PDA

Zobacz pełną wersję : Jpg, tiff, raw co i kiedy?



abir
7.07.12, 10:58
Temat może banalny, ale co tam. Fotografuję dla siebie,dla przyjemności (makro, krajobraz, zwierzaki, roślinki, no i okoliczności rodzinne). Zdjęcia gromadzę na dysku, niektóre w albumie format a4, czyste hobby. Do tej pory robiłem fotki w trybie SHQ 3264x2448 (wg instrukcji kompresja 1/2,7). Jednak są jeszcze tryby RAW i TIFF. czym się różnią w sensie technicznym od JPG wiem. Pytanie mam następującej treści. Czy warto pstrykać "duże" zdjęcia RAW czy TIFF, jeżeli na monitorze komputera nie widzę różnicy lub nie umiem jej zauważyć. Czy zdjęcie JPG obrobione w sposób podstawowy, czyli kadr, jasność, lekko ostrość, po zapisaniu mocno różni się od RAW czy TIFF? Proszę wziąć pod uwagę moją praktykę. Z redakcjami nie współpracuję, wydruków nie robię, itd... Do tej pory myślałem, że RAW-y są dla zawodowców, ale tyle pisze się o RAW-ach na forum, więc wydaje mi się że każdy chyba robi w RAW-ie:?:

nightelf
7.07.12, 11:12
Rób JPG jeśli tak Tobie wygodniej.
RAW jest o tyle dobry, że można więcej z niego wyciągnąć, zmienić choćby balans bieli, więcej informacji zachowanej w światłach i cieniach.
Jednak RAW ma też i minus, trzeba go obrobić na komputerze.

Karol
7.07.12, 11:46
Różnicę zauważysz jak poddasz pliki obróbce i będziesz chciał "pociągnąć" trochę te obrazki. Jest pytanie ile, w plikach raw z Twojego aparatu, zostaje informacji w światłach, jak mocno można ciągnąć cienie, na ile jesteś zadowolony z pracy automatu WB itd.
Jeżeli jpg Ci wystarcza i wołanie rawów miałoby dać podobny efekt to trochę szkoda czasu i miejsca na dysku. Pamiętaj jednak, że aparat może zapisywać pliki w obu formatach jednocześnie - raw+jpg i to pewnie byłoby rozsądne w Twoim przypadku, nawet jakbyś później miał pokasować rawy i pozostawić jedynie te ujęcia, z których jesteś naprawdę zadowolony na wypadek jakbyś kiedyś chciał się nimi pobawić. Ja żałuję, że nie mam rawów niektórych swoich zdjęć sprzed kilku lat.

majeczek78
7.07.12, 11:51
Jeśli wystarczają ci JPEG to tak na razie zostaw. Jeśli uznasz że potrzebujesz większych możliwości z obróbką to przeskoczysz na RAWy. Po obrobieniu rawa konwertujesz do JPEG i i zapisujesz. Ja pstrykam w rawach i jeśli są to zdjęcia na których mi z jakiś powodów zależy to zostawiam RAWA i TIFFa , a jesli są to takie zwykłe rodzinne pstryki to obrabiam i zapisuje w jako JPEG a rawa wywalam.

abir
7.07.12, 11:59
dziekuję za podpowiedzi. Tak właśnie myślałem, że w moim przypadku nie ma większego sensu bawienia się w RAW-y. Ale spróbuję to co Karol podpowiada, raw+jpg. Tylko nie wiem czy moja 500 tak robi.

---------- Post dodany o 11:59 ---------- Poprzedni post był o 11:55 ----------


dziekuję za podpowiedzi. Tak właśnie myślałem, że w moim przypadku nie ma większego sensu bawienia się w RAW-y. Ale spróbuję to co Karol podpowiada, raw+jpg. Tylko nie wiem czy moja 500 tak robi.
tak właśnie, wszystkie Wasze opinie idą w tym samym kierunku. Zostanę przy jpg, ale popróbuję z rawem, trzeba też to poznać. jak znam życie z czasem będę robił jak majeczek78

Karol
7.07.12, 12:00
Tylko nie wiem czy moja 500 tak robi.
E-500 - robi. Poza tym akurat z rawów z tej matrycy można wyciągnąć zauważanie więcej niż jest w jpgach.

helmuth
7.07.12, 12:14
Czy zdjęcie JPG obrobione w sposób podstawowy, czyli kadr, jasność, lekko ostrość, po zapisaniu mocno różni się od RAW ...Zasadniczo!
RAW-a nie obejrzysz w pierwszym lepszym programie do edycji zdjęć ani nie wydrukujesz.
Przede wszystkim, nie ma dla RAW-a czegoś takiego jak obróbka podstawowa. Musisz go najpierw "wywołać" w programie do tego przeznaczonym. Możesz go następnie poddać "podstawowej obróbce" i zapisać efekt jako TIFF lub jpg. Jeżeli obrobione zdjęcie uważasz za skończone, zapisz w jpg. Jeżeli chcesz w przyszłości coś poprawiać lepiej zapisać jako TIFF. Jest "cięższe" ale zapisane bezstratnie czyli kolejne zapisywanie nie powoduje utraty jakości.

aga_piet
7.07.12, 12:51
Na "masówkę" szkoda mi czasu i korzystam z jpgów. Jednak pojedyncze zdjęcia, takie robione "dla siebie" dla zabawy, chęci pokazania ludziom - RAW.
A zrób sobie próbę, włącz tryb RAW+JPG, zrób jpga najlepiej jak potrafisz, a potem otwórz rawa, wywołaj i porównaj. Na pewno różnice zobaczysz w światłach, no i masz większe pole do manewru jeśli chodzi o poprawianie balansu bieli i ekspozycji.

abir
7.07.12, 13:02
Na "masówkę" szkoda mi czasu i korzystam z jpgów. Jednak pojedyncze zdjęcia, takie robione "dla siebie" dla zabawy, chęci pokazania ludziom - RAW.
A zrób sobie próbę, włącz tryb RAW+JPG, zrób jpga najlepiej jak potrafisz, a potem otwórz rawa, wywołaj i porównaj. Na pewno różnice zobaczysz w światłach, no i masz większe pole do manewru jeśli chodzi o poprawianie balansu bieli i ekspozycji.
Jo, tak zrobię. palce trzęsą mi się bardzo jak to piszę, zdałem sobie sprawę że rozmawiają ze mną prawie sami medaliści. Za wszystkie rady dziękuję, będę się stosował. Przy okazji, czy Picasa woła te Rawy??

apz
7.07.12, 13:03
.... Jeżeli chcesz w przyszłości coś poprawiać lepiej zapisać jako TIFF. Jest "cięższe" ale zapisane bezstratnie czyli kolejne zapisywanie nie powoduje utraty jakości.

A dyski dzisiaj nie są aż tak drogie jak w czasach świetności E-500, a tak swoją drogą to zacny aparacik był wtedy.

aga_piet
7.07.12, 13:04
Do wołania rawów korzystam z darmowego Raw Therapee.

P.S. Jakim cudem przez tyle lat nie poznałam ziomala? ;)

nightelf
7.07.12, 13:05
Ja co prawda prosty człek jestem, ale co do programów, to z darmowych polecę "Raw Therapee".
Warto też spróbować demo Lightrooma, bardzo przyjemny program. Choć niestety płatny.

apz
7.07.12, 13:06
Jo, tak zrobię. palce trzęsą mi się bardzo jak to piszę, zdałem sobie sprawę że rozmawiają ze mną prawie sami medaliści. Za wszystkie rady dziękuję, będę się stosował. Przy okazji, czy Picasa woła te Rawy??

Wołają programy Olympusa na ten przykład , trochę darmowego softu i programy Adobe, Phase One i inne,

nightelf
7.07.12, 13:06
A dyski dzisiaj nie są aż tak drogie jak w czasach świetności E-500, a tak swoją drogą to zacny aparacik był wtedy.

Pechowo rzecz biorąc to ostatnio dyski podrożały po powodzi w zeszłym roku :cry:
Ja mam 500 GB, przeznaczony tylko na zdjęcia.

abir
7.07.12, 13:14
Do wołania rawów korzystam z darmowego Raw Therapee.

P.S. Jakim cudem przez tyle lat nie poznałam ziomala? ;)
Proza życia, najpierw zapał, chęci,... potem dom rodzina, praca.... brak czasu. Dziś postanowienie noworoczne - wracam do aktywnego focenia - bo to zawsze lubiłem, tylko z tym czasem jest kłopot. Gdybym był bogatym bezrobotnym siedziałbym cały dzień nad Wisełką lub w jakimś lasku. Teraz muszę odnowić swoje foldery w galerii, i jakby zacząć od początku.

helmuth
7.07.12, 13:39
Przy okazji, czy Picasa woła te Rawy??Olej Picasę :)
Polecam do edycji zdjęć PhotoFiltre (http://photofiltre.free.fr/frames_en.htm) a do wołana raw-ów, dedykowany program Olympusa Olympus Viewer 2 (http://www.olympus.pl/consumer/205_olympus_viewer_2.htm).
Na początek powinien Ci wystarczyć.

epicure
7.07.12, 13:47
Jeśli chcesz mieć gotowe zdjęcie prosto z puszki i nic więcej z nim nie robić, to oczywiście jpeg (chociaż nie polecam takiego podejścia nawet totalnym amatorom, bo zdjęcie z puszki to zaledwie półprodukt, który zawsze wymaga szlifowania). Jednak jeśli zamierzasz te zdjęcia obrabiać, w szczególności jeśli ma to być mocna obróbka (bo jakieś niewielkie zmiany kontrastu, nasycenia czy jasności to można przeprowadzić i na jpegu), wtedy zostaje tylko raw. Jeśli już chcesz się w obróbkę bawić, to tak czy inaczej będziesz musiał poświęcić jej trochę czasu. Na pocieszenie dodam, że inwestując w dobre oprogramowanie, obróbka rawów zajmie Ci tyle samo czasu (a może nawet mniej, bo unikniesz problemów z utratą jakości, na których minimalizowanie też musiałbyś poświęcić dodatkowy czas), co obróbka jpegów. Jeśli wydasz 550 zł* na Lightrooma 4, zaoszczędzisz wiele godzin, które straciłbyś grzebiąc w darmowym, ale jednak dość topornym RawTherapee.

Format tiff sprawdza się wtedy, gdy nad zdjęciem wywołanym w oprogramowianiu do obróbki rawów chcesz jeszcze popracować w zewnętrznym programie do grafiki, np. w Photoshopie. Wtedy rawa zapisujesz do tiffa i masz możliwość dalszej obróbki bez strat jakości. Ale tak czy siak, o ile w ogóle będzie potrzeba użycia tiffów, nie wybierasz tego formatu w aparacie, tylko już na komputerze.

* WARTO! :) Zakup Lightrooma dał mi więcej frajdy z fotografii, niż zakup jakiegokolwiek sprzętu do tej pory.

helmuth
7.07.12, 14:12
Spokojnie, nie rozpędzaj się tak! :-P
Abir się pyta o Picase a Ty w niego z grubej rury:

Jeśli wydasz 550 zł* na Lightrooma 4, zaoszczędzisz wiele godzin, które straciłbyś grzebiąc w darmowym, ale jednak dość topornym RawTherapee.

Format tiff sprawdza się wtedy, gdy nad zdjęciem wywołanym w oprogramowianiu do obróbki rawów chcesz jeszcze popracować w zewnętrznym programie do grafiki, np. w Photoshopie.
Daj mu trochę czasu :D

tropic
7.07.12, 14:21
olej Picasa.....strata czasu !! Ja posłuchałem Helmutha.....!! Zacznij od Olympus Viewer-a !!

epicure
7.07.12, 14:23
Podałem najprostsze i najskuteczniejsze rozwiązanie wg. mnie. LR to podstawa, jeśli chce się obrabiać rawy bez towarzyszącego temu odruchu wymiotnego ;) RT czy Picassa mogą zniechęcić. PS już nie jest potrzebny i wcale go nie polecam, podałem go tylko jako przykład programu zewnętrznego. Z powodzeniem można dokonać całkiem zaawansowanej obróbki zdjęć w Adobe Elements lub od biedy nawet w Gimpie.

helmuth
7.07.12, 14:30
LR to podstawa, jeśli chce się obrabiać rawy ...Od razu od niego zacząłeś czy kupiłeś go, kiedy inne (RT?) przestały Ci wystarczać?
Abir dopiero myśli o tym, żeby wywoływać raw-y. Może mu się to nie spodoba, wtedy 550PLN jak w zlew! ;)

Mirek54
7.07.12, 14:35
Czy kazdy amator kupujacy aparat musi kupowac powiekszalnik??Wielu idzie do punktu,wyciaga karte wbija po jednym z kazdego plika 10x15 i zadowolony udaje sie do kasy przy wyjsciu.

ziax
7.07.12, 14:43
Może mu się to nie spodoba, wtedy 550PLN jak w zlew! ;)

Dla jednego te 550 pln to dużo, a inny więcej wydaje na kolację ;) A co do tematu, to moim zdaniem "zmuszenie" się do używania RAW-ów ładnie ogranicza nadmierne zapędy (o ile dana osoba jeszcze je ma) do strzelania nieprzemyślanych zdjęć, a dodatkowo może się trafić sytuacja, że RAW uratuje jakieś ujęcie, które będzie warte o wiele więcej, niż czas na wywoływanie i miejsce na dysku.

epicure
7.07.12, 14:46
Od razu od niego zacząłeś czy kupiłeś go, kiedy inne (RT?) przestały Ci wystarczać?

Nie, nie od razu. Ale gdy parę lat temu dopiero zaczynałem bawić się rawami, byłem bardzo zdeterminowany, żeby drążyć temat pomimo przeszkód :) Dlatego dzielnie znosiłem toporność RT. Poza tym nie zdawałem sobie sprawy, że może być lepiej. Po przejściu na LR obróbka rawów stała się jednak przyjemnością, a nie koniecznością :)

Jeśli Abir nie będzie odpowiednio zdeterminowany (a może nie być, jeśli nie ma zbyt wiele czasu na dłubaninę w plikach), to zniechęci się do RT, bo to ani nie jest program intuicyjny, ani o dużych możliwościach, ani o dobrej jakości produkowanych zdjęć.


Abir dopiero myśli o tym, żeby wywoływać raw-y. Może mu się to nie spodoba, wtedy 550PLN jak w zlew! ;)

Więc to najlepszy moment, żeby zacząć od programu najprostszego w obsłudze, najbardziej intuicyjnego i o największych możliwościach :) Nie musi go od razu kupować - wystarczy, że zainstaluje w pełni funkcjonalnego 30-dniowego triala.

abir
7.07.12, 14:59
myślę koledzy i koleżanki, że wszyscy macie po trochu rację. Najpierw pomysł helmuth-a czy bufetowej, jak połknę tego bakcyla rawowskiego i będę przekonany, że jest on mi potrzebny, to zapamiętam uwagi epicure.
Tak na koniec, myślałem że zostanę zganiony za ten temat, bo może przemaglowany wiele razy, wytarty frazes, ipt... a tu jednak profesjonalna dyskusja się zrobiła. Ale to fajnie, moja wiedza rośnie - na przyszłość :wink:

darkelf
7.07.12, 15:00
Zdjęcia w formacie RAW robi się tylko wtedy, gdy chcemy je potem obrabiać za pomocą wywoływarki RAW, jeśli nasz proces obróbki polega na "klik klik i z rawa mamy gotowe zdjęcie" to oznacza to tylko, że zamiast tego co robi aparat przekazujemy pałeczkę oprogramowaniu. Zazwyczaj aparat domyślnie zrobi to lepiej niż oprogramowanie.

Zdjęcie w formacie TIFF to po prostu automatycznie wywołany RAW.

Zdjęcia w formacie JPG mają tę wadę, że są zapisane ze stratną kompresją, a więc w pewien sposób "uproszczone". Takie zdjęcia można wrzucić do galerii, ale gdy zaczniemy je obrabiać, to wynik będzie gorszy niż gdybyśmy obrabiali zdjęcie bez stratnej kompresji.

Podsumowując:
- jeśli obrabiając zdjęcie poświęcamy pewien czas na obróbkę RAW - powinniśmy robić RAWy
- jeśli nie interesuje nas wyciąganie nic z RAWa, ale zdjęcie przed wrzuceniem do galerii chcemy w jakiś zaawansowany sposób obrabiać (czyli inny niż dodanie różowego serduszka albo ramki) - powinniśmy robić TIFF lub RAW
- jeśli zdjęcia po zrobieniu od razu z aparatu chcemy wrzucić do galerii - wybieramy JPEG

Ja zawsze robię RAW.

ciukacz
7.07.12, 15:43
ja dopowiem jeszcze to, co można wyczytać między wierszami wyżej:
dla mnie, jako początkującego, najważniejsze jest to że RAW wiecej wybacza i daje możliwość zmiany pewnych decyzji przy komputerze.

ponadto, jak mi się nie chce akurat z daną sesją "bawić" albo akurat nie zrobiłem żadnego rażącego błędu to obrabiam jedno zdjęcie i robię kopiuj-wklej ustawień do całej reszty z tej sesji. to nie musi długo trwać.

edit: aha, no i jak jesteś zadowolony z efektu to robisz eksport do JPEG, kasujesz RAWa i masz miejsce na HDD z powrotem ;)

darkelf
7.07.12, 17:02
dla mnie, jako początkującego, najważniejsze jest to że RAW wiecej wybacza i daje możliwość zmiany pewnych decyzji przy komputerze.

Tak to dosyć istotne np. przy balansie bieli, nigdy nie ustawiam go w aparacie. Tereotycznie też więcej można wyciągnąć z niedoświetlonego lub przepalonego zdjęcia, ale nie porównywałem jak to jest w TIFF (czy dane te są rzeczywiście obcięte czy nie), bo używam RAWów. Na pewno z JPG tyle nie wyciągniesz, bo po przetworzeniu przez algorytmy aparatu i obcięciu do 8-bitowego koloru cienie staną się czernią a światła bielą.

abir
7.07.12, 17:58
Tak to dosyć istotne np. przy balansie bieli, nigdy nie ustawiam go w aparacie. Tereotycznie też więcej można wyciągnąć z niedoświetlonego lub przepalonego zdjęcia, ale nie porównywałem jak to jest w TIFF (czy dane te są rzeczywiście obcięte czy nie), bo używam RAWów. Na pewno z JPG tyle nie wyciągniesz, bo po przetworzeniu przez algorytmy aparatu i obcięciu do 8-bitowego koloru cienie staną się czernią a światła bielą.
Tak, już wiem bardzo dużo. Teraz tylko ćwiczenia,ćwiczenia,ćwiczenia,........:mrgreen:

dobas
7.07.12, 19:44
RAW ma jeszcze tę zaletę, że na wiele konkursów - jeśli planujesz tam wysyłać zdjęcia potrzeba RAWa. Czasem możesz zrobić super zdjęcie ale brak RAWa przekresla jego karierę.

Ja uważam, że warto zainwestować w dużą kartę i robić RAW + JPG.

BIKER
7.07.12, 20:43
Macie rację wszyscy, którzy proponujecie zapis fotek w rawach. To zawsze daje możliwości poprawy zdjęć w podstawowej lub zaawansowanej wersji. A to pozwala się wiele nauczyć.
Pozdrowerki.

abir
13.07.12, 20:45
Popracowałem (zaledwie parę dni) z olyviewerem i jeszcze krócej z raw therapee (ten program muszę mieć na innym kompie, bo mój nie domaga sprzętowo). Obrabiałem szybko strzeloną fotkę z balkonu. Zaczynam rozumieć o co chodzi. Na gorąco mogę powiedzieć, że raw therapee lepiej mi pasuje, szybciej go zrozumiałem. Jednak jest on na kompie mojej córki i dostęp mam ograniczony :evil:. Tylko teraz będę musiał spędzić przy komputerze jeszcze więcej czasu

irek50
13.07.12, 21:09
Dodam do powyższych konstruktywnych porad łopatologiczne wyjaśnienie, że każda dowolna obróbka w szopie (jasność, poziomy, balans itd) powoduje mniejszą lub większą utratę informacji zawartej w pliku mimo iż zdjęcie będzie "ulepszone" kolorystycznie i tonalnie. Dotyczy to bezstratnego tifa, a tym bardziej skompresowanego stratnie jpga... Szczególnie nie powinno się powtórnie zapisywać w jpg (podwójna strata na kompresji plus strata informacji w wyniku obróbki). Czasem różnica jest mało zauważalna, ale z pewnością zauważysz ją na równomiernych powierzchniach w postaci pasmowania tonów.... Obrabiając z Rawa zaczynasz proces od zera i w wywoływarce Rawa pracujesz bezstratnie (bez utraty informacji cyfrowej w pliku) do momentu zapisu w konkretnym formacie ---pozdrawiam

Mirek54
13.07.12, 21:18
To i ja wcisne slowo.W ACR pracujcie na rawie jako na obiekcie inteligentnym.Warstwa rawa jako obiektu inteligentnego jest dokladniejsza niz warstwa tiffa.A i zawsze mozna po suwakowaniu wrocic do rawa-bez zadnych ale to naprawde zadnych strat.Tylko nie mowcie tego nikomu,po co wszyscy zaraz maja wiedziec.

And.N
13.07.12, 21:29
Dodam do powyższych konstruktywnych porad łopatologiczne wyjaśnienie, że każda dowolna obróbka w szopie (jasnośś, balans itd) powoduje mniejszą lub większą utratę informacji zawartej w pliku mimo iż zdjęcie będzie "ulepszone" kolorystycznie i tonalnie. Dotyczy to bezstratnego tifa, a tym bardziej skompresowanego stratnie jpga... Szczególnie nie powinno się powtórnie zapisywać w jpg (podwójna strata na kompresji plus strata informacji w wyniku obróbki). Czasem różnica jest mało zauważalna, ale z pewnością zauważysz ją na równomiernych powierzchniach w postaci pasmowania tonów.... Obrabiając z Rawa zaczynasz proces od zera i w wywoływarce Rawa pracujesz bezstratnie (bez utraty informacji cyfrowej w pliku) do momentu zapisu w konkretnym formacie ---pozdrawiam

Eee tam Irek, 90% nie zwraca na to uwagi, szkoda pisania...
Wstawiane są zdjęcia bez potrzeby o wieeeelkich rozmiarach (przez autora wątku także) i małej wadze w KB

abir
13.07.12, 21:41
Eee tam Irek, 90% nie zwraca na to uwagi, szkoda pisania...
Wstawiane są zdjęcia bez potrzeby o wieeeelkich rozmiarach (przez autora wątku także) i małej wadze w KB
przecież trzeba zmniejszyć wagę żeby wstawić zdjęcie, czy mam wstawiać znaczki pocztowe? może nie rozumiem, wytłumacz, ale jak najprościej:shock:

irek50
13.07.12, 21:43
andtor2: Myślę, że OC jest między innymi po to, aby zwiększyć te 10% osób zwracających uwagę na stronę techniczną :) -- Daje się zauważyć priorytet tzw. wartości artystycznych ze szkodą dla techniki ... a ważne są oba aspekty ...
PS: Mirka radę też wezmę pod uwagę...
abir: Rób na OC dłuższy bok 800 pikseli przy najlepszej jakości w jpg --nie przekroczysz limitu 1MB...

And.N
13.07.12, 21:49
no nie rozumiesz (waga nie ma nic do "znaczków pocztowych", tylko rozmiar), nie masz wstawiac znaczków pocztowych, ale też nie ma potrzeby aby wstawiać tak wielkich zdjęć jak Ty to robisz. Zmniejsz zdjęcie aby dłuższy bok miał 800pix, 900pix czy max 1000pix.
Przy boku 800pix, waga 400KB (czy więcej) to będzie suuuuper jakość, 300KB to będzie baaardzo dobra jakość, 200KB dobra jakość, 100 czy mniej to już słaba jakość...

Mirek54
13.07.12, 22:08
przecież trzeba zmniejszyć wagę żeby wstawić zdjęcie, czy mam wstawiać znaczki pocztowe? może nie rozumiem, wytłumacz, ale jak najprościej:shock:

Zmniejszajac wielkosc zmniejsza sie waga.Ja do neta wstawiam tu u nas przewaznie 1200 na cos tam,wychodzi mi waga okolo 500 kilo do jednego mega.Jesli jest ponad jedno mega to bawie sie recznie z waga lub metoda zapisu i exifem coby zbic pare kilo.Mozna tez bawiac sie histogramem ,lekko go zawezajac zbic na wadze.Ale to niuanse nic nie znaczace dla wielu.Wstawiaj na forum po 500 kilo i wielkosc na dluzszym 1000.o reszte sie nie martw.Wazna jest metoda pomniejszania,po zamiast krawedzi skosnych bedziesz miec schody do nieba,a tego szydercy(ja tez) nie wybacza.Jakos to sie nazywa resize i tak jakos podobnie.Nie znam sie na tym.

darkelf
13.07.12, 22:24
Jesli ktoś przez przypadek nie kupował Fotoshopa lub Lajtruma i używa darmowego Gimpa to polecam przy skalowaniu wybrać "sinc lanczos3", wszystkie zdjęcia tak zawsze skaluję przed wrzuceniem.

abir
14.07.12, 09:13
abir: Rób na OC dłuższy bok 800 pikseli przy najlepszej jakości w jpg --nie przekroczysz limitu 1MB...
dzięki, do tej pory robiłem to w corelu, "zmień rozmiar/rozdzielczość" mam ustawione na mm i zmniejszam, wagę zdjęcia program sam obniża

---------- Post dodany o 09:13 ---------- Poprzedni post był o 09:04 ----------


no nie rozumiesz (waga nie ma nic do "znaczków pocztowych", tylko rozmiar), nie masz wstawiac znaczków pocztowych, ale też nie ma potrzeby aby wstawiać tak wielkich zdjęć jak Ty to robisz. Zmniejsz zdjęcie aby dłuższy bok miał 800pix, 900pix czy max 1000pix.
Przy boku 800pix, waga 400KB (czy więcej) to będzie suuuuper jakość, 300KB to będzie baaardzo dobra jakość, 200KB dobra jakość, 100 czy mniej to już słaba jakość...
a łyżka na to niemożliwe :-P właśnie te znaczki odnosiły się do rozmiaru. Jeśli Cię dobrze rozumiem, to nie podoba się to że po kliknięciu na zdjęcie robi się duże, bardzo duże, czy jakie? Może wstaw przykład byle jakiej fotki jak Ty to widzisz, ja wstawię coś i wtedy zobaczę to co Cię irytuje, będę mógł to nawet zmierzyć:cool:

And.N
14.07.12, 11:26
...właśnie te znaczki odnosiły się do rozmiaru..
Napisałeś:

przecież trzeba zmniejszyć wagę żeby wstawić zdjęcie, czy mam wstawiać znaczki pocztowe?
Rozumiem, przejęzyczenie, zdarza się.
Co miałem do powiedzenia w tej kwestii już powiedziałem i wyraziłem się jasno:)
Jeśli o mnie chodzi to możesz w ogóle nie zmniejszać zdjęć i wstawiać rozmiar prosto z puszki. Twoje zdjęcie i Ty decydujesz w jakim ma być rozmiarze.
pozdr.

helmuth
14.07.12, 15:46
... do tej pory robiłem to w corelu, "zmień rozmiar/rozdzielczość" mam ustawione na mm i zmniejszam, wagę zdjęcia program sam obniża ...Zmień ustawienie na piksele. Program sam "wyznaczy" wagę.

Conchitta
14.07.12, 17:10
do tej pory robiłem to w corelu, "zmień rozmiar/rozdzielczość" mam ustawione na mm i zmniejszam, wagę zdjęcia program sam obniża

Eee tam, opowiadasz..
Przy "Zapisz jako..." masz "Opcje..." i tam ustawiasz stopień kompresji w procentach,
jest też opcja "Uruchom optymalizator..." gdzie oblicza od razu wagę w MB.
Zmniejszenie rozdziałki to jedno, a ustawienie kompresji to drugie..

abir
16.07.12, 20:19
Napisałeś:

Rozumiem, przejęzyczenie, zdarza się.
Co miałem do powiedzenia w tej kwestii już powiedziałem i wyraziłem się jasno:)
Jeśli o mnie chodzi to możesz w ogóle nie zmniejszać zdjęć i wstawiać rozmiar prosto z puszki. Twoje zdjęcie i Ty decydujesz w jakim ma być rozmiarze.
pozdr.
chyba dziś dowiedziałem się o co Ci chodziło, tzn. moje zdjęcia nie mieszczą się na twoim monitorze, czy tak? Musisz przesuwać ekran. Jesli o to chodziło to trzeba było od razu to napisać. Ja mam rozdzielczość 1600x1200 i wszystko mi się mieści. A dziś zepsuł się mój komp i pracuję na porzyczonym i fotki na forum nie mieszczą sie na tym ekranie. Jeśli to był problem to zalecam ustawienie suwaka rozdzielczości ekranu na 1600x1200:-P

And.N
16.07.12, 20:58
Ja mam rozdzielczość 1600x1200 i wszystko mi się mieści. .... Jeśli to był problem to zalecam ustawienie suwaka rozdzielczości ekranu na 1600x1200:-P
Oczywiście to zdjęcie (post nr12) w tym wątku: https://forum.olympusclub.pl/threads/82925-Nasze-dzieci-temat-zbiorowy/page2 też Ci się mieściło bez przewijania. Takich Twoich zdjęć jeszcze bym co najmniej kilka znalazł, tylko po co...
Jeśli proponujesz mi przestawienie rozdzielczość domyślam się, że używasz monitora CRT (kineskopowy). LCD mają jedną natywną rozdzielczość i jej się nie przestawia lub dokładniej nie powinno się przestawiać. Tak w ogóle polecam czytanie z zrozumieniem.
PS
- rozdzielczość mojego monitora to 1920x1080
- to, że Ty masz 1600x1200 nie znaczy że wszyscy mają taką rozdzielczość (szczególnie w pionie)
- zawsze się zastanawiałem co znaczy emotka z wytkniętym językiem
edit; acha nie chodziło mi oto, że Twoje zdjęcia nie mieszczą mi się na monitorze, nie chce mi się już cytować...

abir
16.07.12, 21:27
Oczywiście to zdjęcie (post nr12) w tym wątku: https://forum.olympusclub.pl/threads/82925-Nasze-dzieci-temat-zbiorowy/page2 też Ci się mieściło bez przewijania. Takich Twoich zdjęć jeszcze bym co najmniej kilka znalazł, tylko po co...
Jeśli proponujesz mi przestawienie rozdzielczość domyślam się, że używasz monitora CRT (kineskopowy). LCD mają jedną natywną rozdzielczość i jej się nie przestawia lub dokładniej nie powinno się przestawiać. Tak w ogóle polecam czytanie z zrozumieniem.
PS
- rozdzielczość mojego monitora to 1920x1080
- to, że Ty masz 1600x1200 nie znaczy że wszyscy mają taką rozdzielczość (szczególnie w pionie)
- zawsze się zastanawiałem co znaczy emotka z wytkniętym językiem
edit; acha nie chodziło mi oto, że Twoje zdjęcia nie mieszczą mi się na monitorze, nie chce mi się już cytować...
nie mam monitora kineskopowego, mam taką rozdzielczość w laptopie, dokładnie hp nw8000 workstation, żeby nie było że rubina mam do klawiatury podłączonego

And.N
16.07.12, 21:53
nie mam monitora kineskopowego, mam taką rozdzielczość w laptopie
Powinieneś wiedzieć, że w laptopach i monitorach LCD rozdzielczości nie powinno sie przestawiać i można jedynie w dół to znaczy zmniejszyć rozdzielczość.
Dobrze powtórzę raz jeszcze co by zakończyć ten temat o co głównie mi chodziło. Więc przyjmij do wiadomości (jako pewnik :) ), że zdjęcie przeskalowane zawsze będzie wyglądało trochę gorzej (głównie ostrość) niż w tych pełnych rozmiarach w jakich zostało wstawione. Czasem bardziej, czasem mniej. Może być nawet tak, że linie proste przyjmą kształt schodków (przy mocnym przeskalowaniu) Głównie chodziło mi o to, że traci się troszkę na jakości oglądając przeskalowane (czyli te po jednym kliknięciu, które się mieści na ekranie i jest w ładnej ramce jak tam gdzieś napisałeś) Druga rzecz, ustalając jakiś tam rozmiar (przykład Twojego zdjęcia co podałem to 2558x1705 pix) nie robisz tego przecież przypadkowo (?), tylko po to aby widz w tym rozmiarze oglądał zdjęcie. Czyż nie tak? Teraz odpowiedz sobie czy komfortowo ogląda się rozmiar 2500x1700pix ? Prościej już nie umiem wytłumaczyć, a i też już nie mam zamiaru:)

abir
17.07.12, 09:24
Powinieneś wiedzieć, że w laptopach i monitorach LCD rozdzielczości nie powinno sie przestawiać i można jedynie w dół to znaczy zmniejszyć rozdzielczość.
Dobrze powtórzę raz jeszcze co by zakończyć ten temat o co głównie mi chodziło. Więc przyjmij do wiadomości (jako pewnik :) ), że zdjęcie przeskalowane zawsze będzie wyglądało trochę gorzej (głównie ostrość) niż w tych pełnych rozmiarach w jakich zostało wstawione. Czasem bardziej, czasem mniej. Może być nawet tak, że linie proste przyjmą kształt schodków (przy mocnym przeskalowaniu) Głównie chodziło mi o to, że traci się troszkę na jakości oglądając przeskalowane (czyli te po jednym kliknięciu, które się mieści na ekranie i jest w ładnej ramce jak tam gdzieś napisałeś) Druga rzecz, ustalając jakiś tam rozmiar (przykład Twojego zdjęcia co podałem to 2558x1705 pix) nie robisz tego przecież przypadkowo (?), tylko po to aby widz w tym rozmiarze oglądał zdjęcie. Czyż nie tak? Teraz odpowiedz sobie czy komfortowo ogląda się rozmiar 2500x1700pix ? Prościej już nie umiem wytłumaczyć, a i też już nie mam zamiaru:)
Jako "właściciel" wątku chciałbym napisać ostatni akapit w naszej przyjemnej dyskusji na temat wielkości zdjęć. Po pierwsze, traktowałem ją jako przyjemność, na luzie, może trochę z humorem (nawiązuję do mojej wypowiedzi, gdzie wyraziłem chęć zmierzenia Twojej irytacji). Jeśli jakieś moje słowa czy "buźki z języczkiem" (nad którymi się zastanawiałeś) odebrałeś jako niegrzeczność czy chęć obrażenia Twojej osoby to stwierdzam, że nie było to moim zamiarem. Piszę to, gdyż czytając Twoje posty wyczuwałem właśnie jakieś zdenerwowanie, może i irytację, że bierzesz moje słowa bardzo do siebie, traktujesz je osobiście. Na koniec życzę Ci dużego poczucia humoru, więcej luzu i dystansu. A za Twoją wytrwałość w dyskusji ze mną kliknę Ci po reputacji:mrgreen: (udało się bez języczka). Do zobaczenia, albo może do napisania na innych wątkach:grin: (też bez języczka)

And.N
17.07.12, 11:29
He he he, "buźka z języczkiem"https://forum.olympusclub.pl/images/smilies/icon_wink.gif tego to nie wiedziałem i nie pod ten "adres" skierowana:grin:https://forum.olympusclub.pl/images/smilies/icon_wink.gif
Reputacją nie jestem zainteresowany, ale dzięki:) Tak łatwo się nie obrażam, a pewien ton irytacji wynikał z Twoich odpowiedzi. Cóż nie każdy musi się znać na technicznych aspektach, ale takie podstawy wiedzy jak umiejętnie zmniejszyć zdjęcie (chodzi zarówno o rozmiar w pix-elach i wagę w KB, a na oba parametry masz wpływ) warto znać i nie jest to takie trudne. Twój błąd przy tej czynności polegał na tym (jak sam napisałeś), że przy zmniejszaniu wybierałeś mm. zamiast pix-ele. Zwrócił Ci też na to uwagę helmuth i Conchitta (kompresja czyli waga w KB)
Rozmiar w mm. czy cm. można wybierać gdy chcemy dać gotowy "materiał" do labu (ale nie trzeba bo zrobię to za Ciebie) aby zrobił odbitkę na papierze. Do internetu wybierasz przy zmniejszaniu pix-ele i wybierasz np. dłuższy bok 800, 900, 1000 czy nawet 1200pix (się powtarzam) Przy zdjęciu o "orientacji" pionowej (dłuższy bok w pionie) nie przekraczałbym 900pix. Wtedy oglądający (większość) nie będzie miała "kłopotu" z oglądaniem i po jednym kliknięciu (w przypadku tych miniatur) pokaże się zdjęcie w pełnych rozmiarach co ma wpływ na jakość (o tym też pisałem).
Do zobaczenia czy raczej napisania w następnych wątkach w których Ci wytknę ponownie, że nieumiejętnie zmniejszyłeś zdjęcie:wink::grin:

hades
17.07.12, 11:33
Abir wyjaśnij jedno. Po co używasz skali w mm w Corelu, skoro eksportujesz zdjęcia do pokazania na monitorze?

U kolegi andtor2 można wyczuć irytacje, bo traktujesz temat z humorem, nie starając się zrozumieć istoty pracy ze zdjęciami i zamieszczania ich w internecie, szczególnie na forum. Przepraszam, ale miejsce humoru jest w innym, specjalnie do tego przeznaczonym wątku. Tu mamy temat techniczny i przepraszam za szczerość, ale łatwo jest wyczuć moment, w którym przestajesz rozumieć o czym koledzy piszą. W dodatku chcesz to zbyć wyjaśnieniem, że traktujesz temat na luzie. Mówiąc krótko, nawet hobby wymaga odrobinę zaangażowania.

Kolega andtor2 napisał wyraźnie, że dajesz zdjęcia w rozdzielczości, która jest nie potrzebna. Ja dopiszę do tego, że w dodatku paradoksalnie pogarsza Twoje zdjęcia.

Mamy limit wagi zdjęć (wielkości pliku). Ten limit to dajmy na to 400 kB (tyle mamy w galerii). Rozważmy dwa przypadki:

To Twój przypadek. Masz dużą rozdzielczość zdjęcia, np. 2558x1705 pikseli. Chcesz osiągnąć wspomniane 400 kB i zakładasz takie ograniczenia przy eksporcie do internetu. Program przyjmie, że chcesz zwiększyć kompresje pliku. Ustawia zatem kompresje na poziomie np. 60-70%. Spadnie tym samym wyrazistość, czasami ostrość zdjęcia. Być może pojawią się kolorowe, kwadratowe plamy (to specyfika dużych kompresji JPEG). To tak naprawdę zależy od zdjęcia i tego co na nim jest.
Masz małą rozdzielczość zdjęcia, np. 1000x667 pikseli. W tym wypadku, by osiągnąć wspomniane 400 kB wystarczy dać nieznaczną, wręcz niezauważalną kompresje między 93-97% w JPEG.
Nie muszę chyba wskazywać, która rozdzielczość jest lepsza? Oczywiście ta z jak najmniejszą stratą czyli 93-97%. Po wielu eksperymentach optymalnymi dla mnie parametrami są: rozdzielczość 1000x667 i kompresja na poziomi 95-97%. Osiągam 400 kB bez większego trudu. Przy tym zachowuje oryginalne pliki, a jedynie kopie zmniejszam dla potrzeb internetu. Każdy oczywiście znajdzie własne parametry optymalne, ale za każdym razem będą one zbliżone.

Postawiłem pytanie na początku, ale wcale nie oczekuje na nie odpowiedzi. To w czym edytujesz, jak edytujesz nie ma zupełnie znaczenia dla nikogo. Jedyne co ma znaczenie to eksport. Publikacja zdjęć w internecie nierozerwalnie związana jest z pikselami. I według tej skali należy przygotowywać zdjęcia. Na naszym forum w galerii przyjemnie ogląda się zdjęcia w rozdzielczości maksymalnie 800 w pionie i 1000 pikseli w poziomie. W wątkach można poeksperymentować z rozdzielczościami 1200 pikseli, ale to i tak zostanie przeskalowane.

Na początek poeksperymentuj ze zmniejszaniem. Później poszukaj wątku o zmniejszaniu z wyostrzaniem dla poprawy efektu na ekranie.

And.N
17.07.12, 11:52
Dzięki hades z "wsparcie" bo już myślałem, że totalnym gburem jestem co tylko krytykuje:) (no może jakaś mała część racji abir jestz tą irytacją https://forum.olympusclub.pl/images/smilies/icon_biggrin.gif )
Zdaje się, że pisaliśmy (odpowiadaliśmy) w tym samym czasie.

abir
1.08.12, 20:15
Drogi hadesie,
na początku chcę ci podziękować za dokładne i czytelne wyłożenie tematu, które kosztowało cie trochę cennego czasu, a widząc twoje zaangażowanie na forum w wielu wątkach, odbieram to nawet za pewien zaszczyt. ale do rzeczy. co do irytacji kolegi andtor2, to w pewnym momencie zorientowałem się, że żart, humor jest tu (mam na mysli dział i wątek) nie na miejscu, gdyż powoduje "napięcia", więc w jednym z moich wpisów starałem się go (andtor2) przeprosić właśnie za moje luźne podejście do tematu, jak uważasz za luźne. Myślę, że zachowałem się ok. Nigdy nie było i nie będzie moją intencją na tym forum obrażanie nikogo, czy powodowanie złej atmosfery.
Koledzy irek50 i helmuth prosto poradzili co powinienem zrobić i tak zrobiłem. popróbowałem i zrozumiałem. wsadzam teraz fotki 1000 na długim boku. Kolega andtor2 też przyczynił się do tego swoimi postami, za co mu dziekuję.
na koniec deklaruję, że będę w każdym wątku byle jak, ale się zachowywał odpowiednio do tematu. Żarty w żartach, powaga w technice. tylko nie wiem czy moja wesoła natura na to pozwoli, :wink:
Z kolegą andtor2 naprawdę przekomarzałem się. Może dlatego, bo odniosłem wrażenie, że Andtor2 denerwuje się tym, że nie posiadłem jeszcze tak prostej (w jego ocenie) wiedzy, za co nie mam do niego o to pretensji. Ja też łapię się czasem, na tym, że (w myślach) uważam ludzi za idiotów robiących proste błędy w prawie pracy, zapominając o tym, że ja zajmuję się tym zawodowo i z zainteresowania, a oni nigdy nie mieli do czynienia z niuansami Kodeksu Pracy i nie znają konsekwencji działań niezgodnych z prawem lub takich zachowań które działają na ich niekorzyść.
A w temacie wątku (bo problem wielkości zdjęć wyszedł jakby przy okazji) to próbuję z rawem w olyviewer lub w rawtherapy i zauważam różnicę w porównaniu z obróbką jpg. Więc koledzy wyjaśnili i pomogli.
pozdrawiam.
Aha, nie musisz (przynajmniej mnie) przepraszać za szczerość. Ludzie szczerzy i uczciwi zasługują na szacunek. Nie obrażam się gdy ktoś wskazuje moje błędy, dzięki temu mogę je niwelować.

And.N
1.08.12, 21:15
Nie chcem, ale muszem sprostować

... bo odniosłem wrażenie, że Andtor2 denerwuje się tym, że nie posiadłem jeszcze tak prostej (w jego ocenie) wiedzy...

Zgadza się odniosłeś tylko wrażenie. Zdenerwowanie to za duże słowo pozostańmy przy irytacji:) i wynikała ona z tego, że pisałeś niezgodnie z faktami i jakąś tam powiedzmy dozą "nonszalancji" (gdzie to wiesz, nie będę się powtarzał) Na pewno nie z tego, że nie posiadłeś umiejętności zmniejszania zdjęć. Napisałem też zdaje się, że nie jest to takie trudne (być może w Twojej ocenie to jest to samo co "prostej wiedzy" :) )
Dobra, myślę, że nie ma sensu łapać się za słówka i wszystko już wyjaśnione:)
pozdr.

abir
1.08.12, 22:37
Dobra, myślę, że nie ma sensu łapać się za słówka i wszystko już wyjaśnione:)
pozdr.
wyjaśnione, jak byś był kiedyś w moich stronach to masz stałe zaproszenie na dobre piwo:grin:. pozdr.