krzjak
12.02.13, 23:04
Witam,
Jako ze jest to mój pierwszy post w którym zamieszczam zdjęcia z góry przepraszam za wszystkie mogące się pojawić problemy techniczne.
Jeśli moderator uzna ze nie ma powodu do tworzenia nowego wątku proszę o przeniesienie tego postu we wlasciwe miejsce.
Z uwagi na to, ze w grudniu ubiegłego roku wypowiadałem się na Forum na temat zakupu OM-D postanowiłem podzielić się swoimi odczuciami w jego użytkowaniu mając nadzieję, że informacja ta może okazać się pomocna dla osób, które być może rozważają zakup tego aparatu i nie podjęły jeszcze ostatecznej decyzji.
Niestety, z uwagi na braku czasu nie byłem w stanie napisać tego materiału wcześniej, również z tego samego powodu, jak też z racji pory roku, która nie zachęca do zbyt częstego wyciągania aparatu z torby, nie użytkowałem go zbyt często. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę fakt, że jutro jest Środa Popielcowa, która definitywnie kończy okres świąteczno-noworoczny i karnawałowy, a zdjęcia które chciałem pokazać wiążą się z tym okresem, zostałem „zmuszony” do mobilizacji w napisaniu tego wątku.
Odpowiadając dniu 18 grudnia na pytanie Kolegi Jan_S dotyczące powodów wyboru OM-D vs E-X1 napisałem tak:
„Odpowiadając na pytanie – cóż jak to w życiu bywa trudno wskazać na jeden decydujący czynnik.
W moim przypadku sądzę, że były trzy powody:
1.Mam już m4/3 – od trzech lat użytkuję E-P1, z dwoma pierwszymi obiektywami i do którego dokupiłem 20-kę Panasonika oraz Takumara 50 1.4 i Jupitera 135 mm. W efekcie, zakup X-E1 oznaczałby zmianę systemu, a wiec dodatkowe koszty na zakup choćby obiektywów (z czym u Fuji nie jest jeszcze najlepiej) lub, w przypadków obiektywów na gwint nowej przejściówki (nie jest to jednak duży wydatek).
2.Nie licząc dodatkowych wydatków o których wspomniałem powyżej OM-D w aktualnej cenie (4,99k PLN) wraz z obiektywem 45 mm jest zdecydowanie tańszy od X-E1.
3.Zdjęcia z X-E1 podobają mi się bardziej – a w zasadzie dotyczy to zdjęć, które były dostępne w sieci krótko po pojawieniu się tego aparatu – głównie, jak rozumiem zdjęcia profesjonalistów promujące aparat. Teraz, gdy można znaleźć coraz więcej zdjęć robionych przez zwykłych użytkowników tego aparatu a nie przez profesjonalistów moim zdaniem ten „czar” osłabł – różnica pomiędzy OM-D a X-E1 nie wydaje mi się już tak duża.
Biorąc pod uwagę powyższe tj. znajomość systemu, posiadany sprzęt dodatkowy, „wiek dojrzewania” X-E1 (w sensie dopracowania), porównywalną jakość zdjęć doszedłem do wniosku, że nie ma powodu płacić więcej za sprzęt, którego będę używania będę się musiał ponownie uczyć.”
Wymienione powyżej powody są powodami typu ekonomicznego, ale był jeszcze jeden, zasadniczy powód, dla którego rozważałem zakup jednego z tych aparatów. Tym powodem był wizjer. E-P1 był pierwszym moich aparatem bez wizjera. Niestety, myślę, że to efekt przyzwyczajeń, ale kadrowanie na za pomocą ekranu było czymś, co nie dawało mi komfortu, a w efekcie, radość z fotografowania bywała często zastępowana frustracją. W słoneczne dni skutkowało to często robieniem zdjęć „na ślepo” ponieważ na ekranie nie widziałem nic (nie tylko z winy ekranu ale również w efekcie adaptacji oka do odległości z uwagi na to , że noszę okulary).
Nie miałem jeszcze okazji do fotografowania OM-D w pełnym słońcu, ale jak do tej pory korzystam przy kadrowaniu wyłącznie z wizjera a z monitora wyłącznie podczas podglądu wykonanych zdjęć. Myślę, że gdyby można było obrócić ekran o 180 stopni to bym to zrobił (celem zabezpieczenia ekranu) i korzystał z niego w sporadycznych sytuacjach. Co do samego wizjera – dostałem to czego oczekiwałem – przyjemność kadrowania. Jakość obrazu, czytelność oraz szybkość odświeżania (szczególnie po zmniejszeniu rozdzielczości) jest w mojej subiektywnej opinii wysoka – mówiąc inaczej niczego mi nie brakuje ani nic mnie nie drażni. Niemniej jednak, potwierdzam podawaną już wielokrotnie informację, że obraz w wizjerze jest jasny, jaśniejszy niż w rzeczywistości, co powoduje, ze potrzeba trochę czasu aby się do niego przyzwyczaić.
Pierwsze wrażenie po wyciągnięciu OM-D z pudełka i porównaniu go z E-P1 wywołało u mnie lekką konsternację – nie chodzi o wymiary – OM-D jest niewątpliwie większy (szczególnie z obiektywem kitowym) ale jeśli idzie o korpus to nie jest to duża różnica. Chodzi o to, że E-P1 jest po prostu zgrabniejszy i o dziwo … ładniejszy, mimo przecież, że OM-D zbierał wiele pochlebnych opinii odnośnie swojego wyglądu. Wydaje się, że wrażenie to jest spowodowane zastosowaniem odmiennych, srebrnych elementów obudowy – te z E-P1 są jasne i błyszczące, natomiast w OM-D srebro jest matowe i szare co odbiera mu odrobinę „błysku”. Niemniej jednak za wzór obu aparatów projektantom Olympusa należą się brawa.
Zanim kupiłem OM-D zadałem sobie trud przeczytania całego wątku poświęconego temu aparatowi – ponad 300 stron. Wiedziałem, że: „jest za duży (bo nie mieści się w kieszeni), za mały (więc trzeba dokupić grip, a nawet dwa), ma za małe przyciski, brzydkie kółka nastawień, ma słabe wysokie ISO (w porównaniu z konkurencją), przekłamuje kolory” i długo mógłbym jeszcze uzupełniać listę wad. Mimo to po podjęciu decyzji pojechałem do sklepu i go po prostu kupiłem nie trzymając go wcześniej w rękach – pierwszy raz wziąłem go do ręki po wyciągnięciu z pudełka. Po prostu polubiłem go takim jaki jest ze wszystkimi jego wadami i zaletami i proszę mi wierzyć mogę z nimi żyć, powiem nawet że łatwiej jest z nimi żyć jak się jest ich świadomym – po prostu nic nas negatywnie nie zaskoczy. Jeśli miałby wskazać coś, co mi się rzeczywiście nie podoba, to jest to zastosowane rozwiązanie dostępu do portu akcesoriów – w mojej opinii zdejmowana malutka plastikowa „klapka” wcześniej czy później ulegnie zniszczeniu lub zagubieniu. Na szczęście pod port nie musze podpinać kitowej lampy bo z E-P1 dostałem FL-14.
Pomimo tych wszystkich „wad” o których czytałem (które obiektywnie rzecz ujmując występują) kupiłem OM-D ze względu na jakość zdjęć – po prostu zdjęcia które widziałem bardzo mi się podobały. Powiem więcej – aparat „odwdzięczył” mi się nawet bardziej niż się tego spodziewałem. Fotografuje amatorsko, wyłącznie dla przyjemności, głównie rejestrując spotkania rodzinne oraz wyjazdy wakacyjne. Okres świąteczny, to okres spotkań podczas których jest wiele okazji do zrobienia pamiątkowych zdjęć. Po efektach jakie zobaczyłem w wykonaniu pary OM-D i obiektywu 45 mm (przy wykonywaniu tego typu zdjęć) uważam że tylko dla tego warto tę parę kupić. Użycie wysokiego ISO w połączeniu z jasnym obiektywem dającym małe GO, a w efekcie interesujące odbicia w tle, pozwala „wyczarować” przy użyciu istniejącego oświetlenia obrazy o niesamowitej plastyce, zupełnie różnej od znanej mi z zastosowania światła lampy błyskowej odbitej od sufitu (o błysku na wprost nawet nie wspominając). To dla mnie naprawdę nowe odkrycie i ogromne pole do eksperymentów.
Tyle przydługiego, choć mam nadzieje nie nudnego wstępu. Teraz chciałbym Was zaprosić na krótki spacer ulicami Warszawy jeszcze udekorowanej świątecznymi iluminacjami. Wszystkie zdjęcia zrobiłem pewnego mroźnego wieczoru udając się bezpośrednio po pracy na około dwugodzinny spacer Traktem Królewskim do Rynku (zapewniam, że OM-D da się robić zdjęcia w rękawiczkach z torbą z papierami biurowymi na ramieniu). Wszystkie zdjęcia zrobione są „z ręki”, OM-D z obiektywem 45 mm (po prostu z uwagi na zimo nie chciało mi się zmieniać obiektywów). Zdjęcia zostały skadrowane i część z nich lekko obrobiona na Ipadzie programem Snapseed. Z tego powodu, wydaje mi się, że najlepiej będą się prezentować również na Ipadzie z wyświetlaczem Retina i szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak będą wyglądały na ekranach komputerowych – ma nadzieję że dobrze.
Pozdrawiam
Krzysztof
1. Nowy Świat od strony skrzyżowania z ulicą
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77783&uid=12314&d=1360699872
2. Pomnik Mikołaja Kopernika z budynkiem PAN w tle
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77784&uid=12314&d=1360699962
3. Krakowskie Przedmieście – okolice Uniwersytetu
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77785&uid=12314&d=1360700127
4. „Świąteczna Paczka” przy Hotelu Bristol
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77786&uid=12314&d=1360700217
5. Jak wyżej
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77787&uid=12314&d=1360700345
6. Pałac Prezydencki
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77788&uid=12314&d=1360700468
7. „Świąteczne prezenty” przed Placem Zamkowym
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77789&uid=12314&d=1360700619
8. J.w.
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77790&uid=12314&d=1360700709
9. Choinka na Placu Zamkowym
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77791&uid=12314&d=1360700794
10. J.w.
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77792&uid=12314&d=1360701435
11. Plac Zamkowy
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77793&uid=12314&d=1360701484
12. Rynek
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77794&uid=12314&d=1360701552
13. Jedna z bocznych ścian Rynku
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77795&uid=12314&d=1360701639
Jako ze jest to mój pierwszy post w którym zamieszczam zdjęcia z góry przepraszam za wszystkie mogące się pojawić problemy techniczne.
Jeśli moderator uzna ze nie ma powodu do tworzenia nowego wątku proszę o przeniesienie tego postu we wlasciwe miejsce.
Z uwagi na to, ze w grudniu ubiegłego roku wypowiadałem się na Forum na temat zakupu OM-D postanowiłem podzielić się swoimi odczuciami w jego użytkowaniu mając nadzieję, że informacja ta może okazać się pomocna dla osób, które być może rozważają zakup tego aparatu i nie podjęły jeszcze ostatecznej decyzji.
Niestety, z uwagi na braku czasu nie byłem w stanie napisać tego materiału wcześniej, również z tego samego powodu, jak też z racji pory roku, która nie zachęca do zbyt częstego wyciągania aparatu z torby, nie użytkowałem go zbyt często. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę fakt, że jutro jest Środa Popielcowa, która definitywnie kończy okres świąteczno-noworoczny i karnawałowy, a zdjęcia które chciałem pokazać wiążą się z tym okresem, zostałem „zmuszony” do mobilizacji w napisaniu tego wątku.
Odpowiadając dniu 18 grudnia na pytanie Kolegi Jan_S dotyczące powodów wyboru OM-D vs E-X1 napisałem tak:
„Odpowiadając na pytanie – cóż jak to w życiu bywa trudno wskazać na jeden decydujący czynnik.
W moim przypadku sądzę, że były trzy powody:
1.Mam już m4/3 – od trzech lat użytkuję E-P1, z dwoma pierwszymi obiektywami i do którego dokupiłem 20-kę Panasonika oraz Takumara 50 1.4 i Jupitera 135 mm. W efekcie, zakup X-E1 oznaczałby zmianę systemu, a wiec dodatkowe koszty na zakup choćby obiektywów (z czym u Fuji nie jest jeszcze najlepiej) lub, w przypadków obiektywów na gwint nowej przejściówki (nie jest to jednak duży wydatek).
2.Nie licząc dodatkowych wydatków o których wspomniałem powyżej OM-D w aktualnej cenie (4,99k PLN) wraz z obiektywem 45 mm jest zdecydowanie tańszy od X-E1.
3.Zdjęcia z X-E1 podobają mi się bardziej – a w zasadzie dotyczy to zdjęć, które były dostępne w sieci krótko po pojawieniu się tego aparatu – głównie, jak rozumiem zdjęcia profesjonalistów promujące aparat. Teraz, gdy można znaleźć coraz więcej zdjęć robionych przez zwykłych użytkowników tego aparatu a nie przez profesjonalistów moim zdaniem ten „czar” osłabł – różnica pomiędzy OM-D a X-E1 nie wydaje mi się już tak duża.
Biorąc pod uwagę powyższe tj. znajomość systemu, posiadany sprzęt dodatkowy, „wiek dojrzewania” X-E1 (w sensie dopracowania), porównywalną jakość zdjęć doszedłem do wniosku, że nie ma powodu płacić więcej za sprzęt, którego będę używania będę się musiał ponownie uczyć.”
Wymienione powyżej powody są powodami typu ekonomicznego, ale był jeszcze jeden, zasadniczy powód, dla którego rozważałem zakup jednego z tych aparatów. Tym powodem był wizjer. E-P1 był pierwszym moich aparatem bez wizjera. Niestety, myślę, że to efekt przyzwyczajeń, ale kadrowanie na za pomocą ekranu było czymś, co nie dawało mi komfortu, a w efekcie, radość z fotografowania bywała często zastępowana frustracją. W słoneczne dni skutkowało to często robieniem zdjęć „na ślepo” ponieważ na ekranie nie widziałem nic (nie tylko z winy ekranu ale również w efekcie adaptacji oka do odległości z uwagi na to , że noszę okulary).
Nie miałem jeszcze okazji do fotografowania OM-D w pełnym słońcu, ale jak do tej pory korzystam przy kadrowaniu wyłącznie z wizjera a z monitora wyłącznie podczas podglądu wykonanych zdjęć. Myślę, że gdyby można było obrócić ekran o 180 stopni to bym to zrobił (celem zabezpieczenia ekranu) i korzystał z niego w sporadycznych sytuacjach. Co do samego wizjera – dostałem to czego oczekiwałem – przyjemność kadrowania. Jakość obrazu, czytelność oraz szybkość odświeżania (szczególnie po zmniejszeniu rozdzielczości) jest w mojej subiektywnej opinii wysoka – mówiąc inaczej niczego mi nie brakuje ani nic mnie nie drażni. Niemniej jednak, potwierdzam podawaną już wielokrotnie informację, że obraz w wizjerze jest jasny, jaśniejszy niż w rzeczywistości, co powoduje, ze potrzeba trochę czasu aby się do niego przyzwyczaić.
Pierwsze wrażenie po wyciągnięciu OM-D z pudełka i porównaniu go z E-P1 wywołało u mnie lekką konsternację – nie chodzi o wymiary – OM-D jest niewątpliwie większy (szczególnie z obiektywem kitowym) ale jeśli idzie o korpus to nie jest to duża różnica. Chodzi o to, że E-P1 jest po prostu zgrabniejszy i o dziwo … ładniejszy, mimo przecież, że OM-D zbierał wiele pochlebnych opinii odnośnie swojego wyglądu. Wydaje się, że wrażenie to jest spowodowane zastosowaniem odmiennych, srebrnych elementów obudowy – te z E-P1 są jasne i błyszczące, natomiast w OM-D srebro jest matowe i szare co odbiera mu odrobinę „błysku”. Niemniej jednak za wzór obu aparatów projektantom Olympusa należą się brawa.
Zanim kupiłem OM-D zadałem sobie trud przeczytania całego wątku poświęconego temu aparatowi – ponad 300 stron. Wiedziałem, że: „jest za duży (bo nie mieści się w kieszeni), za mały (więc trzeba dokupić grip, a nawet dwa), ma za małe przyciski, brzydkie kółka nastawień, ma słabe wysokie ISO (w porównaniu z konkurencją), przekłamuje kolory” i długo mógłbym jeszcze uzupełniać listę wad. Mimo to po podjęciu decyzji pojechałem do sklepu i go po prostu kupiłem nie trzymając go wcześniej w rękach – pierwszy raz wziąłem go do ręki po wyciągnięciu z pudełka. Po prostu polubiłem go takim jaki jest ze wszystkimi jego wadami i zaletami i proszę mi wierzyć mogę z nimi żyć, powiem nawet że łatwiej jest z nimi żyć jak się jest ich świadomym – po prostu nic nas negatywnie nie zaskoczy. Jeśli miałby wskazać coś, co mi się rzeczywiście nie podoba, to jest to zastosowane rozwiązanie dostępu do portu akcesoriów – w mojej opinii zdejmowana malutka plastikowa „klapka” wcześniej czy później ulegnie zniszczeniu lub zagubieniu. Na szczęście pod port nie musze podpinać kitowej lampy bo z E-P1 dostałem FL-14.
Pomimo tych wszystkich „wad” o których czytałem (które obiektywnie rzecz ujmując występują) kupiłem OM-D ze względu na jakość zdjęć – po prostu zdjęcia które widziałem bardzo mi się podobały. Powiem więcej – aparat „odwdzięczył” mi się nawet bardziej niż się tego spodziewałem. Fotografuje amatorsko, wyłącznie dla przyjemności, głównie rejestrując spotkania rodzinne oraz wyjazdy wakacyjne. Okres świąteczny, to okres spotkań podczas których jest wiele okazji do zrobienia pamiątkowych zdjęć. Po efektach jakie zobaczyłem w wykonaniu pary OM-D i obiektywu 45 mm (przy wykonywaniu tego typu zdjęć) uważam że tylko dla tego warto tę parę kupić. Użycie wysokiego ISO w połączeniu z jasnym obiektywem dającym małe GO, a w efekcie interesujące odbicia w tle, pozwala „wyczarować” przy użyciu istniejącego oświetlenia obrazy o niesamowitej plastyce, zupełnie różnej od znanej mi z zastosowania światła lampy błyskowej odbitej od sufitu (o błysku na wprost nawet nie wspominając). To dla mnie naprawdę nowe odkrycie i ogromne pole do eksperymentów.
Tyle przydługiego, choć mam nadzieje nie nudnego wstępu. Teraz chciałbym Was zaprosić na krótki spacer ulicami Warszawy jeszcze udekorowanej świątecznymi iluminacjami. Wszystkie zdjęcia zrobiłem pewnego mroźnego wieczoru udając się bezpośrednio po pracy na około dwugodzinny spacer Traktem Królewskim do Rynku (zapewniam, że OM-D da się robić zdjęcia w rękawiczkach z torbą z papierami biurowymi na ramieniu). Wszystkie zdjęcia zrobione są „z ręki”, OM-D z obiektywem 45 mm (po prostu z uwagi na zimo nie chciało mi się zmieniać obiektywów). Zdjęcia zostały skadrowane i część z nich lekko obrobiona na Ipadzie programem Snapseed. Z tego powodu, wydaje mi się, że najlepiej będą się prezentować również na Ipadzie z wyświetlaczem Retina i szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak będą wyglądały na ekranach komputerowych – ma nadzieję że dobrze.
Pozdrawiam
Krzysztof
1. Nowy Świat od strony skrzyżowania z ulicą
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77783&uid=12314&d=1360699872
2. Pomnik Mikołaja Kopernika z budynkiem PAN w tle
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77784&uid=12314&d=1360699962
3. Krakowskie Przedmieście – okolice Uniwersytetu
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77785&uid=12314&d=1360700127
4. „Świąteczna Paczka” przy Hotelu Bristol
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77786&uid=12314&d=1360700217
5. Jak wyżej
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77787&uid=12314&d=1360700345
6. Pałac Prezydencki
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77788&uid=12314&d=1360700468
7. „Świąteczne prezenty” przed Placem Zamkowym
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77789&uid=12314&d=1360700619
8. J.w.
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77790&uid=12314&d=1360700709
9. Choinka na Placu Zamkowym
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77791&uid=12314&d=1360700794
10. J.w.
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77792&uid=12314&d=1360701435
11. Plac Zamkowy
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77793&uid=12314&d=1360701484
12. Rynek
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77794&uid=12314&d=1360701552
13. Jedna z bocznych ścian Rynku
https://forum.olympusclub.pl/asset.php?fid=77795&uid=12314&d=1360701639