Zobacz pełną wersję : wysyłka do serwisu - ZD 14-54
Witam
Tak sobie robie te fotki i robię, i od jakiegos czasu mam "pykanie" i "chwilowy wyczuwalny opór" podczas zmiany ogniskowej na długości ok 35 mm, podczas zmiany z np 54 na 14.
W kierunku przeciwnym - cisza absolutna i piękna praca.
Może podświadomie (musze sprawdzić) ale wydaje mi sie również że ostrośc nieco mi spadła.
Czy moze ktoś miał taki problem (lub jego zaczątek) i jak sobie z tym poradził?
Czy zdecydowanie wysyłać do serwisu, a jeżeli tak to jakie są wasze opinie na temat jakości napraw gwarancyjnej obiektywu w Czechach (bo chyba tam wszystko jedzie).
Pozdrawiam, i bede wdzieczny za rady
ZbiKot
MIałem coś podobnego zaraz po kupnie - obiektyw lekko "piszczał" -przeszło po kilku-kilkunastu dniach.
Potem chyba pojawiło się jeszcze po jakimś czasie, ale szybko znikło.
wysuń go i wsuń tak ze 30 razy z rzędu, może guma musi się ułożyć albo lekko zakurzyć żeby nie stawiała oporu?
Witam
Obiektyw juz wrócił z Czech.
Na pierwszy rzut oka jest OK, musze jeszcze sprawdzić.
Obiektyw wrócił do mnie w miare szybko - ok 11 dni od momentu dostarczenia do serwisu.(mam nadzieje ze tam był bo w karcie gwarancyjnej zero wpisów - to normalne?, mam nadzieje ze przez te 11 dni nie kręcili nim w Ożarowie we wszystkie strony az sie ułozy ;) )
Dostarczałem osobiście - chyba lepiej bo można dokładnie z gosciem ustalic i opisac co dolega.
Bardzo mi go brakowało :D
Pozdrawiam
ZbiKot
Rafał Czarny
29.05.07, 13:13
Myślę, że podpięli go do takiego urządzenia, jak w Ikei do testowania mebli. Pamiętacie taką maszynę do testowania foteli, która naciskała na krzesło rytmicznie co sekundę (symulując siadanie), a na liczniku można było odczytać ilość "nacisków" (usiądzeń??? Jak to odmienić w naszym trudnym języku? ;) ). Serwis Olka podobno zakupił takie dynksy do eliminowania skrzypienia i oporów w obiektywach. I tak miałeś szczęście, bo Twój egzemplarz wymagał tylko 11 dniowego "docierania".
Ja właśnie zamawiam 14-54 :roll: .
O prosze! kolejny zawodnik z 14-54 - no, nareszcie E-500 nabierze profi wyglądu ;)
Rafał, nie dygaj. Oddychaj głęboko, zrób sobie drynia z dużą ilością soku i lodu w oczekiwaniu na nowy gadzet. Będzie dobrze. Żeby trafić na taką samą usterkę w nowym zuiko, to trzeba mieć kupę szczęścia. :D
mam nadzieje ze tam był bo w karcie gwarancyjnej zero wpisów - to normalne tak to normalne.... po naprawach dostaje osobna karte/protokół czy cosik gdzie jest male wyjaśnienie lub po prostu kody błędu.
Witam
Ma nadzieje że serwisowanie nie polega na mechanicznym docieraniu bez sprawdzenia przyczyny usterki, w tym przypadku odczuwalnego oporu i słyszalnego pykniecia przy zmianie ogniskowej.
Nijak nie moge sprawdzic jak oni to naprawili, ale jeżeli wszystkie części w obiektywie Olympus robi z dużą precyzją (tak zakładam), obiektyw ma być nadal szcelny a przez pierwsze 12 miesięcy działało wszystko idealnie, a potem cos sie przesuneło/rozciągneło, to logiczne jest:
- rozkrecić
- zajrzeć
- wymienić/ułożyć
- złozyć
- sprawdzić efekt
Tym kręceniem/docieraniem to mnie Rafał rozwaliłeś.
Musze porównać z drugim obiektywem u znajomego czy wszystko chodzi podobnie, bo teraz to moge ulegac sugestii że mam "dotarty" a nie naprawiony obiektym.
Tak przy okazji, skoro nie miałem 14-54, to fociłem na komuni 50-200.
Poniżej kilka zdjęć
Wlasnie dostalem mojego 14-54 i on rowniez lekko "pyka" przy zmianie ogniskowej. Takie ciche szmery. Cicho dosc, najbardziej jest to zauwazalne przy zmianie z 14mm na 18mm. Pewnie to normalne, poczkeam troche. Jesli sie nie zmieni, to moze wtedy sie bede zastanawial, czy cos nie jest nie tak.
Wlasnie dostalem mojego 14-54 i on rowniez lekko "pyka" przy zmianie ogniskowej. Takie ciche szmery. Cicho dosc, najbardziej jest to zauwazalne przy zmianie z 14mm na 18mm. Pewnie to normalne, poczkeam troche. Jesli sie nie zmieni, to moze wtedy sie bede zastanawial, czy cos nie jest nie tak.
a mi nic nie pyka (no chyba że jak kręce pierścieniem ostrości - ale to serwo-silniczek pyka), pozatym raz mi pykało jak mi piachu naleciało - po wyczyszczeniu przestało.
może to się "dociera" jak silnik z biegiem czasu :]
pzdr
Dwa dni temu zakupiłem 14-54. Nic nie pyka, tylko z przyzwoitym oporem zmienia ogniskowość. Większ opór niż w 14-45, zaś 40-150 od nowości to jakby na sprzęgle, taki luźny. Trzymając pinonwo w dół potrafi po chwili sam nos wychylić. Za ciężki ten nochal? Miałem wrażenie, że w upalne dni to jakby na hamulcu jeździł. Aż się przestraszyłem, że sie zepsuł. W domu po odstawieniu na półkę i wzięciu go do pracy znowu normalnie luźno. Pytanie czy luźno to normalnie?Jak już gdzieś czytałem to nie. Widać jednak, że wpływ temperatury na subiektywne odczucia podczas zmainy ogniskowej ma znaczenie.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.