. I dynamika zostaje ta sama (w praktyce zwiększa się minimalnie przez filtr bayera, bo nie wszystkie pixele zwykle się nasycają - tak zreszta działa odzyskiwanie szczegółów z przepalonych RAW-ów, a takze przez miminalnie przez redukcję szumów - skalowanie w dół działa jak filtr dolnoprzepustowy). Dlatego wolę mieć większe pixele, bo w 99% przypadkach w życiu brakuje mi dynamiki(lub wysokiego iso), a tylko w 1% rozdzielczości. Dla amatora, który drukuje nawet A2, 6mpix wystarcza w zupełności (wiem, bo wisi u mnie na ścianie), a 99% osób i tak nie drukuje wogóle więcej niż 10x15 i ogląda na tv lub monitorze "full HD", który ma zaledwie 2mpixeli... (więc aparat 3mpix wystrcza uwzględniając Bayera).
No dobrze, producenci wciąż zwiększają mpix, trudno, tylko dlaczego zapomnieli ze nie ma urządzen, które potrafią wyświetlić te miliony megapixeli? Jak ja bym chciał monitor np. 4000x3000.... Apple potrafi wsadzic 2888x1800 w 15 cali, to dlaczego nikt nie moze 4000x3000 w np. 22 cale?
No dobrze, producenci wciąż zwiększają mpix, trudno, tylko dlaczego zapomnieli ze nie ma urządzen, które potrafią wyświetlić te miliony megapixeli? Jak ja bym chciał monitor np. 4000x3000.... Apple potrafi wsadzic 2888x1800 w 15 cali, to dlaczego nikt nie moze 4000x3000 w np. 22 cale?
Może dlatego, że literki w programach graficznych np. LR czy PS byłyby z racji "wielkości" nie do odczytania.
Janko Muzykant
9.03.13, 11:13
Nie jest sztuką dla sztuki, bo 44.1 wymaga bardzo ostrego fitrowania i to psuje dzwiek.
Wiadomość istotna 20 lat temu :) Dziś robi się to zupełnie inaczej.
A 16bit to tez wcale nie tak duzo, jesli nie kompresujemy dynamiki, w muzyce pop mozna kompresowac (bo i tak ludzie sluchają na smarfonach ze sluchawkami dr dre), ale np. Bolera Ravela to juz ciezko sie zmiescic - na ciche framenty to zaledwie zostaje ok 6-8bit...
Nie miksuje się głębiej niż ~40dB, a i to w przypadkach tylko klasyki. Choćby dlatego, że nie ma jak i gdzie tego słuchać (specjalne warunki odsłuchowe ma nieistotny margines). A nawet przy 40dB pozostaje 56dB, czyli tyle, co dobry magnetofon.
Zeskalowanie obrazka to nie to samo. Jak 4 pixelele 12bitowe nasycą się, to po zeskalowaniu do jednego to wciaż bedzie nasycony pixel, tylko że z 14bitową informacją. I dynamika zostaje ta sama (w praktyce zwiększa się minimalnie przez filtr bayera, bo nie wszystkie pixele zwykle się nasycają
Powtórzę po raz setny chyba - nie mam na myśli dynamiki absolutnej, ale użyteczną, która zawsze jest niższa o kilka EV od dołu. Ostatnie EV są tak zaszumione, że wycina się je poziomem czerni. Po resajzie nasza tolerancja nieco rośnie i to, co szło w czerń może być użytecznym cieniem.
Poza tym rozpatrywanie obrazu w obrębie piksela mija się z celem, gdyż zupełnie inne wnioski można wyciągnąć, nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością. W szczególności można zapisać obraz jednobitowo na kanał i przy odpowiedniej rozdzielczości będzie porównywalny z wielobitowym.
tak zreszta działa odzyskiwanie szczegółów z przepalonych RAW-ów
Przepalone rawy nie mają szczegółów :) Jak mają, to są albo nieprzepalone lecz takimi uznane przez oprogramowanie aparatu. W szczególności dysponują choćby jednym nieprzepalonym kanałem.
No dobrze, producenci wciąż zwiększają mpix, trudno, tylko dlaczego zapomnieli ze nie ma urządzen, które potrafią wyświetlić te miliony megapixeli? Jak ja bym chciał monitor np. 4000x3000.... Apple potrafi wsadzic 2888x1800 w 15 cali, to dlaczego nikt nie moze 4000x3000 w np. 22 cale?
Na temat korzyści z resajzu napisałem się już sporo, nie chce mi się znowu, jest do znalezienia. W skrócie korzyści to: wzrost użytecznej dynamiki i ostrości ogólnej na skutek maskowania szeregu zniekształceń (względem obrazu o rozdzielczości natywnej).
---------- Post dodany o 10:13 ---------- Poprzedni post był o 10:10 ----------
Może dlatego, że literki w programach graficznych np. LR czy PS byłyby z racji "wielkości" nie do odczytania.
To już problem skalującego GUI.
Wiadomość istotna 20 lat temu :) Dziś robi się to zupełnie inaczej.
np. przez kompresję dynamiki, tylko przez to zwykle płyta CD wydana 20 lat temu zwykle brzmi znacznie lepiej niż "digital remaster" z 2013, czy nowe nagranie z 2013. Po za tym wiem, ze stosuje się upsampling itp, żeby nie miec tylu problemów z filtrowaniem, tylko to jest bardzo skomplikowane zadanie do zrobienia. Dopiero kilka lat temu pojawiły się dobre przetworniki DAC, ktore zaczynaja robic to w miarę poprawnie, np. "ESS Sabre". Mam kilka nagrań 96khz i zupełnie inaczej się tego słucha. Po za tym, pc co się ograniczać? Świat powinien iść ku lepszemu, a nie w dół - do przeciętności, bo Kowalski nie zauważy różnicy. To trochę tak jak krzyczeć: "mój samochód pali dostatecznie mało i jezdzi dostatecznie szybko!".
Janko Muzykant
9.03.13, 12:50
np. przez kompresję dynamiki,
A nie, nie, miałem na myśli problemy techniczne z filtrami 44.1kHz - nie ma tych problemów, bo konwersję w dół robi się w świecie cyfrowym, a odtwarzanie można realizować na wiele sposobów, dla których żadnych stromych filtrów nie potrzeba, w szczególności z nadpróbkowaniem.
Te problemy należały do początków ery cyfrowej, kiedy wszystko pracowało na skraju możliwości.
tylko przez to zwykle płyta CD wydana 20 lat temu zwykle brzmi znacznie lepiej niż "digital remaster" z 2013
Ale to już jest problem nie techniki, a debilnej mody. Sam również szukam amatorskich (!), nieoficjalnych (czytaj: pirackich) zgrań płyt sprzed dekad (nie raz czarnych), które są po prostu tylko zgrane, ewentualnie odszumione w granicach rozsądku, bez dotykania dynamiki, a nawet korekcji.
Muzyki nagrywanej współcześnie zwykle w ogóle nie słucham, mimo że ciekawa, ponieważ bywa tak sprasowana, że po minucie głowa boli.
Mam kilka nagrań 96khz i zupełnie inaczej się tego słucha.
Sorry, ale nikt nie jest w stanie odróżnić 44.1kHz na torze nadpróbkowanym, zrealizowanym współcześnie, zgodnie ze sztuką i 96kHz :) Było wiele testów, są pieniądze do wygrania. Jeśli słychać różnicę, to znaczy, że gdzieś jest błąd bądź zmiana poziomu, liniowości itp.
Po za tym, pc co się ograniczać?
Po to, żeby porzucić to, co doskonałe, a zająć się tym, co wymaga jeszcze dopracowania. Jeśli chodzi o audio - 44/16 wystarczy w warunkach domowych. W niedomowych - 44/24, ale bezpośrednia konwersja z automatu do 44/16 jest niemożliwa i należałoby prowadzić odrębne dystrybucje, a to oczywiście nie przejdzie biznesowo i powstanie kompromis, czyli tak źle i tak źle.
96kHz jest dziś wyłącznie sztuką dla sztuki. Podobnie jak 192kHz itd.
Choć ja osobiście czasem nagrywam sobie sample 96kHz, żeby wyciągnąć dźwięki z ultradźwięków zjeżdżając kilka oktaw. Czasem różne industralia generują tam dziwne rzeczy. Ale mowa była o tzw. użytkowniku końcowym.
A poza tym - ile jest narzekania, że dźwięk na DVD/BR jest zbyt cichy? A to właśnie dystrybucja wysokodynamiczna, której prawie nikt nie docenia.
A poza tym - ile jest narzekania, że dźwięk na DVD/BR jest zbyt cichy? A to właśnie dystrybucja wysokodynamiczna, której prawie nikt nie docenia.
Ja doceniam. np. ostatni koncert Iron Maiden En Vivo całkiem fajnie brzmi na blurayu. Postanowiłem dokupić płytę CD z tego koncertu, żebu móc po za domem też słuchać i się załamałem jak to tragicznie brzmi, wszystko przesterowane i spłaszczone, nawet minuty nie da się wytrzymać.
W każdym razie mi ciągle chodzi o to, że nie powinno się projektować rzeczy na styk (np. człowiek słyszy do 22khz, to 44khz ma wystarczyć), tylko dobry inżynier zawsze zostawia dużą rezerwę, co by było gdyby domy projektowano na styk? Przyjedzie w gości gruby wujek ze stanów i podłoga ma się zapaść, bo ktoś obliczył że przeciętny człowiek stojący na podłodze nie będzie ważył więcej niz 150kg? Dlatego im więcej dynamiki, tym lepiej, a niedzielni pstrykacze na auto tym bardziej to docenią, bo niebo przestanie im się przepalać. A większej ilości pikseli nie docenią, bo ich tv/monitor ma rozdzielczość tylko 2 megapixele, albo wrzucają na fejsa, gdzie są skalowane np. do 800x600, czyli do 0.5mpix.
Janko Muzykant
10.03.13, 21:03
Ja doceniam. np. ostatni koncert Iron Maiden En Vivo całkiem fajnie brzmi na blurayu. Postanowiłem dokupić płytę CD z tego koncertu, żebu móc po za domem też słuchać i się załamałem jak to tragicznie brzmi, wszystko przesterowane i spłaszczone, nawet minuty nie da się wytrzymać.
Cóż, niestety - taki target. Oczywiście na CD spokojnie weszłaby edycja z BR, zresztą można to zrobić we własnym zakresie (byle zgodnie ze sztuką) i będzie nie do rozróżnienia (chyba, że to wielokanałowe).
W każdym razie mi ciągle chodzi o to, że nie powinno się projektować rzeczy na styk (np. człowiek słyszy do 22khz, to 44khz ma wystarczyć)
Nikt nie słyszy tak wysoko, albo jeśli w ogóle, to jakiś margines w wieku lat trzech :) Sam obecnie wyciągam ok. 18.5kHz, ale już z dużym podbiciem i jestem całkiem zadowolony z tak dobrego wyniku w tym wieku.
Ale nie o to chodzi, lecz o to, że...
tylko dobry inżynier zawsze zostawia dużą rezerwę, co by było gdyby domy projektowano na styk? Przyjedzie w gości gruby wujek ze stanów i podłoga ma się zapaść, bo ktoś obliczył że przeciętny człowiek stojący na podłodze nie będzie ważył więcej niz 150kg?
Nie ma ludzi ważących pięć ton jak również takich, którzy słyszą >20kHz. Poza tym tam tak naprawdę nie ma żadnej informacji, właściwie to nie ma jej już od ok 10kHz, co z powodzeniem wykorzystuje się przy generacji harmonicznych dla starych płyt (takich, których pasmo nie przekracza 6-8kHz).
Dobry inżynier zostawia zapas tam, gdzie jest sens.
Dlatego im więcej dynamiki, tym lepiej, a niedzielni pstrykacze na auto tym bardziej to docenią, bo niebo przestanie im się przepalać.
Od tego jest światłomierz.
A większej ilości pikseli nie docenią, bo ich tv/monitor ma rozdzielczość tylko 2 megapixele, albo wrzucają na fejsa, gdzie są skalowane np. do 800x600, czyli do 0.5mpix.
I szum w cieniach im znika :)
[...] tylko dobry inżynier zawsze zostawia dużą rezerwę [...]
Mnie tam uczono, żeby zostawiać min. 20%, czyli nie za wiele. Skoro Janko słyszy do ok.18.5kHz, z zapasem 20% da to w zaokrągleniu 22kHz czyli samplujemy (uwzględniając Nyquista minimalistycznie) 44kHz właśnie ;) Ważniejsze MZ ile bitów na próbkę mamy (to jak z RAW 10 vs 12bit). 96kHz da ładniejsze odwzorowanie "góry" tylko czy ktoś to usłyszy? Jeżeli oczywiście urządzenie odtwarzające to przeniesie...
Kiedyś w czasach studenckich miałem takiego kumpla, upierał się, że słyszy powyżej 18 kHz i poniżej 20Hz, zrobiliśmy test na generatorze dźwięków, cóż, okazało się, że on słyszy te dźwięki nawet po wyłączeniu generatora (oczywiście o tym nie wiedział).
Janko Muzykant
14.03.13, 19:33
Kiedyś w czasach studenckich miałem takiego kumpla, upierał się, że słyszy powyżej 18 kHz i poniżej 20Hz, zrobiliśmy test na generatorze dźwięków, cóż, okazało się, że on słyszy te dźwięki nawet po wyłączeniu generatora (oczywiście o tym nie wiedział).
Jeszcze problem jest taki, że często słyszy się podharmoniczne. Pomijam, że testować należy czystym sinusem, ale słuchawki czy głośniki mogą generować niższe tony na skutek niedoskonałości materiałowej jeśli będzie się je katować wysokim poziomem tak dużej częstotliwości. ''Moje'' 18,5kHz już nie generuje właściwie niczego słyszalnego, ale swego rodzaju cień, który maskuje resztę. Wyżej już nie mam tego efektu (choć pewnie przy jakimś poziomie 140dB pojawiłby się).
A w ogóle, gdyby ktoś chciał sobie posprawdzać słuch używając jakiegoś Audacity czy innego CoolEdita, niech broń boziu nie używa głośników, bo wyśle je do aniołków.
A w ogóle, gdyby ktoś chciał sobie posprawdzać słuch używając jakiegoś Audacity czy innego CoolEdita, niech broń boziu nie używa głośników, bo wyśle je do aniołków.
Rozumiem, że sprawdzone doświadczalnie? :D :D
"posłuchaj o obrazach" - jestem pod wrażeniem, słuchowym oczywista.
Janko Muzykant
15.03.13, 00:19
Rozumiem, że sprawdzone doświadczalnie? :D :D
Nie, choć tak: szukając potwierdzenia reguły oddałem w służbę nauki stary ''gwizdek'' z altusa z rozwaloną obudową. Watów było tylko kilka, piskał dwie sekundy :)
http://www.youtube.com/watch?v=m3v7U9EvoOo
:D
http://www.eoshd.com/content/10091/more-details-on-global-shutter-and-possible-blackmagic-sensor-supplier-cmosis
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.