Zobacz pełną wersję : E-500/E-330 - trudne warunki pogodowe
Witam,
Czy macie jakieś doświadczenia z użytkowaniem E-500 lub E-330 na silnym mrozie (temp. -15 i poniżej)?
Jak te aparaty znosza wykonywanie zdjęć podczas opadów deszczu lub śniegu (nie mam zamiaru wystwiac aparatu na ciągłe działanie tych czynników).
Pozdrawiam
Darek
Olympus E1 & zima (https://forum.olympusclub.pl/forum22/olympus-e1-zima-vt5573.htm) troche jest na stronie nr2
Osobiście fotografowałem w zimę tylko E-1 (chowany pod kurtkę, nie wiem, jak się zachowuje E-500), ale całkiem sensownie wygląda taka "chińszczyzna" (za 15 papierów i 10 - wysyłka): http://cgi.ebay.pl/Protector-Cover-for-Olympus-Zuiko-E-500-E-330-E-1-E-300_W0QQitemZ200008759035QQihZ010QQcategoryZ43442Q QrdZ1QQcmdZViewItem
Jack
Czy ktoś widział taką "chińszczyznę" w Polsce? Bardzo mi się to podoba i myśle, że w niedługim czasie byłabym zainteresowana kupna takiej "kurteczki" :D
wydaje mi się że trochę przesadzacie z tymi pokrowcami. swego czasu miałem C-740UZ, który widział śnieg, deszcz, kurzawę i przez dwa lata nic mu nie było. lekki deszczyk nie zaszkodzi również E-300/E-500 itp. a w ciężkiej ulewie i tak nie zrobicie dobrych fotek.
chowanie sprzętu pod kurtkę (w nocy albo zimą) a potem wyjmowanie i znowu chowanie nie wydaje się dobrym pomysłem - tego żadna maszyna nie wytrzyma na dłuższą metę. wyjąć, zrobić swoje choćby trwało to godzinę a potem schować.
Mnie interesuje zima, robie dużo zdjęć zwierzętom i hmmm wole chyba jednak zabezpieczyć aparat niż chować go co pare chwil...
Przychylam sie do wypowiedzi Kaarola. Miałam wcześniej C 5060 i kilka razy lądował w śniegu
na sporym mrozie, raz też nie chcąco zamoczyłam obiektyw w wodzie i wszystko było OK. Teraz mam E-300 i jak narazie dobrze znosi różne warunki pogodowe, w tym właśnie mały deszczyk.
jak mozna porownywac kompakt do lustrzanki?
Nie przyrównuje kompaktu do lustrzanki, bo wiadomo to juz inna klasa. Patrze na to z taką nadzieją że nie wpadnie mi sprzęt do wody czy głebokiego sniegu :D .
no właśnie, jak można? można: jeśli kompakty dają radę, to lustro też da!
Z opisow technicznych wynika, że E-1 jest bardziej "pancerny" niż E-330/500. Czy tak jest faktycznie?
RadioErewan
30.07.06, 23:33
Z opisow technicznych wynika, że E-1 jest bardziej "pancerny" niż E-330/500. Czy tak jest faktycznie?
E1 jest hermetyczny. Po zakręceniu hermetycznego obiektywu (np 14-54) do środka korpusu nie przedostaje się pył, woda, para wodna. Ma to znaczenie przy fotografowaniu w trudnych warunkach terenowych, w miejscach o dużej wilgotności (dżungla, basen), gdzie nieszczelna lustrzanka po pół godzinie zaparowuje w środku. W terenie zapylonym ma to też znaczenie.
E1 jest wykonany dodatkowo pancernie, osobiście wpadłem z nim do 2 metrowego betonowego rowu melioracyjnego. Wytrzymał ten krasztest z jednym zadrapaniem.
E500 jest plastikowy, E330 metalowy, ale nie jest hermetyczny.
RadioErewan
30.07.06, 23:37
Dopiszę jeszcze, że słyszałem kilka razy historyjkę o pokazie taargowym (ja go nie widziałem). Podczas pokazu E1 wkładano do akwarium, wyjmowano, wycierano i dalej jazda z fotkami. Jestem w stanie w to uwierzyć.
POzdrawiam
a ja zrobie maly off-topic
lampa FL-50 (https://forum.olympusclub.pl/forum29/co-lepiej-fl-36-czy-fl-50-vt4199,46.htm) do E-1 (i nie tylko) nie jest kroplo/wodo szczelna.
Hasselblad i tak jest najlepszy :-)
Kiedys za komuny byl pokaz w polsce hassela. Jakis koles wzial sie pobawic, powiesil na szyi, a tu chyc aparat na podloge grzmatnal. Koles sie przestraszyl ze bedzie musial sprzedac zone, dzieci i siebie za ten aparat (w koncu komuna byla). Na to przedstawiciel hasela podlecial wzial aparat i zrobil wyklad.
Okazalo sie ze specjalnie pasek nie byl zaczepiony. A aparat juz w fazie projektow byl tak projektowany, tak wywazony, zaprojektowane mial specjalne komory tlumiace itd itp, zeby ze standardowym obiektywem, kominkiem, wypadajac z reki kogos o przecietnym wzroscie, z poziomu brzucha, zrobil jeden obrot (albo i dwa) i uderzyl w podloge dokladnie tam gdzie byl najmocniejszy. Fajne nie?
Ciekawe czy oly to potrafi :-)
Ciekawe czy oly to potrafi :-)
Ja na swoim próbować nie będę :)
wyobrażam sobie minę faceta... fajne zdjęcia by były :)
noo... koles pewnie zawalu malo nie dostal... ogolnie to slyszalem to tylko bo tak stary nie jestem :-)
RadioErewan:
Tuż po zakupie testowalem E-1 przez 20 minut w ciezkiej ulewie i wszystko OK. ponoć chłopaki na pokazach wsadzali E-1 pod prysznic na 20 minut i też nic. z akwarium nie chce mi się wierzyć - na pewno coś przelazło do środka, w końcu jest tam jakieś ciśnienie.
Kaziq pisał kiedyś że jakiemuś zawodnikowi E-1 zanurkował przy przechyle podczas regat pod wodę. klient szybko wyciągnął, sprawdził i wszystko działało.
Zastanawia mnie tylko jedno newralgiczne miejsce: bagnet. czy przy grubej wilgotności nic nie przełazi przez miejsce styku obiektywu z body?
Rafał Czarny
31.07.06, 15:33
Dopiszę jeszcze, że słyszałem kilka razy historyjkę o pokazie taargowym (ja go nie widziałem). Podczas pokazu E1 wkładano do akwarium, wyjmowano, wycierano i dalej jazda z fotkami. Jestem w stanie w to uwierzyć.
POzdrawiam
Ta historyjka ma tyle wspólnego z prawdą co ja z Mercedesami. Aparat musiałby być wodoszczelny, a taki E1 niestety nie jest. Ciśnienie, Panie, ciśnienie...
to może ja w zakresie wodszczelności się wypowiem, czy jak to zwał...
Miałem okazje spróbować e-1 z 14-54 pod igasu w argentynie... może to nie był bezpośrednio wodospad na aparat.. ale odprysk wody był taki, ze cały czas musiałem przecierać oczy i obiektyw,, a woda ciekała z aparatu ciurkiem,, po zmoczeniu ręcznika,, od wycierania aparatu, nie od zakrywania go przed wodą,, i zapełnieniu karty aparat działał w najlepsze wszystko trwało ok 20 minut... kolega z canonem nawet go nie wyciągnął pod wodoodprnej kurtki,,,,
aparat ciągle działą, z tym wiadrem jestem w stanie uwierzyć ze to prawda
http://www.awaskow.republika.pl/arg/igasu/index0.html
na zdjęciu nr 3 widać miejsce - taki biały bawan w którym znalazł się e-1 na ten czas:)
Rafał Czarny
31.07.06, 17:14
Posługując się nomenklaturą zegarmistrzowską, E1 nie jest wodoszczelny, lecz wodoodporny. Tak jak z zegarkami - z wodoszczelnym można nurkować, a wodoodporny można tylko wystawić na deszcz.
Jeśli włożyć E1 do akwarium, to z całą pewnością ciśnienie wtłoczy wodę do środka. Co innego ochlapanie aparatu (nawet solidne), a co innego zanurzenie go do wody.
Dopiszę jeszcze, że słyszałem kilka razy historyjkę o pokazie taargowym (ja go nie widziałem). Podczas pokazu E1 wkładano do akwarium, wyjmowano, wycierano i dalej jazda z fotkami. Jestem w stanie w to uwierzyć.
POzdrawiam
mocnej wiary z Ciebie człowiek !!!
Posługując się nomenklaturą zegarmistrzowską, E1 nie jest wodoszczelny, lecz wodoodporny. Tak jak z zegarkami - z wodoszczelnym można nurkować, a wodoodporny można tylko wystawić na deszcz.
Jeśli włożyć E1 do akwarium, to z całą pewnością ciśnienie wtłoczy wodę do środka. Co innego ochlapanie aparatu (nawet solidne), a co innego zanurzenie go do wody.
dokładnie to kroposzczelny i bryzgoszczelny , a woda wchodzi wszędzie, to że sprzęt działa po wyjęciu spod wodospadu czy nawet akwarium nie znaczy ,że wyszło mu to na dobre , czas pokże jakich szkód dokonała w korpusie . bagnet Panowie bagnet .
Hasselblad i tak jest najlepszy :-)
Kiedys za komuny byl pokaz w polsce hassela. Jakis koles wzial sie pobawic, powiesil na szyi, a tu chyc aparat na podloge grzmatnal. Koles sie przestraszyl ze bedzie musial sprzedac zone, dzieci i siebie za ten aparat (w koncu komuna byla). Na to przedstawiciel hasela podlecial wzial aparat i zrobil wyklad.
Okazalo sie ze specjalnie pasek nie byl zaczepiony. A aparat juz w fazie projektow byl tak projektowany, tak wywazony, zaprojektowane mial specjalne komory tlumiace itd itp, zeby ze standardowym obiektywem, kominkiem, wypadajac z reki kogos o przecietnym wzroscie, z poziomu brzucha, zrobil jeden obrot (albo i dwa) i uderzyl w podloge dokladnie tam gdzie byl najmocniejszy. Fajne nie?
Ciekawe czy oly to potrafi :-)
Nigdy nie slyszalem o Hasselblacie z "komorami tlumiacymi itp." i specjalnym wywazeniem po to by spadac mial z poziomu brzucha osoby " przecietnie wysokiej".
Boze co jeszcze ludzie wymysla!
czesc.Ch.
Boze co jeszcze ludzie wymysla! no dokladnie! zreszta co tu gadac Hasselblad (http://www.hasselblad.se/) to juz najwyzsza polka... no ale to juz inna dyskusja (nie na ten watek)
Właśnie wróciłem z wakacyjnych wojaży, żeby zmniejszyć wagę bagażu E-1 kit (nawet bez dekielka na obiektywie, żeby wszystko było pod ręką) woziłem w plecaku z woda i jedzeniem, do tego czasami statyw, nie zabierałem niczego więcej bo w tym upale każdy kilogram więcej ważył chyba 20 kilo! Na rowerze aparat wisiał na szyji, w kajaku przez 3 dni prawie leżał w wodzie, w każdym bądź razie ciekło po nim, nie maiłem fartucha na kajaku bo sprzęt leżał na nogach, woda chlapała wszędzie, z gorąca moczyłem ręce, twarz, a potem mokrymi rękoma brałem aparat i robiłem zdjęcia. Na jachcie aparat leżał w kokpicie pod nogami, na plaży na piasku. Raz trochę spanikowałem jak ochlapała mnie w morzu fala :?
Mam tylko jedną uwagę, wczasie wypadów nie zmieniałem obiektywów, lepiej dokupić drugie body niż ryzykować w takich warunkach. Ryzyko na kajaku jest wysokie, bo prawie nie zaliczyłem "gleby", fala obróciła i przechyliła mi kajak nabrałem sporo wody, a wiosło mi wypadło, ale jakimś cudem wyszedłem z opresji :D ale chwilę grozy pamiętam do teraz.
jps:
gratuluję, bogaty z Ciebie człowiek.
Rafał Czarny
1.08.06, 12:48
Mam tylko jedną uwagę, wczasie wypadów nie zmieniałem obiektywów, lepiej dokupić drugie body niż ryzykować w takich warunkach.
Dobry pomysł. Do dwóch obiektywów, dwa korpusy. Do trzech, trzy korpusy itd. :mrgreen:
Raz piszesz, że dekielka nie bierzesz, żeby lekko było a potem chcesz drugie body?
Rafał Czarny taki wniosek, ponieważ brakowało czasami tele, a w tych warunkach cieżko o podczepianie drugiego obiektywu.
grizz jeździłem bez dekielka nie ze względu na jego wagę, ale na łatwość wyciągania aparatu i robienia zdjęć.
KaarooL aparat jest do robienia zdjęć, a nie chuchania i zastanowiania się czy coś się mu stanie.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.