PDA

Zobacz pełną wersję : Syfki za matówką w E-500 pomocy!!!



MariuszM
10.06.06, 18:59
Rzadko zmieniam obiektywy, bo nie chcę sobie zasyfić aparatu. Nie wiem co mnie podkusiło, ale dzisiaj po zmianie obiektywów, zacząłem czyścić lustro i matówkę. Patrzyłem przez wizjer bez założonego obiektywu, wtedy dobrze widać wszystkie syfy i próbowałem wyczyścić matówkę. Efekt jest taki, że mam teraz kilka, między 5 a 10 syfków na wewnętrznej ściance matówki, w tym dwa całkiem spore :( i nie wiem jak je usunąć.
Z obserwacji jakie poczyniłem, to syfki na lustrze nie są zbyt widoczne w wizjerze i są chyba najmniej groźne. Syfki na zewnętrznej ściance matówki widoczne są w wizjerze, ale są trochę rozmazane, przypominają trochę wyglądem zdjęcia z syfkami na matrycach innych (nie Olympusowych) lustrzanek. Syfki na wewnętrznej ściance matówki (albo gdzieś indziej w środku, bo nie jestem na 100% pewien, że to wewnętrzna ścianka matówki) są widoczne jako ostre i wyraźne pyłki. Co jest dla mnie najbardziej dziwne to szybkość z jaką brudzi się matówka po wewętrznej (chyba niemożliwej do wyczyszczenia, bez wyjmowania) stronie. Męczyłem mojego Olka kilkanaście, może kilkadziesiąt minut i za każdym razem jak spoglądałem w wizjer to pojawiał się co najmniej jeden nowy wyraźny i niemożliwy do wyczyszczenia, bez rozkręcania pyłek. Czyżby to wszystko było, aż tak nieszczelne, czy mój egzemplarz jest taki?
Zauważyłem jeszcze jedną rzecz. Wewnątrz aparatu jest taka aksamitna wyściółka, która też się brudzi, i którą ciężko jest wyczyścić, syfki trzepiają się jej jak rzepa.

Więc proszę napiszcie, czy i jak radzicie sobie z czyszczeniem matówki (w E-500), czy walczyć z tymi syfkami, czy je polubić?

pzdr.
MariuszM

RadioErewan
10.06.06, 20:26
Współczuję Ci. Jedyny sesnowny pomysł, jaki przychodzi mi do głowy, oddać aparat do serwisu. Demontowałem matówkę z E330 i jestem pewien, że z każdym następnym krokiem pogorszysz tylko sytuację, skoro osiągnąłeś taki poziom demolki od pierwszego strzału.

Matówkę bardzo łatwo zarysować. Łatwiej jak upaprać palcami lustro!

MariuszM
10.06.06, 20:46
Może w E-500 łatwiej się wyjmuje matówkę? A może jakoś można to przedmuchać pod ciśnieniem?

MariuszM

RadioErewan
10.06.06, 20:49
Może w E-500 łatwiej się wyjmuje matówkę? A może jakoś można to przedmuchać pod ciśnieniem?

MariuszM
Nie sądzę, by było łatwiej. Z "podciśnieniem" daj luzik. Uszkodzisz system SSWF i będziesz miał nie tylko gluty w wizjerze, ale i poważny kłopot.

KaarooL
10.06.06, 21:14
po co wszyscy grzebią w tych aparatach... jeśli już, to zasysać odkurzaczem a nie dmuchać czy grzebać grabiami w środku...

to coś co "przyciąga syf" to pewnie specjalna taśma, na której ma on z założenia osiadać...

MariuszM
10.06.06, 21:52
to coś co "przyciąga syf" to pewnie specjalna taśma, na której ma on z założenia osiadać...

Taśma, po bokach? To raczej jakaś wyściółka.

MariuszM

RadioErewan
10.06.06, 22:21
po co wszyscy grzebią w tych aparatach... jeśli już, to zasysać odkurzaczem a nie dmuchać czy grzebać grabiami w środku...

to coś co "przyciąga syf" to pewnie specjalna taśma, na której ma on z założenia osiadać...
Nie, ten aksamit likwiduje światło odbite. Gdyby nie on, przypadkowe światło latało by po aparacie, jak Żyd po pustym sklepie.
Pojemnik na kurz jest pod lustrem - u dołu modułu matrycy.

anwas
11.06.06, 12:10
po co wszyscy grzebią w tych aparatach... jeśli już, to zasysać odkurzaczem a nie dmuchać czy grzebać grabiami w środku...

to coś co "przyciąga syf" to pewnie specjalna taśma, na której ma on z założenia osiadać...
Nie, ten aksamit likwiduje światło odbite. Gdyby nie on, przypadkowe światło latało by po aparacie, jak Żyd po pustym sklepie.
Pojemnik na kurz jest pod lustrem - u dołu modułu matrycy.

Dokładnie.Wyjmując akumulator można przy okazji wyjąć ten pojemnik i opróznić :mrgreen:

MariuszM
12.06.06, 10:37
Więc REWELKA, matówka w E-500 wyjmuje się bez żadnego problemu i niepotrzebne są do tego żadne specjalistyczne narzędzia. Zrobiłem to wykałaczką, tak dokładnie tak, zwykłą wykałaczką i beż najmniejszego problemu poradziłem sobie zarówno z wyjęciem jak i z załozeniem z powrotem matówki. Z wątku http://www.olympusclub.pl/forum/viewtopic.php?t=6560&postdays=0&postorder=asc&start=12 wynika, ze w E-300 sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, widać też ze zdjęć w tym wątku, że matówka w E-300 jest troszkę inna, ma inne "wypustki", w E-500 wypustka jest jedna i w rogu.
Wyczyściłem paprochy, ale pojawiły się inne, za to dużo mniejsze :) Niestety, bardzo ciężko jest wyczyścić matówkę, używałem płynu do czyszczenia i płynu do mycia naczyń, płukałem pod bieżącą wodą a i tak efekty nie były zadowalające, ale ja już tak mam, filtra UV też nie mogę doczyścić. Udało mi się w końcu osiągnąć w miarę zadowalający efekt, ale pozostały drobne ppaprochy, takie ledwo widoczne kropki. No i matówka według mnie nie jest do końca czysta, tzn. patrząc pod światło widać że powirzcnia jest troszkę zapaćkana, ale na szczęście nie widać tago w wizjerze. Stała się rzecz gorsza, podczas tego czyszczenia niestety zajechałem sobie matówkę i teraz mam rysę, ale na szczęście prawie niewidoczą w wizjerze. Za mocno tarłem szmatką, nie ma to nic wspólnego z wyjmowaniem matówki, ale i tak nie polecam jej wyjmować, jeśli nie musicie. Choćby dlatego, że i tak po wyjęciu nie da rady jej dobrze wyczyścić,a bardzo łatwo jest ją uszkodzić, porysować. Więc usprawiedliwieniem dla wyjęcia może być albo bardzo duży i denerwujący paproch, albo wymiana matówki na inną, w innych wypadkach nie polecam wyjmowania.
Mam dwa pytania:
Jak można wyczyścić dobrze, tak żeby nie zostały żadne ślady taką matówkę, tak samo jak wyczyścić dobrze filtr UV (mam Hoye)?
Pod lustrem w aparacie zauważyłem taką białą powierzchnię, przypominała ona trochę brystol, na niej zauważyłem drobinki, pyłki. Raczej nie był to fitr na matrycy, bo było to nie przeźroczyste i chyba powinna być wcześniej zamknięta migawka. Migawka też to raczej nie była, no chyba, ze Olek ma białą migawkę. Cy ktoś wie co to jest?

pzdr.
MariuszM

anwas
12.06.06, 11:02
Więc REWELKA, matówka w E-500 wyjmuje się bez żadnego problemu i niepotrzebne są do tego żadne specjalistyczne narzędzia. Zrobiłem to wykałaczką, tak dokładnie tak, zwykłą wykałaczką i beż najmniejszego problemu poradziłem sobie zarówno z wyjęciem jak i z załozeniem z powrotem matówki. Z wątku http://www.olympusclub.pl/forum/viewtopic.php?t=6560&postdays=0&postorder=asc&start=12 wynika, ze w E-300 sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, widać też ze zdjęć w tym wątku, że matówka w E-300 jest troszkę inna, ma inne "wypustki", w E-500 wypustka jest jedna i w rogu.
Wyczyściłem paprochy, ale pojawiły się inne, za to dużo mniejsze :) Niestety, bardzo ciężko jest wyczyścić matówkę, używałem płynu do czyszczenia i płynu do mycia naczyń, płukałem pod bieżącą wodą a i tak efekty nie były zadowalające, ale ja już tak mam, filtra UV też nie mogę doczyścić. Udało mi się w końcu osiągnąć w miarę zadowalający efekt, ale pozostały drobne ppaprochy, takie ledwo widoczne kropki. No i matówka według mnie nie jest do końca czysta, tzn. patrząc pod światło widać że powirzcnia jest troszkę zapaćkana, ale na szczęście nie widać tago w wizjerze. Stała się rzecz gorsza, podczas tego czyszczenia niestety zajechałem sobie matówkę i teraz mam rysę, ale na szczęście prawie niewidoczą w wizjerze. Za mocno tarłem szmatką, nie ma to nic wspólnego z wyjmowaniem matówki, ale i tak nie polecam jej wyjmować, jeśli nie musicie. Choćby dlatego, że i tak po wyjęciu nie da rady jej dobrze wyczyścić,a bardzo łatwo jest ją uszkodzić, porysować. Więc usprawiedliwieniem dla wyjęcia może być albo bardzo duży i denerwujący paproch, albo wymiana matówki na inną, w innych wypadkach nie polecam wyjmowania.
Mam dwa pytania:
Jak można wyczyścić dobrze, tak żeby nie zostały żadne ślady taką matówkę, tak samo jak wyczyścić dobrze filtr UV (mam Hoye)?
Pod lustrem w aparacie zauważyłem taką białą powierzchnię, przypominała ona trochę brystol, na niej zauważyłem drobinki, pyłki. Raczej nie był to fitr na matrycy, bo było to nie przeźroczyste i chyba powinna być wcześniej zamknięta migawka. Migawka też to raczej nie była, no chyba, ze Olek ma białą migawkę. Cy ktoś wie co to jest?

pzdr.
MariuszM

Chłopie wyluzuj.Kupiłeś aparat żeby robić zdjęcia czy w nim babrać?A w odpowiedzi na Twoje pytania: Hoyi niestety doczyscić się nie da bo to syf-filtr a to białe to migawka.Zebyś nie wpadł chociarz na pomysł by w nią dmuchać lub czyścić jakimiś wacikami.No chyba ześ ciekaw efektów.Mozna zawsze sobie urozmaicić dzień :D A i o pracę w serwisie potem łatwiej bo człowiek ma doświadczenie :mrgreen:

Eddie
12.06.06, 11:11
Nie ma to jak kupić sprzęt i od razu go rozmontować i przygotować do serwisowania :D

KaarooL
12.06.06, 11:30
MariuszM:

no ten tekst mnie zabił. musisz określić co chcesz robić: szukać paprochów czy robić fotki.

z upierdliwości się wyrasta a wydatnie pomaga w tym obcowanie z płcią przeciwną, może więc odpuść OLKOWI póki działa a oszczędzoną energię przeznacz na ww. obcowanie?

jeśli chodzi o filtr UV, to mój czyszczę raz na pół roku: kilka kropel wody i mikrofibra. czyszczę tylko jeśli deszcz na niego napada, bo syfem może sobie zarastać - tego na fotkach nie widać.
zainwestuj w MARUMI, bo HOYA jest hooya warta - nawiązując do stylu Tommy'ego...


p.s. majsterkowicze zawsze mile widziani, jak OLEK się opierdziela, to może ktoś z naszych zasadzi matrycę z E-330 do E-1 i w końcu doczekamy się nowego modelu...

robin102
12.06.06, 11:32
MariuszM tak na błysk wyczyscisz tylko wodą dejonizowaną o laminarnym przepływie lub w kompieli ultradźwiekowej.
A u mnie za pół roku już nie będzie nic widać he he he. Ale sprzet już sobie urychtowałem do wojny z matówką.

MariuszM
12.06.06, 12:06
Qrcze, przecież nie rozkręciłem aparatu z ciekawości. Podczas zmiany obiektywu dmuchnąłem do środka (wiem głupio zrobiłem) i dostał się jakiś paproch za matówkę, kolejne dmuchania tylko powiększały ilość syfu. Przeczytałem wątek o trudnościach ze zdjęciem matówki w E-300 i postanowiłem przyzwycaić się do tych paprochów. Tylko, że okazało się przypadkiem, że w E-500 matówkę zdejmuje się tak łatwo, że nawet dziecko sobie poradzi. Więc chciałem o tym napisać, bo może to się komuś przydać i zaoszczędzi sobie wysyłania aparatu do serwisu. Operacja wyjęcia matówki trwa kilkanaście sekund, nie trzeba być zegarmistrzem i mieć jakichś specjalistycznych narzędzi, mi wystarczyła wykałaczka :)
Jednocześnie ostrzegam, żeby nie wyjmować matówki jak ktoś koniecznie nie musi.
A tak przy okazji, czy ktoś wie ile kosztuje nowa matówka i czy można kupić matówkę np. z klinem do strzenia?

pzdr.
MariuszM

[ Dodano: Pon 12 Cze, 2006 ]
Aha, jeszcze jedno laickie pytanie, czy syfek na matówce może wpłynąć na pomiar światła przez aparat? A dokładniej gdzie jest to mierzone, za lustrem przed matrycą, czy za matówką, gdzieś w okolicach wizjera?

MariuszM

RadioErewan
12.06.06, 14:18
A tak przy okazji, czy ktoś wie ile kosztuje nowa matówka i czy można kupić matówkę np. z klinem do strzenia?

KatzEye, Haoda i nasz rodak, Andee. U tego ostatniego matówka do E500 miała kosztować 180 PLN (plus 50 PLN montaż i justowanie). Za ekstra szybkość realizacji płaciłęm w sumie 300 PLN. Mogę Andyego polecić, nie dość, że założył matówkę, to jeszcze posprzątał w aparacie.


Aha, jeszcze jedno laickie pytanie, czy syfek na matówce może wpłynąć na pomiar światła przez aparat? A dokładniej gdzie jest to mierzone, za lustrem przed matrycą, czy za matówką, gdzieś w okolicach wizjera?
Chyba może. Zazwyczaj sensory pomiaru światła są umieszczane nad pryzmatem (jedna ze ścian jest półprzepuszczalna).

MariuszM
12.06.06, 14:34
Chyba może. Zazwyczaj sensory pomiaru światła są umieszczane nad pryzmatem (jedna ze ścian jest półprzepuszczalna).

Też tak myślałem, ale w takim razie dlaczego lustro też jest półprzepuszczalne?

pzdr.
MariuszM

RadioErewan
12.06.06, 14:39
Też tak myślałem, ale w takim razie dlaczego lustro też jest półprzepuszczalne?

Lustro (to klapiące) też jest półprzepuszczalne, za nim jest system peryskopowy obsługujący AF.

Eddie
14.06.06, 12:48
Ludu pracujacy, jak ja jestem szczesliwy, ze mnie natura nie obdarzyla fantazja nakazujaca dmuchac w pudlo podczas zmiany szkla :D

salvadhor
1.10.06, 18:49
To ja wam opowiem lepszy żart. Po dzisiejszym łażeniu po laso-górko-dolinkach, w domu zauważyłem coś w wizjerze. Zlokalizowałem, gdzie toto siedzi - za matówką.
Co lepsze, nie zmieniałem dziś ani razu szkła, nic nie rozkręcałem, itp itd.
A jeszcze lepsze jest, to co mi siedzi za matówką. Jakis robaczek.
I pewnie niedługo wykluje młode, itp.

No po prostu ręce mi opadły, nawet nie próbowałem dziś z nim walczyć ( wyjątkowo denny dzień ). Może sam zdechnie, bo jeszcze sobie tam chodzi ... Żeby tylko nie narobił na tę matówke :( Ile taki robak może przeżyć ?

W takich chwila zaczynam rozmyślać, jaki byłbym szczęśliwy, gdym miał uszczelniony korpus.

luc4s
1.10.06, 20:30
Dobre, ja obiektywy zmieniam dość często, ale przez rok prawie nie mam syfów na matówce. Jedyne co robie to poprostu uważam i zawsze trzymam aparat skierowany do dołu.

KaarooL
1.10.06, 21:53
salvadhor:

jeśli nie robisz sobie jaj, to chyba wygrałeś w plebiscycie. zdetronizowałeś gościa, który czyścił w środku pędzlem z resztkami damskiego pudru...

a może ten robal będzie miał skrzydła i zacznie tam latać? tak na poważnie, to może jakimś cudem przylgnie do taśmy zbierającej syf i się zasuszy?

p.s. przecież do aparatu nie wlazł przez obudowę, musiałeś sam go tam wpuścić przy wymianie słoików...

robin102
2.10.06, 21:18
kiedyś już pisałem, że znajomemu wpadła do body przy zmianie szkieł guma do żucia , robaczek to pikuś.

salvadhor
3.10.06, 07:02
Poza tym, robaczka można reklamować jako bio-nano robota. Jak ta konkurencja jest w tyle za Olympusem, a wy narzekacie :)

A robaczek zlazł z matówki - poświeciłem na niego mocnym światłem i zaczął się przemieszczać, aż spadł poza krawędź świata.

dinx6
12.10.06, 18:56
Dobre, ja obiektywy zmieniam dość często, ale przez rok prawie nie mam syfów na matówce. Jedyne co robie to poprostu uważam i zawsze trzymam aparat skierowany do dołu.

ja mam dokładnie to samo. szkła zmieniam średnio raz na minutę (zanim nie uciułam na 14-54 :) ), zdarzyło mi się to robić w lesie, na ruchliwym rynku gdzie o kurz nie jest trudno i w paru innych niefajnych miejscach i nie mam żadnych babrochów. przy uruchamianiu lufa zawsze w dół i jakoś udaje się uniknąć kłopotów. a do samodzielnego wyciągania matówek i innych śrubek jakoś mnie nie ciągnie

casper
13.10.06, 14:27
przy uruchamianiu lufa zawsze w dół

Jak to w dół? W instrukcji jest napisane, że "należy trzymać aparat pionowo, aby zapewnić skuteczne wykonanie tej funkcji [SSWF - przyp. mój]". Ja przez to rozumiem, że w pozycji pionowej ma się znajdować korpus, a obiektyw poziomo.

dinx6
13.10.06, 16:51
przy uruchamianiu lufa zawsze w dół

Jak to w dół? W instrukcji jest napisane, że "należy trzymać aparat pionowo, aby zapewnić skuteczne wykonanie tej funkcji [SSWF - przyp. mój]". Ja przez to rozumiem, że w pozycji pionowej ma się znajdować korpus, a obiektyw poziomo.

czyli co, kładziesz swojego olka na boku?

casper
13.10.06, 18:52
Nie na boku. Trzymam go w ten sposób, że gwint śruby mocującej skierowany jest w stronę ziemi, a obiektyw w bok. Na filmie instruktażowym dołączonym do aparatu proces czyszczenia pokazano właśnie w ten sposób.

dinx6
13.10.06, 20:09
Nie na boku. Trzymam go w ten sposób, że gwint śruby mocującej skierowany jest w stronę ziemi, a obiektyw w bok. Na filmie instruktażowym dołączonym do aparatu proces czyszczenia pokazano właśnie w ten sposób.

nie zauważyłem, żeby na filmie instruktażowym było pokazane, w jakiej pozycji powinien być aparat podczas włączania. wydaje mi się jednak, że lufa w dół rekomendowana jest w instrukcji (mogę się mylić).

chodzi ci o gwint na szybkozłączkę? jeśli tak, to pokomplikowałeś temat straszliwie :) po prostu trzymasz go normalnie, w konstytucjonalnej pozycji. znaczy się prosto

casper
13.10.06, 20:27
wydaje mi się jednak, że lufa w dół rekomendowana jest w instrukcji

W instrukcji jest tylko, że aparat ma być trzymany w pozycji pionowej. "Lufa w dół" to wg mnie pozycja pozioma (aparatu). Żeby nie komplikować więcej - moim zdaniem ma to być w takiej pozycji:

aparat w pozycji pionowej (http://www.ceneo.pl/showPicture.aspx?productID=148990)

Może admin doda ankietę, jak inni to rozumieją? ;)

dinx6
13.10.06, 20:45
jeśli na tym samym filmie widzisz, że pokrętło trybów przekręcane jest w pozycji "gwintem w dół" to nie oznacza bynajmniej, że tylko w takiej pozycji możesz go używać. no chyba nie potrzebujesz do tego ankiety?

"lufa w dół" jak mniemam ma służyć temu, by syf nie układał się w pudełku.

casper
13.10.06, 21:00
jeśli na tym samym filmie widzisz, że pokrętło trybów przekręcane jest w pozycji "gwintem w dół" to nie oznacza bynajmniej, że tylko w takiej pozycji możesz go używać. no chyba nie potrzebujesz do tego ankiety?

Nie, przecież rozmawiamy o pozycji podczas włączania/czyszczenia filtra.


"lufa w dół" jak mniemam ma służyć temu, by syf nie układał się w pudełku.

Ale wtedy leci na soczewkę. A przecież na dnie aparatu jest taśma czy coś w tym rodzaju spełniająca rolę śmietnika na kurz.

dinx6
13.10.06, 21:34
Nie, przecież rozmawiamy o pozycji podczas włączania/czyszczenia filtra.


dżizas. nie traktuj tego filmu jak świętej księgi. to jest po prostu prezentacja podstawowych funkcji aparatu i to, że działanie filtra pokazane jest tam w takiej a nie innej pozycji nie świadczy o tym, że takie jest generalne wskazanie. skoro się tak upierasz, powiedz gdzie znalazłeś, że przy włączaniu aparat MUSI/ POWINIEN być w pozycji jak twoje zdjęcie.


Ale wtedy leci na soczewkę. A przecież na dnie aparatu jest taśma czy coś w tym rodzaju spełniająca rolę śmietnika na kurz.

wolę, by leciało mi na soczewkę w którą potem dmucham i jest czysta. zasyfiona taśma z czasem wymaga ponoć wizyty w serwisie.

casper
13.10.06, 22:08
skoro się tak upierasz, powiedz gdzie znalazłeś, że przy włączaniu aparat MUSI/ POWINIEN być w pozycji jak twoje zdjęcie.

Ja się wcale nie upieram, próbuję tylko skonfrontować swoją interpretację zdania: ""należy trzymać aparat pionowo, aby zapewnić skuteczne wykonanie tej funkcji" (instrukcja obsługi, s. 100, rozdział "Pielęgnacja aparatu") z Twoim "lufa w dół". Mam ten aparat od kilku tygodni i zawsze włączam go w pozycji takiej, jak na załączonym wcześniej zdjęciu. Być może źle to rozumiem - chciałbym się po prostu upewnić.


zasyfiona taśma z czasem wymaga ponoć wizyty w serwisie

I to jest istotny argument na rzecz kierowania obiektywu w dół, ale powstaje z kolei pytanie, po ilu latach intensywnej eksploatacji aparatu pojawi się taka konieczność.

Jeronimo
13.10.06, 22:41
Czyszczenie i sprawdzanie matrycy CCD
Aparat ten wyposażony jest w system redukcji zakurzenia matrycy CCD, który zapobiega osiadaniu kurzu i
brudu na matrycy i pozwala na usuwanie zabrudzeń dzięki zastosowaniu drgań ultradźwiękowych. Redukcja
zakurzenia działa gdy aparat jest włączany. Ponieważ funkcja ta aktywowana jest przy każdym włączeniu
aparatu, to powinien on być trzymany w pozycji pionowej, dzięki czemu działanie redukcji zakurzenia będzie
efektywne. W czasie działania redukcji zakurzenia miga wskaźnik SSWF.

to tyle w instrukcji!!
co niektorzy przy wymianie obiektywow wola aparat trzymac zwrocony ku dolowi... chyba nie musze tlumaczyc dlaczego!

Prosze w KOMPENDIUM nie gdybac na temat jakis filmow, prezentacji oraz przeroznych interpretacji rzeczy oczywistych w ktorych jest mowa w instrukcji.

casper
13.10.06, 22:52
Prosze w KOMPENDIUM nie gdybac na temat jakis filmow, prezentacji oraz przeroznych interpretacji rzeczy oczywistych w ktorych jest mowa w instrukcji.

Może jestem jedyną osobą, dla której ta "pozycja pionowa" z instrukcji nie jest wyrażeniem jednoznacznym i próbuje szukać potwierdzenia na forum. Jeśli tak, proszę skasować moje posty wtym wątku - zadzwonię po prostu do serwisu Olympusa i zapytam w końcu, jak jest. Myślałem, że zasady prawidłowego redukowania kurzu są kwestią ważną i wymagają precyzyjnych sformułowań.

Jeronimo
13.10.06, 22:56
wrzucilem cytat z instrukcji zeby zakonczyc wywody.... teraz jednak przeczytalem dokladnie i musze powiedziec ze sam sie zamotalem. Ja nawet kiedys pisalem o tym ze trzeba trzymac poziomo (czyli dokladnie na odwrot jak jest w instrukcji). Z drugiej jednak strony w menu serwisowym mam napisana liczbe wlaczen SSWF wiec jakbym robil to zle to mialbym tam pewnie tylko kilka uruchomien.
Chyba jednak mam problem z rozroznianiem pionu od poziomu LOL. A rybka mnie to ... ide zajac sie tym co trzeba czyli robianiem zdjec ;-)

casper jak Ci sie nudzi to zadzwon do Olympusa zeby zakonczyc ten temat :?

RadioErewan
13.10.06, 23:19
Prosze w KOMPENDIUM nie gdybac na temat jakis filmow, prezentacji oraz przeroznych interpretacji rzeczy oczywistych w ktorych jest mowa w instrukcji.

Może jestem jedyną osobą, dla której ta "pozycja pionowa" z instrukcji nie jest wyrażeniem jednoznacznym i próbuje szukać potwierdzenia na forum. Jeśli tak, proszę skasować moje posty wtym wątku - zadzwonię po prostu do serwisu Olympusa i zapytam w końcu, jak jest. Myślałem, że zasady prawidłowego redukowania kurzu są kwestią ważną i wymagają precyzyjnych sformułowań.
Aparat trzeba trzymać poziomo. W instrukcji od E400 poprawiłem już ten błąd (wcześniejsze nie trafiały do mnie na konsultacje). Poziomo - czyli normalnie - lep na muchy jest gdzieś pod lustrem u dołu aparatu i chodzi o to by kurz tam spadał.
Smyczka dla tego, kto zgadnie, co to było rozszerzenie kanału wewnętrznego (jak już o tym na forum nie pisałem).

Pozdrawiam

C+
14.10.06, 08:25
Smyczka dla tego, kto zgadnie, co to było rozszerzenie kanału wewnętrznego (jak już o tym na forum nie pisałem).

Pozdrawiam


Strzelam EX-25 :idea: :twisted:

krzwoj
16.10.06, 08:11
Najprawdopodobniej chodzi o:


Extension tube - pierścień pośredni

Jeronimo
16.10.06, 10:34
LOL kiepski reflex panowie! google - grupy dysk. i jest odpowiedz napisana przez RE (1min)

icelander
18.10.06, 16:40
z czyszczeniem "stfków szelakich" w innej lustrzance radziłem sobie w sposób następujący:
- umieszczałem korpus bez obiektywu monitorem do góry
- ustawiałem ciśnienie ok 1,2 atm na reduktorze butli z suchym argonem (bez wymrażarki)
- przedmuchiwałem 3-4 razy i wszystko było idealnie czyste

ale nie robiłem tego jeszcze z E500

yoggie
22.12.06, 12:25
Hello,

Ostatnio dostało mi sie kilka syfków za matówkę E-500, które poczeły mnie irytować;) Po wielkich bojach udało mi się poprawić stan rzeczy. Użyłem do tego:

a) płynu do czyszczenia optyki
b) pałeczek do uszu:)
c) spręzonego gazu

Próbowałem najpierw c) ale paprochy były zbyt mocno przyklejone. Wiec uzylem a), wytarłem b) a paprochy które oderwały się z b) zdmuchnąłem c). Nie jest w prawdzie idealnie, zostało kilka minimalnych kropek widocznych na bardzo jasnym tle, ale nie jest to coś czym zamierzam się przejmować:)

Pozdrawiam,
Jarek

PS: Wyjmowanie matówki w E-500 jest więcej niż banalne.

black_bird
6.01.07, 02:38
we wroclawiu na ul. Daszynskiego jest serwis, panowie za 15 zl czyszcza takie rzeczy, jesli juz rozbierasz to polecam zestaw GrunClean (info na www.fotopolis.pl) to dziala na zasadzie odkurzacza zasysajacego pyłki, lepsze niz kretynskie dmuchanie, patent rodem ze szwajcarii chyba ...

KaarooL
6.01.07, 14:52
yoggie:

po Twoim opisie odpadłem... wymiata. black_bird dobrze pisze: najlepiej jest odsysać, czy to odkurzaczem czy jakimś zestawem podciśnieniowym.

black_bird
6.01.07, 22:53
cieszę sie, ze moglem pomoc ..zasugerowac..

e-root
7.06.07, 22:37
Dokładnie.Wyjmując akumulator można przy okazji wyjąć ten pojemnik i opróznić :mrgreen:
Stary temat ale się spytam :D - chodzi Ci o E-500?!
A konkretnie jak to wyjąć? zaglądałem i nie widziałem tam zadnego "wyjmowalnego" pojemnika na paprochy z matrycy???

KaarooL
10.06.07, 11:16
anwas napisał to dla beki. taśmę na syfy wymienia serwis, o ile jest taka potrzeba.

qadest
9.05.08, 08:23
Witam!
Mam pytanie: od tygodnia używam e-410 i już pojawił mi się jakiś paproszek jak spoglądam w wizjer :shock: na zdjęciach go nie zauważam co prawda, obiektywy zmieniałem może ze dwa razy. Stąd moje pytanie czy to możliwe, żeby tak szybko aparat zassał jakiś pył? Mniemam, że obiektyw zasysa syfki przy zmianie ogniskowej, ponieważ zmienia "objętość" podczas "wydłużania" może zaciągnąć syfka przez otworki odpowietrzające na obiektywie :???:
Czy Wam także, tak szybko (po tygodniu!) paprochy atakują matówkę (bo chyba tam to cholerstwo wylądowało :grin: )???

pledwon
9.05.08, 09:03
Witam! Mi w E-510 po tygodniu też pojawił sie syfek na matówce. Spoko przedmuchałem gruszką i po kłopocie. A pojawił się jak zacząłem zabawę w M42 i ciągłe przekręcania i zmiany obiektywów.

qadest
9.05.08, 09:32
Spoko przedmuchałem gruszką i po kłopocie.

Ale Dmuchałeś gruszką bez talku :grin::grin::grin: czy tak jak jeden z tutejszych forumowiczów? :twisted: - Dempsey ukłony!:esystem:

KaarooL
9.05.08, 09:44
Dempsey przejechał pędzlem brudnym od damskiego pudru, tym samym bijąc innych o długość stadionu...

hades
9.05.08, 09:53
Czy Wam także, tak szybko (po tygodniu!) paprochy atakują matówkę (bo chyba tam to cholerstwo wylądowało :grin: )???

Tak często jak korzystasz ze sprzętu, tak często musisz go przynajmniej odkurzyć. Lustrzanka jest mechaniczna, i jak każda mechanika, wymaga czyszczenia raz na jakiś czas.

Wystarczy, że sobie zakupisz jakąś szmatkę która przyciąga kurz. Do tego może jakiś pędzelek z miękiego włosia by móc dotrzeć do zakamarków. Znajdziesz takie zestawy razem z gruszą chociażby na aukcjach za przystępną cenę. Niektórzy stosują zamiast gruszki mały odkurzacz (widziałem takie do klawiatur w jakimś wielkopowierzchniowym sklepie). Mała moc, to nie ma strachu, że coś wywieje albo zaśsie z wyposarzenia aparatu.

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jak mam chwile to zwykle raz na tydzień siadam na 10 minut i sobie odkurzam aparat. Zwykle też siadam do czyszczenia po jakiś plenerach,kiedy aprat był używany cały dzień, kilka razy w tym czasie zmieniany był obiektyw. Mam tylko jeden aparat, więc chce żeby przeżył jak najdłużej.

Mimo wszystko nie daj się zwariować pyłkom. Jeden czy dwa nie spowodują awarii.

qadest
9.05.08, 10:10
Mimo wszystko nie daj się zwariować pyłkom. Jeden czy dwa nie spowodują awarii.

Zwariować im sie nie dam bez obaw :) Zdziwiło mnie tylko trochę, że polawiły sie tak szybko, przy nieczęstych wymianach obiektywu. Myślę, że to poprostu obiektyw go zassał przy zmianie ogniskowej, no ale musi jakoś zasysać i wypuszczać powietrze :roll: taki jego urok ;)

PS. Dempsey użył pędzla od pudru (nieświadomie zresztą) ale najpierw walnął z natalkowanej gruchy w aparat :grin: - Szacunek, Człowiek Legenda ;)

grizz
9.05.08, 10:18
Zwariować im sie nie dam bez obaw :) Zdziwiło mnie tylko trochę, że polawiły sie tak szybko, przy nieczęstych wymianach obiektywu. Myślę, że to poprostu obiektyw go zassał przy zmianie ogniskowej, no ale musi jakoś zasysać i wypuszczać powietrze :roll: taki jego urok ;)


Nie dziw się. Pyłki pojawiają się czesto i niewiadomo skad, dlatego ciesz się , ze masz efektywną czyszczałkę i pyłki są na matówce, a nie na matrycy.

KaarooL
9.05.08, 10:51
Kurde, cotygodniowe czyszczenie aparatu wydaje mi się przesadą... Rozumiem raz na kilka miechów odessać odkurzaczem (czego i tak nie robimy...) ale żeby co tydzień?

robko
11.05.08, 11:28
Stałem się niestety nieszczęśliwym posiadaczem proszków pod matówką. Mam więc pytanie czy jest w Krakowie jakiś "serwis", punk czyszczenia matówek? Nie mam odwagi sam się za to zabierać a szkoda mi kasy na kupno zestawu Green Clean, zresztą nie mam pewności, że podciśnienie załatwi sprawę bo dwa syfki są pod matówką.

Maks
23.05.08, 11:06
Robko radziłbym skontaktować się z serwisem Olympusa ,lepiej samemu nie grzebać jeśli chcesz jeszcze korzystać ze sprzętu.korzystanie z serwisów nieautoryzowanych darował bym
sobie, czytałem w necie o takim czyszczeniu w warsztacie nie autoryzowanym dającym gwarancję a użytkownik po odbiorze stwierdził że jest bardziej zapaprany niż przed czyszczeniem.

robko
23.05.08, 15:44
Dałem sobie w końcu spokój z czyszczeniem. Rozbroiła mnie odpowiedź pana w 'zaprzyjaźnionym' sklepie fotograficznym...

moje pytanie: Co można zrobić z syfkami za matówką?
pan sprzedawca: przyzwyczaić sie do nich :)

Podał mi adres do serwisu sigmy w Krakowie na ulicy Czapskich. Poszedłem tam ale kolesie z ręką na sercu powiedzieli, że nie dają gwarancji że będzie lepiej i że przy okazji czyszczenia mogą jeszcze zasyfić matrycę.

A swoją drogą nie mogli się nadziwić, że matryca jest w praktycznie idealnym stanie :) co utwierdziło mnie w przekonaniu że odkurzacz Olka to super sprawa :)

Doszedłem do wniosku, że na razie zaakceptuje paproszki pod matówką a za jakiś czas faktycznie skontaktuję się z serwisem Olka i wyślę aparat na pełne czyszczenie... :)

anabolo
29.03.09, 21:31
Odświeżę temat - dziś czyściłem matówkę w swoim E-520, po wygranej walce z czyszczeniem zuiko 50mm 1,8mm oraz telekonwertera vivatar. Matówką musiałem się zająć dzięki shitowi od hamy - na prawdę nie warto używać tanich pędzelków, bo zostawiają większy syf niż przed użyciem, dlatego musiałem wyciągnąć mat - operacja bardzo łatwa - wystarczy odchaczyć blaszkę zabezpieczającą i wsio. Całość starałem się przeprowadzić nabjardziejs terylnie jak mogłem - matówkę chwyciłem za krawędź pensetą zabezpieczoną gumkami, a całość przeciągłem pędzlem - niechciałem ryzykować użycia płynu, choć mam nadal dwie smugi po próbie usunięcia zanieczyszczeń patyczkiem z watą, ale są prawie nie widoczne. Odkurzacz w tym wypadku był nieskuteczny, bo syf przepchał się pod mat.

marcinpolniak
13.04.09, 13:17
A ile taka operacja kosztuje w olympusie?

clorox
15.04.09, 10:29
Ja używam do czyszczenia wszelkich paprochów wynalazku, który służył mi do odciągania glutów z nosa dziecka. Nazywa się to "katarek" (http://www.katarek.pl/index.php?src=o_produkcie) i podłącza się do normalnego odkurzacza. Sprawdza się rewelacyjnie. Jeszcze tylko przerobię sobie końcówkę (dołożę do końcówki ssącej włosie z pędzelka) bo teraz działam na dwie ręce.

rodia
15.04.09, 14:10
A ile taka operacja kosztuje w olympusie?

Wg cennika 700PLN - ryczałt za każdą naprawę. Może da się z nimi dogadać ?

Peter1976
9.06.09, 15:49
Dzś czysciłem matówkę w E-3 tak samo prosto się to robi jak w E-500, niestety jak by się człowiek nie starał to zawsze coś zostanie :/

trzeba się przyzwyczaić :)