Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Amatorskie nagrania video - E-PM1?



wulf
2.10.12, 08:30
Potrzebuję aparatu do amatorskich nagrań video: do łączenia fragmentów filmu ze zdjęciami w pokazach z różnego typu imprez.
Obecnie cena E-PM1 jest bardzo zachęcająca i stąd moje pytanie.
Chcę zmontować sobie zestaw aparat + 14-42msc + mikrofon (SEMA1?) + SDHC 64GB
Będzie to działać tak że efekt można ludziom pokazać również w full hd? (pomijając moje umiejętności :oops: filmowe)?
Próbuję filmować 5DmkII ale potrzebuję większej GO i autofokusa na jako takim poziomie podczas filmowania.

wulf
9.10.12, 18:15
Nikt nie używa penów do filmów?
W sieci jest pełno różnych przykładów ale większość z nich z włączoną stabilizacją co daje efekt nie do przyjęcia albo bardzo statyczne ujęcia: może jest gdzieś większa liczba takich bardziej "profesjonalnie" wyglądających produkcji żeby można było obejrzeć?

dzemski
9.10.12, 18:26
Wiesz, filmy z imprez kręciłem swoim nieodżałowanym Lumixem LX3. Co więcej nawet kilka reklamówek tym nakręciłem (dzieki czemu aparacik mi się zwrócił). EPM1 może być tylko lepszy, więc nie widzę problemu.


http://www.youtube.com/watch?v=dPRV5joK0hQ&feature=relmfu plenerkowy backstage ;)


http://www.youtube.com/watch?v=6lv_5wa8vNE&feature=relmfu klub festiwalowy Kodów 2010

na moim profilu na YT jest tego więcej. Skoro LX3 się dało, a miał on matrycę ccd przez co ostre źródła światła wywalały całe linie na filmie, to EPM1 da się spokojnie.

Jack
9.10.12, 20:04
Nikt nie używa penów do filmów?...Tu masz moje zdjęcia. Ujęcia statyczne robiłem PENami E-PM1.


http://www.youtube.com/watch?v=SxDJc9_ZsEI

Na perkusistę z 8mm Fisheye (+adapter), ogólne na gitarzystów z perkusją - z 7-14 (+adapter), na wokalistkę z 12-50, na gitarzystów z 17/2.8 (użyte jedno ujęcie), a ruchoma kamera to OM-D z 12/2.0. PENy bardzo dobrze rejestrują statyczne ujęcia, nawet przy mizernym świetle. Jako ruchoma kamera w trudnym oświetleniu, PEN (3 seria) sprawuje się średnio - zdecydowanie widać galaretę. Z tego powodu, jako ruchomej kamery używam OM-D - nie ma galarety, nie widać rolling shutter i ekspozycja błysku jest na pełnej klatce. Tu masz materiał, który kręciłem OM-Dekami (2x stacjonarny i jeden ruchomy):


http://www.youtube.com/watch?v=R12ZTsqMqCw&feature=plcp

wulf
10.10.12, 17:48
Dzięki dzemski, dzięki Jack. O takie coś mi chodziło.
E-PM1 jak widzę na razie mi wystarczy.
Mam jeszcze 2 krótkie pytanka :roll:
Dźwięk w tych filmach (z koncertu i nagrania) to oryginalny dźwięk nagrany przez aparat czy nagrany czymś innym i podkładany. A jeśli przez aparat to wbudowanym mikrofonem czy przez dołączany?
Drugie pytanko dotyczy obiektywów, 14-42 czy 12-50? Czy AF podczas kręcenia filmu jest w nich porównywalny? Mam 12-60 i do MF mi wystarczy a chciałbym coś duuużo mniejszego i poręczniejszego nie tylko do filmów. Poza tym kusi mnie zestaw 14-42 i 40-150.

Janko Muzykant
10.10.12, 18:39
Chcę zmontować sobie zestaw aparat + 14-42msc + mikrofon (SEMA1?) + SDHC 64GB
Będzie to działać tak że efekt można ludziom pokazać również w full hd? (pomijając moje umiejętności :oops: filmowe)?
Będzie dobrze, ale... Filmowanie profi (znaczy takie poważniejsze) to raczej nie af, (raczej żaden, a nie tylko z penów), bo to po prostu widać. Podobnie z dźwiękiem - automatyka, jeszcze z kompresją, trąci amatorszczyzną. EPM1 chyba nie ma manualnego ustawiania poziomu ze wskaźnikiem wysterowania. Rozwiązanie - osobny rejestrator, teraz dobre rejestratory są tanie. Zaletą jest to, że wpinasz taki tam, gdzie dźwięk jest dobry, a nie obraz. Wada - trzeba to potem zsynchronizować, ale to robota szybka i łatwa. Zresztą, jeśli kręcisz jednym sprzętem, dodatkowe marginesy dźwiękowe czasem ratują pupę przy montażu (zawsze można wrzucić jakąś neutralną przebitkę, a audio wrzucić z poprzedniej/następnej sceny).
Mnie też już się zwrócił stary epl1 z kilka razy na samych filmach (a video jest tam słabsze). Teraz czekam na epm2, którego będę męczył właśnie głównie na filmach.

I jeszcze jedno - stabilizacja sprzętowa w penach niekorzystnie wpływa na jakość obrazu. Niestety - statyw gdzie się da, a gdzie się nie da warto rozważyć choćby najprostszy stabilizator filmowy (choćby samoróbkę) i stabilizowanie stratne w postprodukcji (działa dobrze o ile nie ma gwałtownych ruchów i najlepiej na krótkich czasach migawki).