Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : czyszczenie POLARA



zbikot
15.03.12, 12:45
Witam

Pytanie techniczno/manualne - jak sobie radzicie z czyszczeniem filtrów polaryzujących?
Z UV nie ma problemu wg mnie. Używam miseczki z ciepłą wodą z niewielką ilością Ludwika - myję -płuczę - po wyschnięciu jeszcze trochę chuchania i wycierania miękką chusteczką i po kłopocie.

Ale ta technika odpada przy polarze.

Co Wy robicie, jak to co osiadło na polarzewydaje się juz nieakceptowalne?

Pozdrawiam
Zbyszek

yac
15.03.12, 12:56
A myłeś ludwikiem szyby samochodowe? Duży chuch i microfibra wystarczy. Chyba że zapaćkasz błotem to jeszcze pod kran

helmuth
15.03.12, 13:05
W nagłych przypadkach, koniec bawełnianego T-shirta też jest dobry ;)

wulf
15.03.12, 16:36
Najbardziej franc**ate do czyszczenia filtry robi chyba Hoya.
Mam takiego polara i myję go 70% roztworem izopropanolu w wodzie destylowanej (w spryskiwaczu) i miękką ściereczką do optyki.

Tobik
15.03.12, 18:58
Najbardziej franc**ate do czyszczenia filtry robi chyba Hoya.
Mam takiego polara i myję go 70% roztworem izopropanolu w wodzie destylowanej (w spryskiwaczu) i miękką ściereczką do optyki.

Odnośnie filtrów Hoya to mam tak samo z UV. Wcale nie najtańszy, a doczyścić go to dramat.

zbikot
16.03.12, 14:53
OK, dzięki za odpowiedzi.
Raczej wszyscy stosuja sprawdzone metody "na sucho, bez namaczania" i ja też tak zrobię.

technik219
18.03.12, 13:27
Co Wy robicie z tymi filtrami, czym je paćkacie, że macie tak wielkie problemy z ich czyszczeniem? Używam różnych filtrów, polaryzacyjnych, UV, kiedyś kompensacyjnych, filtrów z powłokami i bez powłok, i nigdy nie miałem z ich czystością żadnych problemów. Wystarczyło przestrzegać podstawowej zasady przyjętej na samym początku zabawy z fotografią, żeby nigdy, przenigdy nie dotykać żadnego szkła. Raz jedyny po "sesji" w domu dziecka miałem upaćkany filtr UV, który nakręciłem na obiektyw jakby przewidując, że ta zasada jest obca dzieciom. Żeby myć(!) filtr w wodzie z Ludwikiem nie przyszło mi do głowy. Widać mam mało twórczy umysł... Jako tradycjonalista (niereformowalny) używam dobrej jakościowo ściereczki z mikrofibry, chuchu i w ostateczności płynu Izobłysk (do okularów), którym psikam nie na szkło, ale na ściereczkę z pewnej odległości. Zawsze wystarczało.