mwnuk
19.06.11, 23:35
Jak różnorodne użycie aparatu wpływa na zużycie baterii?
Forum przeglądam od dłuższego czasu, bo od aż dwóch lat zbierałem się na kupienie entry-level DSLR o jak najmniejszych rozmiarach :) Mierząc kiedyś w E-420 i E-520 trafiłem teraz taką okazję cenową, że wreszcie nie odpuściłem i jestem świeżym posiadaczem E-450 z podwójnym kitem (rychły upadek systemu mi nie straszny) :D Forum bardzo mi się podoba, bo jak zauważyłem, mimo czasem nadmiernych dygresji, społeczność jest dla siebie bardzo pomocna. To tyle o sobie, miło mi tu dołączyć.
To mój pierwszy wątek, nie znalazłem podobnego, a chciałbym się dowiedzieć jakie jest Wasze doświadczenie. Robiąc zdjęcia analogową lustrzanką i mocno zautomatyzowanym, choć nadal uważam, że bardzo dobrym, kompaktem nie mogłem się zbyt wiele na ten temat dowiedzieć, jednak od kilku lat używałem superzooma, bardzo często w trybie w pełni manualnym (automat był zresztą dość słaby), by jak najmocniej kontrolować zdjęcia.
Z mojego doświadczenia wiem, że bateriochłonne jest:
użycie LCD (to oczywiste, że Liveview pożera znacznie więcej energii, na oszczędność wpłynie też całkowite wyłączenie ekraniku z opcjami),
automatyczny focus, szczególnie w trybie continuous,
działanie w słabym oświetleniu (chyba w związku z trudniejszym ustawieniem ostrości, oraz dłuższą ekspozycją),
wbudowana lampa (to oczywiste),
automatyczny pomiar balansu bieli i automatyczne ustawienie czułości ISO (jw.),
częste włączanie i wyłączanie (z tego co wyczytałem wielu z Was nie wyłącza aparatów nawet przy wymianie karty i obiektywów, ale na to się na pewno nie pokuszę, jednak wiem z doświadczenia, że jest to znacznie bardziej energochłonne niż większa liczba zdjęć wykonywanych w tym czasie).
Czy dobrze wydaje mi się, czy im dłuższa ekspozycja (np. 8 sekund), tym większe zużycie baterii? Czy są zauważalne różnice w czasach poniżej np. 1/60?
Jaki jest wpływ zużycia baterii przy lampie zewnętrznej? Przyznam, że nie jestem pewien jak wygląda to w E-Systemie, ale wszystkie znane mi lampy używają osobnej baterii, mimo tego sterowanie zewnętrznym urządzeniem może chyba pochłaniać dodatkową energię (czy mniej niż wbudowana lampa?).
Czy im większa automatyka, tym większe zużycie baterii? Czy tryb Auto jest najmniej oszczędny (w następnej kolejności tryb P, potem półautomaty, a najoszczędniejszy automat - oczywiście pod warunkiem równych czasów ekspozycji)?
Jaki autofokus zużywa najwięcej baterii? Obstawiam, że ten z liveview, ale porównajmy użycie przez wizjer. Czy ma tu znaczenie wybór np. centralnie ważonego itp.
Czy konkretna wartość ISO może być bardziej lub mniej bateriochłonna (np. 1600 inaczej niż 100)?
Czy zapis Raw jest bardziej oszczędny od zapisu JPG (aparat nie musi kompresować, no ale z drugiej strony w JPG mniejszy jest rozmiar plików do przetworzenia).
Czy znacie wpływ użytego rodzaju karty na zużycie baterii? O xD wolałbym nawet nie dyskutować, bo to system bez przyszłości, ale czy np. ma znaczenie pojemność karty (8GB bardziej bateriochłonna niż 2GB?), jej szybkość?
Przy okazji jestem ciekaw, czy wystarczy mi jeden akumulatorek, bo podane w testach optyczne.pl 300 zdjęć na naładowanym E-450 (choć wydaje się zaniżone) nie nastraja mnie pozytywnie, a na razie jako świeży "tester" nie używałem lustrzanki w sposób typowy (ale bateria jeszcze trzyma :P). Miałem nadzieję, że na jakieś 500 mogę liczyć, a przede mną parę wyjazdów, gdzie częściej niż raz dziennie chyba nie będę mógł baterii ładować.
Proszę, nie traktujcie mojego wątku jako przygotowania do najoszczędniejszego fotografowania. Nie mam wątpliwości, że ważniejsze od życia baterii jest odpowiednio naświetlone zdjęcie, chciałbym jednak ocenić, czy jestem w stanie wykonać więcej, czy mniej zdjęć przy odpowiednich ustawieniach.
Forum przeglądam od dłuższego czasu, bo od aż dwóch lat zbierałem się na kupienie entry-level DSLR o jak najmniejszych rozmiarach :) Mierząc kiedyś w E-420 i E-520 trafiłem teraz taką okazję cenową, że wreszcie nie odpuściłem i jestem świeżym posiadaczem E-450 z podwójnym kitem (rychły upadek systemu mi nie straszny) :D Forum bardzo mi się podoba, bo jak zauważyłem, mimo czasem nadmiernych dygresji, społeczność jest dla siebie bardzo pomocna. To tyle o sobie, miło mi tu dołączyć.
To mój pierwszy wątek, nie znalazłem podobnego, a chciałbym się dowiedzieć jakie jest Wasze doświadczenie. Robiąc zdjęcia analogową lustrzanką i mocno zautomatyzowanym, choć nadal uważam, że bardzo dobrym, kompaktem nie mogłem się zbyt wiele na ten temat dowiedzieć, jednak od kilku lat używałem superzooma, bardzo często w trybie w pełni manualnym (automat był zresztą dość słaby), by jak najmocniej kontrolować zdjęcia.
Z mojego doświadczenia wiem, że bateriochłonne jest:
użycie LCD (to oczywiste, że Liveview pożera znacznie więcej energii, na oszczędność wpłynie też całkowite wyłączenie ekraniku z opcjami),
automatyczny focus, szczególnie w trybie continuous,
działanie w słabym oświetleniu (chyba w związku z trudniejszym ustawieniem ostrości, oraz dłuższą ekspozycją),
wbudowana lampa (to oczywiste),
automatyczny pomiar balansu bieli i automatyczne ustawienie czułości ISO (jw.),
częste włączanie i wyłączanie (z tego co wyczytałem wielu z Was nie wyłącza aparatów nawet przy wymianie karty i obiektywów, ale na to się na pewno nie pokuszę, jednak wiem z doświadczenia, że jest to znacznie bardziej energochłonne niż większa liczba zdjęć wykonywanych w tym czasie).
Czy dobrze wydaje mi się, czy im dłuższa ekspozycja (np. 8 sekund), tym większe zużycie baterii? Czy są zauważalne różnice w czasach poniżej np. 1/60?
Jaki jest wpływ zużycia baterii przy lampie zewnętrznej? Przyznam, że nie jestem pewien jak wygląda to w E-Systemie, ale wszystkie znane mi lampy używają osobnej baterii, mimo tego sterowanie zewnętrznym urządzeniem może chyba pochłaniać dodatkową energię (czy mniej niż wbudowana lampa?).
Czy im większa automatyka, tym większe zużycie baterii? Czy tryb Auto jest najmniej oszczędny (w następnej kolejności tryb P, potem półautomaty, a najoszczędniejszy automat - oczywiście pod warunkiem równych czasów ekspozycji)?
Jaki autofokus zużywa najwięcej baterii? Obstawiam, że ten z liveview, ale porównajmy użycie przez wizjer. Czy ma tu znaczenie wybór np. centralnie ważonego itp.
Czy konkretna wartość ISO może być bardziej lub mniej bateriochłonna (np. 1600 inaczej niż 100)?
Czy zapis Raw jest bardziej oszczędny od zapisu JPG (aparat nie musi kompresować, no ale z drugiej strony w JPG mniejszy jest rozmiar plików do przetworzenia).
Czy znacie wpływ użytego rodzaju karty na zużycie baterii? O xD wolałbym nawet nie dyskutować, bo to system bez przyszłości, ale czy np. ma znaczenie pojemność karty (8GB bardziej bateriochłonna niż 2GB?), jej szybkość?
Przy okazji jestem ciekaw, czy wystarczy mi jeden akumulatorek, bo podane w testach optyczne.pl 300 zdjęć na naładowanym E-450 (choć wydaje się zaniżone) nie nastraja mnie pozytywnie, a na razie jako świeży "tester" nie używałem lustrzanki w sposób typowy (ale bateria jeszcze trzyma :P). Miałem nadzieję, że na jakieś 500 mogę liczyć, a przede mną parę wyjazdów, gdzie częściej niż raz dziennie chyba nie będę mógł baterii ładować.
Proszę, nie traktujcie mojego wątku jako przygotowania do najoszczędniejszego fotografowania. Nie mam wątpliwości, że ważniejsze od życia baterii jest odpowiednio naświetlone zdjęcie, chciałbym jednak ocenić, czy jestem w stanie wykonać więcej, czy mniej zdjęć przy odpowiednich ustawieniach.