PDA

Zobacz pełną wersję : fotomontaż nic nie zmienia...



mynameisnobody
4.01.11, 23:37
Cześć.
Pozwalam sobie na otwarcie nowego tematu.
Jako przykład podaję pracę jednej z koleżanek.
Oczywiście nie sugeruję złych intencji a i autorka otwarcie "przyznaje" się do manipulacji. Zdecydowałem sobie jednak jej pracę zacytować jako doskonały przykład zjawiska z jakim od paru lat spotykamy się na codzień najczęściej nawet o tym nie wiedząc.
link do obrazu dla pragnących go ocenić
(https://galeria.olympusclub.pl/displayimage.php?pos=-50979)

https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2011/01/zacmienie-1.jpg
źródło (https://galeria.olympusclub.pl/albums/userpics/18430/zacmienie.jpg)

Pracę chciałem ocenić jako wybitną -na pierwszy rzut oka, drugi i trzeci...
Świetne w warstwie plastycznej w kontekście perfekcyjnego zgrania w czasie (konieczność zaplanowania miejsca i czasu i sposobu) wraz z dozą tak ważnego dla dobrej fotografii... szczęścia sprawiającego że fotka staje się jednorazowa. Wiele ośob ocenia podobnie = nie dziwota.

Gdy autorka napisała o fotomontażu -czar pryska.
Dla mnie nie istnieje już ta praca jako fotografia.
Jest (nie mam intencji obwiniać*autorkę ) fałszerstwem.

Proszę o podjęcie tematu -dobrze zrobi to cierpiącym na " hardware testeum obsesjonis".

szambonur
4.01.11, 23:44
Rozumiem że ktoś może uznać takie prace za "nieetyczne" z drugiej strony wiele bardzo dobrych "prac" widziałem w tak zwanej podwójnej ekspozycji..., a to przecież bardzo pokrewna dziedzina...
O to np: http://plfoto.com/zdjecie,krajobraz,rozjasnij-panie-mrok,1510071.html

Mirek54
4.01.11, 23:55
E tam.U mnie czar nie pryska.Manipulacja juz nastepuje jak fote do obrobki wrzucimy.Kazdy program na swoj sposob z automata manipuluje a my jeszcze bawiac sie w suwakowego jemu pomagamy z lepszym albo gorszym efektem.
Agulka tylko nie wklejaj motylkow,zabek i innych cudakow.
Fajnie to zrobilas.

Muminek
4.01.11, 23:59
Sam nie stosuję takich zabiegów, ale w tym przypadku podoba mi się to jako całość.

Ggrzesiek
5.01.11, 00:01
Muszę przyznać, że mam podobne zdanie co kolega mynameisnobody. Fotomontaż odbiera wyjątkowość.
Jednak w przypadku gdy fotomontaż nie próbuje poprawiać, naśladować rzeczywistości, a zamiast tego zwraca się w stronę fantastyki, baśniowości, czy komizmu traktuję to jako jedną z form wyrazu.

Może jestem zbyt ortodoksyjny ale niemal jako oszustwa zaczynam traktować tuszowanie, poprzez obróbkę, moich błędów technicznych. Nawet, jeśli ta obróbka jest tylko globalna, to niestety niesmak czasami pozostaje.

szambonur
5.01.11, 00:03
E tam.U mnie czar nie pryska.Manipulacja juz nastepuje jak fote do obrobki wrzucimy.Kazdy program na swoj sposob z automata manipuluje a my jeszcze bawiac sie w suwakowego jemu pomagamy z lepszym albo gorszym efektem.
Agulka tylko nie wklejaj motylkow,zabek i innych cudakow.
Fajnie to zrobilas.


i o to chodzi wszyscy tak się wstydzimy przyznać że używamy PS. Po to jest żeby z niego korzystać. W tym przypadku wystarczyło napisać " zdjęcie wykonane techniką wielokrotnej ekspozycji przy wykorzystaniu narzędzi softwarowych" i nikt pewnie by się nie przyczepił. Fotomontaż to takie wulgarne określenie...;)

GoBo
5.01.11, 00:07
każdy musi sobie sam odpowiedzieć na pytanie jaką ingerencję w cyfrowe zdjęcie akceptuje. Osobiście wszystko co wymagało więcej niż przycięcia i użycia więcej niż paru suwaków uważam za grafikę a nie zdjęcie. Choć taki zabieg jak, np. retusz w klasycznym rozumieniu jest tu czasochłonnym wyjątkiem.
W tym wypadku domalowano główny motyw więc to już dla mnie grafika jakich wiele. Przyznaję że za kompozycję i klimat należy się pochwała. Chętnie zobaczyłbym tutaj dwa zdjęcia źródłowe.

Agulka
5.01.11, 00:15
Chętnie zobaczyłbym tutaj dwa zdjęcia źródłowe.
Zamieszczam takie, jakie wypluł aparat, zmniejszone i wyostrzone.

mariush
5.01.11, 00:24
Znakomita praca, nie zorientowałem się zupełnie że to montaż - powójne brawa!

judasz
5.01.11, 01:05
to ze szopa uzyla w nadmiarze to widac ,ale z jakim skutkiem :) pozdro. i brawo dla agulki,swietny FOTOMONTAZ :) .

aikidudi
5.01.11, 01:27
Mnie taki niewidoczny fotomontaż nie przeszkadza. Najważniejsze, że Agulka miała pomysł i potrafiła go zrealizować tak by wyszło jak najbardziej naturalnie.

HrabiaMiod
5.01.11, 02:56
Podoba mi się jako całość, brawa.

dobas
5.01.11, 03:08
Dwa zdjęcia jednego autora sklejone w całość...
inna ogniskowa przy zdjęciu slonka inna przy zamku

W podwójnenj ekspozycji w cyfrowej fotografii jest mały ból..

Większość aparatów nie przewiduje tego typu możliwości
i trzeba posiłkować sie programem graficznym...

Zatem mając E 510 musze takie zdjęcie sobie wykulać w photoshopie..

Z kolei mając PENa, Chinona, FM3a, Exacte czy jakiegos innego analoga
Takie zdjęcie mogę wykulać stosując podwójną ekspozyjcę


Wówczas mam zdjęcie na negatywie albo RAWa...

Bawiąc się w ciemni lat temu 10 czy 15 ście robiłem tego typu zdjęcia czy poprzez podwójną ekspozycję czy pod powiększalnikiem. Czyli teoretycznie pewnie sztuka stara jak fotografia a nie tylko od paru lat...

Generalnie zgadzam się z MNIN. Jestem zwolennikiem "czystych zdjęć"
Bo tego ode mnie wymaga taki rodzaj fotografii.

Nie mogę picować dla agencji prasowej nie mogę w zdjęciach przyrodniczych - chcę szkolić swój warsztat jako fotograf a nie jako fotoszopowiec.
Oczywiście stosuję Velvię - która śrubuje nasycenie, polaryzacyjne filtry, szare połówki, długie czasy lampy błyskowe - zmieniając ta rzeczywistość czasem drastycznie. ale wszystko robie aparatem i szpejem a nie Photoshopem


Inaczej jednak patrzę na efekt który mogę uzyskać aparatem - inaczej na taki którego aparatem nie zrobię...

Dla mnjie wyznacznikiem jest to czy zdjęcie puscił by regulamin konkursu World Press Photo albo BBC Wildlie photographer of the Year lub czy opublikowali by je w NG ( ale to moje wytyczne - każdy ma inne)

Nie krytykuje fotomontaży chć denerwuje mnie gdy nie mam pojęcia że dane zdjęcie było montowane. i zachwycam się nad kunsztem fotografi podczas gdy "zdjęcie" poskładane jest przez grafika i z fotografią nie ma nic wspólnego

Tu jest jasny przekaz - zdjęcie jest modyfikowane - problemu nie ma
nikt mnie nie oszukuje nikt nie mami że zrobił takie zdjęcie

MNINB - zauważ że gdyby Agulka zrobiła to zdjęcie przez podwójną ekspozycję ( SPOKOJNIE DO WYKONANIA na przykład PENem) pokazała by nam ( rozczarowanym czy niedowiarkom ) ORF :)

przykadów jest już troche na forum

wklejone mewy i wątek na ten temat - warto zerknąć

https://forum.olympusclub.pl/showthread.php?t=11503

Były też przegięcia w drugą stronę - zdjęcia puchaczy gdzie Bogu Ducha winny człowiek został oskarżony o oszustwo w fotografii podczas gdy On pokazał prawdziwe zdjęcie owszem jakoś skopane przez steplowanie jeśli dobrze pamiętam a my dokonaliśmy ostracyzmu . Puchacz był prawdziwy a nie wklejany

Skończylo się przeprosinami i zakończeniem tematu - ale sytuacja z puchaczem pokazuje jak dużo złego w fotografii czynią nie opisane zdjęcia typu "pic na wode fotomontaż" pokazywane jako realne

Gdzie normalne zdjęcie zostaje oskarżane o wklejanki...



W przypadku zdjęcia Agulki - podpis pod zdjęciem jest szczery i rzetelny za co należą się pochwały ! :)

apz
5.01.11, 05:15
Cześć.
Pozwalam sobie na otwarcie nowego tematu.
Jako przykład podaję pracę jednej z koleżanek.
Oczywiście nie sugeruję złych intencji a i autorka otwarcie "przyznaje" się do manipulacji. Zdecydowałem sobie jednak jej pracę zacytować jako doskonały przykład zjawiska z jakim od paru lat spotykamy się na codzień najczęściej nawet o tym nie wiedząc.


Niestety, jest grupa fotografów zajmujących się grafika z wykorzystaniem materiałów fotograficznych i wstawiających swoja prace do fotogalerii
W tym przypadku koleżanka - się zdeklarowała na stępie i nie mam do niej zastrzeżeń.

Brak w informacji w opisie jest forma oszustwa i ja osobiście na tym bym się skupiał.

Pozdrawiam AP.

PS. Mnie się taki wynik graficzny podoba.

mynameisnobody
5.01.11, 06:11
Większość z Was dopuszcza tak nieznaczną ingerencję w zdjęcie.
Nikt nie będzie mieć pretensji jeśli ta praca znajdzie się w galerii publicznej?

Ci którzy marźli z aparatem w dłoni i sercem w d... -na ramieniu, gdzieś w terenie czekając "na tą" chwilę by złapać ją w jakiś niebanalny sposób uznają wyższość "photoshop@"?

apz
5.01.11, 06:59
Większość z Was dopuszcza tak nieznaczną ingerencję w zdjęcie.
Nikt nie będzie mieć pretensji jeśli ta praca znajdzie się w galerii publicznej?

Ci którzy marźli z aparatem w dłoni i sercem w d... -na ramieniu, gdzieś w terenie czekając "na tą" chwilę by złapać ją w jakiś niebanalny sposób uznają wyższość "photoshop@"?

Są w publicznej tego typu fotomontaże w kategorii inne.
I mogą sobie tam przebywać - najlepiej żeby ten dział nazwać na przykład
foto-grafiki.

Nie uciekniesz przed taką działalnością graficzną, byleby była ona rzetelnie nazwana, a nie podkładana nam jako fotografia do oceny.

Dla mnie fotografia to praca wykonana zgodnie z kryteriami przywołanymi przez Dobasa.

Pozdrawiam AP.

janek222
5.01.11, 09:16
Nie będę oryginalny, ale ja również uważam, że fotka to fotka a nie grafika.
Ktoś już powiedział i ja miałem tak samo - jak zobaczyłem fotkę, pierwsze wrażenie - wow, ładnie uchwycony czas i miejsce, po czym doczytałem, że to montaż i czar prysł.

Oczywiście nie mam zastrzeżeń do efektu końcowego jako całości, bo fajnie się to ogląda, ale może rodzić kompleksy u tych, którzy prawidłowej kompozycji dopiero się uczą/szlifują. No bo jak uchwycić kadr który nigdy nie miał i prawdopodobnie nie będzie miał miejsca?

I nie zgodzę się, że każda ingerencja w fotkę to już nie fotka. Dlaczego? Bo suwaczki i kadrowanie to nie zmiana rzeczywistości a raczej korekcja wykonania/błędów fotografującego.

Rafał Czarny
5.01.11, 09:19
Nie uznaję fotomontaży udających rzeczywistość. Nie chcę takich zdjęć oglądać, nie mam takiej potrzeby.

Akceptuję (często mi się podobają) odrealnione fotomontaże takie np. jak robi dr Feelgood.

mariush
5.01.11, 09:40
Zawsze śmieję się w duchu kiedy użyszkodnicy aparatów cyfrowych organizują kolejną jedyną słuszną batalię przeciw photoshopowi pod sztandarem ich własnych haseł pt. prawdziwość obrazu, fałszowanie rzeczywistości, itp. Po kiego grzyba zaglądacie komuś do garnka i oceniacie prace na podstawie metody ich stworzenia, a nie na podstawie tego jak praca wygląda? Taka mała hipokryzja jest widoczna zwłaszcza pod tym zdjęciem, które najpierw było znakomite, ale po oświadczeniu autorki o tym, ze jest to montaż, stało się nagle w oczach co niektórych bezwartościowe. Śmiech na sali...
Uważacie, ze fotografia to nie fotomontaż? A skąd taki pomysł? Czy miejscowe rozjaśnianie/ściemnianie obszarów zdjęcia w RAWie to też fotomontaż? A mazanie po tle? A podkręcanie kolorów to nie fałszowanie rzeczywistości? A przerabianie koloru na cz/b + dodawanie cyfrowego ziarna to trzymanie się rzeczywistości?

Rafał Czarny
5.01.11, 09:44
Mariusz, wytłumaczę Ci najprościej jak potrafię. Różnica między fotomontażem, a prawdziwym zdjęciem jest taka, jak między piersiami (kobiecymi rzecz jasna) prawdziwymi, a sztucznymi. Te drugie, nawet jeśli są piękniejsze, doskonalsze, to nie chcę mieć z nimi do czynienia.

mariush
5.01.11, 09:57
Mariusz, wytłumaczę Ci najprościej jak potrafię. Różnica między fotomontażem, a prawdziwym zdjęciem jest taka, jak między piersiami (kobiecymi rzecz jasna) prawdziwymi, a sztucznymi. Te drugie, nawet jeśli są piękniejsze, doskonalsze, to nie chcę mieć z nimi do czynienia.Mówisz tak dlatego że miałeś z nimi do czynienia i wrażenie było odstęczające, czy raczej dlatego, że wiesz po prostu o tym że są ZŁEZŁEZŁE?

Ja tam wolę ładne sztuczne pierwsi niż naturalne, ale brzydkie...

Darekw1967
5.01.11, 10:15
Zawsze śmieję się w duchu kiedy użyszkodnicy aparatów cyfrowych organizują kolejną jedyną słuszną batalię przeciw photoshopowi pod sztandarem ich własnych haseł pt. prawdziwość obrazu, fałszowanie rzeczywistości, itp. Po kiego grzyba zaglądacie komuś do garnka i oceniacie prace na podstawie metody ich stworzenia, a nie na podstawie tego jak praca wygląda? Taka mała hipokryzja jest widoczna zwłaszcza pod tym zdjęciem, które najpierw było znakomite, ale po oświadczeniu autorki o tym, ze jest to montaż, stało się nagle w oczach co niektórych bezwartościowe. Śmiech na sali...
Uważacie, ze fotografia to nie fotomontaż? A skąd taki pomysł? Czy miejscowe rozjaśnianie/ściemnianie obszarów zdjęcia w RAWie to też fotomontaż? A mazanie po tle? A podkręcanie kolorów to nie fałszowanie rzeczywistości? A przerabianie koloru na cz/b + dodawanie cyfrowego ziarna to trzymanie się rzeczywistości?

Witam !

Chyba nie rozumiesz istoty fotografii.

Tutaj nie chodzi o sciemnianie czy rozjasnianie bo doskonale
wiesz, ze kazdy ma inaczej ustawiony monitor, inna karte
graficzna, inny lab do wyboru i inny rodzaj nosnika docelowego.
Masz rozne profile koloru pod rozne papiery tak samo jak
do wyswielania na ekranie monitora.

Moim zdaniem mieszasz pojecie KALIBRACJI zdjecia z fotomontazem.

Co innego kalibracja obrazu a co innego doklejanie... drzewek
sloneczek, chmurek i wielu innych elementow do fotografii.

Problem polega na tym, ze na fotce masz nieprawdziwy obraz
tego co bylo w rzeczywistosci w ktorej nie bylo (drzewek, chmurek, sloneczka i wielu innych elementow ktore ktos sobie dodal BO LADNIEJ WYGLADA)

Rozumiesz... o co mi chodzi ?

Tutaj konczy sie prawdziwa fotografia a zaczyna foto + grafika...
czyli misterne wymyslanie... nieistniejacej w danym momencie
rejestracji kadru... rzeczywistosci.

Pozdrawiam

mariush
5.01.11, 10:43
Darku, masz rację, nie mam pojęcia o fotografii.
Przy okazji - czy wiesz co to takiego miejscowe rozjaśnianie/ściemnianie obszarów zdjęcia?


Fotografia to nie bezduszne rejestrowanie rzeczywistości (niektóre osoby być może tak myślą... i tak działają), ale tworzenie nowej jakości - środków wyrazu jest cała masa: kadrowanie (które pokazuje przecież świat inaczej niż widzi go człowiek), używcie odpowienich obiektywów, głębii ostrości, czasu naświetlania (co współnego z rzeczywistością mają np. morskie pejzaże wykonywane na długch czasach?) i również obróbki.
Nie uznawanie obróbki za środek wyrazu to taki rasizm fotograficzny, zazwyczaj praktykowany przez osoby, które nie potrafią tego robić po prostu... ja sam nie potrafię, więc tego nie robię, ale z tego samego powodu bardzo doceniam tego typu fotografie.

PS. Grafika zaczęłaby się w momencie, gdyby zamek, niebo, słońce lub cokolwiek powstało od podstaw w programie graficnzym. A tu mamy do czynienia z fotografiami, czy się komuś to podoba czy nie :-)

aga_piet
5.01.11, 10:51
Swego czasu dostało się tu na forum dr_feelgoodowi, sporo dyskusji było przy okazji jego zdjęć. Na początku właściwie pod każdym zdjęciem w galerii :)
Fotomontaż jest działem fotografii niemal od początku jej istnienia. O co się tu kłócić? O zwartość fotografii w fotografii?
Myślę, że tu do każdego fotomontażysty trzeba używać osobnej miarki - jedni posiłkują się wyłącznie własnymi zdjęciami, inni miksują, jeszcze inni w ogóle nie robią zdjęć ino korzystają z gotowców.
Jedna z dyżurnych dyskusji, obok tej o dopuszczalnej normie szopa w glamurze :)

P.S. Oczywiście lubię wiedzieć, czy praca jest fotomontażem, czy nie. Tu pomocne są kategorie/działy w których zdjecia wystawiamy na jakichś portalach.

dobas
5.01.11, 11:52
Zawsze śmieję się w duchu kiedy użyszkodnicy aparatów cyfrowych organizują kolejną jedyną słuszną batalię przeciw photoshopowi pod sztandarem ich własnych haseł pt. prawdziwość obrazu, fałszowanie rzeczywistości, itp. Po kiego grzyba zaglądacie komuś do garnka i oceniacie prace na podstawie metody ich stworzenia, a nie na podstawie tego jak praca wygląda? Taka mała hipokryzja jest widoczna zwłaszcza pod tym zdjęciem, które najpierw było znakomite, ale po oświadczeniu autorki o tym, ze jest to montaż, stało się nagle w oczach co niektórych bezwartościowe. Śmiech na sali...
Uważacie, ze fotografia to nie fotomontaż? A skąd taki pomysł? Czy miejscowe rozjaśnianie/ściemnianie obszarów zdjęcia w RAWie to też fotomontaż? A mazanie po tle? A podkręcanie kolorów to nie fałszowanie rzeczywistości? A przerabianie koloru na cz/b + dodawanie cyfrowego ziarna to trzymanie się rzeczywistości?

Po kiego ???

Przykładów jest wiele po kiego...

Na przykład nagroda Grand Press Photo przyznana i odebrana skórkinckiemu.
Nagroda Wildlife Photographer of The year przyznana i odebrana Panu Jose Luis Rodriguez

w GPP wydymana została cała Polska oraz Agencja Gazeta i ich odbiorcy a sprawa podważyla zasadność fotografii reporterskiej i REPORTAŻU

w Voila BBC - wydymany został cały swiat fotografii przyrodniczej...

i niby nic takiego - a jednak spora afera...

Tu sprawa jest jasna - wiem że to fotomontaż i tyle nikt mnie nie oszukuje

ale dlatego zaglądam do garnka, bo Pan Skórnicki pokazuje mi kilkadziesiąt gołębii na dachu przystanku po czym okazuje sie że są przez niego zrobione oczym nie wspomina a potem mówi 'Och tak,,, sklonowałem ale zapomnialem i wysłałem na konkurs.."

Z kolei Pan Jose Luis Rodriguez pokazuje mi dzikiego wilka, który okazuje się udomowionym zwierzakiem

i dlatego zaglądam ludziom w garnek warsztatu

Darekw1967
5.01.11, 12:25
Darku, masz rację, nie mam pojęcia o fotografii.
Przy okazji - czy wiesz co to takiego miejscowe rozjaśnianie/ściemnianie obszarów zdjęcia?


Fotografia to nie bezduszne rejestrowanie rzeczywistości (niektóre osoby być może tak myślą... i tak działają), ale tworzenie nowej jakości - środków wyrazu jest cała masa: kadrowanie (które pokazuje przecież świat inaczej niż widzi go człowiek), używcie odpowienich obiektywów, głębii ostrości, czasu naświetlania (co współnego z rzeczywistością mają np. morskie pejzaże wykonywane na długch czasach?) i również obróbki.
Nie uznawanie obróbki za środek wyrazu to taki rasizm fotograficzny, zazwyczaj praktykowany przez osoby, które nie potrafią tego robić po prostu... ja sam nie potrafię, więc tego nie robię, ale z tego samego powodu bardzo doceniam tego typu fotografie.

PS. Grafika zaczęłaby się w momencie, gdyby zamek, niebo, słońce lub cokolwiek powstało od podstaw w programie graficnzym. A tu mamy do czynienia z fotografiami, czy się komuś to podoba czy nie :-)


Witam !

Rozumiem Mariush, ze dla Ciebie liczy sie efekt koncowy niezaleznie
co bylo wczesniej z tym robione i
caly czas bedziesz nazywal to fotografia do czasu az ktos
nie domaluje recznie czegos na zdjeciu.

Natomiast dla mnie fotografia to odbicie rzeczywistosci taka
jaka widzial obiektyw w momencie rejestracji.
Kazda brutalna ingerencja w zdjecie zaburzajace prawde o tej odbitej
rzeczywistosci bedzie juz fotomontazem i wchodzi
w dzial zdjec typu: fotografika.

Czyli takie zdjecie nie bedzie juz fotografia.

Boli mnie... to co widze w gazetach na plakatach wyborczych
i w wielu miejscach gdzie widac efekty manipulacji i
pokazywanie kobiet o wygladzie i cerze jak u lalki albo
Tuska ktory na zdjeciu wyglada z mniej wylupiastymi oczami i wygladzie
mlodzieniaszka.
Ktos powie, ze to sa ladnie obrobione zdjecia i podciagnie to do fotografii a
ja juz powiem, ze to misterne dziela grafikow w swoich
graficznych pracach przemycajacych to jako... okreslenie fotografia dla publiki.

Pozdrawiam

aga_piet
5.01.11, 12:31
No panie ale różne dziedziny mają różne zasady. Myślę, że nikt nie wątpi, że fotomontaż jest niedopuszczalny w reportażu, dokumencie, czy fotografii przyrodniczej. Mówimy raczej o sztuce kreacyjnej, gdzie nie odtwarzamy rzeczywistości a ją kreujemy.

mariush
5.01.11, 12:37
Po kiego ???

Przykładów jest wiele po kiego...

Na przykład nagroda Grand Press Photo przyznana i odebrana skórkinckiemu.
Nagroda Wildlife Photographer of The year przyznana i odebrana Panu Jose Luis Rodriguez

w GPP wydymana została cała Polska oraz Agencja Gazeta i ich odbiorcy a sprawa podważyla zasadność fotografii reporterskiej i REPORTAŻU

w Voila BBC - wydymany został cały swiat fotografii przyrodniczej...

i niby nic takiego - a jednak spora afera...

Tu sprawa jest jasna - wiem że to fotomontaż i tyle nikt mnie nie oszukuje

ale dlatego zaglądam do garnka, bo Pan Skórnicki pokazuje mi kilkadziesiąt gołębii na dachu przystanku po czym okazuje sie że są przez niego zrobione oczym nie wspomina a potem mówi 'Och tak,,, sklonowałem ale zapomnialem i wysłałem na konkurs.."

Z kolei Pan Jose Luis Rodriguez pokazuje mi dzikiego wilka, który okazuje się udomowionym zwierzakiem

i dlatego zaglądam ludziom w garnek warsztatuWidzisz - wiele osób przyjmuje założenie "fotomontaż - oszustwo". W przypadku konkursów, w których ściśle określone są zasady - to prawda. Ale tylko wtedy.
A fotografia to nie oszustwo?

I.
http://img401.imageshack.us/img401/2521/05175718img6866.jpg

Moja śliczna córeczka, pomimo tego, że nie siedzi jeszcze, została sfotografowana w pozycji siedzącej, przytrzymywana przez mamę i puszczona na chwilę. Oszukałem?

II.
http://img833.imageshack.us/img833/6408/0500s.jpg

Dziwne... światło księżyca powinno oświetlić ich z tyłu, a nie z przodu. Oszustwo?

III.
http://img26.imageshack.us/img26/8715/0418.jpg

Zdjęcie wygląda jak zrobione wczesnym wieczorem... co z tego, że zrobiono je w środku dnia, a efekt uzyskałęm odpowiednio ustawiając wihajstry w aparacie i światło (Qben był przy tym - potwierdzi! :-))
Oszustwo?

itp.

Te trzy fotografie mają niewiele wspólnego z rzeczywistością, a, pomimo tego, nie są fotomontażami. No i jak to jest w końcu - mam czuć się winny tego że zamanipulowałem rzeczywistość?

dobas
5.01.11, 12:38
No panie ale różne dziedziny mają różne zasady. Myślę, że nikt nie wątpi, że fotomontaż jest niedopuszczalny w reportażu, dokumencie, czy fotografii przyrodniczej. Mówimy raczej o sztuce kreacyjnej, gdzie nie odtwarzamy rzeczywistości a ją kreujemy.

ano

dlatego ja osobiście tego nie neguję- jak nie neguje HDRów - każdy robi co lubi.
Gorzej jak robi co lubi i liczy na to, ze nikt nie zauważy :) Albo wypiera się że nie wklejał ( słynne mewy )
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Mariush
ja się z Tobą zgadzam co do tego że fotografia to nie kserokopia tylko wizja fotografa i oszukiwanie na każdym kroku

przeczytaj uważnie co pisałem o lampach i filtrach

velvia, pol cir, ND GRAD, 2nd curtain, długie czasy - rozmemłana woda
świecenie flashem - to wszystko oszustwa Fotografia nie jest kserokopią jest kreowaniem rzeczywistości

ale mając "oszustwa" zrobione aparatem - pokazujesz kunszt fotograficzny
ale jeśli Twoją córeczkę wyszparujesz i wkleisz na plaży w Pataya - to pokażesz kunszt ... grafika komputerowego a jeszcze jak nikomu nie powiesz że wkleiłeś córeczkę pod palmą - będzie to oszustwo czy nie,,,

i tu jest hunde graben

tylko tak jak pisałem to moje podejście pisze to jako człowiek który pracuje dużo w grafice i wie jakie oszukaństwa można sobie sprawic w PSie

Jeszcze jedno : zdjęcie Agulki - spokojnie mozna zrobic aparatem kładąc RAWa na stół... Da się tylko kwestia czy aparat pozwala na podwójną ekspozycję

Alleg_pl
5.01.11, 13:02
MNIN
odnosnie komentyarza pod zdjeciem, podwójna ekspozycja, cmon.
http://onephoto.net/uploads/a/atuzi/1120590344_gal_zakopane.jpg
zdj autorstwa http://onephoto.net/?user=21539

naprawde, czesto odnosze wrazenie ze najbardziej neguja obróbke osoby posiadające najmniejsze o niej pojęcie.

P.S Darku1967, za to TY napewno pojmujesz ta prawdziwą idee fotografi, a nawet jesli nie, zapewne masz kolege który ją pojmuje (z Canonem, oczywiscie).

grizz
5.01.11, 13:19
Myslę, ze gdyby zdjecie było od początku opisane jako sklejka, czy podwójna ekspozycja, to dyskusji by nie było.:roll:

bernard74
5.01.11, 13:28
Witam

Fotografia jest sztuką?! jesli zgodzimy sie na takie zalozenie to rzecz jasna musimy sie tez zgodzic na ingerencje bo sztuka to nic innego jak wytwor naszego umyslu poddawany wlasnie modyfikacjom , roznym zabiegom.

Prosty przyklad w filmie : "Obywatel Kane" mamy zastosowane rozne srodki techniczne poczawszy od kadrow, swiatel , cieni , nienaturalnych perspektyw i wielu wielu jeszcze innych zabiegow ktore maja na celu odzialywac na widza.Zabiegi owe sa po to zastosowane by moc nadac ekspresji pewnym scenom , innym innego wyrazu np tajemniczosci , grozy .A zatem filmow wykorzystujacych gwaltowne zblizenia , ciekawe kadry jak np. we fragmencie "Leca Zurawie" kiedy mamy polaczenie szarej wojennej rzeczywistosci i w momencie trafenia jednego z bohaterow przejscie w inny wymiar , wymiar metafizyczny zarowno pod wzgledem obrazu , swiatla , muzyki i montazu.

Czy wowczas mowi sie o nieetycznym podejsciu do filmu ktory zamiast pokazywac sama prawda surowa pozwala sobie na wlasne wizje rezysera , operatora , kompozytora muzyki wreszcie.

Mogłbym jeszcze setki filmow przytoczyc gdzie takie zabiegi to norma , wszystko zalezy od tego czy ten film na poruszyl , zatrzymal i czy dal do myslenia a srodki uzyte to wlasnie kunszt - nie jedno dzielo filmowe czy muzyczne bez zastosowania jakis sztuszek nazwijmy to tak nie bylo by tym czym jest.


Rzeczywistosc w fotografii / jakos nie ma tu jej za duzo, jesli chcemy rzeczywistosci to jestesmy gdzies w plenerze doswiadczamy obcowania z natura taka jaka czlowiek jest wstanie odebrac , jednak posilkujac sie aparatem to juz bedzie tylko nasza inwencja , pomyslowosc, kunszt, warsztat - ale tym samym od tej rzeczywistosci pierwotnej cokolowiek odejdziemy.


Mozemy dzielic fotografie na naturalna z mniejsza ingerencja lub wieksza , sposobow jest tyle poczawszy od samego aparatu po odpowiednie zabiegi w programach ze to tylko zalezy juz od nas samych i naszej wiedzy w tym wzgledzie.

Jesli sie godzimy na to ze Fotografia to sztuka to najwazniejsze jest tylko to czy wywoluje emocje czy tez nie.
:)

grizz
5.01.11, 13:56
I tak przy okazji w temacie: http://www.joemonster.org/art/15992/Tymczasem_podczas_zacmienia_slonca

http://vader.joemonster.org/upload/zip/4939942b527f20thierry_eclipse_iss.jpg
fot Thierry Legault


o to jest?

Żeby uwiecznić to, astrofotograf Thierry Legault specjalnie wybrał się w podróż do Jemenu, bo wiedział, że tylko stamtąd, tylko przez parę sekund na tle Słońca będzie można zobaczyć ISS - Międzynarodową Stację Kosmiczną. Małą, 100-metrową kruszynkę na tle odległego o 390 000 km Księżyca i 140 mln km Słońca
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
.albo 20 sek w PSie...

Darekw1967
5.01.11, 14:31
naprawde, czesto odnosze wrazenie ze najbardziej neguja obróbke osoby posiadające najmniejsze o niej pojęcie.

P.S Darku1967, za to TY napewno pojmujesz ta prawdziwą idee fotografi, a nawet jesli nie, zapewne masz kolege który ją pojmuje (z Canonem, oczywiscie).

Witam !

Mam wrazenie, ze masz problem w uszanowaniu pogladow
innych osob.

Przedstawilem swoje zdanie na ten temat i nie ma to nic
wspolnego z Twoim dziwnym domniemywaniem pod moim adresem
ktore krotko mowiac jest niefajne z Twojej strony.

Pozdrawiam

Ggrzesiek
5.01.11, 14:38
Widzisz - wiele osób przyjmuje założenie "fotomontaż - oszustwo". W przypadku konkursów, w których ściśle określone są zasady - to prawda. Ale tylko wtedy.
A fotografia to nie oszustwo?

I.
Moja śliczna córeczka, pomimo tego, że nie siedzi jeszcze, została sfotografowana w pozycji siedzącej, przytrzymywana przez mamę i puszczona na chwilę. Oszukałem?

Byłoby (dla mnie!) oszustwem/nietaktem, gdyby mama tej czarującej dziewczynki ją przytrzymywała, a Ty w programie graficznym usunąłbyś jej ręce. Skoro jednak sama wytrwała w pozycji siedzącej przez ok 1/200s (przyp.) to problemu nie widzę.


II.

Dziwne... światło księżyca powinno oświetlić ich z tyłu, a nie z przodu. Oszustwo?


Byłoby to dla mnie oszustwo gdyby:
- księżyc był wklejony, poświata domalowana
- w tle wstawiłbyś wyskakującego z wody delfina, parę łabędzi itp.

Kwestia oświetlenia - fotografia to między innymi kreowanie obrazu przez twórcze wykorzystanie światła, zarówno naturalnego jak i sztucznego. W tym konkretnym przykładzie można mówić co najwyżej o błędzie fotografa :).


III.

Zdjęcie wygląda jak zrobione wczesnym wieczorem... co z tego, że zrobiono je w środku dnia, a efekt uzyskałęm odpowiednio ustawiając wihajstry w aparacie i światło (Qben był przy tym - potwierdzi! :-))
Oszustwo?

Jak dla mnie sytuacja podobna do powyższej.
Owszem, jeśli ktoś z pochmurnego dnia robi na zdjęciu pogodny, ewentualnie przesadnie dodaje dramaturgii niebu, mimo iż na deszcz się nawet nie zanosi, to uważam, że takie manipulacje zbyt mocno fałszują obraz. Jak chce burzowego nieba, niech pojawi się z aparatem, w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, czyli w trakcie (o ile to bezpieczne) lub przed nawałnicą. Wytłumaczenie nie zrobiłem zdjęcia przed burzą, bo nie miałem na to czasu do mnie nie przemawia. Nie było czasu, nie ma zdjęcia, ludzkość będzie musiała się obejść bez niego.


itp.

Te trzy fotografie mają niewiele wspólnego z rzeczywistością, a, pomimo tego, nie są fotomontażami. No i jak to jest w końcu - mam czuć się winny tego że zamanipulowałem rzeczywistość?

Wydaje mi się, że te trzy fotografie mają sporo wspólnego z rzeczywistością. Co innego zmieniać rzeczywistość, a co innego pokonywać bariery sprzętowe i braki oświetlenia.
A czy powinieneś czuć się winny to już wyłącznie Twoja sprawa.

Bodzip
5.01.11, 14:46
.albo 20 sek w PSie...

ładnie to tak statek "Imperium" wywlekać ? - a podobno jesteś po jasnej stronie mocy....

:mrgreen:

grizz
5.01.11, 14:51
ładnie to tak statek "Imperium" wywlekać ? - a podobno jesteś po jasnej stronie mocy....

:mrgreen:

;) Przykład moim zdaniem kapitalny... i podobnie jak wyżej wszystko załatwia opis... i nie mówcie, że Po zobaczeniu zdjecia z opisem, pojechałem 5000km by mieć szansę w ciągu 2 0 sekund ustrzelić ISS,a na tlre zaćmienia, spowoduje takie same "jej!" jak ta sama fotka z opisem wkleiłem 10 pixelowego ISSa (czy tam Tie Fightera) na tle zaćmionego słaońca.
Po prostu nie mówcie, że to się nie liczy - w jednym wypadku mamy dokument choc artystyczny, w drugim "tylko" artystyczny obraz, choć są w kubek kubek takie same... to czy mozemy je porównywać?

klikacz
5.01.11, 15:04
Zdjęcie Agutki widziałam na innym portalu. Zachwyciłam się nad tym, że można było tak pięknie utrafić w chwilę. Podziwiałam autorkę, że wiedziała gdzie i kiedy stanąć, że w taki mróz czekała na odpowiedni moment. Szkoda, że tak nie było bo fotka jest fajna.
A dyskusje nad poprawianiem zdjęć chyba nigdy nie umilkną, bo każdy ma inne wytyczne odnośnie tego tematu. Pozdrawiam.

Rafał Czarny
5.01.11, 15:09
Nie uznawanie obróbki za środek wyrazu to taki rasizm fotograficzny, zazwyczaj praktykowany przez osoby, które nie potrafią tego robić po prostu... ja sam nie potrafię, więc tego nie robię, ale z tego samego powodu bardzo doceniam tego typu fotografie.

Musisz koniecznie powiedzieć to tym wydawcom-durniom ze wszystkich szanujących się gazet (z National Geografic na czele), którzy nie wpuszczają na swoje łamy fotomontaży.

Polecam lekturę: http://www.press.pl/press/drukuj.php?id=1364

grizz
5.01.11, 15:14
Musisz koniecznie powiedzieć to tym wydawcom-durniom ze wszystkich szanujących się gazet (z National Geografic na czele), którzy nie wpuszczają na swoje łamy fotomontaży.

Polecam lekturę: http://www.press.pl/press/drukuj.php?id=1364

... ale gazety to w 95% dokumentacyjne zdjecia... oczywiście z niebywałą dozą artyzmu, ale główne przesłanie cały czas pozostaje, więc nic dziwnego, że bronią sie przed fotomontażami i inaczej sobie tego nie wyobrażam. Nie jest to więc argument, przeciwko fotomontarzom w ogóle.


acha i jeszcze odwieczne pytanie gdzie ten fotomontaż sie zaczyna...

aga_piet
5.01.11, 15:15
Rafał i mariush - dlaczego całą fotografię wrzucacie do jednego wora? Mam wrażenie, że obaj to rozróżniacie jeno nie potraficie przepuścić okazji aby sobie podokuczać :P

mariush
5.01.11, 15:24
Musisz koniecznie powiedzieć to tym wydawcom-durniom ze wszystkich szanujących się gazet (z National Geografic na czele), którzy nie wpuszczają na swoje łamy fotomontaży. Rafał, ty powinieneś powiedzieć wszystkim wydawcom-idiotom szanujacych się gazet (z Vouge na czele), że założysz Komisję ds. Zawartości Fotografii w Fotografii.



Rafał i mariush - dlaczego całą fotografię wrzucacie do jednego wora? Mam wrażenie, że obaj to rozróżniacie jeno nie potraficie przepuścić okazji aby sobie podokuczać :PMI chodzi włąśnie o to, że niektórzy dyskutancki mierzą wszystko jedna miarą - albo jest fotografia, albo jest oszustwo. Wg mnie to demagogia i tyle. Brak zrozumienia innego odbiorcy, twórcy, itp.

Rafał Czarny
5.01.11, 15:45
Rafał i mariush - dlaczego całą fotografię wrzucacie do jednego wora? Mam wrażenie, że obaj to rozróżniacie jeno nie potraficie przepuścić okazji aby sobie podokuczać :P

Nie neguję w czambuł fotomontażu - pod warunkiem, że autor tego nie kryje. Nie lubię być robiony w konia. Patrzę na zdjęcie, podziwiam kunszt autora, a okazuje się, że to jakieś wklejki.

Koleżanka od której się zaczęło postąpiła uczciwie - lojalnie uprzedziła, że jej dzieło to fotomontaż.

Dla mnie po prostu takie zdjęcie przedstawia mniejszą wartość niż zdjęcie "prawdziwe". Po prostu.

I nie mam na myśli tzw. "normalnej" obróbki, czyli poziomy, kadr, nawet poważna ingerencja w kolorystykę nie jest dla mnie problemem.

Fotomontaż to dla mnie wklejanie do zdjęcia elementów nie istniejących w oryginalnym ujęciu.

Jak napisałem wcześniej - wiele fotomontaży podoba mi się, np. prace kolegi dr Feelgooda. Ale one są nierzeczywiste, na pierwszy rzut oka widać, że to montaż. Nikt mnie nie robi w balona.



Rafał, ty powinieneś powiedzieć wszystkim wydawcom-idiotom szanujacych się gazet (z Vouge na czele), że założysz Komisję ds. Zawartości Fotografii w Fotografii.

Mariusz, zdjęcia z szanujących się gazet typu Vouge nie przedstawiają dla mnie większej wartości. Podobnie jak moje bardziej lub mniej udolne próby portretowe. To dla mnie (dla mnie podkreślam) fotografia drugiej kategorii. Wymalowane, obrobione na plasik-fantastik piękne panny są miłym dla oka widokiem.

I tylko tyle.


Fotografia jest sztuką?! jesli zgodzimy sie na takie zalozenie to rzecz jasna musimy sie tez zgodzic na ingerencje bo sztuka to nic innego jak wytwor naszego umyslu poddawany wlasnie modyfikacjom , roznym zabiegom.


Dobre pytanie. Czy fotografia jest sztuką? Moim zdaniem bywa. I to bardzo rzadko.

Robienie zdjęć jest technicznie tak łatwą czynnością (w porównaniu do np. malowania, rysowania, rzeźbienia, grania na instrumencie), że nawet kolokwialnie można o robieniu zdjęć powiedzieć "żadna sztuka".

mynameisnobody
5.01.11, 17:55
Dobre pytanie. Czy fotografia jest sztuką? Moim zdaniem bywa. I to bardzo rzadko.

Robienie zdjęć jest technicznie tak łatwą czynnością (w porównaniu do np. malowania, rysowania, rzeźbienia, grania na instrumencie), że nawet kolokwialnie można o robieniu zdjęć powiedzieć "żadna sztuka".

Rzadko się*tu z kimś zgadzam ale dzięki za napisanie tego co powyżej.
Od pierwszego do ostatniego wersu postu mógłbym Cię zacytować.

Fotografia to pewien proces.
Trzeba znać*jego podstawy, umieć teorię wykorzystać*w praktyce, mieć pewne zdolności techniczne i manualne a wreszcie pomóc szczęściu odrobiną artyzmu i poświęcić*niesamowitą ilość czasu na poszukiwaniu "tego" momentu.
Przekłada się to na czas i środki które najzwyczajniej trzeba zainwestować kosztem rezygnacji z np. chlania z kumplami w trupa.

Jedni (na wymarciu) będą uprawiać sztukę której zwieńczeniem jest naciśnięcie spustu migawki by potem za pomocą tradycyjnych środków jak najlepiej przenieść efekt na papier -nawet nie próbując ukryć "wad" swojego dzieła.
Nie muszę mówić że proces ten zaczyna się o wiele wcześniej niż w momencie wzięcie do ręki aparatu. Jeśli coś ujży światło dzienne -będzie najczęściej niepowtażalnym unikatem. Albo koszernie albo wcale.

Inni stosując technikę zaprzęgają ją dla osiągnięcia określonego celu -swojej wizji rzeczywistości. Jakby ona nierzeczywiście wyglądała, będzie odbiciem wewnętrznego "oka" twórcy. Jeśli obraz jest osobistą "jazdą bez trzymanki" wyobraźni twórcy to TO WIDAĆ! (nie trzeba tego tłumaczyć niekomu kto osiągnął*poziom ewolucyjny człowieka z Cro Magnon)
Jeśli jest rzeczywistość "zastana" to nikt o zdrowych zmysłach nie doklei tęczy bo obraziłby w ten sposób samego siebie.
Techniczna strona powstania ich prac nie ma najmniejszego znaczenia.

Inni mogą zrezygnować z czasochłonnego łażenia po bagnach czy innych
zaułkach (gdzie można oberwać w mordę) na rzecz montażu zdjęć z materiałów (tekstur) ogólnodostępnych w internecie lub zeskanowanych.
Taka gałąź grafiki jaką uprawia feelgood.
Podkreślam grafiki i wyśmienicie mu to wychodzi.
Nie ma w tym nic złego a Beksiński uczynił z tego sztukę.

Można traktować fotografię jako hobby i niezłą zabawę.
Błogosławieni Ci którzy focą, bawią i czerpią z tego niczym nie skażoną radość! Trudno o prawdziwszą i bardziej szczerą formę przekazu.
Dla siebie i innych -ku uciesze wszystkich a wcale nierzadko wychodzą z tego perełki jakich ciężko szukać*na wystawach.

Można walić fotki seriami w nadziei że "i ślepej kurze trafi się ziarno".
Potem się coś wybierze i zrobi z tego za pomocą oprogramowania (coraz bardziej samodzielnego zresztą) coś co ma ręce i nogi -albo przynajmniej wygląda że je ma.
To niestety odnosi się do większości z nas. Można to przeklinać (zawodowi fotografowie którzy dostali konkurencję bezimienną, bezcielesną, robiącą to samo co oni ale za friko.) albo dziękować*opatrzności za możliwości jakie dała nam technika (My!)


Można przerabiać*rzeczywistość tak by pasowała do z góry ustalonego celu>
stemplowanie, klonowanie, przeklejanie, powielanie, "polepszanie" lub odwrotnie, dorabianie lub kasowanie szczegółów oraz tworzenie sztucznych bytów i sprzedawać to jako "rzeczywistość" -(fotografia reklamowa, odmiana fotografii ślubnej i użytkowa).
Wszyscy wiedzą że fałsz ale tak spowszedniał że robi za prawdę > wszyscy są zadowoleni:wink:

Można z 2 czy więcej swoich mało interesujących pstryków zrobić "wiekopomne dzieło" miksując je ze sobą -stworzyć kontekst.
Będzie on sztuczny jak cycki Dolly Buster ale BĘDZIE!
Tym bardziej jeśli zapomnimy o tym wyraźnie poinformować odbiorców.
Można dorobić się niezłego poklasku w najliczniejszej grupie docelowej -użytkowników aparatów fotograficznych

Można oczywiście okłamywać samego siebie i spędzać czas na produkcji fałszerstw których na świecie są miliardy a dowolna klatka z dowolnego dzisiejszego blockbustera i tak "zmiażdży" takiego "zbuka" swoją głębią, naturalnością i przekazem -jak ją porządnie wydrukować i oprawić w ramki.
Mowa o fotomanipulowaniu "pod publiczkę" -nie ważne jak -ważne jak wygląda.
Konstruowanie w swojej świadomości wrażenia że "mogę i ja!" -najczęściej kończy się kacem bo jedynym naprawdę wykolegowanym jest sam autor.
Co tym boleśniej odczuje im większe "sukcesy" odnosi.


Stwierdzenie> "Liczy się tylko efekt" jest prawdziwe!
Z małą notatką na marginesie> dla osób którym zajedno jest czy piją JABOULET HERMITAGE "LA PETITE CHAPELLE" ROUGE czy JABOLA "KOMANDOS CZERWONY".
Ważny EFEKT!



Myślę że... a zresztą -myślenie jak MirekPięćdziesiątyczwarty przytomnie napomknął nie jest moją najlepszą stroną.

aga_piet
2.07.15, 20:25
Podczepiam się pod temat, gdyż cały dzień gnębi mnie jedna rzecz...
Parę tygodni temu pozytywnie oceniłam na pewnym portalu to zdjęcie:
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-687957.php

Wczoraj na tymże portalu ktoś napomknął, że główny motyw pochodzi ze stocka. Patrzę, że zdjęcie cały czas krąży po portalach i zbiera pozytywne recenzje. Dziś koledzy komentowali je na FB. I zastanawiam się, ile osób ocenia i podziwia myśląc, że to autor zrobił zdjęcie tej urokliwej ulicy, a nie że je kupił/ściągnął z netu :(
Cały montaż jest taki se, ptaki trochę topornie wtopione, jednak sama ulica jest zarąbista i ludzik ładnie się komponuje... Ale... czuję się zażenowana swą naiwnością.
I nie chodzi mi o sam fakt montażu, tylko że ponad 90% jest cudza :(

Tu można kupić foto, gdyby ktoś chciał stworzyć własne dzieło:
http://www.123rf.com/photo_11708758_absolutely-empty-street-in-new-york-early-morning.html

voovoo2
2.07.15, 20:43
Naiwność jest pochodną uczciwości więc nie masz się czego wstydzić :-)

Bodzip
2.07.15, 21:25
Nie wiem, czy kupił - ściągnął. Ta ulica 4x w roku jest przez miliardy ludzi fotografowana. Podobnych ujęć będzie bez liku.
http://krolowa-superstar.blog.pl/2015/06/01/niecodzienne-zjawisko-w-nowym-jorku-zdarza-sie-tylko-cztery-razy-w-roku/

aga_piet
2.07.15, 21:35
To jest to zdjęcie, Bodzio.

Thomasso
2.07.15, 21:53
A nasz Dr Feelgood jak robi montaże? Chyba też foty do manipulacji ze stocków bierze. Bo nie wiem czy wszystkie elementy foci sam.
A nikt mu nie zarzuca, że to nie fair. Jego manipulacje są na wysokim poziomie.


T.

aga_piet
2.07.15, 22:49
Z tego co Feelgood pisał, większość elementów jest jego autorstwa, czasem coś weźmie obcego.
Nie chodzi mi o sam fakt używania "obcych" zdjęć, to normalne i powszechne w sklejkach. Tylko że tu "obce" jest przynajmniej 95% zdjęcia. O skalę mi chodzi.
Może się czepiam...
Oceniłam nie tego autora i mi głupio ;)

Thomasso
2.07.15, 22:53
Oceniłam nie tego autora i mi głupio ;)

Mówi się trudno i idzie sie dalej ;-)
Fota sama bez ludzika, obróbki i ptaszków byłaby "ot taka" :)


T.

Sawa
3.07.15, 10:49
Podczepiam się pod temat, gdyż cały dzień gnębi mnie jedna rzecz...
Parę tygodni temu pozytywnie oceniłam na pewnym portalu to zdjęcie:
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-687957.php

Wczoraj na tymże portalu ktoś napomknął, że główny motyw pochodzi ze stocka. Patrzę, że zdjęcie cały czas krąży po portalach i zbiera pozytywne recenzje. Dziś koledzy komentowali je na FB. I zastanawiam się, ile osób ocenia i podziwia myśląc, że to autor zrobił zdjęcie tej urokliwej ulicy, a nie że je kupił/ściągnął z netu :(
Cały montaż jest taki se, ptaki trochę topornie wtopione, jednak sama ulica jest zarąbista i ludzik ładnie się komponuje... Ale... czuję się zażenowana swą naiwnością.
I nie chodzi mi o sam fakt montażu, tylko że ponad 90% jest cudza :(

Tu można kupić foto, gdyby ktoś chciał stworzyć własne dzieło:
http://www.123rf.com/photo_11708758_absolutely-empty-street-in-new-york-early-morning.html

Pani B,
tyle lat, a jakoś przeoczyłem ten wątek ;) Dzięki za odświeżenie!

Też 'zauważyłem' tę pracę na innych portalach i oceniłem pozytywnie, bardzo fajna kompozycja.
Świadomość, że jest to 'kolaż' - obdziera z tajemniczości, z zachwytu nad "tym momentem", wyzwoleniem migawki właśnie wtedy, nad ulotnością chwili...niestety.
Zostaje nam jednak świetnie zrealizowany pomysł - obraz/kolaż - ciągle dobre, choć dla mnie - tak jak i Feelgood - to inna kategoria.

pozdrawiam

aga_piet
3.07.15, 10:55
To że "kolaż" widać od razu i nie to mnie zaskoczyło ;)

Sawa
3.07.15, 11:13
To jest jak w pracach naukowych (od licencjackich, przez mgr do esejów naukowych publikowanych w periodykach)- brak podania informacji, że korzysta się ze źródeł czy cytuje obce teksty - dyskwalifikuje pracę a autor posądzany jest o kradzież dorobku innej osoby, zgadzam się z tym mechanizmem.

A co w przypadku stocków? kiedy ten dorobek jest wystawiony na sprzedaż z licencją na dowolną manipulację?
To też przypomina przypadek sprzedawania 'cudzych' zdjęć z Instagrama ale w dużym formacie i z całą instagramową lamówką...

aga_piet
3.07.15, 11:22
Myślę, że fotomontaż to jak klejenie bitów - rozbieranie utworów na czynniki pierwsze i tworzenie z tego nowej melodii. To dzieło prędzej nazwałabym coverem. :)

Sawa
3.07.15, 12:15
Cover, czyli taki tunning?
Ale czy taki tunning - jako nowe 'dzieło' można traktować jako własne, nie cytując składowych?

Saboor
7.07.15, 20:41
Cover, czyli taki tunning?
Ale czy taki tunning - jako nowe 'dzieło' można traktować jako własne, nie cytując składowych?
W dobrym tonie jest podanie autora/ów składowych wykorzystanych do "takiego zabiegu".
Jednak czy konieczne, raczej nie.

Sawa
7.07.15, 21:09
W dobrym tonie jest podanie autora/ów składowych wykorzystanych do "takiego zabiegu".
Jednak czy konieczne, raczej nie.
Czyli coś (http://www.fpiec.pl/post/2015/05/28/zdjecieukradzionezinsta) takiego (http://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/richard-prince-sprzedaje-cudze-zdjecia-z-instagrama-za-90-tys-dolarow,546118.html) to też byłby kolaż...

voovoo2
7.07.15, 21:34
Nic nie zastąpi zwykłej przyzwoitości, ale ta jest niemodna :-( Czyli mówiąc po "nowemu" : kreatywne podejście do efektów dostępnych w przestrzeni medialnej nie zawsze pozwala na jednoznaczną identyfikację moralną tego podejścia i należy to odbierać jako jasny przekaz dominacji efektywności nad innymi wartościami :-) Tak? i jesteśmy w kontakcie :-)

Saboor
7.07.15, 21:37
Czyli coś (http://www.fpiec.pl/post/2015/05/28/zdjecieukradzionezinsta) takiego (http://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/richard-prince-sprzedaje-cudze-zdjecia-z-instagrama-za-90-tys-dolarow,546118.html) to też byłby kolaż...


Artysta niemiał zgody na... To wg mnie tłumaczy jak należy to nazwać: kradzież.

Saboor
8.07.15, 01:18
Nic nie zastąpi zwykłej przyzwoitości, ale ta jest niemodna :-( Czyli mówiąc po "nowemu" : kreatywne podejście do efektów dostępnych w przestrzeni medialnej nie zawsze pozwala na jednoznaczną identyfikację moralną tego podejścia i należy to odbierać jako jasny przekaz dominacji efektywności nad innymi wartościami :-) Tak? i jesteśmy w kontakcie :-)
Niestety, tak. Przykre.

dzemski
8.07.15, 08:08
k woli przyzwoitości przy takiej pracy powinno być napisane, że korzystano ze zdjęć stockowych i linki do nich. Bez tego autorka jawi się jako cwaniak i manipulant. Niestety światem teraz rządzą takie jednostki i należy im się zwyczajnie przeciwstawić.

voovoo2
8.07.15, 08:27
I tego się trzymajmy! Może nie będzie lepiej ale będziemy mogli bez odrazy spojrzeć w lustro.