polmos
28.02.10, 18:04
założyłem temat bo nie widziałem takowego porównania. Jestem posiadaczem e-620 od prawie roku i e-3 od ok 2 m-c. Sam męczyłem się z dylematem e-3 czy e-30. Czytałem wszystko co tutaj pisaliście i .. stało sie. wybór padł na e-3. Jakoś miałem wrazenie, że przechodząc z e-620 na e-30 nie odczuję aż tak wielkiej różnicy w porównaniu z z E-3. Tego pewnie szybko sie nie dowiem. póki co mogę cosik powiedzieć na temat 620 i troszeczkę o e-3.
Powodem dla którego zdecydowałem sie na nową puszkę był wizjerek w e-620. Mały, ciemny, z niepełnym pokryciem, bardzo utrudniał mi kadrowanie. Na codzień używam okularów co utrudniało dodatkowo obsługę. drugim powodem był problem z AF. W słabym świetle koszmarnie długie szukanie, niecelność. Uzywałem 14-54, 50mm, 70-300. Z tym ostatnim przy słabym świetle prawie niemożliwe było znalezienie ostrości. trochę lepiej jeśli chodzi o 50mm - tu po mozolnych poszukiwaniach trafiał jakieś 50 procent. najlepiej było z 14-54 który najlepiej oceniam we wspólpracy z 620. Dodam, że od początku uzywałem prawie jedynie trybu manualnego w aparacie. Filtry tematyczne - jako ciekawostkę. Tryb auto jakoś do mnie nie przemiawiał - mam wrażenie, że nie dawał mi wystarczającej jakości no i oczywiście wpływu na finalny efekt na zdjęciu.
W ten sposób narodziła się potrzeba nowego body. Problemy z AF i wizjer utrudniały mi dlaszy rozwój. Przyznam, że rozwazałem zmianę systemu. Analizowałem za i przeciw. Zostałem przy Olku ze względu na szkiełka, które już posiadałem. Klamka zapadła. Olek e-3 zawitał w moje progi.
Powiem szczerze, że obawiałem się jego wagi z pełnym rynsztunku bojowym - lampka, grip, obiektyw. dzisiaj moge powiedzieć jedno lekkie toto nie jest, ale nie ma problemu, dodatkowo - podpinając 14-54 do e-3 mam wrazenie, że zestaw jest lepiej wywazony niż ten sam obiektyw z e-620.
Na potrzeby tego testu wykonywałem masę zdjęć na zmianę jednym i drugim aparatem i śmieszne, ale 620 wydaje się jakaś taka filigranowa.
Może parę słów na temat samej obsługi - guzikologii. Moje subiektywne odczucie jest takie, ze 620 jest bardziej przyjazna w obsłudze, wszystko jakoś czytelniej rozmieszczone. dodatkowo 620 ma podświetlane klawisze co przydaje się poddczas nocnych wypraw.
E-3 ma jakiś dziwny patent z tymi dwoma kółkami do ustawień. Jest sporo guzików rozmieszczonych trochę nienaturalnie. Patent z 620 lepiej mi odpowiadał. Ale nie narzekam, biorę co dają i staram się nauczyć na nowo.
Tak jak napisałem to subiektywne odczucia.
Natomiast wizjerek w e-3 to klasa sama w sobie. Nie ma co porównywac do 620. Jest pełne pokrycie, super widoczność, komfort. Dla niego warto byo wskoczyć na e-3. Dokładnie wiadomo co będzie na zdjęciu, nie trzeba czasu tracić przy kompie na wurzucanie zbędnych badylków z kadru. Staram się raczej kadrować prawidłowo niż ciąć zdjęia wiec to dla mnie ważna sprawa.
Praca AF też rewelacyna na E-3. koniec kłopotów z nietrafioną ostrością, fajnymi kadrami, które z jej powodu musiałem z żalem wywalać.
Bardzo duża prędkość AF. Nawet w trudnych warunkach oświetleniowych. Wczoraj w nocy testowałem zdjęcia na wysokim iso w pokoju bez światła - jedynie drobna poświata z okien wpadała. i e-3 dawał radę z ostrością.
620 na tym tle nie dawał rady, gubił całkowicie ostrość, brak dobrego światła to brak możliwości zrobienia poprawnego zdjęcia z 620.
Duzym problemem był również robienie zdjęć z live view - autoportrety. zuiko 50 mm kombinował jak mógł a efekty zawsze był cieniutkie np na 50 zdj. około 30 do wyrzucenia. . Często wieszał się i musiałem włączać ponownie, żeby kontynuować sesję. To była prawdziwa katorga. Poziom frustracji sięgał zenitu.
E-3 nie ma żadnych problemów. rozstawiam statyw, kadruję, ustawiam lampę, siadam z pilotem i wio. zdjęcie za zdjęciem. Trafia celnie i natychmiast. Koniec koszmaru. Pozostaje skupić się na ekspozycji, oświetleniu itp. Znowu chce się portreciki robić.
to na razie tyle... c.d.n.
Powodem dla którego zdecydowałem sie na nową puszkę był wizjerek w e-620. Mały, ciemny, z niepełnym pokryciem, bardzo utrudniał mi kadrowanie. Na codzień używam okularów co utrudniało dodatkowo obsługę. drugim powodem był problem z AF. W słabym świetle koszmarnie długie szukanie, niecelność. Uzywałem 14-54, 50mm, 70-300. Z tym ostatnim przy słabym świetle prawie niemożliwe było znalezienie ostrości. trochę lepiej jeśli chodzi o 50mm - tu po mozolnych poszukiwaniach trafiał jakieś 50 procent. najlepiej było z 14-54 który najlepiej oceniam we wspólpracy z 620. Dodam, że od początku uzywałem prawie jedynie trybu manualnego w aparacie. Filtry tematyczne - jako ciekawostkę. Tryb auto jakoś do mnie nie przemiawiał - mam wrażenie, że nie dawał mi wystarczającej jakości no i oczywiście wpływu na finalny efekt na zdjęciu.
W ten sposób narodziła się potrzeba nowego body. Problemy z AF i wizjer utrudniały mi dlaszy rozwój. Przyznam, że rozwazałem zmianę systemu. Analizowałem za i przeciw. Zostałem przy Olku ze względu na szkiełka, które już posiadałem. Klamka zapadła. Olek e-3 zawitał w moje progi.
Powiem szczerze, że obawiałem się jego wagi z pełnym rynsztunku bojowym - lampka, grip, obiektyw. dzisiaj moge powiedzieć jedno lekkie toto nie jest, ale nie ma problemu, dodatkowo - podpinając 14-54 do e-3 mam wrazenie, że zestaw jest lepiej wywazony niż ten sam obiektyw z e-620.
Na potrzeby tego testu wykonywałem masę zdjęć na zmianę jednym i drugim aparatem i śmieszne, ale 620 wydaje się jakaś taka filigranowa.
Może parę słów na temat samej obsługi - guzikologii. Moje subiektywne odczucie jest takie, ze 620 jest bardziej przyjazna w obsłudze, wszystko jakoś czytelniej rozmieszczone. dodatkowo 620 ma podświetlane klawisze co przydaje się poddczas nocnych wypraw.
E-3 ma jakiś dziwny patent z tymi dwoma kółkami do ustawień. Jest sporo guzików rozmieszczonych trochę nienaturalnie. Patent z 620 lepiej mi odpowiadał. Ale nie narzekam, biorę co dają i staram się nauczyć na nowo.
Tak jak napisałem to subiektywne odczucia.
Natomiast wizjerek w e-3 to klasa sama w sobie. Nie ma co porównywac do 620. Jest pełne pokrycie, super widoczność, komfort. Dla niego warto byo wskoczyć na e-3. Dokładnie wiadomo co będzie na zdjęciu, nie trzeba czasu tracić przy kompie na wurzucanie zbędnych badylków z kadru. Staram się raczej kadrować prawidłowo niż ciąć zdjęia wiec to dla mnie ważna sprawa.
Praca AF też rewelacyna na E-3. koniec kłopotów z nietrafioną ostrością, fajnymi kadrami, które z jej powodu musiałem z żalem wywalać.
Bardzo duża prędkość AF. Nawet w trudnych warunkach oświetleniowych. Wczoraj w nocy testowałem zdjęcia na wysokim iso w pokoju bez światła - jedynie drobna poświata z okien wpadała. i e-3 dawał radę z ostrością.
620 na tym tle nie dawał rady, gubił całkowicie ostrość, brak dobrego światła to brak możliwości zrobienia poprawnego zdjęcia z 620.
Duzym problemem był również robienie zdjęć z live view - autoportrety. zuiko 50 mm kombinował jak mógł a efekty zawsze był cieniutkie np na 50 zdj. około 30 do wyrzucenia. . Często wieszał się i musiałem włączać ponownie, żeby kontynuować sesję. To była prawdziwa katorga. Poziom frustracji sięgał zenitu.
E-3 nie ma żadnych problemów. rozstawiam statyw, kadruję, ustawiam lampę, siadam z pilotem i wio. zdjęcie za zdjęciem. Trafia celnie i natychmiast. Koniec koszmaru. Pozostaje skupić się na ekspozycji, oświetleniu itp. Znowu chce się portreciki robić.
to na razie tyle... c.d.n.