PDA

Zobacz pełną wersję : Jak poprawiać "walące się ściany"



kondi
17.07.07, 19:41
Witam,


Jak można poprawiać tego typu zdjęcia :

zdjęcie 1 (http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/yh/ji/qapw/mx1aakGfPEaKutfbdX.jpg)


Nie wiem czy to się zwie dystorsja, czy może jeszcze inaczej ? Nie widzę tutaj ani beczki ani poduszki. Dzięki wielkie jak zawsze za każdą podpowiedź.


Pozdrawiam serdecznie,

lessie
17.07.07, 20:09
trudny temat. Zaburzone i piony i poziomy, zdjęcie robione z niskiej perspektywy. Dużo kombinacji z wyrównywaniem albo jedna chamska ingerencja ( często najszybszy i najskuteczniejszy sposób ) ale moim zdaniem efekt lekko nierealny, jak wszystko jest tak równo.
To efekt końcowy, przepraszam za kiepskie wystemlowanie nieba z lewej

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


Niestety do "rozciągania" najlepsze są fotki z większą ilością tła z każdej strony obiektu bo inaczej często kadrowanie wypada na obiekcie.
A tak w ogóle to coraz częściej już nie robię takich zabiegów bo trochę to nierzeczywiste...

A doszedłem do tego tak: Zaznacz wszystko, dalej przekształć - zniekształć i Enter.Potem trochę stempla i włala.. :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen:

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

o, widzę że aż przedobrzyłem z tym rozciąganiem ;)

kondi
17.07.07, 20:16
Dziękuje. Wygląda to o wiele lepiej :) , nie patrzać na pogarszającą się "jakość".


Czego efektem są ów zaburzenia ? Wada obiektywu ?

lessie
17.07.07, 20:37
Dziękuje. Wygląda to o wiele lepiej :) , nie patrzać na pogarszającą się "jakość".


Czego efektem są ów zaburzenia ? Wada obiektywu ?

poleciała jakość bo robione na szybko, oczywiście są pewne granice naciągania obrazu bo pikseli nie przybywa przecież ale da się to zrobić stosunkowo łagodnie.
Co do wyrokowania na temat powodów takich zniekształceń to niech się fachowcy wypowiedzą. Na pewno jest to kwestia szkła, jego jakości itd...ale nie podejmuję się tego tłumaczyć. ;)
Dzięki za punkt

Smerf Maruda
17.07.07, 21:05
Dziękuje. Wygląda to o wiele lepiej :) , nie patrzać na pogarszającą się "jakość".

Czego efektem są ów zaburzenia ? Wada obiektywu ?

https://forum.olympusclub.pl/topics19/jesienna-wycieczka-vt2527.htm#13926

Oleryk
17.07.07, 22:45
"Walące się ściany" powstają wtedy, gdy plaszczyzna błony (teraz matrycy) nie jest równoległa do płaszczyzny fotografowanego budynku, czyli jeśli przechylamy obiektyw w górę (lub w dól).
Dzisiaj to nie problem ale kiedys trzeba było fotografowac tak gdzies z poziomu połowy wyskości, np z sąsiedniego budynku, jesli było to możliwe albo używac obiektywu typu "shift".
Te byly przeznaczone tylko do fotografowania architektury, drogie i rzadkie. Chociaz był jakis radziecki (chba Mir) tego typu.
Można jeszcze było skorygować to w ciemni, przechylając obiektyw powiększalnika.
To byly czasy...

Tadeusz Jankowski
18.07.07, 10:47
Jesli chodzi o "walące się ściany", to moje podejście do problemu jest następujące:

1) Obraz, jaki rejestruje kamera jest pod względem geometrii z grubsza taki sam, jaki rejestruje siatkówka oka (rzut perspektywiczny). O tym że tak jest świadczy sytuacja z wieszaniem obrazów i półek na ścianie - dlaczego należy odejść jak najdalej od ściany, aby ocenić pion lub poziom? -Ano dlatego, aby na siatkówce było jak najmniej zbieżności utrudniającej ocenę.

2) Walące się ściany widziane w realu prostuje nasz mózg i to jest problem, bo czy interpretacja szarych komórek u wszystkich jest jednakowa?.

3) Dawniej ( około 27 lat temu i więcej) obowiązywało w fotografii prawie dogmatyczne podejście - walące się ściany, to błąd fotograficzny. Kanony się zmieniają.

5) Mam takie wrażenie, co do moich szarych komórek, ze walące się ściany nie na wszystkich zdjęciach mi przeszkadzają. Na niektórych tak, na innych nie.

6) "Poprawianie" perspektywy w programie graficznym dla płaskich obiektów przynosi nieraz dobry efekt, choć często jest w tym jakaś mała doza sztuczności.
Poprawianie zbieżności obiektów przestrzennych o zbieżnościach w różnych kierunkach, to katorga i nie często się udaje, a niemal zawsze efekt jest namacalnie sztuczny.

Pzdr, TJ

skow
18.07.07, 13:48
"walące się ściany" to po prostu perspektywa.
Nawet na FL=25mm (EFL=50mm) jest "walenie" ale całkiem naturalne.

Zbytnie wyprostowanie ścian prowadzi do zaniku perspektywy a otrzymany efekt wygląda jak wczesnośredniowieczne malarstwo.

Oczywiście robiąc na FL=14mm (EFL=28mm) można trochę wyprostować ale bez przesady.

PS. Jakoś nikt nie wpadł by prostować "walenie się" płytek chodnikowych. :-)

Oleryk
18.07.07, 13:54
O ile w fotografii artystycznej czy wakacyjnejwalące się sciany mogą nawet być atutem o tyle przy tworzeniu dokumentacji lub katalogów to jest nie do przyjęcia.
Stąd potrzeba korekcji.

kisi
19.07.07, 07:53
Nie zawsze mozna wyprostować walące sie sciany. Ot wystarczy ze będą w pobliżu jakies znaki drogowe, słupy i kiszka. Czasem po prostu nie warto. Dlatego najlepiej jest podejsc do tematu jak pisze Tadeusz. Po prostu starac sie zrobic zdjecie jak najbardziej poprawne, po to aby ew. poprawki jesli beda musialy byc naniesione byly jak najmniejsze, z prostej przyczyny: oszczędność czasu spędzonego później przy kompie.

irupo
15.08.07, 15:29
Witam,
Nie wiem czy to się zwie dystorsja, czy może jeszcze inaczej ? Nie widzę tutaj ani beczki ani poduszki. Dzięki wielkie jak zawsze za każdą podpowiedź.


Pozdrawiam serdecznie,

Jest taki program do prostowania a nazywa się PTLens. Poczytaj sobie o tym programie
TU (http://www.zoom.idg.pl/artykuly/48528.html) .

Pozdrawiam

kisi
17.08.07, 12:44
Podstawowa i glowna wada to ze jest pod PSa. Nie wszyscy maja PSa, a jesli nie maja to nie wiadomo czy zamiast lepszego szkła warto wydac tyle kasy na ten program, aby obrabiac fotki pstrykniete na wycieczce.

grizz
17.08.07, 12:54
Podstawowa i glowna wada to ze jest pod PSa.


Coś słabo czytasz... działa też jako aplikacja samoistna.

kisi
20.08.07, 08:00
Podstawowa i glowna wada to ze jest pod PSa.


Coś słabo czytasz... działa też jako aplikacja samoistna.
UPS... w takim razie wycofuje swoje zastrzezenia.

lessie
20.08.07, 09:02
PTLens i tak nie wyprostuje wszystkiego, skoryguje troszkę wady i zniekształcenia obiektywu...

aga_piet
20.08.07, 11:11
No ale co z utratą ostrości? Mam wrażenie, że o ile utrata jakości po zmniejszeniu obrazu jest łatwa do skorygowania po wyostrzeniu, to po zabiegu prostowania nie jest to takie proste. Przemiętolone piksele (wszak każdy został obrócony) nie układają się już tak ładnie. Jak radzi sobie z tym program graficzny?