Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Skansen a rzeczywistość



helmuth
3.09.12, 21:34
... jest to moim zdaniem efekt robienia zdjęć w skansenach i innych zabytkowych deptakach lub sanktuariach. Ja bym się przeszedł po blokowisku, ulicy lub wsi, łące, ogrodzie - w zależności gdzie autor mieszka.Tak mi przyszło do głowy pytanie- czy za kilkaset lat, ktoś wpadnie na pomysł odtworzenia obdrapanych murów, rozwalonych bram, zapyziałych podwórek i innych pamiątek po komunistycznej (i późniejszej) gospodarce zasobami komunalnymi?
Oczywiście "ku przestrodze" :-P

dzarro
4.09.12, 10:24
Tak mi przyszło do głowy pytanie- czy za kilkaset lat, ktoś wpadnie na pomysł odtworzenia obdrapanych murów, rozwalonych bram, zapyziałych podwórek i innych pamiątek po komunistycznej (i późniejszej) gospodarce zasobami komunalnymi?
Oczywiście "ku przestrodze" :-P

Z oczywistych względów w Warszawie te zapyziałe podwórka są jedynym faktycznym świadectwem kultury materialnej miasta - a Stara Praga jest nawet nazywana jedynym starym miastem stolicy. Takie przestrzenie są inspirujące i prawdziwe - a ich fotografowanie można porównać do fotografowania żywej przyrody(te przestrzenie umierają na naszych oczach - ale umierać może tylko to co żyje). Robienie zdjęć w skansenie przypomina mi fotografowanie wypchanych zwierząt albo zasuszanych kwiatów. Jest zresztą wiele nierzadko nieprzeciętnie uzdolnionych osób, pochodzących z różnych krajów i różnych kultur, których takie podejście do fotografii interesuje i inspiruje.
Pomijam już aspekty praktyczne i warsztatowe - dobre zdjęcia można zacząć robić wtedy, kiedy robi się je relatywnie często, więc robienie zdjęć w swoim bezpośrednim otoczeniu jest dla większości jedyną możliwością wyrobienia sobie oka - oraz pozbycia się blokady psychologicznej przy robieniu zdjęć(wiele osób to ma - ja również np. po kliku miesiącach absencji). Bez wyrobionego oka i nawyku podświadomego kadrowania bez aparatu(np. wyłapywania ciekawych motywów nawet z kilkudziesięciu metrów) nie zrobi się ciekawego zdjęcia gdziekolwiek. W każdym razie - takie jest moje zdanie.

hades
4.09.12, 11:53
Wydzieliłem te dwa posty powyżej do nowego wątku.

helmuth
4.09.12, 12:36
Z oczywistych względów w Warszawie te zapyziałe podwórka są jedynym faktycznym świadectwem kultury materialnej miastaTe podwórka, to świadectwo kultury materialnej miasta z przełomu XIX i XX wieku.
Od skansenu, różni je to, że o skansen się dba, skansen nie umiera a te podwórka systematycznie niszczeją.

Robienie zdjęć w skansenie przypomina mi fotografowanie wypchanych zwierząt albo zasuszanych kwiatów.Wolisz fotografować brzydotę? Twój wybór ale ja nie widzę różnicy w fotografowaniu zasuszonego kwiata i zwiędłej rośliny. Różnica tylko w temacie.
Do obu tematów należy podejść z taką samą starannością. Czy zdjęcie zabytkowego pałacu jest z założenia gorsze od zdjęcia walających się śmieci na obdrapanym, rozpadającym się podwórku?

Karampuk
4.09.12, 12:58
Robimy fotki ładne czy interesujące? Jeżeli to pierwsze to połowa fotografii z modelkami na naszym forum powinna trafić do kosza :-) O modelach nie wspomnę :-)

aga_piet
4.09.12, 12:59
Wolisz fotografować brzydotę? Twój wybór ale ja nie widzę różnicy w fotografowaniu zasuszonego kwiata i zwiędłej rośliny. Różnica tylko w temacie.

Skansen, zasuszony kwiat czy wypchane zwierzę to twory bez życia, spreparowane przez człowieka. Można je lubić i chcieć fotografować, jednak część z nas woli prawdziwe życie ;)

helmuth
4.09.12, 13:07
... jednak część z nas woli prawdziwe życie ;)Czyli, lepszy temat to obdarty żebrak niż specjalnie przygotowana do sesji modelka?

aga_piet
4.09.12, 13:22
Czyli, lepszy temat to obdarty żebrak niż specjalnie przygotowana do sesji modelka?

Nie ma lepszych i gorszych tematów, zależy co kto lubi ;) Modelka jest żywa. Lepszym porównaniem do żebraka byłaby dmuchana lala ;)

pers
4.09.12, 13:58
Ja ostatnio przyłapałem się na tym, że nie doceniam tego co jest obok mnie. Dopiero to Forum mi to z całą mocą uzmysłowiło. Ostatnio przegladałem pliki z moimi zdjęciami i nie mam ani jednego (pomijając banalne zdjęcia z przydomowego ogrodu lub imprez rodzinnych) zdjęcia mojego miasta! Co więcej mieszkam w pieknej okolicy i mam bardzo blisko do pieknego Krakowa, "słowackich" przepieknych Tatr i również nie mam ani jednego zdjęcia z tych okolic a bywam tam przynajmniej kilka, kilkanascie razy w roku. Ale z miejsc oddalonych o tysiące kilometrów mam setki zdjęć, co wiecej nawet z Warszawy mam sporo fotek.

Nie wiem czy to tylko ja tak mam czy też więcej osób ale to co bliskie było do tej pory dla mnie takie naturalne, codzienne, niewarte uwiecznienia. Teraz to się zmieniło i mniej więcej od miesiąca robię zdjęcia mojej okolicy w ramach ćwiczeń i odkrywam moja okolicę na nowo. Czy będę do tych zdjęć wracał? Na pewno nie tak często jak do tych zrobionych w miejscach dla mnie egzotycznych ale na pewno w moim archiwum znajdzie się sporo katalogów z nazwą "moje miasto i okolice"

adambieg
4.09.12, 14:16
To ja stwierdzam, że większość zdjęć z których jestem zadowolony i które nawet po dłuższym czasie nadal mi się podobają zrobiłem w odległości do 20km od miejsca zamieszkania.

helmuth
4.09.12, 15:12
Modelka jest żywa. Lepszym porównaniem do żebraka byłaby dmuchana lala ;)No nie wiem :roll:
Modelka jednak spreparowana na potrzeby zdjęcia a różnica jest taka, że z modelki trudniej spuścić powietrze po sesji :-P


... mam bardzo blisko do pieknego Krakowa, (...) i również nie mam ani jednego zdjęcia ... Może dlatego, że Kraków to jeden wielki zabytek a robienie "zdjęć w skansenach i innych zabytkowych deptakach lub sanktuariach" jest czymś zbyt przyziemnym dla szanującego się fotografa? ;)

Mirek54
4.09.12, 16:26
Modelka jest żywa. Lepszym porównaniem do żebraka byłaby dmuchana lala ;)

Kurde.Dmuchana lala to juz zdjecie raczej z akcja a nie portret.Portret to zarowno modelce jak i lali ale nadmuchanej,wydmuchanej,przedmuchanej jednak nidgy dmuchanej.Bedzieta o takich rzeczach gadac to zobaczycie.Wszystko dla adminow powiem,a oni to ho ho ho:-P:-P:-P:wink:

mat1321
4.09.12, 16:52
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.derpik.pl/memy/memy_czlowiek-owsianka-3_duzy.png)

"Musisz rozdać trochę punktów innym użytkownikom zanim będzie można przyznać punkty Mirek54."

epicure
4.09.12, 18:09
Co za problem zrobić zdjęcie czegoś ładnego? Wystarczy opanować podstawy fotografii i obsłużyć aparat jak należy, aby na widok zdjęcia przedstawiającego coś ładnego ludzie krzyknęli "o, ale ładne!". Sztuką jest zrobić zdjęcie czemuś zwyczajnemu, ponuremu, powszechnemu, czego nie dostrzegamy i/lub nie chcemy dostrzegać, ale zrobić to tak, aby ludzie krzyknęli "ciekawe, nigdy nie postrzegałem tego w ten sposób" albo "jak mogłem tego nie zauważać?"

Dlatego pomimo że lubię oglądać różnego typu zdjęcia, to samemu fotografować wolę obszczaną bramę kamienicy, niż kwiatka w polu albo wymuskaną modelkę.

Jd
4.09.12, 19:20
Fotografia to czas zatrzymany w miejscu. Dla wszystkich w fotografii jest miejsce. I tych fotografujących piękne kobiety i tych którzy wolą fotografować wykluczonych. Tych lubiących piękne budowle i tych których interesują rudery.
A co do skansenów - nie wszystko można do nic przenieść. Nazywanie skansenem brzydkiej zaniedbanej ale żyjacej i zamieszkanej dzielnicy jest obrazą dla ludzi tam mieszkających. Wiekszośc z nich nie mieszka tam z własnej woli , ale zmusiło ich do tego życie.

Saboor
4.09.12, 19:37
Co za problem zrobić zdjęcie czegoś ładnego? Wystarczy opanować podstawy fotografii i obsłużyć aparat jak należy, aby na widok zdjęcia przedstawiającego coś ładnego ludzie krzyknęli "o, ale ładne!". Sztuką jest zrobić zdjęcie czemuś zwyczajnemu, ponuremu, powszechnemu, czego nie dostrzegamy i/lub nie chcemy dostrzegać, ale zrobić to tak, aby ludzie krzyknęli "ciekawe, nigdy nie postrzegałem tego w ten sposób" albo "jak mogłem tego nie zauważać?"

Dlatego pomimo że lubię oglądać różnego typu zdjęcia, to samemu fotografować wolę obszczaną bramę kamienicy, niż kwiatka w polu albo wymuskaną modelkę.
Dużo w tym racji, epicurejczyku, ale dobrze wymuskane modelki też fajnie się foci. :-D
Ja bym powiedział tak: każdy kadr można spaprać - nie każdy pokazać.

---------- Post dodany o 19:37 ---------- Poprzedni post był o 19:35 ----------


Fotografia to czas zatrzymany w miejscu. Dla wszystkich w fotografii jest miejsce. I tych fotografujących piękne kobiety i tych którzy wolą fotografować wykluczonych. Tych lubiących piękne budowle i tych których interesują rudery.
A co do skansenów - nie wszystko można do nic przenieść. Nazywanie skansenem brzydkiej zaniedbanej ale żyjacej i zamieszkanej dzielnicy jest obrazą dla ludzi tam mieszkających. Wiekszośc z nich nie mieszka tam z własnej woli , ale zmusiło ich do tego życie.
Taak ... zwłaszcza, że skansen to odrestaurowana pozostałość po czymś co minęło, a oni wciąż żyją. I to są ludzie.

daszek
4.09.12, 20:00
A ja bym bardzo chętnie pofocił jakiś skansen, albo zapyziałe podwórka, ale zapyziałe w sensie "tu zatrzymał się czas".
Szukam jednak towarzystwa, co najmniej 2 osób, bo na takich podwórkach zwykle zamieszkują przyjaciele naszego szpeju, a nie nasi :)


Z oczywistych względów w Warszawie te zapyziałe podwórka są jedynym faktycznym świadectwem kultury materialnej miasta - a Stara Praga jest nawet nazywana jedynym starym miastem stolicy.
Z tym stwierdzeniem się nie zgadzam, stara Praga, to po prostu stara Praga, a nie żadne stare miasto stolicy (to co pamiątkowe zostało zaadoptowane, a to co gnije gnić będzie, aż się rozpadnie, albo Hanka wygra w totka) i nie ma tam już nic magicznego od 40 lat.

Karol
4.09.12, 20:07
Wszystko zależy od tego co nazwiemy skansenem. "Zapyziałe podwórka" i podobne żywe enklawy przeszłości to miejsca prawdziwe, które warto fotografować, mają niesamowity ładunek klimatu, zanikają. Skansen to sztuczny twór, czasem ciekawy ale częściej zalatuje cepelią w najgorszym wydaniu, czasem wręcz kiczem. Kilka dni temu byłem nawet koło jednego skansenu, plastikowe bociany w skali około 50% na kominie jednej łemkowskiej chyży i reklama przybita na froncie drugiej skutecznie mnie zniechęciły do wejścia. W sumie teraz żałuję, że nie zrobiłem tam zdjęć, to też na swój sposób ciekawe ;-).

helmuth
4.09.12, 20:50
Nazywanie skansenem brzydkiej zaniedbanej ale żyjacej i zamieszkanej dzielnicy jest obrazą dla ludzi tam mieszkających. Nie zauważyłem aby w tym wątku, ktoś tak zrobił


"Zapyziałe podwórka" i podobne żywe enklawy przeszłości to miejsca prawdziwe, które warto fotografować, mają niesamowity ładunek klimatu, zanikają.Zgadzam się, są tacy co to lubią i umieją. Niech to robią, dzięki nim pozostanie ślad po tych enklawach.
Skansen to sztuczny twór, czasem ciekawy ale częściej zalatuje cepelią w najgorszym wydaniu, czasem wręcz kiczem.Ale to też prawdziwe obiekty tylko przeniesione w miejsce, w którym mają szansę przetrwać "ku pamięci". Jak eksponaty w muzeum. Dlaczego mają być gorsze?

Co za problem zrobić zdjęcie czegoś ładnego? Wystarczy opanować podstawy fotografii i obsłużyć aparat jak należy, aby na widok zdjęcia przedstawiającego coś ładnego ludzie krzyknęli "o, ale ładne!". Sztuką jest zrobić zdjęcie czemuś zwyczajnemu, ponuremu, powszechnemu, czego nie dostrzegamy i/lub nie chcemy dostrzegać, ale zrobić to tak, aby ludzie krzyknęli "ciekawe, nigdy nie postrzegałem tego w ten sposób" albo "jak mogłem tego nie zauważać?"I to jest pogląd z którym się nie zgadzam.
Często widzi się zdjęcia naprawdę ładnych obiektów czy okolic, kompletnie spapranych. Nie jest więc to takie proste.
Równie często widzi się zdjęcie zapyziałego podwórka, pokazanego w taki sposób, że aż odrzuca. Autor jest jednak przekonany o wyższości tego zdjęcia bo pokazał coś "zwyczajnego, ponurego, powszechnego, czego nie dostrzegamy i/lub nie chcemy dostrzegać".
Nie przeszkadza mi, że ktoś takie zdjęcia robi ale żeby zaraz traktować "normalne" zdjęcia jako coś gorszego?

aga_piet
4.09.12, 20:58
Często widzi się zdjęcia naprawdę ładnych obiektów czy okolic, kompletnie spapranych. Nie jest więc to takie proste.
Równie często widzi się zdjęcie zapyziałego podwórka, pokazanego w taki sposób, że aż odrzuca. Autor jest jednak przekonany o wyższości tego zdjęcia bo pokazał coś "zwyczajnego, ponurego, powszechnego, czego nie dostrzegamy i/lub nie chcemy dostrzegać".
Nie przeszkadza mi, że ktoś takie zdjęcia robi ale żeby zaraz traktować "normalne" zdjęcia jako coś gorszego?

To wątek o brzydkich i ładnych miejscach, a nie kiepskich i dobrych fotografach ;)

epicure
4.09.12, 21:02
Często widzi się zdjęcia naprawdę ładnych obiektów czy okolic, kompletnie spapranych. Nie jest więc to takie proste.

No to mówisz o przypadkach, gdy ktoś nie opanował podstaw fotografii. Taki ktoś spaprze wszystko. Każdy, kto opanował zasady kompozycji i wie, jak poprawnie naświetlić zdjęcie i użyć presetów w Lightroomie, z pewnością poradzi sobie z obiektem, który sam w sobie jest po prostu atrakcyjny wizualnie z natury. Na dobrze wykadrowanym zdjęciu o poprawnej ekspozycji ładny kwiatek będzie ładnym kwiatkiem. Trzeba się naprawdę starać, aby takie zdjęcie zepsuć. To samo dotyczy zdjęć dzieci, ładnych widoczków itp.


Nie przeszkadza mi, że ktoś takie zdjęcia robi ale żeby zaraz traktować "normalne" zdjęcia jako coś gorszego?

Trudno mi się do tego odnieść. Nie znam nikogo, kto robi takie zdjęcia, traktując inne rodzaje fotografii jako coś gorszego.

acidmk
4.09.12, 21:09
Skansen, zależy jak na to miejsce spojrzeć. Ten od którego zaczęła się cała dyskusja to miejsce prawdziwe. W starej części nie ma udawanych składanych na prędce chałup, kościółków pachnących lakierem czy plastikowych okien.

Wszystkie chałupy były przenoszone z okolicy Sanoka od wielu, wielu lat. Wchodząc do takiego miejsca naprawdę czuć że to nie kicz. Drewniane belki nadal pachną...zastanawiam się czym, chyba starością ale nie zgnilizną. Podłogi to klepiska, drewno lub kamienne posadzki (kościółek i cerkiew).

Przewodnik uzmysłowił nam że małe drzwi z bardzo wysokim progiem i nisko osadzoną belką górną były robione nie dlatego że ludzie byli mali...tylko dlatego żeby ciepło nie uciekało górą a zimno nie duło pod drzwiami. Takich ciekawostek można by mnożyć, ale jeśli ktoś jest ciekawy świata to powinien zobaczyć jak żyło się kiedyś na wsiach. Polecam to miejsce: http://skansen.sanok.pl/

Mirek54
4.09.12, 21:19
Trudno mi się do tego odnieść. Nie znam nikogo, kto robi takie zdjęcia, traktując inne rodzaje fotografii jako coś gorszego.

Moze nie gorszy,ale ja spotkalem sie tu np. z takim tekstem""Zdjęcia kwiatów masz bardzo ładne....może pora na ambitniejszy repertuar ?""".
Kurde moze skansena trza poszukac jakiego.Pewnie cos tam tez sie nasialo i kwitnie:mrgreen:

helmuth
4.09.12, 22:43
To wątek o brzydkich i ładnych miejscach, a nie kiepskich i dobrych fotografach ;)Raczej o wyższości fotografowania jednych nad fotografowaniem drugich :)

Każdy, kto opanował zasady kompozycji i wie, jak poprawnie naświetlić zdjęcie i użyć presetów w Lightroomie, z pewnością poradzi sobie z obiektem, który sam w sobie jest po prostu atrakcyjny wizualnie z natury.Czy to nie "zalatuje" traktowaniem takiej fotografii jak czegoś gorszego bo jest łatwiejsza, mniej ambitna?


Moze nie gorszy,ale ja spotkalem sie tu np. z takim tekstem""Zdjęcia kwiatów masz bardzo ładne....może pora na ambitniejszy repertuar ?""".Dzięki Mirek, właśnie o takim poglądzie jest ten wątek.

aga_piet
4.09.12, 23:01
Czy to nie "zalatuje" traktowaniem takiej fotografii jak czegoś gorszego bo jest łatwiejsza, mniej ambitna?

I to jest wyższa szkoła jazdy - pokazać znane miejsca, motywy, ładne rzeczy, krajobrazy - INACZEJ, niebanalnie. Zrobić ładne zdjęcie ładnemu widoczkowi da się w miarę łatwo. Zrobić inne niż wszystkie - nie brzydkie, nie udziwione, po prostu inne - to jest sztuka.

BIKER
4.09.12, 23:07
Taka fotka sprawia największą radość.

epicure
4.09.12, 23:12
Czy to nie "zalatuje" traktowaniem takiej fotografii jak czegoś gorszego bo jest łatwiejsza, mniej ambitna?

Trudno mi jest przełączyć się na tryb rozumowania "lepsze-gorsze", więc nie wiem czym to zalatuje ludziom myślącym w ten sposób. Jeśli coś jest łatwiejsze to nie znaczy, że jest gorsze. Jest po prostu łatwiejsze. Ambicji bym do tego nie mieszał. Ktoś, kto fotografuje rosę na kwiatkach o świcie, brodząc po bagnach we mgle z pewnością ma bardziej ambitne podejście do fotografii, niż ktoś, kto wyjdzie na ulicę z kompaktem, strzeli parę fotek żulom, a potem pójdzie na piwo. Ale jeśli ten drugi mimo wszystko zrobi ciekawsze zdjęcia, niż ten pierwszy, to naprawdę niewiele będzie mnie interesowało jego nieambitne podejście do fotografii. Sytuację oczywiście można odwrócić.

helmuth
4.09.12, 23:13
No to mamy dwa poglądy
pierwszy

Sztuką jest zrobić zdjęcie czemuś zwyczajnemu, ponuremu, powszechnemu, czego nie dostrzegamy i/lub nie chcemy dostrzegać, ale zrobić to tak, aby ludzie krzyknęli "ciekawe, nigdy nie postrzegałem tego w ten sposób" albo "jak mogłem tego nie zauważać?"
i drugi

I to jest wyższa szkoła jazdy - pokazać znane miejsca, motywy, ładne rzeczy, krajobrazy - INACZEJ, niebanalnie.
Czy można je pogodzić?
Myślę, że jest rozwiązanie:

Zrobić inne niż wszystkie - nie brzydkie, nie udziwione, po prostu inne - to jest sztuka.Obawiam się jednak, że zwolennicy pierwszego, będą i tak z wyższością spoglądali na zwolenników drugiego :-P

aga_piet
4.09.12, 23:26
Obawiam się jednak, że zwolennicy pierwszego, będą i tak z wyższością spoglądali na zwolenników drugiego :-P

Nie, bo jak napisał ktoś wcześniej - kiepskie zdjęcie brzydkiego miejsca pozostanie kiepskim zdjęciem ;)

Mirek54
4.09.12, 23:29
I to jest wyższa szkoła jazdy - pokazać znane miejsca, motywy, ładne rzeczy, krajobrazy - INACZEJ, niebanalnie. Zrobić ładne zdjęcie ładnemu widoczkowi da się w miarę łatwo. Zrobić inne niż wszystkie - nie brzydkie, nie udziwione, po prostu inne - to jest sztuka.

Dlatego juz nie raz pisalem.Zrobcie fotki z urlopu tak,ze jak tubylec je zobaczy to tez bedzie chcial tam pojechac.To ze fotka z Bieguna czy innej Afryki to jeszcze nie powod do robienia wytrzeszcza.Czesto nasza polna droga z wygolonymi w zeszlym roku glowami wierzb jest ciekawszym kadrem.

epicure
4.09.12, 23:33
Czy można je pogodzić?

A po co je godzić? Nie ma takiej potrzeby.


Obawiam się jednak, że zwolennicy pierwszego, będą i tak z wyższością spoglądali na zwolenników drugiego :-P

Nie jestem w stanie nic poradzić na irracjonalne, nieuzasadnione obawy ;)

And.N
4.09.12, 23:37
No to mamy dwa poglądy

Te dwa poglądy są bardzo zbieżne, żeby nie powiedzieć takie same..., też się do nich przychylam
Faktem pozostaje, że zdarza się traktowanie fotografii np. kwiatków (choć nie tylko) jako gorszej kategorii. Wyżej ceniona jest fotografia ludzi, portret czy akt. W każdym razie dobrze, że jest różnorodność

aga_piet
4.09.12, 23:41
Zrobcie fotki z urlopu tak,ze jak tubylec je zobaczy to tez bedzie chcial tam pojechac.

I tego się trzymajmy. Howgh. Niezależnie czy chodzi o plaże na Lazurowym Wybrzeżu, czy zapyziałe podwórka Tirany.

helmuth
5.09.12, 08:04
A po co je godzić? Nie ma takiej potrzeby.Chociażby po to, żeby nie traktować robienia zdjęć jak niezdrowej, międzygatunkowej konkurencji- np. industrial jest lepszy od makro?


... jeśli ten drugi mimo wszystko zrobi ciekawsze zdjęcia, niż ten pierwszy ...Jak można mówić, że dobre zdjęcie w jednym gatunku/dziedzinie fotografii, jest ciekawsze od dobrego zdjęcia w innej?

PS

Niezależnie czy chodzi o plaże na Lazurowym Wybrzeżu, czy zapyziałe podwórka Tirany.
Czy napisanie pod zdjęciem, że było zrobione w jakimś egzotycznym miejscu, podnosi wartość zdjęcia? Często odnoszę wrażenie, że wg autora, "zapyziałe podwórko w Tiranie" jest bardziej wartościowe od "zapyziałego podwórka" zrobionego gdzieś na Pradze?

Ania_
5.09.12, 08:19
Dlatego juz nie raz pisalem.Zrobcie fotki z urlopu tak,ze jak tubylec je zobaczy to tez bedzie chcial tam pojechac.To ze fotka z Bieguna czy innej Afryki to jeszcze nie powod do robienia wytrzeszcza.Czesto nasza polna droga z wygolonymi w zeszlym roku glowami wierzb jest ciekawszym kadrem.
Racja... ale zbiorowy wytrzeszcz jest, nie zważając na mankamenty takich zdjęć, będzie się liczyć, że są gdzieś tam cykane... lokalne muszą być perfekcyjne, te z daleka niestety już nie.

tadzik1231
5.09.12, 08:37
Ponoć uśmiech słychać przez telefon, ja na zdjęciach widzę pasję i radość z tego co się robi lub ich brak. Nie jest ważne czy to zapyziałe podwórko, czy też cudowny zachód słońca :wink:

epicure
5.09.12, 08:46
Chociażby po to, żeby nie traktować robienia zdjęć jak niezdrowej, międzygatunkowej konkurencji- np. industrial jest lepszy od makro?

Ale samo istnienie różnych punktów widzenia nie oznacza jeszcze, że muszą one ze sobą rywalizować. To nie przekonania religijne, w których tylko jedno daje szansę na zbawienie, a wszystkie inne są oszustwem, od którego należy za wszelką cenę odwieść omamione owieczki. To tylko zwykłe osobiste preferencje, takie same jak te dotyczące ulubionej zupy albo muzyki. Nie ma żadnych podstaw, aby obawiać się, że zwolennicy pomidorówki będą mieć konflikty ze smakoszami ogórkowej. Nie ma potrzeby prowadzenia żadnej działalności ekumenicznej między nimi. Podobnie jest z różnymi gatunkami fotografii.


Jak można mówić, że dobre zdjęcie w jednym gatunku/dziedzinie fotografii, jest ciekawsze od dobrego zdjęcia w innej?

Zwyczajnie. Tak samo, jak można mówić, że jeden film jest ciekawszy od drugiego, albo jedna książka od drugiej... Subiektywna ocena.

pers
5.09.12, 10:36
Racja... ale zbiorowy wytrzeszcz jest, nie zważając na mankamenty takich zdjęć, będzie się liczyć, że są gdzieś tam cykane... lokalne muszą być perfekcyjne, te z daleka niestety już nie.

Z drugiej strony zauważyłem na naszym Forum inną tendencję. Część osób wręcz nie podpisuje zdjęć z egzotycznych miejsc aby nie dostać wpisu sugerującego, że nie chodzi o zdjęcie ale o to gdzie było zrobione. A szkoda bo dla mnie fotografia to nie tylko perfekcyjna ekspozycja i kadr ale również poznawanie innego świata, ludzi, obyczajów pokazanych z perspektywy fotografującego.

Moim zdaniem zdjęcia z tak zwanego własnego podwórka powinny być lepsze bo znamy te miejsca i jesteśmy bardziej przygotowani na to co może nas spotkać. Nie mówiąc juz o tym, że możemy wybrać odpowiedni czas na wyjście na fotograficzne łowy i mieć dobre warunki oświetleniowe. Na urolpie jesteśmy ograniczeni do kilku, kilkunastu dni i nie zawsze możemy tak się przygotować jak bysmy tego chcieli.

helmuth
5.09.12, 12:19
Z drugiej strony zauważyłem na naszym Forum inną tendencję. Część osób wręcz nie podpisuje zdjęć z egzotycznych miejsc aby nie dostać wpisu sugerującego, że nie chodzi o zdjęcie ale o to gdzie było zrobione.Nie przesadzaj. Jest kilka wątków typu "Moje zdjęcia z...", w wielu wątkach autorzy pokazują zdjęcia ze swoich wypraw i wyraźnie o tym piszą.
Co innego zdjęcia w galerii. Tu już mam mieszane odczucia odnośnie podawania gdzie zrobione. Ktoś, kiedyś powiedział, że zdjęcie powinno samo "gadać" :-P

Saboor
5.09.12, 13:51
Nie przesadzaj. Jest kilka wątków typu "Moje zdjęcia z...", w wielu wątkach autorzy pokazują zdjęcia ze swoich wypraw i wyraźnie o tym piszą.
Co innego zdjęcia w galerii. Tu już mam mieszane odczucia odnośnie podawania gdzie zrobione. Ktoś, kiedyś powiedział, że zdjęcie powinno samo "gadać" :-P
I miał rację, a im więcej gadania tym lepiej.
Kiedyś pisałem, że lepiej pozostawić miejsce na tytuł puste, niż zabić kadr.

dzarro
6.09.12, 12:11
Każdy temat jest dobry do fotografowania. Ja pewnych rodzajów fotografii nie lubię - ale to moja sprawa. Nie ma tu reguł - znam prace uzdolnionych fotografów(nie wiem czy to entuzjaći czy „zawodowcy’ nie obchodzi mnie to), którzy jednocześnie interesują się fotografią np. pejzażu, przyrody i urbexem, a każda z tych sfer jakoś wzbogaca pozostałe. Są tez fani brzydoty, którzy z równą atencją fotografują wnętrza kościołów, stare rzeźby itd. - i są to świetne rzeczy.
Ja po prostu dostrzegam bardzo dużo klisz, stereotypów w podejściu do fotografowania - np. taki, że fotografuje się wyłącznie na wycieczkach a obok domu to już nie. W tym oczywiście nie ma nic złego - ale nie rozumiem po co takie zdjęcia publikować i domagać się(docelowo - również pozytywnych) opinii, przecież mogę zobaczyć milion innych, dokładnie takich samych, przypadkowych i niedopracowanych zdjęć, sam zrobiłem setki podobnych - równie przypadkowych i niedbałych, kolejne setki(albo i tysiące) widziałem u znajomych i tak dalej i tak dalej. Nie oznacza to przecież, że zdjęcia z podróży nie mogą być świetne i ciekawe, ale raczej nie polega to na automatycznej zależności: zabytek = świetna fota.
Nie wiem też czy dla całkowicie początkujących użytkowników uwaga: "określ co Cię interesuje, znajdź swoje tematy", nie jest ważniejsza od: "słabo z ostrością, powinieneś podostrzyć" (co nie znaczy, że to jest nieważne). Na forum jest np. jeden uzdolniony i wrażliwy user, który deklaruje, że bardzo lubi "atmosferę miasta" i rzeczywiście wiele takich zdjęć publikuje. Sęk w tym, że są to w większości zdjęcia z europejskich metropolii - ale zdjęć z jego rodzinnego miasta(tego największego :wink:) jest niewiele.

Co do fotografowania skansenu to moje rozumienie – dla uproszczenia wywodu - mogę podać na przykładzie klasycznego i popularnego motywu jakim jest rower na ulicy. Motyw może i ograny ale mi zawsze się takie zdjęcia podobają(tak jak uliczne „portrety” samochodów) – mają w sobie coś uniwersalnego i – przy całej swej ulotności – ponadczasowego.
Jak wiadomo wielu restauratorów ma teraz taki pomysł, iż obok fasady knajpy wystawia odrestaurowany, odmalowany stary rower, który na ogół ślicznie komponuje się z otwartymi okiennicami, szyldem itd. Obrazki takie aż proszą się zdjęcie, niewykluczone nawet, że między innymi rownież po to są aranżowane(zawsze to darmowa reklama). Zdjęcia takie mogą być też niewątpliwe efektowne, kolorowe i taka dalej.
I mamy drugą sytuację – ktoś pozostawia na chwilę rower na ulicy, a fotografujący odnajduje w tym obrazie ciekawą kompozycję. Mimo całej powtarzalności samego motywu, każde zdjęcie tego rodzaju będzie jednak na swój sposób niepowtarzalne: poza tym, że właściciel zaraz zabierze rower, to za tydzień zmieni się bilbord, który widać w tle, ktoś domaluje(labo zamaże) jakieś graffiti i tak dalej.
Oba zdjęcia mogą być świetnie zrobione i efektowne. Ale w mojej opinii – pierwsze będzie gotowcem, zdjęciem „skansenu”, drugie – zdjęciem, w którym autor pokazuje jednak swoje widzenie, własną „selekcję” rzeczywistości.
Oczywiście rzeczy powszechnie uważane za wartościowe i piękne(zabytki na przykład) też można zapewne pokazać w sposób, który nie tylko odda sprawiedliwość temu pięknu ale wręcz je – przynajmniej w wymiarze fotograficznym – ożywi. Wydaje mi się jednak, że jest to raczej domena fotografów z wysokiej półki. Paradoksem jest zaś, iż biorą się za nią masowo początkujący. Szkodliwe jest – moim zdaniem – podsycanie w nich złudzenia, że mogą w ten sposób przekazać innym cos interesującego.

I jeszcze jedno co do „fascynacji brzydotą”. Fotografuje śmietniki, skrzynki gazowe, odrapane ściany inne znaki rozpadu ponieważ są piękne. Nie mnie oceniać czy umiem to piękno przekazać.

helmuth
6.09.12, 21:43
Byłem ciekaw, czy się odezwiesz :)

Każdy temat jest dobry do fotografowania. Ja pewnych rodzajów fotografii nie lubię - ale to moja sprawa.Jasne, ja też tak mam :D

Fotografuje śmietniki, skrzynki gazowe, odrapane ściany inne znaki rozpadu ponieważ są piękne.No tu się nie zgodzę.
Nie są piękne- Ty tak uważasz ale to Twoja sprawa ;)

Ja po prostu dostrzegam bardzo dużo klisz, stereotypów w podejściu do fotografowania - np. taki, że fotografuje się wyłącznie na wycieczkach a obok domu to już nie.To jest stereotyp tylko, że w postrzeganiu podejścia do fotografii. Po prostu, zdjęciami z wycieczki wiele osób chce się pochwalić- "zobaczcie gdzie byłem" i dlatego tych zdjęć jest stosunkowo dużo. Zdjęciami z "obok domu", niewielu chce się chwalić.

... raczej nie polega to na automatycznej zależności: zabytek = świetna fota.Tak samo, jak nie ma automatu: zapyziałe podwórko = świetna fota.

Co do fotografowania skansenu to moje rozumienie – dla uproszczenia wywodu - mogę podać na przykładzie klasycznego i popularnego motywu jakim jest rower na ulicy.
(...)
Jak wiadomo wielu restauratorów ma teraz taki pomysł, iż obok fasady knajpy wystawia odrestaurowany, odmalowany stary rower, który na ogół ślicznie komponuje się z otwartymi okiennicami, szyldem itd. ...
I mamy drugą sytuację – ktoś pozostawia na chwilę rower na ulicy, a fotografujący odnajduje w tym obrazie ciekawą kompozycję.
(...)
Oba zdjęcia mogą być świetnie zrobione i efektowne. Ale w mojej opinii – pierwsze będzie gotowcem, zdjęciem „skansenu”, drugie – zdjęciem, w którym autor pokazuje jednak swoje widzenie, własną „selekcję” rzeczywistości.W ostatnim zdaniu użyłeś: "w mojej opinii", "swoje widzenie" i "własną "selekcję" rzeczywistości". Powiedz, czy to są właściwe pryzmaty przez które należy oceniać zdjęcia innych?
I na koniec

Oczywiście rzeczy powszechnie uważane za wartościowe i piękne(zabytki na przykład) też można zapewne pokazać w sposób, który nie tylko odda sprawiedliwość temu pięknu ale wręcz je – przynajmniej w wymiarze fotograficznym – ożywi. Wydaje mi się jednak, że jest to raczej domena fotografów z wysokiej półki. Paradoksem jest zaś, iż biorą się za nią masowo początkujący.Kompletnie się nie zgadzam. Jeżeli już początkujący ma się za coś zabrać, to właśnie za coś powszechnie uważane za wartościowe. Łatwiej będzie zwrócić mu uwagę na niedociągnięcia na zdjęciu znanego zabytku. Zdjęcia zapyziałych podwórek, zostawiłbym tym, którzy są świadomi tego co i jak chcą pokazać :)

dzarro
7.09.12, 09:12
Tak samo, jak nie ma automatu: zapyziałe podwórko = świetna fota.
W ostatnim zdaniu użyłeś: "w mojej opinii", "swoje widzenie" i "własną "selekcję" rzeczywistości". Powiedz, czy to są właściwe pryzmaty przez które należy oceniać zdjęcia innych?
I na koniec
Kompletnie się nie zgadzam. Jeżeli już początkujący ma się za coś zabrać, to właśnie za coś powszechnie uważane za wartościowe. Łatwiej będzie zwrócić mu uwagę na niedociągnięcia na zdjęciu znanego zabytku. Zdjęcia zapyziałych podwórek, zostawiłbym tym, którzy są świadomi tego co i jak chcą pokazać :)

Zdjęcia zapyziałych podwórek nie są dla mnie wyznacznikiem niczego - a już na pewno wartości zdjęcia czy własnej wizji świata. Nikogo też nie zachęcam, żeby robił takie zdjęcia - chyba, że widzę, że ten ktoś sam takie tendencje wykazuje. Tak jak napisałem w poście, który zacytowałeś w pierwszym wpisie tego wątku - jak ktoś lubi ogród, niech robi zdjęcia w ogrodzie, jak ktoś mieszka w mieście to siłą rzeczy powinien przynajmniej rozważyć robienie zdjęć w mieście(mogą mieć one przecież różny charakter) - bo to jest jego naturalne otoczenie i okazje fotograficzne będzie miał niemal codziennie a nie raz w miesiącu albo kilka razy w roku.
Co do "własnej wizji świata" - to będę się przy tym upierał, powiem więcej z dwojga złego wolę czasem oglądać zdjęcia ułomne, ale z których coś dla mnie wynika, niż zdjęcia perfekcyjne techniczne, które nie są niczym poza pokazem rzemiosła. Zaznaczam, że - użyłem sformułowania "z dwojga złego". :wink:

ajan
7.09.12, 09:49
we Lwowie na ulicy, zabezpieczony...


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://img207.imageshack.us/img207/7537/p8179802abc.jpg)


Rower na ulicy. Motyw może i ograny ale mi zawsze się takie zdjęcia podobają(tak jak uliczne „portrety” samochodów) – mają w sobie coś uniwersalnego i – przy całej swej ulotności – ponadczasowego.
Jak wiadomo wielu restauratorów ma teraz taki pomysł, iż obok fasady knajpy wystawia odrestaurowany, odmalowany stary rower, który na ogół ślicznie komponuje się z otwartymi okiennicami, szyldem itd. Obrazki takie aż proszą się zdjęcie, niewykluczone nawet, że między innymi również po to są aranżowane(zawsze to darmowa reklama). Zdjęcia takie mogą być też niewątpliwe efektowne, kolorowe i taka dalej.
I mamy drugą sytuację – ktoś pozostawia na chwilę rower na ulicy, a fotografujący odnajduje w tym obrazie ciekawą kompozycję. Mimo całej powtarzalności samego motywu, każde zdjęcie tego rodzaju będzie jednak na swój sposób niepowtarzalne: poza tym, że właściciel zaraz zabierze rower, to za tydzień zmieni się bilbord, który widać w tle, ktoś domaluje(labo zamaże) jakieś graffiti i tak dalej.
Oba zdjęcia mogą być świetnie zrobione i efektowne. Ale w mojej opinii – pierwsze będzie gotowcem, zdjęciem „skansenu”, drugie – zdjęciem, w którym autor pokazuje jednak swoje widzenie, własną „selekcję” rzeczywistości.

dzarro
7.09.12, 09:58
Może trzeba będzie założyć wątek - "nasze spojrzenia na rower" :wink:

Moominek
7.09.12, 10:57
we Lwowie na ulicy, zabezpieczony...

A siodełko też zabezpieczone czy ktoś zajumał ? ;)

Przypomniało mi to wyciąganie kierownicy z autka przez pana Fasolę.

A w temacie - przychylam się do zdania Helmutha, choć z drugiej strony także wolę rzeczy "żywe", tzn. przynajmniej w ich "naturalnym środowisku". Zdjęcia z muzeów, zlotów/pokazów, sesji studyjnych itp. są często ładne ale jak dla mnie wyjęte z kontekstu. Wolę robala z mniejszą GO bez stackowania, a żywego, niż perfekcyjne super zbliżenie jego oka złożonego, osobę w plenerze/pomieszczeniu niż na tle fotograficznym, samochód na drodze niż wśród innych i często w otoczeniu gapiów itp.

I czy to ładne, czy brzydkie, niespecjalnie ma znaczenie.

Pewnie ktoś zwróci uwagę na słowo "wolę". I słusznie. Nie każdy lubi to samo. I to jest dobre.

helmuth
7.09.12, 21:42
... jak ktoś mieszka w mieście to siłą rzeczy powinien przynajmniej rozważyć robienie zdjęć w mieście(mogą mieć one przecież różny charakter)Ja tak właśnie robię. W mieście fotografuję budynki, samoloty, ptaki, czasem ludzi a nawet zdarza mi się krajobraz :D
A przecież jeszcze są muzea, koncerty, zawody sportowe ale odnoszę wrażenie, że Twoja definicja robienia zdjęć w mieście jest dużo węższa - najbliższa okolica czyli podwórko, brama i "moja" ulica. ;)


we Lwowie na ulicy, zabezpieczony...Czy to, że we Lwowie, ma jakieś znaczenie dla tego zdjęcia?

Mirek54
7.09.12, 21:59
we Lwowie na ulicy, zabezpieczony...



No to widac.Typowy damski rower zamkniety linka do muru.No i we Lwowie:mrgreen::mrgreen::mrgreen:

aga_piet
7.09.12, 22:14
Z pomarańczowymi takimi wstawkami.