PDA

Zobacz pełną wersję : ciemna plama w zdjęciach pomocy



jacek285
3.09.11, 16:46
witam! zauważyłem dziś przy robieniu zdjęć że na zdjęciach widać taką ciemną plamkę, bez względu na to czy mam kitowy obiektyw czy tez inny jest ta plama co to jest?? sami spójrzcie na zdjęcie

Muminek
3.09.11, 16:49
Wygląda na typowy paproszek na matrycy.

jacek285
3.09.11, 16:54
i coś takiego jeszcze się pojawiło co mam zrobić???

Muminek
3.09.11, 16:58
Zabrudzona matryca, też tak miałem niedawno, trochę poczytałem o samodzielnym czyszczeniu i przy pomocy pędzelka wyczyściłem inaczej pozostaje serwis. Jest na forum wiele informacji o czyszczeniu, wpisz w szukanie zaawansowane i poczytaj. Pozdrawiam

jacek285
3.09.11, 17:03
ile coś takiego kosztuję w serwisie boję się sam to robić

Muminek
3.09.11, 17:13
Ponad miesiąc temu w różnych serwisach od 80-120 jak dzwoniłem, nie wiem jak jest w serwisie olympusa i jak jest przykładowo na gwarancji.

jacek285
3.09.11, 17:15
ciekawe czy to gwarancja obejmuje?

Tobik
3.09.11, 18:08
Obejmuje, zdarzyło mi się wysłać aparat właśnie w tym celu, tyle że paprochów miałem zdecydowanie więcej.

Moominek
3.09.11, 19:53
Spróbuj najpierw wejść w tryb czyszczenia i przedmuchaj to gruszką lub sprężonym powietrzem "z puszki" - robiłem tak ze trzy razy i pomogło (no zostały jakieś miniaturki widoczne dopiero jak robiłem makro 1:1). Ewidentnie paprochy na matrycy.

sdsi
3.09.11, 20:04
Moominek - wyłącznie gruszką; żadnych sprayów ze sprężonym powietrzem.

Ceat
3.09.11, 20:05
[...] sprężonym powietrzem "z puszki" [...]
Stanowczo gruszką, sprężone powietrze w puszce to w rzeczywistości (zazwyczaj) skroplony propan-butan i lepiej nie ryzykować!

Sdsi był o sekundę szybszy :grin:

Moominek
3.09.11, 20:12
No to widocznie miałem szczęście. A piszę o sprayu bo ze sprężarki zawsze jakaś mgiełka wodna/olejowa będzie i dopiero potem kłopot...

Ceat
3.09.11, 20:19
Wiesz jak jest, można bez problemu kondensator z płyty głównej wylutować transformatorówką - ale nie proponuj tego początkującemu bo spali płytę i pół dzielnicy :wink:. Puszką też da radę przedmuchać ale trzeba mieć wprawę (albo szczęście)!

Moominek
3.09.11, 20:31
No, transformatorówką przerabiałem swego czasu gniazdo pod Durona 1600+ (trza było dodać masę na jednym pinie ;)).

sdsi
3.09.11, 21:28
Stanowczo gruszką, sprężone powietrze w puszce to w rzeczywistości (zazwyczaj) skroplony propan-butan i lepiej nie ryzykować!

Sdsi był o sekundę szybszy :grin:

przy okazji - parę lat temu prasa podała informację: gość wyleciał razem z drzwiami od łazienki. powód - przedmuchiwał właśnie takim "sprężonym powietrzem" swój komputer; właśnie w małej łazience, gdzie pracował piecyk z płomyczkiem....

Mirek54
3.09.11, 21:31
Moominek - wyłącznie gruszką; żadnych sprayów ze sprężonym powietrzem.

Gruszka zasysaj-Nie dmuchaj

Moominek
3.09.11, 21:36
No widzicie - tak się zaczęło niewinnie od paproszków a przy okazji można się dowiedzieć jak czyścić samemu (albo nie czyścić). Z tym sprężonym powietrzem to faktycznie ciekawa sprawa. A co do zasysania - niby lepiej bo nie nadmucha się nowych paprochów a istniejące powinny zniknąć z komory, ale nie zawsze wtedy chcą się od matrycy odczepić.

sdsi
3.09.11, 21:42
o - jeszcze jest ten news:

http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1,103617,6027980,Wylecial_w_powietrze__gdy_czyscil _komputer.html

(http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1,103617,6027980,Wylecial_w_powietrze__gdy_czyscil _komputer.html)

jacek285
4.09.11, 08:53
witam! panowie kupiłem zwykłą gruszkę w aptece i podmuchałem - paproch zniknął:D

Muminek
4.09.11, 09:22
To świetnie że się udało, radość bezcenna.

apz
4.09.11, 09:42
Szczerze mówiąc jeszcze mi się taki numer nie udał, a zmieniam obiektywy często w samochodzie, w terenie, czyszczałka Olkowa sprawdza się świetnie. Ale za to wyświetlają mi się czasem takie cuda po skręceniu przysłony 10+ i są to niezauważone paprochy na tylnym szkle obiektywu.
Widać miałem więcej szczęścia.

Pozdrawiam AP.

jacek285
4.09.11, 10:23
obecnie tak to wygląda widać jeszcze minimalne paprochy ale są chyba znośne (zwłaszcza w mocnym punkcie w prawym górnym rogu)

jacek285
4.09.11, 10:35
tylko ze jak zoomuję tych plam nie widać czyżby szkło brudne? a jak by tak cyknąć fotę bez obiektywu można tak zrobić?

Darekw1967
4.09.11, 10:41
Witam !

Gruszka to podstawowy element fotografa do wydmuchiwania paprochow z matrycy.
Jak mialem Canona 10D to notorycznie uzywalem gruszki na pojawiajace sie paprochy
oraz nauczylem sie w programach graficznych eliminowac pojedyncze paproszki metoda klonowania.

Od czasu jak mam Olympusa jeszcze nie mialem potrzeby przedmuchiwac matrycy z paprochow.

Jak bedzies stale mial paprochy na matrycy w Olku to niedobry znak... Byc moze nie dziala
Ci system czyszczenia w aparacie.

Pozdrawiam

jacek285
4.09.11, 10:46
Witam !

Gruszka to podstawowy element fotografa do wydmuchiwania paprochow z matrycy.
Jak mialem Canona 10D to notorycznie uzywalem gruszki na pojawiajace sie paprochy
oraz nauczylem sie w programach graficznych eliminowac pojedyncze paproszki metoda klonowania.

Od czasu jak mam Olympusa jeszcze nie mialem potrzeby przedmuchiwac matrycy z paprochow.

Jak bedzies stale mial paprochy na matrycy w Olku to niedobry znak... Byc moze nie dziala
Ci system czyszczenia w aparacie.

Pozdrawiam

tzn jak włączam aparat to miga ta niebieska lampka i słychać taki odgłos przez bardzo krótki okres czasu więc chyba działa?

---------- Post dodany o 10:46 ---------- Poprzedni post był o 10:44 ----------

a jakby tak oddać aparat na gwarancję ile jest gwarancji?

Moominek
4.09.11, 10:51
Albo często zmienia obiektywy. Mnie się paprochy pojawiły po pikniku w Krakowie rok temu, gdzie ciągle przepinałem 14-54 i 70-300. Widocznie tak się przyczepiły że SSWF nie dał rady ich strząsnąć.

Odgłos to nie filtr tylko stabilizacja. Gwarancja 2 lata od daty zakupu (jeżeli kupiłeś poza Europą to bodajże rok).

jacek285
4.09.11, 11:39
Albo często zmienia obiektywy. Mnie się paprochy pojawiły po pikniku w Krakowie rok temu, gdzie ciągle przepinałem 14-54 i 70-300. Widocznie tak się przyczepiły że SSWF nie dał rady ich strząsnąć.

Odgłos to nie filtr tylko stabilizacja. Gwarancja 2 lata od daty zakupu (jeżeli kupiłeś poza Europą to bodajże rok).
ale stabilizacja jest wyłączona a paprochy zaważyłem dwa dni temu od kiedy testuję inny obiektyw a wczesniej nigdy nie zmieniałem obiektywu

---------- Post dodany o 11:39 ---------- Poprzedni post był o 10:55 ----------

a gdybym oddał aparat na gwarancję jak długo bym czekał na zwrot orientujecie się?

Moominek
4.09.11, 11:41
To jak stabilizacja jest wyłączona a robi "trrrr" przy włączaniu aparatu to coś nie teges - SSWF nie słychać (przynajmniej nie słyszałem w E-450/520/620/30). Rozumiem że teraz który obiektyw byś nie podpiął jest to samo? W takim razie proponuję serwis Olka, jeżeli masz jeszcze gwarancję - inaczej można coś popsuć a 2 tygodnie bez puszki może jakoś wytrzymasz.

jacek285
4.09.11, 11:45
dokładnie bez względu na to który obiektyw i tak widać plamki jak na ostatnim zamieszczonym zdjęciu wprawdzie nie wielkie ale mnie drażnią. Oddając na gwarancję co mam powiedzieć, że na zdjęciach widać niewielkie plamki??

Moominek
4.09.11, 11:52
Napisz o plamkach i o tym "hałasie" podczas włączania. Polecam też dodać wydrukowane dwie fotki przykładowe, najlepiej po jednej z każdego obiektywu gdzie najbardziej problem rzuca się w oczy.

jacek285
4.09.11, 12:03
zauważyłem też, że przy mniejszych przesłonach plamki są coraz mniej widoczne, mam tylko nadzieję że uznają to w ramach gwarancji

Dar-i-jush
4.09.11, 12:55
To jak stabilizacja jest wyłączona a robi "trrrr" przy włączaniu aparatu to coś nie teges - SSWF nie słychać (przynajmniej nie słyszałem w E-450/520/620/30). Rozumiem że teraz który obiektyw byś nie podpiął jest to samo? W takim razie proponuję serwis Olka, jeżeli masz jeszcze gwarancję - inaczej można coś popsuć a 2 tygodnie bez puszki może jakoś wytrzymasz.
E-620 terkoce krótko przy włączaniu nawet jak stabilizacja jest wyłączona. W E-510 tak nie było i też myślałem, że coś nie tak, ale kilku Kolegów z Forum (w tym Kolega Moominek, który już nie pamięta ;-) ) też tak ma, więc chyba to normalne w tym modelu.

epicure
4.09.11, 12:59
E-620 terkoce krótko przy włączaniu nawet jak stabilizacja jest wyłączona.

Jeśli stabilizacja jest wyłączona, to nie powinien terkotać. Może chodzi Ci o dźwięk autofocusa, który się resetuje przy każdym wyłączeniu aparatu?

Dar-i-jush
4.09.11, 13:04
Jeśli stabilizacja jest wyłączona, to nie powinien terkotać. Może chodzi Ci o dźwięk autofocusa, który się resetuje przy każdym wyłączeniu aparatu?
Nie, to takie krótkie grzechotanie przy włączaniu. Cichsze i delikatniejsze niż to przy włączonej stabilizacji. W plenerze trudno to dostrzec. Pięciu Kolegów z Forum też tak ma, więc chyba to normalne.

Ceat
4.09.11, 14:16
Jeśli stabilizacja jest wyłączona, to nie powinien terkotać. Może chodzi Ci o dźwięk autofocusa, który się resetuje przy każdym wyłączeniu aparatu?
Potwierdzam, 620 terkocze krótko przy WŁĄCZANIU, niezależnie od ustawienia IS.

Mcarto
4.09.11, 14:20
Chcę tylko przestrzec wszystkich przed używaniem aptecznych gruch. Mają one czasami w sobie talk i efekt końcowy czyszczenia może kwalifikować się do serwisu.
Kupiłem ostatnio specjalną gruchę z filtrem powietrza do foto za niecałe 4 dolary (przesyłka darmo) - jak widać cena nie uzasadnia innych eksperymentów.

technik219
4.09.11, 16:26
Zawsze można gruchę z apteki przepłukać i wysuszyć.

jacek285
4.09.11, 18:06
zauważyłem też że te plamki są widoczne praktycznie tylko przy przesłonie 22 i troszkę widoczne przy przesłonie 16

Moominek
4.09.11, 19:10
E-620 terkoce krótko przy włączaniu nawet jak stabilizacja jest wyłączona. W E-510 tak nie było i też myślałem, że coś nie tak, ale kilku Kolegów z Forum (w tym Kolega Moominek, który już nie pamięta ;-) ) też tak ma, więc chyba to normalne w tym modelu.

Aż sprawdziłem - faktycznie :oops:. Jak to mówią - pamięć dobra ino krótka...

romek1967
4.09.11, 21:22
Dobra przyznam się, miałem jakiś czas temu paproch na matrycy E-3, objaw jak w tym wątku, wzionem gruszkę a Allegro, taką hiper super foto najtańszą, migawkę w bulb i dmuchłem. Paproch zniknął. A teraz czytam że nie wolno :shock: Znaczy miałem też szczęście? Czy też może tak też się da?

A dla przestrogi - dmuchałem także w matówkę, paprochy mi się po tym eksperymencie rozmnożyły w stosunku 1:5

Centus
4.09.11, 21:30
Dobra przyznam się, miałem jakiś czas temu paproch na matrycy E-3, objaw jak w tym wątku, wzionem gruszkę a Allegro, taką hiper super foto najtańszą, migawkę w bulb i dmuchłem. Paproch zniknął. A teraz czytam że nie wolno :shock: Znaczy miałem też szczęście? Czy też może tak też się da?

A dla przestrogi - dmuchałem także w matówkę, paprochy mi się po tym eksperymencie rozmnożyły w stosunku 1:5

kurcze masz cudowny dmuch , moze dmuchniesz w moj portfel pare razy i jak sie kasa rozmnozy zloze ci propozycje nie do odrzucenia w sprawie ZD 7-14

a tak na serio juz

odnosnie dmuchania na matowke , odradzam zdecydowanie , najlepiej omijac toto szerokim lukiem , zazwyczaj kazde grzebanie pogarsza sprawe
na matowce sa mikrorowki i czasami probojac ja wyczyscic mozemy wepchnac syfka miedzy nie , a dotykajac jej czyms twardszym mozemy ja bardzo latwo porysowac

ja mam gruszke z apteki ale pierwsze co zrobilem to ja wyplukalem i dobrze wysuszylem w srodku

jeszcze odnosnie przesadnego czyszczenia srodka aparatu , jest takie powiedzenie lepsze wrogiem dobrego , w przypadku matowki sprawdza sie idealnie

apz
4.09.11, 21:30
j akby tak oddać aparat na gwarancję ile jest gwarancji?

Z dystrybucji europejskiej 2 lata, amerykańskiej 1 rok.

Pozdrawiam AP.

Ceat
4.09.11, 23:35
zauważyłem też że te plamki są widoczne praktycznie tylko przy przesłonie 22 i troszkę widoczne przy przesłonie 16
Jeśli plamki widoczne są tylko przy zamkniętej przesłonie to niewątpliwie są to pypcie na obiektywie. Ciekawostka: 14-54 @14 zamknięty do końca potrafi ostro zobrazować powierzchnię pierwszej soczewki!

jacek285
5.09.11, 07:29
a czy na obiektyw jest również dwa lata czy rok?

grizz
5.09.11, 20:11
2 Lata. Może warto zerknąć do pudełka?

Mirek54
5.09.11, 20:23
a czy na obiektyw jest również dwa lata czy rok?

Wszystko(urzadzenia) co kupujesz w sklepie w Polsce ma dwa lata gwarancji.Taka jest dyrektywa unijna a Polska do niej nalezy.Czasem wlasciciel sklepu kupi w Usa lub ze wschodu i sprzedaje z zyskiem dajac rok gwarancji.Wtedy takiego wlasciciela omijaj z daleka bo Cie oszukuje.
Moj tesciu czajnik do gotowania wody juz ponad 10 lat ma na gwarancji.Zawsze przed koncem drugiego roku od zakupu idzie i narzeka,ze cieknie,niedomyka sie a czesto bezpieczniki wyskakuja w czasie gotowania wody.Wymieniaja mu na nowy bez dyskusji.Raz ze juz takich nie maja,dwa ze czajnik kosztowal 10-15€.Tesciu nigdy drozszego nie kupil.

grizz
5.09.11, 20:27
Wszystko(urzadzenia) co kupujesz w sklepie w Polsce ma dwa lata gwarancji.Taka jest dyrektywa unijna a Polska do niej należy..

To nie gwarancja Mirku.

Mirek54
5.09.11, 20:31
To nie gwarancja Mirku.

Oj nazewnictwo.Ma dzialac dwa lata i jak sie spsuje to za darmo maja naprawic a jak sie nie da to wymienic na nowy lub oddac kase.I nie dyskutowac.

epicure
5.09.11, 20:35
Wszystko(urzadzenia) co kupujesz w sklepie w Polsce ma dwa lata gwarancji.

Nie. Gwarancja jest dobrowolnym świadczeniem ze strony producenta. Może on dać gwarancję tak długą, jak zechce, a może też nie dać jej wcale. Co innego rękojmia ze strony sprzedawcy.

---------- Post dodany o 20:35 ---------- Poprzedni post był o 20:33 ----------


Ma dzialac dwa lata i jak sie spsuje to za darmo maja naprawic a jak sie nie da to wymienic na nowy lub oddac kase.

Tyle, że kwestia udowodnienia tego, że sprzęt zepsuł się z powodu wady ukrytej, spoczywa na kliencie.

Mirek54
5.09.11, 20:48
Tyle, że kwestia udowodnienia tego, że sprzęt zepsuł się z powodu wady ukrytej, spoczywa na kliencie.


Jeszcze nigdy nic nie udowadnialem,Jesli cos mnie sie spsulo a kupione bylo nie wczesniej jak dwa lata,oddawalem do sklepu i z usmiechem na ustach bylem obdarowywany nowym egzemplarzem.Nawet nie musialem miec paragonu.W tym wypadku skanowali kod na urzadzeniu i wiedzieli dokladnie kiedy,o ktorej godzinie bylo to kupione,malo tego ile reszty mnie wydano jak gotowka placilem tez wiedzieli.
Nie chce judzic,ale nie doprowadzajmy w dyskusji ze zyjemy w dwoch roznych swiatach,gdzie w jednym jestes traktowany jak "krol"a w drugim jako potencjalny oszust,ktory musi udowadniac ze nie jest wielbladem.

grizz
5.09.11, 21:01
Jeszcze nigdy nic nie udowadnialem,Jesli cos mnie sie spsulo a kupione bylo nie wczesniej jak dwa lata,oddawalem do sklepu i z usmiechem na ustach bylem obdarowywany nowym egzemplarzem.Nawet nie musialem miec paragonu.W tym wypadku skanowali kod na urzadzeniu i wiedzieli dokladnie kiedy,o ktorej godzinie bylo to kupione,malo tego ile reszty mnie wydano jak gotowka placilem tez wiedzieli.
Nie chce judzic,ale nie doprowadzajmy w dyskusji ze zyjemy w dwoch roznych swiatach,gdzie w jednym jestes traktowany jak "krol"a w drugim jako potencjalny oszust,ktory musi udowadniac ze nie jest wielbladem.

Wiesz, czasami moze dobrze, że musi coś udowadniać, bo jednak opisane poczynania Twojego Tescią są dosyć hmm kontrowersyjne. Chyba, że rzeczywiście, ma takiego pecha i kupuje tak kiepskie czajniki, że mu co 2 lata nawalają.

epicure
5.09.11, 21:07
Jeszcze nigdy nic nie udowadnialem,Jesli cos mnie sie spsulo a kupione bylo nie wczesniej jak dwa lata,oddawalem do sklepu i z usmiechem na ustach bylem obdarowywany nowym egzemplarzem.Nawet nie musialem miec paragonu.W tym wypadku skanowali kod na urzadzeniu i wiedzieli dokladnie kiedy,o ktorej godzinie bylo to kupione,malo tego ile reszty mnie wydano jak gotowka placilem tez wiedzieli.
Nie chce judzic,ale nie doprowadzajmy w dyskusji ze zyjemy w dwoch roznych swiatach,gdzie w jednym jestes traktowany jak "krol"a w drugim jako potencjalny oszust,ktory musi udowadniac ze nie jest wielbladem.

Tak się składa, że zawodowo zajmuję się transakcjami internetowymi, m.in. sprawami dotyczącymi uszkodzeń towaru, reklamacji, zwrotów itp. I z doświadczenia mogę powiedzieć, że cwaniaczków próbujących zrobić kogoś w konia na reklamacjach i zwrotach towaru jest po równo zarówno po stronie kupujących, jak i sprzedających. Sam nawet miałem przygodę, kiedy sprzedałem pewną rzecz, a kupujący stwierdził, że jest rzekomo niezgodna z opisem, a tak naprawdę sam podmienił przedmiot i próbował wyłudzić zwrot pieniędzy. Na szczęście odpuścił dowiadując się, gdzie pracuję.

Mirek54
5.09.11, 21:13
Wiesz, czasami moze dobrze, że musi coś udowadniać, bo jednak opisane poczynania Twojego Tescią są dosyć hmm kontrowersyjne. Chyba, że rzeczywiście, ma takiego pecha i kupuje tak kiepskie czajniki, że mu co 2 lata nawalają.

Toz jak by kupil za 30-40€to by do konca zycia mu gotowal,a za 10€ to to autobus w te i nazad do sklepu prawie tyle kosztuje:grin:


Tak się składa, że zawodowo zajmuję się transakcjami internetowymi, m.in. sprawami dotyczącymi uszkodzeń towaru, reklamacji, zwrotów itp. I z doświadczenia mogę powiedzieć, że cwaniaczków próbujących zrobić kogoś w konia na reklamacjach i zwrotach towaru jest po równo zarówno po stronie kupujących, jak i sprzedających. Sam nawet miałem przygodę, kiedy sprzedałem pewną rzecz, a kupujący stwierdził, że jest rzekomo niezgodna z opisem, a tak naprawdę sam podmienił przedmiot i próbował wyłudzić zwrot pieniędzy. Na szczęście odpuścił dowiadując się, gdzie pracuję.
Ja nie biore pod uwage oszustow i cwaniaczkow.Bo tu nie odpuszcza jak cie wylapia na oszustwie,nawet jak wylapany chce odpuscic-to juz za pozno,niestety abo stety