PDA

Zobacz pełną wersję : Rower a fotografia.



utoplec
20.11.12, 16:57
Co prawda już po sezonie rowerowym, ale zastanawiam się nad bezpieczeństwem przewożenia lustrzanki rowerem. Chodzi mi o to czy od drgań i wstrząsów podczas jazdy nie ulegnie uszkodzeniu optyka bądź mechanizm aparatu.

Karol
20.11.12, 17:10
Woziłem lustrzanki na rowerach, zwykle w plecaku ale w sakwie tez się zdarzało (na asfalcie). Mój sprzęt nie ucierpiał na tym w żaden sposób niemniej miałem pewne obawy. W dobie bezlusterkowców życie stało się prostsze i wygodniejsze. Obecnie nie widzę żadnego uzasadnienia dla zabierania lustra na rower.

Raven_Design
20.11.12, 17:32
Ja również zabieram ze sobą sprzęt na rowerowe wyprawy. Przeważnie jest to jednak coś mniejszego i nic, czym pracuje zawodowo. Nie demonizowałbym wstrząsów - jadąc po szosie aparat nie jest na nie narażony. W zasadzie plecak z dobrym (ciasnym i miękkim) wkładem załatwia kwestie bezpiecznego transportu.

utoplec
20.11.12, 20:31
Tylko że ja sobie kupiłem górala i dużo jeżdżę po lasach i polnych drogach. Na razie zabierałem ze sobą tylko XZ-1 i chyba na tym poprzestanę.

dao
20.11.12, 20:43
Tak jak piszą koledzy powyżej - odpowiednia torba/pokrowiec i siup do plecaka/torby biodrowej, które są na tyle małe, że nic w nich latać nie będzie. Kiedyś jeździłem z lustrem na mtb (góry, wertepy, zjazdy) i nic się nie stało, obecnie śmigam z bezlusterkowcem również na mtb (plecak rowerowy) i na ostrym kole (hippack). Kilka razy się wywaliłem, ale upadki rowerowe to przeważnie loty do przodu lub w bok, jeśli nie jesteś downhillowcem to żeby upaść na plecy musiałbyś się postarać.

BIKER
20.11.12, 21:00
To zależy gdzie się jeździ i jak. Ja jeżdżę głównie po asfaltach, ścieżkach, ale szutry też się zdarzały. WoziłemE-330 i E-520 na plecach po całej Polsce, po Szwecji i dookoła Bornholmu. Solidna torba mi wystarczyła, sprzęt w żaden sposób nie ucierpiał.

cissic
20.11.12, 21:23
przepraszam bardzo, ale sezon rowerowy trwa caly rok:)
zazwyczaj wrzucam aparat do worka a ten dalej do mojego plecaka rowerowego. jezdze tak juz wiele lat i nigdy nic sie nie stalo

bogdi
20.11.12, 21:23
wożę cały sprzęt (ok 12kg) na motorze i raczej mu to nie przeszkadza ;)

alnico
20.11.12, 23:54
Ja też woziłem w plecaku (EOSa 400D i 60D) w różnych, często ciężkich warunkach i przez kilka lat nic się nie stało.

yac
21.11.12, 00:01
Przerób sobie sam małą torbę i woź na kierownicy. Ja sobie zrobiłem i mi się sprawdza / nawet taki wątek o tym zrobiłem - poszukaj, może Ci się przyda/

strOOs
21.11.12, 12:35
Jakaś duża sakwa Lowepro (mocowana na 2 rzepy) i dorobić dolne mocowanie - na kierownice amortyzowaną jak znalazł.

Albo w plecak.

A co do samego trzęsienia - myślisz, że w transporcie Twój aparat był myziany i kładziony na folię bąbelkową? ;) Albo u kuriera.

sabkon
21.11.12, 12:41
Najlepszy plecak, chyba że chce się mieć zawsze pod ręką aparat. Jeżeli aparat o nic nie uderza to wytrząsy mu nie straszne. Kiedyś e-500 wypadł mi na torowisko i nic mu nie było, nie mówiąc o podtopieniu i skraplaniu w różnego typu sztolniach.

wulf
21.11.12, 19:51
Zawsze przeżywam mękę gdy wybieram się na rower (w góry na rower) i myślę o aparacie. Trwa walka o każdy niepotrzebny gram a mam zabierać z sobą 1,5 kilowego kloca? Nigdy! co najwyżej kompakt. Jak słusznie zauważył Karol w dobie bezlusterkowców to nie jest już taki wielki problem jak kiedyś.
Czasami do Ojcowa zabieram rowerem lustrzankę ale zawsze wtedy jest to wyjazd "robić zdjęcia" a nie "jeździć rowerem"
Aparat zawsze w pokrowcu w plecaku. Mimo kilkukrotnej gleby nic mu się nie stało ale był to kompakt.

Karol
21.11.12, 20:57
Skoro jest już taki temat to dodam jeszcze, że przerabiałem różne plecaki i do przewożenia sprzętu ostatecznie wybieram plecak sportowy z wygodnym systemem nośnym i dobrą wentylacją, żaden fotograficzny który miałem nie był nawet w części tak wygodny. Obecnie na rower zabieram Pena i m.zd 14-42, m.zd 14-150, Lumixa 20/1.7 i (bardzo sporadycznie) Samyanga 7,5/3.5. Oczywiście do wyboru a nigdy razem. Zwykle jest to Pen z kitem, czasem z m.zd 14-150, czasem dodatkowo - np. jak wiem, że będę w ciekawym wnętrzu cerkwi, 20/1.7. Innym razem tylko Pen + 20/1.7, to zresztą mój ulubiony zestaw to zabrania przy okazji, nie tylko na rower. Zdarza się, że kiedy mam zamiar sporo pofotografować i będzie mało światła zabieram lekki statyw (mniej niż 1 kg), wówczas z optyki tylko m.zd 14-150. Jesienne zdjęcia wstawione ostatnio do mojego wątku to rezultat kręcenia na rowerze po Beskidzie Niskim.

pers
23.11.12, 11:59
A jaki konkretnie plecak polecacie? Najlepiej byłoby samemu coś wybrać ale w sklepach w moim mieście jest mały wybór i przewaznie jakaś taniocha, która nie przetrwa kilku sezonów. W sieci jest tego zatrzesienie. Myslę o czyms małym co by pomieściło bezlusterkowca z kitem, baterie, jakis notatnik i ewentualnie jakiąś lekką bluzę (ale to nie jest konieczne).

yac
23.11.12, 12:16
Każdy plecak typowo rowerowy z wentylacją pleców. Ja mam Vaude i jestem z niego zadowolony. Ale i tak zazwyczaj biorę lowepro Nova i wożę ją na kierownicy.

epicure
23.11.12, 12:43
Ja jestem orędownikiem toreb biordrowych, szczególnie do małych aparatów (lub nawet większych, ale z małą ilością obiektywów). Mają kilka zalet w porównaniu do plecaków:

- nie pocą się plecy;
- nie trzeba ich ściągać, żeby wyjąć sprzęt;
- nie trzeba zabierać całego plecaka, jeśli nie ma takiej potrzeby;
- można zabrać dodatkowo normalny plecak i zmieścić rzeczy na dłuższą wyprawę (w plecaku foto to niemożliwe).

alnico
23.11.12, 21:39
Ja od kiedy mam bezlusterkowca przypinam Lovepro EX rzepami pod siodełkiem - jedną taśmą do siodełka a drugą do rurki. Jestem szczęśliwy, że już nie wożę 7kg plecaka z lustrem i obiektywami - po kilkudziesięciu km miałem naprawdę dosyć (i był to też jeden z powodów zmiany systemu).

Mirek54
23.11.12, 21:43
https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2012/11/roerek20ok-1.jpg
źródło (http://www.wanmed.pl/images/stories/roerek%20ok.jpg)

droplet
23.11.12, 23:27
Co prawda przy plecakach Air Deutera nie mam problemu z poceniem się pleców ale faktycznie aparat w plecaku jest niewygodny.

Torba na kierownice jest super ale nie sprawdza się w ciężkim terenie.
Idealnie sprawdza mi się kabura Kata DF406 do XZ-1. Aparat jest przyczepiony do pasa nośnego i zawsze pod ręką.
Teraz główkuję jak przyczepić w ten sam sposób PEN-a.

Nali
14.12.12, 12:38
Ja kiedyś wiozłem aparat w czarnej torbie, lipiec, +30 w cieniu, jazda sama w sobie była sporym wyzwaniem, a aparat zniósł to gorzej, akumulator padł, a wyświetlacz zrobił się czarny. Wyswietlacz w chłodzie się odratował, ale aku RIP...

Tomasz_St
15.12.12, 19:11
Ja jeździłem sporo na rowerze i miałem torbę biodrową http://www.torbylowepro.pl/torba-fotograficzna/lowepro-inverse-100-aw,667s
W (http://www.torbylowepro.pl/torba-fotograficzna/lowepro-inverse-100-aw,667s) niej lustrzankę i dwa szkła...
Po pewnym czasie przestało mi się chcieć jeździć z lusterkiem. Za ciężki i męczyło mnie to. Człowiek już młodszy nie będzie tylko starszy i bardziej leniwy.