Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Kaszubskie krajobrazy



mariush
4.08.06, 21:29
1. Okolice jeziora Brodno Wielkie

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.obiektywni.pl/upload/real/9/41546_734040.jpg)

Panorama sklejona z 7 pionowych kadrów.
Tutaj większa wersja: http://www.obiektywni.pl/upload/realp/9/41546_734040.jpg

RadioErewan
4.08.06, 22:00
Bardzo ciekawa kompozycja. Rili ql.

Tadeusz Jankowski
4.08.06, 22:10
Radosław,
Co w tej kompozycji jest ciekawego?
Pzdr, TJ

Rafał Czarny
4.08.06, 23:32
Przyjemny krajobraz. To czarne niebo to filtr czerwony w PSie czy na obiektywie?

cra3y
5.08.06, 00:00
kadr przemyslany a i pogoda sprzyjajaca (te chmurki :-) )

to bylo z IR? czy mieszane szopa?

Rafał Czarny
5.08.06, 00:12
Z IR nie, bo zieleń (drzewa i trawa) wyszłby białe.

djus
5.08.06, 02:12
Bardzo przyjemne :) Podoba mi się bardzo ;)

mariush
5.08.06, 08:27
Przyjemny krajobraz. To czarne niebo to filtr czerwony w PSie czy na obiektywie?

kadr przemyslany a i pogoda sprzyjajaca (te chmurki :-) )

to bylo z IR? czy mieszane szopa?
Wszystkiego po trochu :-) Zdjęcia do panoramy wykonywane były z polarem (dobrze widać jego działanie na większej wersji), niebo dodatkowo zostało przyciemnione za pomoca wirtualnego filtra czerwonego w programie Convert To B&W Pro.

2. Wzgórza nad jeziorem w okolicach Chmielna.

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.obiektywni.pl/upload/real/9/41965_671442.jpg)

RadioErewan
5.08.06, 08:29
Pojechałeś z kolorkami, heh.

ps. Czy mogę nanieść coś na poprzednią panoramkę i opublikować w wątku?

mariush
5.08.06, 08:35
Radio Erewań, ociepliłem tylko kolorystykę przy obrabianiu RAWu za pomoca balansu bieli :-)

Rób co chcesz z panoramką - byle nie wyglądała gorzej niż teraz ;-)

RadioErewan
5.08.06, 08:43
Rób co chcesz z panoramką - byle nie wyglądała gorzej niż teraz ;-)
Będzie (wygląda) gorzej...
Na załączniku widać dobrze o co chodzi mi z chwaleniem kompozycji. Drzewo w mocnym punkcie, horyzont przepisowo 1/3, ciekawa proporcja między bielą i czernią na niebie (~50-50), no i sam walor nieba - kontrast między chmurami i błękitem...

robin102
5.08.06, 11:55
a mi podoba się bardziej nr 2 , jakiś realniejszy kadr

cra3y
5.08.06, 12:45
Wszystkiego po trochu :-) Zdjęcia do panoramy wykonywane były z polarem (dobrze widać jego działanie na większej wersji), niebo dodatkowo zostało przyciemnione za pomoca wirtualnego filtra czerwonego w programie Convert To B&W Pro.

2. Wzgórza nad jeziorem w okolicach Chmielna.

to bedzie fajny sposob do zdjec tzw "Złotej jesieni", gdzie cieplych barw jest ho ho ;-)

Tadeusz Jankowski
5.08.06, 13:04
Radosław,
Napisałeś:

"Na załączniku widać dobrze o co chodzi mi z chwaleniem kompozycji. Drzewo w mocnym punkcie, horyzont przepisowo 1/3, ciekawa proporcja między bielą i czernią na niebie (~50-50), no i sam walor nieba - kontrast między chmurami i błękitem..."

O to mi chodziło, o podanie uzasadnienia.

Fotkę uważam za atrakcyjną dla oka z racji powyższych oraz kontrastu, a także uważam ją za dobrą.

Co nie znaczy, ze nie można podyskutować. Właściwie, po pierwsze kompozycja fotki jest trochę osłabiona przez to, że droga nie daje „mocniejszej”, ciut bardziej zbieżnej perspektywy, że koleiny drogi są zbyt przepalone, że drzewko jest ciut za małe (chociaż ja wiem? - być może było by dobre, gdyby było bardziej samotne - nie uzupełnione przez drzewka na linii horyzontu, może trochę można by uciąć z lewej i prawej, ale to jest panorama i szkoda by było usuwać kawał pracy z obrazu), że cała fotka jest zdominowana przez bardzo kontrastowe niebo, ze pola są nadmiernie jasne, nie mogące przez to konkurować z niebem, nie tyle konkurować, co dotrzymać kroku w budowaniu przestrzenności zdjęcia, w zasadzie jasność pół zlewa się z jasnością chmur na horyzoncie, co tworzy pewien zgrzyt, niezbyt duży jednak, bo w chmurkach jest dość dużo ciemniejszych tonów.
Ogólnie patrząc na fotkę po raz kolejny odczuwam pewną monotonię i pewną nieuzasadnioną sztuczność we wzajemnym stosunku ziemi i nieba, oko nie może się przyzwyczaić do czerni na niebie i usiłuje wyostrzać nieustannie łan na pierwszym planie.

Przechodząc do drugiej fotki, doznaję uspokojenia, to jest landszaft, kolory są na swoich miejscach.

W kompozycji da się wyróżnić paraboliczne linie – u dołu ograniczającą połać zieleni, po lewej stanowiącą krawędź zarośli i u góry okalającą łan zboża. Moje oko lubi takie linie. Na zdjęciu kolor bierze udział w budowaniu przestrzeni poprzez akcentowanie planów – pierwszego, i dalszych. Przyczepiam się do tego, ze błękit po lewej nie znajduje żadnego zrównoważenia na pozostałej połaci obrazu oraz prawy narożnik z chmurami jest zbyt monotonny (na tę ostatnią uwagę można by odpowiedzieć mi – mogłeś tam być i zrobić to lepiej). Ale te dwie uwagi można, (traktując kompozycję żartobliwie) obalić mówiąc, że kadr jest niecentralny – tak miało być. Bardzo chwalę dyskretne światła na łanie zboża, pierwsza klasa.

Pzdr, TJ

mariush
9.08.06, 08:27
Tadku, dzięki za wyczerpującą analizę, włożyłes w to masę pracy... widać ścisłe podejście do tematu. Nie rozumiem co prawda takiej metody analizowania fotografii, rozkładania jej na cegiełki (jak w "Stowarzyszeniu Umarłych Poetów") - inaczej mówiąc: proponuję bardziej angażować zmysły, a mniej szare komóki ;-)

3. Apocalyptica (tudzeż "Chochoły Atomowe" :-))

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.obiektywni.pl/upload/real/10/45138_399889.jpg)

Tadeusz Jankowski
9.08.06, 13:27
mariusz,
Wnioskuję na podstawie lektury Twojej wypowiedzi, że jeśli chodzi o czytanie zdjęć, to tak jakby nie lubisz przeciążać szarych komórek (napisałeś przecież, że „Nie rozumiem co prawda takiej metody analizowania fotografii, rozkładania jej na cegiełki”) i radzisz to mnie („bardziej angażować zmysły, a mniej szare komórkli”). Wyraziłeś także wątpliwości. co do przesłania pewnego filmu, zadeklarowałeś się w ten sposób jako stronnik trzeźwego, prostackiego, niczego nie rozumiejącego otoczenia (mówię tylko o przytoczonej przez Ciebie analogii i jej konotacjach z fabułą filmu).

A więc, w to pierwsze wierzę Ci na słowo, tego drugiego nie posłucham.
Nie obraź się, ale jeśli ktokolwiek daje mi tego typu rady, to tak jakby wganiał mnie do komórki z napisem „ciemnogród fotograficzny”. No nie wiem, co mam innego powiedzieć.
Szczerze mówiąc, ani trochę nie wierzę w to pierwsze, ani w szczerość Twojej rady. To są tylko słowa, to jest coś w rodzaju pustych deklaracji, takie pokazówy, teatrzyk.

Pzdr, TJ

mariush
9.08.06, 13:59
Tadku, fotografii nie da się zmierzyć, zważyć i wystawić jej zbiorczej, średniej oceny. Każdy inaczej potrzega każdą fotografię, inaczej ty postrzegasz albumowe zdjęcie swojej żony z wakacji - inaczej ja. To jest najpiekniejsze - to, że fotografia nie istnieje bez kontekstu. Czasem kontekst ten ma zasięg globalny (np. jedna z nagrodzonych w tegorocznym World Press Photo fotografii ojca z małym chłopcem bez ręki - porusza niezależnie od świadomośći gdzie i kiedy zdjęcie było zrobione), inne węższy, np. krajowy (zdjęcie A. Leppera dłubiącego w nosie wywoła spore emocje w Polsce i znikome emocje w Burkina Faso, gdzie nikt nie zna naszego I mulata), inne wyłącznie rodzinny. Czasem autor musi dopowiedzieć kontekt fotografii. I to jest najistotniejsze - próba dojścia do tego co autor chciał pokazać, bez przekonywania do tego co i jak powinien pokazać.

A to czy fotografia jest dobra to kwestia kombinacji techniki, sprzętu, umiejętności, przypadku i percepcji oglądającego. :-)

Nie traktuj tego co napisałem wcześniej jako rady - raczej jako moje osobiste spojrzenie na fotografię jako metodę uwieczniania świata, będącą w niewielkiej opozycji do twojej. ;-)

pozdrawiam, czekam na twoją recenzję chochołów Oppenheimera :-)

tojaro
9.08.06, 16:50
Zaangażowałem zmysły i szarą komórkę i... chochoły atomowe są świetne. Bardzo przyjemnie się ogląda to zdjęcie, aż przeszywa swoją głębią. No ale zaraz pewnie ktoś je podzieli i wnikliwie oceni. A ja wypowiadam się tak... od serca.

Tadeusz Jankowski
9.08.06, 18:41
mariush,

To co piszesz, dotyczy ogólnego podejścia do odbioru fotografii, co niezbyt dobrze koresponduje z treścią mojej recenzji tyczącej Twoich fotek krajobrazowych, jest po prostu nie na temat.

Np. taki Twój tekst:

”fotografii nie da się zmierzyć, zważyć i wystawić jej zbiorczej, średniej oceny. Każdy inaczej postrzega każdą fotografię”

Piszesz rzeczy oczywiste, trywialne. Takie prawdy ogólne nie wnoszą nic do dyskusji o Twojej konkretnej fotce. To bardzo by było na miejscu w podręczniku fotografii przeznaczonym dla początkujących.

Dalej piszesz o kontekście, w którym należy patrzeć na zdjęcie, też bardzo ogólnie. Podajesz jako przykład prace nagrodzone na World Press Photo. Tutaj mijasz się bardzo daleko z kontekstem naszej dyskusji. Bo, po pierwsze przeciętny poziom zdjęć na forum ma się tak do World Press Photo, jak Japonia do Burkina Faso, czy Lesoto, po drugie na tym konkursie światowym dominują bezapelacyjnie reportaże, a Twoje zdjęcie tematycznie jest od nich tak odległe, jak nasz kraj od Japonii.

Na zakończenie swojego postu zamieszczasz następującą konkluzję:

„I to jest najistotniejsze - próba dojścia do tego co autor chciał pokazać, bez przekonywania do tego co i jak powinien pokazać.”

Pytam:
- Czy opinię kogolwiek o Twoim zdjęciu odbierasz jako próbę przekonywania, co i jak autor powinien pokazać? Jeśli tak, to proponujesz swoją wyłączność, czyli zubażasz dyskusję.

Biorąc pod uwagę Twoją mariush wypowiedź i następną opinię tojaro (on troszkę pije do mnie) oraz wiele innych, można skonstatować, że na niniejszym forum przeważa opinia, która streszcza się w powiedzonku – „ja robię zdjęcia, a nie gadam”. Jest to świetna propozycja dla bezmyślnych.

Pzdr, TJ

mariush
9.08.06, 19:05
Tadku, nie o to mi chodzi... bardzo lubie dyskutować nt. fotografii, a o dobrych dyskutantów niełatwo... Chodzi o to, że twoja analiza zdjęcia bardziej przypomina opis potrawy po rozłożeniu jej na czynniki pierwsze niż finalne wrażenie z jej smakowania. Porównać mozna ją do pisania o kluskach "300 g. mąki, 200 g. wody, 10 g. soli, etc." zamiast "słone, słodkie, dobre, niedobre". Ty widzisz na zdjęciu jasne i ciemne tony, dobrane w taki lub inny sposób - ja widzę krajobraz który może budzić takie czy inne emocje (albo nie budzić żadnych). Uważam, że twoje obserwacje o uwagi w sporej części są słuszne (choć ich przydatność często jest niewielka, np. dot. drogi), natomiast razi mnie metoda dochodzenia do ogólnej oceny zdjęcia przez ocene poszczególnych jego składników. To wszystko.
pozdr. :-)

excel
9.08.06, 19:24
Chodzi o to, że twoja analiza zdjęcia bardziej przypomina opis potrawy po rozłożeniu jej na czynniki pierwsze niż finalne wrażenie z jej smakowania. Porównać mozna ją do pisania o kluskach "300 g. mąki, 200 g. wody, 10 g. soli, etc." zamiast "słone, słodkie, dobre, niedobre".

Mariush,

jakos dziwnie jestem przekonany, ze bardziej nadajesz sie do zagniatania, gotowania klusek i posprzatania kuchni po kulinarnych wypocinach, niz dyskutowania na temat ich smaku, a juz nie daj Boze dyskutowania na temat fotografii.
Powyzszym postem po raz kolejny udowodniles, ze bardziej stac Cie na obrazanie niz konkretna, oparta na wiedzy dyskusje.

excel

Tadeusz Jankowski
9.08.06, 19:42
mariush,

Rozumiem. Lubisz dyskutować o efekcie finalnym, ale już o ingrediencji Twich fotek, o tym, jak dochodzisz do końcowego efektu - sza.
Myślę, że mówiąc metaforycznie "szkiełko i oko" jest Twom wrogiem.
Trzymasz się twardo tezy, że nie należy dochodzić do wartości zdjęcia poprzez jego analizę. Muszę powiedzieć, że jest to bardzo nowatorski postulat. Dodam, że w moich oczach raczej bardzo wsteczny i miast propagować myślenie, podtrzymuje pokutujące tu i ówdzie przekonanie, że fotografowanie jest rzemiosłem nie wymagającym wysiłku umysłowego, a obcowanie z fotografią powinno być konkretne - zdjęcie jest złe lub dobre, bez pytania - dlaczego.

Pzdr, TJ

dinx6
9.08.06, 20:31
w sumie też powinienem gnieść kluski, miast zabierac głos w sprawie, ale...zgadzam się z mariushem. nie rozumiem takiego interpretowania fotografii, jakie prezentuje tadeusz jankowski. jestem pod wrażeniem erudycji, ale dla mnie to nie jest "uwolnij myślenie", a "chodź za mną", w pewien sposób nawet narzucanie odbiorcy określonej interpretacji, pozbawianie go szansy spojrzenia na fotografię w sposób subiektywny (tak, subiektywny) i wyciągnięcie z niej własnych wniosków. przez pryzmat własnego charakteru, upodobań, sposobu odbierania świata itd.

podobnie jak nie rozumiem rozkładania fotografii na czynniki pierwsze, mąkę, sól, mocne punkty itd. nie dzielę zdjęć na dobre i złe, tylko na takie które do mnie w jakiś sposób przemawiają lub nie. i tyle. świadomie olewam czasem złe balanse bieli, podobają mi się krytykowane tu mocno praca niejakiej sarachmet a zupełnie nie trafia do mnie foto odrapanej ściany lub tępe widokówki znad morza.

jestem oczywiście świadom tego, że cała ta gromadzona latami wiedza przekłada się technicznie na wrażenie, ale posługiwanie się nią w taki sposób raczej zatyka umysł, niż pobudza szare komórki. oczywiście, każdy ma prawo się z tym nie zgadzać.

Tadeusz Jankowski
9.08.06, 21:21
dinx,

Piszesz:

„zgadzam się z mariushem. nie rozumiem takiego interpretowania fotografii, jakie prezentuje tadeusz jankowski. jestem pod wrażeniem erudycji, ale dla mnie to nie jest "uwolnij myślenie", a "chodź za mną", w pewien sposób nawet narzucanie odbiorcy określonej interpretacji, pozbawianie go szansy spojrzenia na fotografię w sposób subiektywny (tak, subiektywny) i wyciągnięcie z niej własnych wniosków. przez pryzmat własnego charakteru, upodobań, sposobu odbierania świata itd.”

Wnioskuję z powyższego cytatu, że reprezentujesz bardzo częstą postawę, którą można opisać następująco:

– nie będzie mi nikt narzucał, jak mam robić i co mam robić;
- swoje uwagi proszę zostawić dla siebie;
- ja jestem subiektywny, ja jestem ja i chcę nim pozostać.

Otóż Twoja postawa skłania do traktowania każdej opinii innej niż Ty posiadasz, jako próby narzucenia swojego sposobu myślenia, wręcz próby przymuszenia, narzucenia innego poglądu na świat. Głoszenie teoretycznych założeń, jak w cytacie powyżej, że otwarta dyskusja prowadzi do narzucania swego zdania i wywłaszczenia partnera z jego racji, zniewala mnie swoim archaizmem (jak na 21 wiek i Europę). W zasadzie podałeś definicję kłótni.

Dalej piszesz:

„podobnie jak nie rozumiem rozkładania fotografii na czynniki pierwsze, mąkę, sól, mocne punkty itd. nie dzielę zdjęć na dobre i złe, tylko na takie które do mnie w jakiś sposób przemawiają lub nie. i tyle. świadomie olewam czasem złe balanse bieli, podobają mi się krytykowane tu mocno praca niejakiej sarachmet a zupełnie nie trafia do mnie foto odrapanej ściany lub tępe widokówki znad morza”

Po prostu piszesz, że nie rozumiesz potrzeby analizowania fotek, tylko lubisz konkretny osąd – fotka robi wrażenielub nie. Co o takiej postawie myślę – napisałem w poście powyżej.

A propos prac sarachmet – podobaja Ci się. Mi się również podobają, co stale podkreślam, między innymi pisząc, że są „z górnej półki”. Jakoś nie zauważyłem Twojego znaczniejszego udziału w ocenie jej prac, szczególnie ostatniej.

Ostatnie napisane przez Ciebie zdanie, gdzie mówisz pośrednio, że posługiwanie się latami gromadzoną wiedzą zatyka umysł, cytuję:

„jestem oczywiście świadom tego, że cała ta gromadzona latami wiedza przekłada się technicznie na wrażenie, ale posługiwanie się nią w taki sposób raczej zatyka umysł, niż pobudza szare komórki”

utwierdza mnie w przekonaniu, ze myślenie nie jest w cenie, a raczej, że nie chodzi tu o myślenie, tylko o niechęć do spojrzenia na problem oceny fotek z różnych stron.

Dinx, oceniaj fotki, zabieraj głos w dyskusji, przedstawiaj swoje opinie, swoje spojrzenie na nie. To będzie bardziej konstruktywne niż ogólnikowa gadanina.

Pzdr, TJ

dinx6
9.08.06, 22:04
Otóż Twoja postawa skłania do traktowania każdej opinii innej niż Ty posiadasz, jako próby narzucenia swojego sposobu myślenia, wręcz próby przymuszenia, narzucenia innego poglądu na świat. Głoszenie teoretycznych założeń, jak w cytacie powyżej, że otwarta dyskusja prowadzi do narzucania swego zdania i wywłaszczenia partnera z jego racji, zniewala mnie swoim archaizmem (jak na 21 wiek i Europę). W zasadzie podałeś definicję kłótni.

w swoim stylu nadinterpretujesz. nie uważam, by dyskusja prowadziła do narzucania komuś czegokolwiek. sugeruję jedynie, że przez swoje interpretacje (np. "dwóch cieci") pokazujesz paluchem którędy droga. inaczej patrzyłem na tę fotkę przed przeczytaniem twojego komentarza, inaczej po. zauważ, że reakcja nie została wywołana przez samo zdjęcie, tylko podpis pod nim. mi się ten palec nie podoba, Tobie tak. dla mnie fotografia jest na tyle kompletna, że nie potrzebuje podpisów.


Jakoś nie zauważyłem Twojego znaczniejszego udziału w ocenie jej prac, szczególnie ostatniej.

czy fakt, że nie podejmuję publicznej dyskusji a raczej, że ty- tadeusz nie widzisz moich uwag świadczy o tym, że nie mam zdania? dla Twojej wiadomości- moją opinię sarachmet otrzymała na priva. dla mnie wystarczy, nie czuję żądzy wyszumienia się przed ogółem. btw, nic tu złosliwie nie imputuję.


utwierdza mnie w przekonaniu, ze myślenie nie jest w cenie, a raczej, że nie chodzi tu o myślenie, tylko o niechęć do spojrzenia na problem oceny fotek z różnych stron.

myślimy innymi kategoriami. dla mnie kreski, mocne punkty i przepalenia nie mają znaczenia dopóty, dopóki nie burzy to mojego wrażenia. dla mnie (podkreślam- dla mnie, w moim odczuciu) twoje spojrzenie na fotografię wygląda tak: tu kreska, tu kropka, 1+1=2 więc jest ok. jeśli tak to faktycznie, nie myślę. staram się odczuwać to co widzę, interpretować na swój własny sposób a nie wg. przyjętych aksjomatów. masz rację, czuję niechęć rozbierania prawego, górnego rogu zdjęcia na sto czterdzieści punktów i komentowania każdego z nich. oczywiście, Ty masz do tego pełne prawo. pytanie tylko, co to wnosi...



Dinx, oceniaj fotki, zabieraj głos w dyskusji, przedstawiaj swoje opinie, swoje spojrzenie na nie. To będzie bardziej konstruktywne niż ogólnikowa gadanina.

konstruktywne jest tworzenie, w tym wypadku robienie zdjęć. forum jest dla mnie źródłem wiedzy której nie mam, a której brak przeszkadza mi pokonać ograniczenia w fotografowaniu. recenzowanie prac zostawmy tym, którzy czują taką potrzebę

pozdrawiam

Rafał Czarny
9.08.06, 22:42
Mariusz, podoba mi się Twój krajobraz. To wielka rzadkość takie snopki spod kosy albo kosiarki. Teraz prawie wszyscy na wsi zamawiają kombajn.

tojaro
9.08.06, 23:49
Muszę częściej przeglądać dział z ocenami zdjęć. Ależ tu się dzieje! Tylko zdążyłem napisać że zdjęcie mi się podoba, tak od serca... aby podbudować Mariusha po krytycznej szarży Tadeusza Jankowskiego i tak na dzień dobry wrzucił mnie nasz "husar" do wora z bezmyślnymi. Hmm. Miłe to nie jest i raczej mało uprzejme. Ale zapewne przesadzam i jak odpisał mi kiedyś pewien zapewne miły administrator - muszę wyluzować.

mariush
10.08.06, 08:25
excel, chyba coś ci się poprzestawiało przed oczkami jeśli ktokolwiek (poza tobą) obraża w tym wątku kogokolwiek.


Tadku, widzę, że bardzo nie lubisz krytyki swoje krytyki. Wkładasz w nią na pewno dużo pracy, zwróć jednak uwagę na to, że to ty reprezentujesz postawę:
"– nie będzie mi nikt narzucał, jak mam robić i co mam robić;
- swoje uwagi proszę zostawić dla siebie;
- ja jestem subiektywny, ja jestem ja i chcę nim pozostać. "

Masz swój sposób postrzegania fotografii - ok, twoja sprawa, nikt ci nie broni analizowania zdjęć tak jak analizował poezję autor wyśmiewanego przez R. Williamsa podręcznika w "Stowarzyszeniu Umarłych Poetów". Wg mnie fotografii nie da się oceniać obiektywnie, bez zaanagażowania psychiki i emocji - ty próbujesz to robić. Być może twoja metoda jest właściwsza - nie zamierzam z tym polemizować, bo po prostu sie nie da. Cenię sobie porady wszelkiego typu - ale takie które można zastsować przy danym zdjęciu bez tworzenia zupełnie nowego zdjęcia.

pzodr. :-)

Jeszcze jedno zdjęcie kaszubskie - tym razem bez udziwnień, obróbki, drugiego dna i zaszytego pod podszewką przesłania - dokumentalno-krajobrazowa pocztówka z Chmielna:

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.obiektywni.pl/upload/real/9/42587_679566.jpg)

Tadeusz Jankowski
10.08.06, 10:11
mariush, dinx

Po przeczytaniu ostatniego maila, w którym mój cytat dotyczący postawy reprezentowanej przez mariusha został po prostu odwrócony o 180 stopni - w moją stronę, dochodzę do wniosku, że jest to klepanie piłeczki.
Muszę przyznać, że zręcznie omijacie moje argumenty. Przede wszystkim dlatego, że nie piszecie o mojej ocenie dotyczącej konkretnych zdjęć, tylko o tym, jaki to ja jestem niekontaktowny, ponieważ usiłuję wskazywać paluchem, co mi się podoba, a co nie.
Swoje zdanie o Waszym podejściu do oceny zdjęć dostatecznie jasno wyraziłem powyżej.

tojaro,

Pisz rzetelnie, nie wrzuciłem cię do worka z bezmyślnymi. Napisałem dokładnie tak:

"Biorąc pod uwagę Twoją mariush wypowiedź i następną opinię tojaro (on troszkę pije do mnie) oraz wiele innych, można skonstatować, że na niniejszym forum przeważa opinia, która streszcza się w powiedzonku – „ja robię zdjęcia, a nie gadam”. Jest to świetna propozycja dla bezmyślnych"

Natomiast jest prawdą, że uznałem, ze wiele osób na forum przezentuje regułę „ja robię zdjęcia, a nie gadam” i że jest to propozycja dla bezmyślnych. Po prostu uznałem propagowanie tego rodzaju zasady jako dobrą propozycję dla bezmyslnych, ale nie przypisałem cechy bezmyślności krzewicielom tej zasady, broń Boże. Uważam, że nie posiadają oni cechy bezmyślności, tylko pewien stan ducha, pewien sposób patrzenia na fotografię, którego podstawą jest szablon - "koń jest taki, jak go każdy widzi". Ci ludzie oczekują, abym był każdym.
Tojaro rozumiem, że retoryka kusiła Ciebie, ale jakaś uczciwość też obowiązuje. I nie rób pokazówy, że niby musisz wyluzować. Ta histeria jest całkiem zbędna.

Pzdr, TJ

dka
10.08.06, 10:26
fotografie mariusha sa niezle. szczegolnie te pokosy. ale zabieram glos w sprawie Tadeusz'a Jankowski'ego. otoz jego analizy sa zarombiste i zawsze z zapartym tchem sie je czyta majac na drugim okienku odpalone foto, do ktorego on sie ustosunkowywuje. 'jankoski' robi kawal dobrej roboty. takie wnikanie jest bardzo pouczajace dla poczatkujacych fotoamatorow (takich jak ja) ale i jak widac stanowi dobry material dla doswiadczonych.

tadziu - keep going:)

rozplatala sie dyskusja o sposobach odbierania fotografii (i fajnie) ale niech nikt w tym sie nie dopatruje zadnych nieserdecznosci, cholera jasna!

Tadeusz Jankowski
10.08.06, 11:24
dka,

Uważam, że im bardziej szczegółowa jest analiza, tym bardziej zdjęcie na nią zasługuje, czyli jest dobre. Czyż nie?
Krytyczne spojrzenie nie oznacza w żadnym przypadku narzucania swojego poglądu. Jest głosem w sprawie fotki. Im więcej głosów, im więcej spojrzeń, tym większa korzyść dla nas.
A propos fotek mariusha, to uważam, ze do wszystkich sie przykłada i rezultat, przynajmniej dla mnie, jest znaczący.

Pzdr, TJ

dka
10.08.06, 11:36
do-kla-dnie. "ocena zdjec" to nie do jasnej ciasnej galeria, ale jak nazwa wskazuje.
daje mozliwosc doskonalenia
- siebie na podstawie komentarzy do swoich prac (bo wiemy jak cos robilismy, jakie byly wtedy warunki)
- innych uzytkownikow. stanowi praktyczna szkolke dla zainteresowanych

to jest dobre.

tymbardziej przytakne ci, tadeusz, w sprawie doglebnej analizy zdjec ktore na to zasluguja. a ze mariush gdzies tam costam cie skrzyczal za to - to wynika jedynie z jego skromnosci i jak sadze niewypowiedzianego: "kurde, dzieki.. niemusiales az tak..".

czytanie literek nie umozliwia czesto wlasciwej interpretacji emocji. czasem przyniesc to moze jakas wojenke.

ale jak widzisz na koncu linii usmiechnieta emotikonke to masz wiecej jak pewne, ze tresc nie jest pisana w zlym tonie.
nobla gosciowi, ktory wprowadzil 'usmieszki'.