Zobacz pełną wersję : Jaką lampę kupić do olympus e-510
Witam, chciałbym dokupić lampę do mojego olego, ponieważ ta wbudowana nie wystarcza. Ponieważ będzie to moja pierwsza lampa a zdjęcia robię amatorsko to nie musi być jakieś cudo:) co polecacie? tumax 383, olympus fl-36, metz 36, a może całkiem coś innego? Z tego co wyczytałem na forum to polecacie fl-36 ze względu na 100% kompatybilności a jak jest z osiągami? Zdjęcia robione głównie w pomieszczeniach z obiektywem olympus digital 14-42mm 1:3.5-5.6 ED
Miałem fl-36 i nie mogłem narzekać. Spisywała się bardzo dobrze i na moje ówczesne potrzeby wystarczała.
Jeśli fotografujesz w małych pomieszczeniach to Ci wystarczy. Możesz też spróbować z lampami z własną automatyką.
W podobnej cenie jak fl-36 możesz dostać np. Nikonowskie SB-24, SB-25, SB-26, SB-28 Tu możesz o nich poczytać http://fujiklub.pl/viewtopic.php?t=4235
na początek fl36 powinna wystarczyć, z czasem może wymagania wzrosną i warto pomyśleć odrazu o FL50R
Olek, albo metz. Który model, to już zależy od portfela i przeznaczenia. Jak nie masz zamiaru dużo na raz pstrykać, to fl36 spokojnie wystarczy i jeszcze zarobi plusy za mniejszy rozmiar.
A czy ta fl36 ustawia się sama czy trzeba ję ręcznie ustawiać do każdego zdjęcia?
Sama- to jest zaleta lampy systemowej, ze nie musisz nic ustawiac- jedynie co to kierunek, w ktorym ma swiecic.
na początek fl36 powinna wystarczyć, z czasem może wymagania wzrosną i warto pomyśleć odrazu o FL50R
Ja tam wolę swoją niedrogą FL-36, bo jest kompaktowa, wymaga tylko 2 akumulatorów AA na raz, a jej moc wystarcza do większości sytuacji.
Główną zaletą FL-50 poza mocą, jest szybkość naładowywania do kolejnego błysku, ale to akurat amatorom nie jest tak bardzo potrzebne.
a jak dobrze ustawiac lampe? w jakim kierunku i od czego to zalzy?
a jak dobrze ustawiac lampe? w jakim kierunku i od czego to zalzy?
Proponuję przeczytać jakąś książkę traktującą o świetle błyskowym w fotografii, np: " Z pamiętnika lampy błyskowej. Wielka siła małych fleszy" Joe McNally
Tak w skrócie, to przeważnie lepiej nie błyskać na kogoś na wprost, ale odbić światło od jakiejś powierzchni, np białego sufitu, ściany itp.
Trochę to zależy też od tego, jaki efekt chce się uzyskać. Świecenie wprost daje silniejsze, ostrzejsze cienie.
J też noszę się z zakupem lampy i na początek chyba wybiorę FL-36
J też noszę się z zakupem lampy i na początek chyba wybiorę FL-36
jesteś pewny?
jesteś pewny?
Raczej tak, jakieś przeciwwskazania?
Raczej tak, jakieś przeciwwskazania?
wziąć fl36 i fl50R osobiście przetestować
Raczej tak, jakieś przeciwwskazania?
Jak chcesz kupić, to bierz FL-36R lub FL-50R, będziesz miał odpalanie bezprzewodowe.
wziąć fl36 i fl50R osobiście przetestować
Dokładnie tak! Wtedy będziesz wiedział: czy kupiłeś lampę, czy wywaliłeś kasę.
bartek2807
18.09.11, 12:14
ja miałem tumaxa 386. nieżle się spisywała, ale spaliłą się po 3000 błysków. Widzę, że wszyscy doradzają Olka fl 36r. za tą samą cenę można mieć METZ 50af1. Mocniejsza, krócej sią ładuje (4aku). Jeśli nie wiesz, czy w ogóle jest Ci potrzebna lampa to spróbuj na początek Metz 44 lub Metz 36. Mają wspomaganie af, mniejszą moc i 36ka ma ręczny zoom i podobno brak regulacji palika na boki.
a moze metz 48 af , mam ja i nie narzekam , z tego co pamietam to cenowa stala tak jak fl 36 od olego , ( jakis rok temu ) a i mocy troszke wiecej sie rzyda czasami ,metz ma regulacje na boki i tez dziala bezprzewodowo , jak juz wspomnialem ja na nia nie nazekam , bylo tu o tych lampach bardzo dozo gdzies, wystarczy poszukac ,pzdr.
Ja jak kupowałem lampę, to nastawiłem się na FL-50. Moc, szybkość, przyszłość... Wiedziałem, że jak kupię słabszą, to potem będę miał problemy z kupnem mocniejszej... :wink:
polecam FL-50R. swietna lampa. szybko sie laduje, zmyslnie i pieknie blyska oraz jest "R" :)
jak szkoda Ci forsy i ma byc oszczednie to bierz ta FL-36R - choc nie ukrywam, ze w tej sytuacji kupil bym uzywke FL-50 w podobnej cenie
Ja jak kupowałem lampę, to nastawiłem się na FL-50. Moc, szybkość, przyszłość... Wiedziałem, że jak kupię słabszą, to potem będę miał problemy z kupnem mocniejszej... :wink:
sensowne podejscie , jezeli finanse pozwalaja lepiej miec zapas ... tego czego trzeba niz nie miec , majac mocniejsza lampe nie ograniczamy sie sprzetowo i prawie zadna sytuacja nie powinna nas zaskoczyc , majac sprzet slabszy zawsze bedzie nam biegac po glowie a moze kupic lepsza , no i moga sie pojawic sytuacje kiedy bedzie niedostatek i wtedy bedziemy biadolic czemu nie wzialem tej mocniejszej , tym bardziej ze uzywki mozna nabyc w dosc rozsadnych cenach
Osobiście zdecydowanie pominąłbym Fl 36 z R czy bez (chyba, że jako lampę pomocniczą). Wydaje mi się, że w lampę inwestuje się dla siły błysku, obracanie głowicą we wszystkie strony też ma swój urok - dlatego albo Metz 48 af-1 albo Fl 50 używki. Co do R, tak sobie myślę, że nie wykorzystasz tego, zwłaszcza z początku tak dobrze jak siły błysku. Z Metzem można zacząć zaglądać do kościołów a Fl-50 już całkowicie powinna starczyć. Siła błysku przyda się przy wszelkiej zabawie ze światłem odbitym.
Metz powinien wyjść koło 400 PLN - może z groszami, Fl-50 jak poszukasz to 600-700 na Allegro. Na chwilę obecną ceny dedykowanych lamp do Olympusa są całkiem niezłe - jeszcze niedawno Fl-50 w dobrym stanie nie schodziła niżej 900-1000.
Ze względu na jakość nie zawierzałbym niczemu mniej renomowanemu niż Metz.
Czy wy trochę nie przesadzacie? Jak tak czytam to wychodzi że lampa o liczbie przewodniej poniżej 50 do niczego się nie przydaje, a to przecież kompletna bzdura. Lampę dobiera się do potrzeb. Ja lubię FL-36 bo jest mała i w 99% przypadków w zupełności mi wystarcza. Pewnie czasem FL-50 byłaby lepsza, tylko pytanie czy chciałoby mi się większą lampę cały czas targać ze sobą. FL-36 jest na tle kompaktowa że jej z plecaka nie wyciągam.
Popieram Nemo5576, FL-36 jest w sam raz dla amatora, który od czasu do czasu używa lampy. Mam i sobie chwalę, w 99% przypadków wystarcza.
Lampę dobiera się do potrzeb.
No wlasnie.Jesli juz o tym mowa.Potrzebuje lampy do zdjec w klubie.Ale nie jakies tam sweet focie ludzi w stanie niewazkosci ,a cale sylwetki .Posiadam olka e510
Witam. Ja używam analogowów metza z własną automatyką i chyba nie prędko kupię dedykowaną bo nie widzę takiej potrzeby.
jeśli E510 wspomaga lampy R - to brałbym sterowane bezprzewodowo wygoda pracy jest niesamowita a mozliwości wręcz nieograniczone...
Czy wy trochę nie przesadzacie? Jak tak czytam to wychodzi że lampa o liczbie przewodniej poniżej 50 do niczego się nie przydaje, a to przecież kompletna bzdura. Lampę dobiera się do potrzeb. Ja lubię FL-36 bo jest mała i w 99% przypadków w zupełności mi wystarcza. Pewnie czasem FL-50 byłaby lepsza, tylko pytanie czy chciałoby mi się większą lampę cały czas targać ze sobą. FL-36 jest na tle kompaktowa że jej z plecaka nie wyciągam.
Popieram Nemo5576, FL-36 jest w sam raz dla amatora, który od czasu do czasu używa lampy. Mam i sobie chwalę, w 99% przypadków wystarcza.
Zgoda, że FL-36 jest mniejsza i większości fotoamatorom wystarcza... Tez jestem fotoamatorem, ale wolałem zainwestować w FL-50, żeby mieć ten "zapas". I też targam ją zawsze wraz z aparatem... :wink:
To jest właśnie ten dylemat każdego fotoamatora: czy większa i mocniejsza, czy mniejsza ale o mniejszych możliwościach... :smile:
jeśli E510 wspomaga lampy R - to brałbym sterowane bezprzewodowo wygoda pracy jest niesamowita a mozliwości wręcz nieograniczone...
Dobas, niestety E-510 nie wspiera "R" w lampach, nad czym osobiście boleję... :cry: Ale body zawsze można zmienić :razz:
Może mi ktoś wytłumaczyć co to znaczy że lampa wystarcza amatorowi? Lampa ma wystarczać do warunków w których jest używana, do ilości światła które jest potrzebne. A czy potrzebne jest amatorowi czy miszczowi fotograficznemu nie jest istotne.
To takie moje przemyślenie na temat popularnych ostatnio stwierdzeń typu "na początek wystarczy" czy "amatorowi wystarczy"
Ano wlaśnie tak mi się majaczyło. Zatem z R kozystam dopiero od przesiadki z 510 na E3
no cóż... to nie musi być R :) chyba ze rzeczywiście myslimy przyszłościowo o zmianie korpusu
Może mi ktoś wytłumaczyć co to znaczy że lampa wystarcza amatorowi? Lampa ma wystarczać do warunków w których jest używana, do ilości światła które jest potrzebne. A czy potrzebne jest amatorowi czy miszczowi fotograficznemu nie jest istotne.
To takie moje przemyślenie na temat popularnych ostatnio stwierdzeń typu "na początek wystarczy" czy "amatorowi wystarczy"
Święta prawda, ale to jest takie wygodne uproszczenie... :wink:
Ano wlaśnie tak mi się majaczyło. Zatem z R kozystam dopiero od przesiadki z 510 na E3
no cóż... to nie musi być R :) chyba ze rzeczywiście myslimy przyszłościowo o zmianie korpusu
Właśnie o to chodzi. A nigdy nie wiadomo, co nas "kopnie" za jakiś czas... :wink:
ZTez jestem fotoamatorem, ale wolałem zainwestować w FL-50, żeby mieć ten "zapas".
Aj tam, aj tam :P A nie lepiej w Metza 76 MZ-5 kupić ;)? Tam dopiero ma się zapas :P
Aj tam, aj tam :P A nie lepiej w Metza 76 MZ-5 kupić ;)? Tam dopiero ma się zapas :P
No niby fakt, mozna... :grin: Ale, jak to mówi przysłowie, co za dużo, to niezdrowo... :razz: A pozatym FL-kę prościej :grin:
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.