PDA

Zobacz pełną wersję : Jak zachowuje się OLYMPUS C-5050 w niskich temperaturach



MAG
8.01.04, 21:53
Witam!
Jadę na Puchar Świata w skokach do Zakopanego 16-17 stycznia i mam w związku z tym pytanie jakie Macie doświadczenia i jak się zachowują OLKI w niskich temperatutach a w szczególności mój C-5050, czy mogę stać na mrozie 5-6 godz. i robić fotki ?

qwerty
8.01.04, 22:26
Elektronika kocha niskie temperatury i będzie Ci wdzięczna ;) Gorzej z mechaniką... ale ja swoim C4000Z robiłem kilkunastominutowe sesje przy -15 stopniach i wszystko jest OK. Tyle że jak tylko możesz to rób przerwy i chowaj aparat do pokrowca lub pod kurtkę - tak na wszelki wypadek... Powodzenia i zaczarowanych fotek ;)

Tadeusz Jankowski
11.01.04, 21:01
Mam C4000. Ostatnio wykonałem sesję krajobrazową. Temp. około minus 10 stopni, lekki wiatr, bardzo duża wilgotność, ręce grabieją nawet w rekawiczkach. W aparacie 4xNiMH ANSMAN 2200 mAh w pełni naładowane. Czas sesji - około 1,5 godz. Ilość zdjęć pstrykniętych - około 100, skasowanych w czaie sesji - około 60. Aparat był wyjęty z torby z tkaniny z wkładką po wyjściu z domu, po około 20 minutach i przez całą sesję był w stanie stand-by. Obiektyw był na mrozie raz wysuniety na poczatku sesji i następnie raz wsuniety po zakończeniu. Zooma używałem przez cały czas, prawie przy każdym zdjęciu. Przed wejściem do pomieszczenia aparat został włożony do tej samej grubej torby i pozostawiony w niej w ciepłym pomieszczeniu na około 1 godz.
Ze względu na bardzo duży kontrast, ustawiłem opcję CONTRAST na minus 2. Ze względu na bardzo wysoką temperaturę barwową oświetlenia (średniej grubości chmury o barwie prawie niebieskiej) ustawiłem WB+/- na +1 w kierunku czerwieni. Balans bieli na AUTO. Zdjęcia wyszły poprawne, chociaż można było jeszcze zmniejszyć ustawienie CONTRAST na minus 3 lub minus 4, a nawet na minus 5, aby cienie na śniegu lepiej były "wypracowane" na zdjęciach. To były moje ustawienia. Być może w innym egzemplarzu aparatu lub w innym typie potrzebne by były nieco inne. To można ustalić tylko drogą prób.
Z aparatem na razie nic podejrzanego sie nie dzieje.
Było to postępowanie wbrew instrukcji, która mówi, że aparatu należy używać w temperaturach > 0 stopni Celsjusa. Ciekawe, że takie ograniczenia zanjdują sie w instrukcjach prawie wszystkich cyfrówek. Nie wiem, jaki jest powód. Być może źródło zasilania, które może przestać pracować w niskich temperaturach, a być może kwestia lepkości smarów w obiektywie, lub co gorsza rozszerzalnosci cieplnej układów obiektywu(klejów soczewkowych, osadzeń soczewek, czujników, mechanizmów wykonawczych, itd). Te dwa ostatnie przypadki były by znacznie gorsze dla aparatu. Prawdę mówiąc nie wiem, czy mogę w przyszłości postępować wbrew tej instrukcji.
Pozdrawiam, TJ

mirkus
14.01.04, 18:00
Sam byłem tego ciekaw. Robiłem ostatnio zdjęcia nocne swojej mieściny. Perfidnie wybrałem najbardziej mroźną noc (-17st.). Chodziłem prawie cztery godziny z aparatem stale przymocowanym do statywu. Ekranik LCD właściwie non stop pracował (długie czasy). Aparat sprawował się bezawaryjnie (raz zmieniłem akumulatory) i w takimże stanie wrócił do domu, w przeciwieństwie do mnie (stan agonalny).