PDA

Zobacz pełną wersję : Psychologiczne aspekty fotografowania oraz prawo



olympusart
29.05.07, 13:02
Witam

Mam problem z fotografoawaniem ludzi, nie lubię zdjęć gdzie ludzie sztywno pozują, są spięci i zestresowani, że ktoś chce im cyknąć fotkę.
Mam prośbę do Wszystkich, którzy fotografują - możecie mi poradzić jak mam podejść do ludzi aby nawiązać z nimi dobry kontakt?

Jeronimo: w porozumieniu z autorem i pod wpływem wypowiedzi poniżej lekko zmieniłem tytuł

kowal73
29.05.07, 13:07
chcesz robić krewnych czy obcych? ( w znaczeniu jesteś fotografem na imprezie rodzinnej , czy zdjęcia street?)

Eddie
29.05.07, 13:09
Otwartosc!
Jesli bedziesz sie czail, nic nie zyskasz. Potrzeba troche otwartego podejscia do czlowieka, umiejetnosci nawiazania luznej, zupelnie niezobowiazujacej rozmowy. To stwarza juz delikatna wiez i rozluznia atmosfere. Nie moze byc tak, ze Ty - gbur - pokazujesz gdzie ma model siasc, a model - wystraszony - nie wie gdzie ma patrzec. Dobrze jest stworzyc luzna atmosfere. Pogadac najpierw troche bez wyciagania aparatu. Pozniej paplac sobie dalej, ale juz z aparatem w dloni, przy okazji strzelic kilka probnych zdjec w najciekawszych momentach. Przy tym wszystkim obserwowac mimike osoby, ktora ma byc fotografowana.
Musisz starac sie wyrobic w osobie fotografowanej swiadomosc, ze bardzo zalezy Ci na tym, aby korzystnie wyszla na zdjeciach. Natomiast sesje dobrze jest potraktowac jako swietna zabawe, zupelnie na luzie, troche sie powyglupiac, pozniej tez przed obiektywem.

Karol
29.05.07, 13:10
Jedną z metod może być paradoksalnie nie nawiązywanie kontaktu, nie wchodzenie w interakcje. Nawet robiąc zdjęcia znajomym warto wykorzystać takie momenty, kiedy nie wiedzą, że są fotografowani - to znacznie lepsze niż - "ustawcie się do zdjęcia..."

olympusart
29.05.07, 13:12
chcesz robić krewnych czy obcych? ( w znaczeniu jesteś fotografem na imprezie rodzinnej , czy zdjęcia street?)
Fotografuje głównie rodzinę, natomiast niedługo wybieram się na wakcje i zdjęcia street też nie są wykluczone.

kowal73
29.05.07, 13:24
na imprezach rodzinnych nie staraj się być gówna gwiazdą wieczoru, najlepiej być "niewidocznym" , wyławiaj osoby które na ciebie nie zwracają uwagi i operuj zoomem. Nie obserwuj całej imprezy przez pryzmat aparatu i rzuć trochę cukru (że zrobiłeś komuś świetne ujęcie, będą mieli więcej zaufania i będzie ok)

Jeronimo
29.05.07, 14:04
a jak to sie wszystko ma do zdjec street photo?
moje pierwsze probny spotkały sie z wielki atakiem no ze juz nie wspomne o policji ...

Magus
29.05.07, 14:14
W jakim sensie pytasz?

Rozwiń pytanie.

blady
29.05.07, 14:16
Trudna sprawa z tym foceniem na ulicy. Chyba trzeba podejść indywidualnie do każdej osoby. Ostatnio jak na koniec zlotu wpadłem na Długą w Gdańsku, to miałem cztery sytuacje:

1. ekipa grajków (nie podszedłem, bałem się)
2. spodobała mi się dziewczyna, to poprosiłem żeby mi zapozowała - padło tylko pytanie a do czego mi te zdjecia :D
3. następna fota to laska z aparatem, zrobiłem bez pytania, a później zapytałem się czy moge zatrzymać zdjęcie, trochę się opierała, ale widziała, że mi się fota bardzo podoba więc dała mi spokój ;)
4. zainteresowały mnie puchary dla cyklistów, myślałem że mnie gość z obsługi pogoni, a on mi zaczął ustawiać butelki na stoliku, żebym miał lepszy kadr. Nie omieszkałem zapytac, "czy to winko to na pewno aby dobre jest?" Oczywiscie było dobre... ;) foty nie wyszły tak jak chciałem... :mrgreen:

Ma ktoś uniwersalną receptę?

Magus
29.05.07, 14:21
Trudna sprawa z tym foceniem na ulicy. Chyba trzeba podejść indywidualnie do każdej osoby. Ostatnio jak na koniec zlotu wpadłem na Długą w Gdańsku, to miałem cztery sytuacje:

1. ekipa grajków (nie podszedłem, bałem się) - a czego? Wolno Ci ich fotografować do woli bez ograniczeń.
2. spodobała mi się dziewczyna, to poprosiłem żeby mi zapozowała - padło tylko pytanie a do czego mi te zdjecia :D - kultura, nie musiałeś
3. następna fota to laska z aparatem, zrobiłem bez pytania, a później zapytałem się czy moge zatrzymać zdjęcie, trochę się opierała, ale widziała, że mi się fota bardzo podoba więc dała mi spokój ;) - nie musiałeś się o nic pytać by zatrzymać zdjęcie
4. zainteresowały mnie puchary dla cyklistów, myślałem że mnie gość z obsługi pogoni, a on mi zaczął ustawiać butelki na stoliku, żebym miał lepszy kadr. Nie omieszkałem zapytac, "czy to winko to na pewno aby dobre jest?" Oczywiscie było dobre... ;) foty nie wyszły tak jak chciałem... :mrgreen: - lol

kowal73
29.05.07, 14:24
a jak to sie wszystko ma do zdjec street photo?
moje pierwsze probny spotkały sie z wielki atakiem no ze juz nie wspomne o policji ...

street photo może naruszać czyjeś dobra, nie mam pojęcia jak wygląda np publikowanie całkiem obcych (przypadkowych) sfotografowanych osób na forum bez ich zgody z prawnego punktu widzenia, może ktoś pomoże.

Magus
29.05.07, 14:25
Odpowiem wam na wszystkie pytanka prawne tylko konkretne pytanka zadajcie - bo to się zawsze rozbija o szczegóły.

Jeronimo
29.05.07, 14:25
ja mialem taki przypadek ze policja stała obok jakis skinheadów no i wyjąłem aparat i chciałem pstrykać no i policja mnie "zaatakowała" ze nie wolno itp.

Inne przypadki o których - narazie - myślałem to np. fotka jakiegoś żulika który wygląda na raczej osobe agresywna a nie łagodną. W takim wypadku to chyba lepiej z teleobiektywem z daleka niz sie bratać z takim...

ogolnie nie mam doświadczenia wogle w tym temacie i jakos sie tak przymierzam.... ale co chce w miescie w publicznym miejscu zrobić to tylko spotykam ze jakas agresja (w stylu "co tu chcesz").

Moze jakies rady dla poczatkujacego streetphotografa :D moze odrazu podchodze do trudnych tematow :?

Jeronimo
29.05.07, 14:30
z tego co mi wiadomo jesli chodzi o prawo mozesz publikowac zdjecia osoby jesli jest w grupie ktora liczy minimum 3 ludzi. Tak wiec publikowanie zdjec kogos ze zlotu chyba nie jest zbytnio przepisowe :P no co innego jak w tle widac kogos jeszcze :mrgreen:

zreszta psychologa ma sie nijak jak przepisy... wiec juz nie OTuje :P

kowal73
29.05.07, 14:31
Odpowiem wam na wszystkie pytanka prawne tylko konkretne pytanka zadajcie - bo to się zawsze rozbija o szczegóły.

Rozumiem że focić mogę wszystko, no bo wolny kraj jeżeli nie naruszam tzw sfery intymnej, a co z publikowaniem takich prac np na naszym forum, bez zgody danej osoby?

Magus
29.05.07, 14:31
ja mialem taki przypadek ze policja stała obok jakis skinheadów no i wyjąłem aparat i chciałem pstrykać no i policja mnie "zaatakowała" ze nie wolno itp.

Wolno ci to focić bez ograniczeń o ile nie przeszkadzasz w przeprowadzaniu im regulaminowych czynności.


Inne przypadki o których - narazie - myślałem to np. fotka jakiegoś żulika który wygląda na raczej osobe agresywna a nie łagodną. W takim wypadku to chyba lepiej z teleobiektywem z daleka niz sie bratać z takim...


To jest problem tego czy zrobisz zdjęcie jedynie bo Ci wolno, ja robię to tak, że podchodzę, rozmawiam (długo, godzinę lub więcej) i jak czuję, że jest po co to wyjmuję aparat.

Jeronimo
29.05.07, 14:40
w tym problem ze policja wedlug mnie przprowadzala regulaminowe czynnosci.... zreszta o policji i ofceniu bylo juz na forum.
Szkoda tylko ze ja mialem takie pierwsze zdarzenie z tego typu fotografia...

dka
29.05.07, 14:49
magus komentowales perypetie blady'ego, czesto podkreslales (nie chodzi o underline), ze "nie musiales pytac", "nie musiales zapewniac". to dobrze, ze przedstawiles 'prawny aspekt', jednak jesli ktos widzial, ze do niego sie mierzy, napewno czuje maly stresik. niestety zyjemy w czasach, kiedy ludzie sa przekonani, ze druga osoba chce nam tylko wyrzadzic krzywde. zrobic fotke aby zaskarzyc o costam, wysmiac wyglad, itp. zwykle staram sie zagadac aby nastepnym razem z gory nie zostac np pobitym - "panowie patrzcie to ten koles, ktory mi w zeszlym tygodniu robil zdjecia nie wiadomo po co, proponuje go stluc profilaktycznie". :roll:

z drugiej strony - Adrenalina – Wikipedia, wolna encyklopedia (http://pl.wikipedia.org/wiki/Adrenalina) ;)

Magus
29.05.07, 14:53
Odpowiem wam na wszystkie pytanka prawne tylko konkretne pytanka zadajcie - bo to się zawsze rozbija o szczegóły.

Rozumiem że focić mogę wszystko, no bo wolny kraj jeżeli nie naruszam tzw sfery intymnej, a co z publikowaniem takich prac np na naszym forum, bez zgody danej osoby?

W telegraficznym skrócie - focić możesz co chcesz, ale rozpowszechniać już nie.

PRAWO AUTORSKIE
Art. 81. 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.

2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:

1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;

2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

1.Generalnie rzecz biorąc, sytuacja odnośnie osób powszechnie znanych jest jasna.
2. Zgromadzeniem jest zgrupowanie co najmniej 15 osób, ale tu i tak decyduje zamiar fotografa, jak zrobię zdjęcie zgromadzenia tak, że 1/2 kadru zajmie głowa dziewczyny w pierwszym rzedzie a reszta w tle poza ostrościa to nijak się "zgromadzeniem" nie obronie.

Skupić w street foto trzeba się na "zezwoleniu" i "rozpowszechnianiu"

Zezwolenie nie jest wymagane w określonej prawem formie bo prawo jej nie określa - duża część specjalistów uważa, że jak ktoś widzi jak robisz mu zdjęcie i nie protestuje udziela domniemanego zezwolenia na rozpowszechnianie wizerunku w celach niekomercyjnych - jednak gdyby cię taka osoba pozwała do sądu o rozpowszechnianie bez zgody jej wizerunku, trudno byłoby udowodnić to zezwolenie.
Gdy ktoś widząc jak go fotografujesz pozuje - cóż - wtedy domniemane zezwolenie jest domniemane w bardziej racjonalny imho sposób.

Rozpowszechnianie wizerunku to generalnie stwarzanie możliwości zapoznania się z nim bliżej nieokreślonemu kręgowi osób - więc gdyby MOIM ZDANIEM foty ludzi nie wyrażających zgody na publikację, były dostępne w galerii po zalogowaniu nie łamie sie prawa gdyż krąg osób jest określony - to analogia do sytuacji gdy robisz piękny street shot i odbitkę wkładasz do albumu stanowiącego twoje portfolio i pokazujesz potencjalnym zleceniodawcą - nikt nie może Ci tego zabronić.

Jasno i zwięźle??

kowal73
29.05.07, 14:57
Tak dzięki zrozumiałem.

blady
29.05.07, 15:56
Magus rozgraniczyłeś dwie sprawy: robienie zdjęć i publikacja. I bardzo dobrze, masz rację. W moim przypadku mając zgodę mogłem zdjęcia pokazać bo osoba która pozwoliła mi zatrzymać zdjęcie, wyraziła zgodę na dowolne wykorzystanie tych zdjęć. Dlatego wolałem się upewnić czy aby na pewno osoba uwieczniona na karcie jest świadoma tego co zrobiłem.

Co do grajków ulicznych nie czułem się komfortowo więc sobie odpuściłem. A dziewczynę o zapozowanie musiałem poprosić bo mi nie pasowało miejsce w którym aktualnie stała, więc się po prostu zapytałem czy mogłaby stanąć w innym miejscu i zerknąć w innym kierunku ;)

luc4s
29.05.07, 16:27
Dobra, a jak jest z foceniem obiektów kolejowych, wojskowych, ujęć wody pitnej itp. Generalnie tych, które mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa kraju?

Ania_
29.05.07, 19:18
Jakiś czas temu szumnie zdjemowano tabliczki zakazu fotografowania z miejsc "wojskowych". Przy okazji toczyła się dyskusja o kolejarzach, bo podobno nie wolno bez zezwolenia robić zdjęć na peronach itp. W programie ostatecznie tej kwestii nie uzasadniono i nie rozwiązano :?


Swoją drogą to ciekawy wątek. Ja np nie fotografuję wcale ludzi (nie licząc imprez :mrgreen: ), bo nie czuję się "kompetentna". Jak mój stres + czyjś stres ma zabić zdjęcie, to wolę się przerzucić na widoki i zwierzaki ;)

grizz
29.05.07, 20:16
Dobra, a jak jest z foceniem obiektów kolejowych, wojskowych, ujęć wody pitnej itp. Generalnie tych, które mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa kraju?

Można jeżeli miejsce jest dostępne publicznie.

fotomic
29.05.07, 20:22
Dobra, a jak jest z foceniem obiektów kolejowych, wojskowych, ujęć wody pitnej itp. Generalnie tych, które mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa kraju?

Można jeżeli miejsce jest dostępne publicznie. co znaczy miejsce dostępne publiczne ? Czy brama przed jednostką wojskowa jest miejscem dostępnym publicznie ?

P.S. czyli ide na dworzec główny pkp we Wrocku i trzaskam do woli ?

grizz
29.05.07, 20:45
Dobra, a jak jest z foceniem obiektów kolejowych, wojskowych, ujęć wody pitnej itp. Generalnie tych, które mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa kraju?

Można jeżeli miejsce jest dostępne publicznie. co znaczy miejsce dostępne publiczne ? Czy brama przed jednostką wojskowa jest miejscem dostępnym publicznie ?

P.S. czyli ide na dworzec główny pkp we Wrocku i trzaskam do woli ?

Była dłuuuuga dyskusja (chyba porównywalna do tej o tym czy można zabronić wchodzenia z plecakami do sklepów;p) na pl.sec.prawo zerknij do archiwum.

fotomic
29.05.07, 20:49
Dobra, a jak jest z foceniem obiektów kolejowych, wojskowych, ujęć wody pitnej itp. Generalnie tych, które mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa kraju?

Można jeżeli miejsce jest dostępne publicznie. co znaczy miejsce dostępne publiczne ? Czy brama przed jednostką wojskowa jest miejscem dostępnym publicznie ?

P.S. czyli ide na dworzec główny pkp we Wrocku i trzaskam do woli ?

Była dłuuuuga dyskusja (chyba porównywalna do tej o tym czy można zabronić wchodzenia z plecakami do sklepów;p) na pl.sec.prawo zerknij do archiwum. znam fajne miejsce, gdzie za samo stanie na drodze z aparatem zgarnia Cię żandarmeria w ciągu 5 minut. Dać namiar ? :mrgreen:

Acha tam nie ma zakazów fotografowania widocznych

paakayttaja
29.05.07, 20:59
Dawaj :D

Ania_
29.05.07, 21:22
P.S. czyli ide na dworzec główny pkp we Wrocku i trzaskam do woli ?

Na głownym pewnie tak, zwłaszcza jak się przebierzesz za turystę, ale jak kiedyś chciałam zrobić zdjęcie na Nadodrzu, to miły pan sokista tak stał, tak się gapił natrętnie, że w końcu schowałam aparat :evil:

W ogóle jednak tego nie mogę pojąć, tak po ludzku - jakim zagrożeniem jest robienie zdjęć na rozpadającej się kolei polskiej? :? No prócz tego, że jakiś express może mnie zmieść...

paakayttaja
29.05.07, 21:36
Polska to wogóle dziwny kraj - ostatnio będąc sobie na wycieczce w Sandomierzu, zainteresowałem się jedną klimatyczną klatką schodową. Usłyszałem tylko od innych turystów ze straszakami "ludzie to już nie mają czego fotografować, ale głupek"...

Fotografować i nie przejmować się do oporu :-) No, chyba że ktoś poprosi o dokumenty. A to moja odopowiedź:


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://lh4.google.com/image/damian.podeszwa/RlLBcv5PXSI/AAAAAAAAA-0/NCFjcq5IEUM/PX190371.jpg?imgmax=800)

czy też


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://lh6.google.com/image/damian.podeszwa/RlLDUP5PX2I/AAAAAAAABDU/Db7iuMu54_4/PX200546.jpg?imgmax=912)

Każdy mnie widział z aparatem. I nic. :-)

Jeronimo
29.05.07, 22:02
trochę temat sie zmienił z psychologii na prawne aspekty...
(troche zaluje ze zmienilem temat bo podobny juz jest...)
ť Reporterka - pytanie o przepisy prawne? (https://forum.olympusclub.pl/topics7/reporterka-pytanie-o-przepisy-prawne-vt9335.htm)



:olekclubwww:
[center]https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://spieprzajdziadu.com/pics/sobecka.jpg) [/center:665f48f176]

Ania_
29.05.07, 23:55
Polska to wogóle dziwny kraj - ostatnio będąc sobie na wycieczce w Sandomierzu, zainteresowałem się jedną klimatyczną klatką schodową. Usłyszałem tylko od innych turystów ze straszakami "ludzie to już nie mają czego fotografować, ale głupek"...


I to jest kolejny powód - wracając do psychologii - który mnie blokuje. Mimo, że jestem z natury uparta, to staram się unikać konfliktów czy wysłuchiwania nieprzyjemnych uwag. Tak sobie myślę, że osoby mojego pokroju generalnie nie nadają się (już o tym pisałam) np do street photo. Podziwiam ludzi, którym z łatwością przychodzi robienie zdjęć innym... Czasami widzę naprawdę świetne ujęcia... myślę, że byłyby z tego serio dobre zdjęcia i... nie wyjmuję aparatu... bo... no właśnie. :|

Snoopy_jb
30.05.07, 00:05
Ja tam się nie przejmuję, wychodzę z założenia, że jak ktoś nie che żebym focił to mnie pogoni :) Tak też było na dworcu i okolicach w Bytomiu. Efekty prac dostępne w mojej galerii (ech... ludzie wchodzą a nie komentują). Normalnie łaziłem po torach, szukałem ciekawych kadrów, nawet raz koło mnie pociąg przejechał a cieć koło jakiejś PKP'owskiej budki tylko siedział się przyglądał. Chociaż ze zdjęciami ludzi to już taki kozak nie jestem.

paakayttaja
30.05.07, 00:58
Jak widzę, że ktoś nie zdaje sobie sprawy z tego, że mam aparat w dłoni to cykam. Jak ktoś widzi, to nie ma czasu na zastanawianie się - jeżeli obiekt, do którego mierzymy z aparatu, nie ucieknie, nie zmarszczy się itp. - pstryk, idę w swoją stronę. Raz zdarzyło się, że laska chciała zobaczyć jak wyszła na zdjęciu - sama przyleciała i "hej, pokaż to zdjęcie".

Duże aparaty mają jeden minus - są duże :-) A mam wrażenie, że to czuć kiedy ktoś całym sobą mówi "nie rób mi zdjęcia". A od osoby fotografującej zależy, czy zrobi zdjęcie czy też nie. No i najważniejsze - czy nie przekroczy granicy dobrego smaku.

Snoopy_jb, PS: na Bobrku, Karbiu, Biskupicach i starych Świętochłowicach jakoś miałbym pietra fotografować. Te miejsca jednak mają swój klimat...

Magus
30.05.07, 09:39
miałem wam opisać fotografowanie na kolei ale w sumie to jest to co potrzeba - nie sprawdziłem aktualności tego stanu prawnego, ale zrobię to niebawem


http://www.pod-semaforkiem.aplus.pl/zakaz.php

Oczywiście w 2006 zniesiono zakaz fot. obiektów wojskowych, ale to inna bajka:

" W środę, 25 października br. przy ul. Żwirki i Wigury 9/13 (brama z napisem „Wojsko Polskie”, obok wjazdu do Centrum Konferencyjnego WP) minister Radosław Sikorski zainaugurował proces demontażu tablic „ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA” znajdujących się na obiektach wojskowych.

Proces demontażu będzie trwał kilka tygodni. Decyzja o niecelowości przywracania znaku „ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA” i odstąpienia od prac legislacyjnych w tej sprawie zapadła po przeprowadzeniu konsultacji z jednostkami i komórkami organizacyjnymi MON. Opierając się na wynikach tych uzgodnień zdecydowano, iż obowiązujące obecnie regulacje pozwalają w pełni zapewnić skuteczną ochronę obiektów wojskowych, bez konieczności wprowadzania dodatkowych zakazów. Jednocześnie Ministerstwo Obrony Narodowej będzie wzmacniać system ochrony obiektów, przy wykorzystaniu nowoczesnych systemów - zarówno technicznych jak i elektronicznych."

http://www.mon.gov.pl/artykul_wiecej.php?idartykul=2340

kadm_kg
30.05.07, 10:07
Co do postu dagha, to nic dziwnego, że ci nie zwrócono uwagi. Zarówno policje jak i inne jednostki władzy mozna fotografowac bez przeszkód. Obostreznia sa w przypadku prowadziena akcji policyjnej czy tez innej, wówczas należy spytać, lub co najwyżej skonczy sie na prośbie skaskowania zdjęc przy władzy :) Co do ludzi, to juz tutaj ktos przytoczył że powyzej 3 osób - no problem, w kwesti pojedyńczych, winno sie uzyskać byc zgodę osoby fotografowanej, ponieważ dana osoba może sobie nie życzyc fotografii, przy czym to juz raczej kwestia kultury i wyczucia czy można czy nie, poniewaz jak to napisał mój przedmówca, to sie czuje :)
Co do fotografii obiektów kolejowych, to obostrzenia sa dla tzw, punktów startegicznych ( toz dopiero głupota), reszta jest dostepna. Co do tych punktów, to nie widze róznicy czy ktos kto bedzie cos chciał zrobic pojdzie tam i sam obejrzy wszystko z bliska ( w koncu miejsce ogolnodostepne) , czy bedzie wyparywal tego na fotce. Daletego też, nadworcach nikt nie zwraca uwagi na fotografowanie. Wiec focic tyle ile wejdzie na karte :)

Magus
30.05.07, 10:40
Co do ludzi, to juz tutaj ktos przytoczył że powyzej 3 osób - no problem,


Bzdura

Jeronimo
30.05.07, 10:53
Co do ludzi, to juz tutaj ktos przytoczył że powyzej 3 osób - no problem, Bzdura troche sie zamotalem... co jest bzdura i o ktora wpowiedz chodzi.
Jakis czas temu rozmawiałem ze znajoma ktora na drugich studiach ma wlasnie przerabiane prawo autorskie i po burzliwej dyskusji uwierzyłem jej... poproszę ja przy okazji zeby mi podala paragrafy.

Magus
30.05.07, 14:15
By podać musiałaby wymyślić :)

suchar
30.05.07, 19:13
A przy Zwirkach nadal wisi ta tabliczka... Wiem, bo gram obok w tenisa :) A taki ladny, zolty budynek. Jak sa fajne, ciezkie, niebieskie chmury to nic tylko by fotke zrobic.

To jak to jest z tym tlumem? Do tej pory focilem z przekonaniem, ze 3 lub wiecej osob to juz jest tlum, jak to gdzies na tym forum wyczytalem. Prawda to czy falsz?

kowal73
31.05.07, 11:53
Do tej pory focilem z przekonaniem, ze 3 lub wiecej osob to juz jest tlum, jak to gdzies na tym forum wyczytalem. Prawda to czy falsz?

Jak to "alf" mawia 3 osoby to para i tłum a 5 to dwie pary i tłum ;)

epicure
4.09.11, 22:50
Odświeżę wątek, bo ma pytanie w kwestii prawnej. Dzisiaj miałem incydent, a mianowicie zostałem wyproszony z terenu szpitala (ochrona i lekarz dyżurny zorientowali się dopiero po pół godzinie, gdy zdążyłem zrobić już kilkadziesiąt zdjęć). Szpital nie jest prywatny, jest własnością miasta. Nie wchodziłem do budynku, fotografowałem jedynie z chodników okalających szpital. Była godzina 21, więc nie naruszałem ciszy nocnej. W pewnym momencie, gdy środki dyplomatyczne zawiodły, miałem już ochotę wezwać policję, ale jednak zrezygnowałem i opuściłem teren. Nie pamiętam dokładnie przepisów prawnych, nawet nie umiem ich nazwać, więc nie chciałem wchodzić z nikim w pyskówkę.

I pytanie: czy ochrona miała prawo mnie wyprosić? Na jakie artykuły prawa się powoływać?

Sprawy nie odpuszczę. Wrócę tam jutro, bo mam robotę do zrobienia :)

sdsi
4.09.11, 22:56
artytkuł 33, ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych; jak sądzę

http://www.kopipol.kielce.pl/pliki/ustawa.html

m (http://www.kopipol.kielce.pl/pliki/ustawa.html)oim zdaniem - wolno Ci było fotografować.

Mirek54
4.09.11, 22:59
Sprawy nie odpuszczę. Wrócę tam jutro, bo mam robotę do zrobienia :)

Zaboli jak podejdziesz do dyrektora i poprosisz o zezwolenie??.
Chociaz pan fotograf nie powinien prosic,on ma fotografowac.

epicure
4.09.11, 23:17
Zaboli jak podejdziesz do dyrektora i poprosisz o zezwolenie??

Jeśli to nie wymaga zezwolenia, to nie zamierzam nikogo prosić. Do dyrekcji pójdę wówczas, gdy okaże się, że jednak muszę mieć jej zgodę.

---------- Post dodany o 23:17 ---------- Poprzedni post był o 23:15 ----------


artytkuł 33, ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych; jak sądzę

To chyba nie to.

Rafał Czarny
5.09.11, 08:08
Zaboli jak podejdziesz do dyrektora i poprosisz o zezwolenie??.
Chociaz pan fotograf nie powinien prosic,on ma fotografowac.

Jeśli o godzinie 21 pan dyrektor jest w swoim biurze to może oznaczać tylko jedno - zabawia się z sekretarką. Nieludzkie byłoby mu wtedy przeszkadzać.

Mirek54
5.09.11, 08:47
Jeśli o godzinie 21 pan dyrektor jest w swoim biurze to może oznaczać tylko jedno - zabawia się z sekretarką. Nieludzkie byłoby mu wtedy przeszkadzać.

Alez Rafale dlaczego tak myslisz?A moze to ona ,bestia nienapasiona sie nim zabawia,wiesz sam jakie one sa.Nienasycone sa.

epicure (https://forum.olympusclub.pl/members/4992-epicure)
https://forum.olympusclub.pl/images/styles/UndergroundStyle/statusicon/user-offline.png


Nawet jesli nie potrzeba pytac,ja pytam i prosze zawsze.Wtedy widac kto machnie reka a kto rosnie,ze decydentem sie staje.W takich wlasnie sytuacjach widac buractwo ukryte.Toz to lepsze niz samo focenie.Takie sluchanie,ze on to teraz wlasnie wyraza zgode-decydent sie objawia.