Zobacz pełną wersję : Wieczor Na Moscie Sw. Bawo w Gandawie
Witam,
w jesienno-zimowy wieczor napotkalem na spokoj w centrum jednego z najbardziej turystycznych miast Belgii - Gandawie. Piekne miasto, pelne ciekawej zadbanej, wypielegnowanej architektury. Wysiadl mi akumulatorek, na pocieszenie sie rozpadalo, wiec bol byl mniejszy, kiedy zobaczyl poznym wieczorem przepieknie oswietlony kosciol romansko-gotycki sw.Mikolaja, katedre sw. Bawona, kryjacej w swych murach dziela gotyckiego malarstwa flamandzkiego Huberta i Jana van Eyck, klasztory, ratusz, zamek z IX-XII wieku.
1.Wieczor Na Moscie Sw. Bawona w Gandawie
http://i117.photobucket.com/albums/o54/excel_photo/GandawaMostSw.jpg
3. Na Moscie sw.Bawona - widok na zabytkowa architekture przy zmroku
http://i117.photobucket.com/albums/o54/excel_photo/Gandawa.jpg
2. Ze starego budynku rzezni/hali miesnej, zrobiono restauracje i sklepy z produktami regionalnymi.
http://i117.photobucket.com/albums/o54/excel_photo/GandawaZabytkowaHalaMiesna-Rest.jpg
pozdrawiam,
excel
Bardzo ładne fotki, czuć urok i klimat tego miasta.
Rafał Czarny
13.01.07, 16:26
Pierwsze bardzo ładne, ale chyba nie wyostrzyłeś po zmniejszeniu do internetowego rozmiaru. Na drugim trochę WB poszło w żółć. Czy to szynki tam wiszą?
Tadeusz Jankowski
13.01.07, 16:32
Pierwsza fotka
Ładnie ujęty zakątek, spokój wieczoru uporządkowanego miasta, wymuskane kamienice wdzięczą się oświetlonymi elewacjami, odbicia w wodzie uromantyczniają scenę, wieże w oddali akcentują przeszłość miasta, delikatna zasłona chmur zamieniona jest na błękit na wodnej tafli, samotne drzewo zmaga się z brakiem przestrzeni wyciąga ramiona do światła. Lukowy most łączy. Ladna z tego wszystkiego wyziera perspektywa. Zdjęcie więcej niż krajoznawcze, jest w nim ukojenie, ład, niezmienność, pewność.
Druga fotka.
Pokazuje urodę architektoniczną miasta z niskiego ujęcia na moście. Dużo perspektywy. Pusta, brukowana ulica prowadzi moje oko ku wieżom. Już wieczór, ulice pustoszeją, budowle przysypiają, okna ciemnieją, dachy gasną, wieże przykrywa pierzyna chmur.
Druty trakcji zakłócają widok i gotowe są w każdej chwili do wodzenia ostatnich trolejbusów powracających do zajezdni.
Trzecia fotka
Pierwsze, co moje oko widzi, to rytm dziesiątków zwisających z powały szynek i żółte, drzewianne więzary. Czuje zapach, słyszę trzeszczenie belek, wnętrze urządzone stylowo, postać gościa wypełnia pustkę, unaocznia skalę, rzędy stolików z przystawionymi krzesłami i latarnie zagęszczają plan i tworzą rytm, uczestniczą w budowaniu perspektywy, dają jej różnorodność.
Pierwszorzędne fotki, pokazują magię miejsc.
Excel, uznanie dla umiejętności, masz oko.
Pzdr, TJ
Luc4s, Rafal, Tadeusz -dziekuje za komentarze.
Troche pomieszalem Wam szyki przez wklejenie dodatkowego - w pospiechu dnia zapomnianego, zdjecia.
Rafal - fotka wyglada faktycznie zoltawo. Musze jednak powiedziec, ze takie wlasnie, zreszta bardzo trafnie dobrane, oswietlenie tam zastalem. Podejrzewam, ze zoltawe swiatlo dobiera sie przede wszystkim w pomieszczeniach, gdzie kroluje drewno, dla podkreslenia naturalnosci koloru i wytworzenia cieplego nastroju.
A to co wisi, to faktycznie szynki. Zycze, aby nie podano Tobie potrawy z tych wlasnie eksponatow, poniewaz te fotke wykonalem ponad miesiac temu, a wtedy palenie w Belgii bylo jeszcze dozwolone, a wiec wyobrazasz sobie jak doskonale sa te szynki dodatkowo uwedzone przez dym tytoniowy.
Teraz widze, ze faktycznie mogly byc troche bardziej wyostrzone. Rozmiar obrazka zmieniam przez photobucket, przyznam, ze nie bardzo sie orientuje, w jaki sposob mozna wyostrzyc po zmniejszeniu.
Tadeusz, jak zwykle bogato opisujesz swoje spostrzezenia i wrazenia. Podpisuje sie oburacz pod slowami uznania Rafala za Twoj wklad w finezje tego forum przez bogato slowem zdobione komentarze.
To piekne miejsce. Godne poznania. Ucieczka od codziennosci. Miasto znane z uroczych zakatkow, ale tez z ladu, porzadku, niezwyklej uprzejmosci miejscowej ludnosci, doskonalej kuchni (francuska haute cuisine bardzo obecna), wyborne wino i niesamowita burgundzka atmosfera, a wiec radosc zycia i bycia, picia tez.
pozdrawiam,
excel
Druty trakcji zakłócają widok i gotowe są w każdej chwili do wodzenia ostatnich trolejbusów powracających do zajezdni.
Tadeuszu, zgadzam sie, ze jakie by to druty nie byly, zadne z nich nie dodaja uroku ulicom w jakimkolwiek zakatku swiata, jednoczesnie tez nie upiekszaja fotek. Sa one, niestety, tak wszedzie obecne i nieuniknione, jak nieuniknione jest negatywne postrzeganie tychze elementow naszej codziennosci.
pozdrawiam,
excel
Tadeusz Jankowski
13.01.07, 19:04
excel,
Problem drutów w krajobrazie jest tak stary jak elektryfikacja. Nie jestem purystą i myślę, ze takie elementy, jak słupy wysokiego napięcia wrosły we współczesny krajobraz miast i wsi, jak wieża Eifel'a w Paryż.
Obecność drutów na zdjęciu zależy od kompozycji, przewody elektryczne są agresywnym elementem kompozycyjnym i nieraz po prostu psują kadr. W przypadku Twojej fotki z Gandawy nie widze w ich obecności szczególnego zagrożenia dla mojego poczucia piękna.
Pzdr, TJ
No wreszcie Excel się obudziłeś ;)
Bardzo fajne te fotki. Szczególnie pierwsza mi się podoba. Pierwsze skojarzenie Wenecja :).
Druga.... coś mi przypomina :), też ładna nastrojowa. Obie są jakby z cyklu.
Natomiast trzecia inna, ale ciekawa. Nietypowe miejsce. Ciekawie się odbiera. Widać że to miejsce gdzie przebywa tłum i jest gwarno, ale teraz jest puste jakby opuszczone lecz czuć ten tłum... jak zapach :)
Naprawdę fajnie.
Zibi,
dziekuje mily za komentarz. Obudzilem sie.
Piszesz, ze druga jest jakby z cyklu - tak, zgadza sie, to ten sam most, prawie ze ta sama chwila, wyjatkowo radosna, optymistyczna, moze i nawet zrodlo inspiracji.
Trzecia natomiast zostala wykonana nieopodal mostu w bardzo ciekawym miejscu, masz racje. Przyznam, ze sam pomysl jest doskonaly, wiele eksponatow nawiazujacych do przeszlosci tego miejsca, promocja potraw regionalnych, mimo wszystko nienachalnie promowanych.
Pomieszczenie swieci pustka, poniewaz ja to miejsce odwiedzilem na bardzo krortko przed zamknieciem, na codzien tetni zyciem - pytalem.
Przyznam jednak, ze te sterylne stoliczki mniej mi pasowaly do calosci. "Polskie jadlo"w Krakowie ma wiecej uroku, jest prawdziwsze w wystroju wnetrz, forma serwowania posilkow i calosc przenosi w przeszlosc. W Gandawie brakowalo mi smalcu ze skwarkami na stole i pajda chleba.
Dziekuje za opinie.
pozdrawiam,
excel
Ładna seria fotek ;) 1 i 3 najciekawsze.
WUJEK MARO
14.01.07, 17:16
Udało mi się kiedyś zwiedzać to miasto. Jest ładne, zadbane, spokojne... Pierwsze zdjecie podoba mi się najbardziej.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.