Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Akumulator - formatowanie ,pierwszy raz



irupo
10.04.06, 17:07
Witam !!!
Czy akumulator do E-1 i do gripa formatujemy przez 12 godzin i tak przez 3 razy czy są inne metody rozruchu akumulatorów do pełnej pojemności .

robin102
10.04.06, 17:13
teoria marketingowa mówi ,że po jednym pełnym ładowaniu powinien być OKi , moja praktyka 3 razy na full naładować i 3 razy rozładować do konca i będzie dopiero dobrze.
A na marginesie dizęki serdeczne na namiary do pani Eweliny , już aparat pstryka dla mnie fotki.
Pozdrawiam

irupo
10.04.06, 17:16
robin 102 proszę bardzo . Byłeś drugą osobą co mnie zagadywała o p Ewelinę , Ja swojego odbieram już niedługo .Wracając do akumulatora to 12hx3 i bedzie gucio ?

robin102
10.04.06, 18:10
pierwsze ładowanie ja bym mu trochę wydlużył z 50 % czasu, potem normalnie

Joki
11.04.06, 10:12
Akumulatorów litowych nie formujemy. Niektóre mogą nieco zwiększyć pojemność po pierwszym cyklu, albo może się tak wydawać. Nie ma jednak żadnych przesłanek aby je formować. Nie wpływa to ani na ich twałość ani wydajność prądową. Waże jest jedynie aby nie rozładowywać do mniej niż 3V na ogniwo czyli nie zostawiać na bardzo długo w aparacie, nawet wyłączonym, nie zostawiać baterii rozładowanej nawet luzem na bardzo długi okres itd. Po 300-500 cyklach ładowania i tak będą do wyrzucenia, choćby nie wiem jak się o nie dbało.

robin102
11.04.06, 21:21
To ,że nie ma wymogów do formqatowania tych ogniw to bełkot marketingowy producentów.Nic tu niemają dotego wlasciwosci fizykochemiczne ogniwa. Warto zrobić taki teścik kup 2 komórkiz tego typu baterią . Jedną używaj tak jak ja zawsze rozładowuje do końca i laduje na full , a drugą jak mój koleś w firmie , nie "formatował" i doładowuje kiedy chce. efekt taki moja bateria ma 3 tata na początku trzymala 10-12 dni teraz max tydzień , a kolega po trochę ponad roku wymienił na nową . Telefoniki te same baterie też i tak samo używane.
Topodobny bełkot jak to, że współczesnych samochodów nie trzeba docierać, ha ha ha
O ogniwo trzeba po prostu dbać

Dempsey
11.04.06, 23:22
Dokładnie jak napisał robin102 o bateryjki trzeba dbać - najlepszy wg. mnie sposób: dwie bateryjki - stosujesz do całkowitego wyczerpania, wkładasz naładowaną i tak w kółko, tym sposobem nigdy nie doładowywujesz częściowo a zawsze na full. Do tego nie potrzeba oryginału, wystarczy tania podróba właśnie po to, by zachować oryginał jak najdłużej.
No i teraz się nie dociera silników samochodowych - teraz się stosuje "ułożenie cieplne" silnika ;-) .
Pozdrawiam,

siwyjohn
12.04.06, 08:56
Akumulatorów na prawdę nie warto specjalnie formatować. Taki proces stosuje sie zazwyczaj jedynie do ogniw, ktore chcemy przewrocic do zycia.

Poza tym nie wiem jak chcesz ladowac akumulator przez 12h ladowarka olympusa, ktora po osiagnieciu konca ladowania (zielona lampka) przestaje ladowac? Jesli bedziesz wyjmowal i wkladal aku do ladowarki resetujac cykl ladowania mozesz narobic sobie wiecej szkod niz korzysci przeladowujac akumulator - tak sie nie robi!

Wystarczy, ze bedziesz uzywal akusiow w pelnych cyklach - ladujesz do konca, rozladowujesz az aparat zdechnie itd. Dlatego najlepiej miec dwa akumulatory, zeby nie kusilo Cie podladowywanie ;) W ten sposob zapewnisz sobie optymalna prace ogniw.

Wiecej wyjasni Ci strona http://www.powerstream.com
w dziale "battery chemistry". POLECAM PRZECZYTANIE CAŁEJ tej strony - skoncza sie w koncu pytania o akumulatory... ;)

Pozdrawiam,
siwyjohn

irupo
12.04.06, 15:51
siwyjohn angielskiego to ja nie znam ale zaufam twojej wiedzy i znajomości języka

RasteR
12.04.06, 22:14
akumulatory się FORMUJE a nie FORMATUJE.

formuje się ogniwa NiMH oraz NiCd

Ogniw litowych (lipoli i liionów) się nie formuje. Bawię się w modelarstwo. Używamy wysokoprądowych, gołych ogniw litowopolimerowych (bez elektroniki). Pakietów z tych ogniw się nie formuje.

Joki
13.04.06, 10:10
Przed określeniem braku sensu formowania ogniw litowych jako bełkot warto byłoby podać podstawy fizyczne...
Niestety takich nie ma. Przykład z telefonem jest całkowicie nieadekwatny. Tam chodzi o ilość cykli ładowania. Im częściej doładowujesz tym szybciej wykorzystujesz trwałość ogniwa. Każda zmiana procesu z ładowania na rozładowanie i odwrotnie skraca nieco żywotność ogniw. Nie należy tego robić bez powodu. Paradoksalnie, formowanie również skraca żywotność "litów" chociaż w zupełnie niezauważalnym stopniu. Nie trzeba się jednak przejmować gdy co jakiś czas zajdzie potrzeba wcześniejszego doładowania. Nie ma natomiast żadnych podstaw do formowania "litów". Błądzi ten, kto nie wie, a rozpowszechnia nieprawdę. Prawdą jest, że o ogniwa trzeba dbać. W przypadku litów już pisałem jak to robić. Jednak zarówno natrętne rozładowywanie do "końca" poniżej tego co pokazuje urządzenie, stosowanie jakichś sztuczek, obciążeń, wielokrotnego włączania urządzenia aby jeszcze bardziej rozładować jak i nadmierne doładowywanie nie wyjdzie żadnym "litom" na dobre. Trzeba je "normalnie" używać. Wtedy będa służyć najdłużej.

RasteR
13.04.06, 10:14
Joki

nic dodać, nic ująć ;)

robin102
13.04.06, 12:19
echhhhh teoria , teoria

irupo
13.04.06, 15:20
I tak zrobiłem jak pisaliście .Zaufałem ładowarce pokazał się zielony kolor i do aparatu . Jak się zepsuje to kupie nowy , a tak ładując i kombinując mogę sobie tylko pogorszyć .
Dzieki wszystkim za pomoc .
Pozdrawiam Irek

Joki
14.04.06, 10:33
Robin, to nie teoria. To lata praktyki z akumulatorami. Podobnie jak RasteR jestem modelarzem. Dla nas poprawna wiedza na temat ogniw to podstawa. Jeden przeciętny pakiet litowy kosztuje przynajmniej kilka setek, a cena dobrego, wydajnego pakietu może iść w tysiące. Nie możemy sobie pozwolić na ich złe traktowanie. Tym bardziej, że katujemy je prądami od conajmniej kilku do idących w setki amperów!
Formowanie nowego "lita" nie daje zupełnie nic. Ładować i używać. Jeśli użytkownik odczuje, że po kilku pierwszych cyklach pojemność wzrosła to jeszcze lepiej (dla użytkownika). Gdyby jednak zdjąć charakterystyki z ładowania i rozładowania nowego pakietu okazałoby się, że nie ma żadnej zmiany. Trzeba tylko wziąć pod uwagę, że nowy akumulator litowy jest w części naładowany i charakterystykę należy zdejmować od drugiego ładowania. Jeśli ktoś odkryłby jednak zmiany i potrafił je wyjaśnić fizycznie to myślę, że wszyscy modelarze i nie tylko z chęcią dowiedzą się jak jeszcze lepiej traktowac swoje akku?

robin102
14.04.06, 13:01
No coż doświadczenia mamy inne Ty z modelarstwa ja z profesjonalnych urządzeń łącznosci gdzie te ogniwa są stosowane od lat i "zwykli" ludzie jeszcze o nich nie wiedzieli.
Nie w tym ,żeby kruszyć temat , ale w tym, że o ogniwa trzeba dbać.
No i panowie zapominacie ,że te ogniwa stosowane w modelarstwie to są całkiem inne niż te do aparatów .

Joki
15.04.06, 13:56
Mają większe przekroje elektrod. To jedyna różnica. Nie wpływa na chemię a na powstawanie i odprowadzanie ciepła. Wiele ogniw to te same co będące w powszechnym użyciu w sprzęcie elektronicznym. Np. Sony CGR-18650 sprzedawane pod marką "Konion", albo "Mamoion" ale wyselekcjonowane.
Myślę, że przekonasz wszystkich jesli przytoczysz podstawy fizyczne do twierdzenia o konieczności formowania litów. Dotychczas nikt ich nie znał. Będziesz pierwszy i z pewnością wszyscy będa Ci wdzięczni, ja także. Subiektywne odczucia odkładamy na bok. Nie ważne kto ile ma praktyki. Możemy się tak licytować bez końca. Najlepszym argumentem będzie fizyczny opis zjawisk lub przynajmniej wyniki badań. Bo w świetle dostępnej wiedzy formowanie litów jedynie skraca ich żywotność o kilka cykli.

robin102
15.04.06, 14:25
eeeeeee tammmm , już kończę , nie ma sensu się wymądrzać w tym temacie.

The z00m
19.04.06, 13:00
eeeeeee tammmm , już kończę , nie ma sensu się wymądrzać w tym temacie.

Tak, tak... czasami lepiej skończyć klęcząc niż leżąc :-)

Poz...

robin102
19.04.06, 14:03
he he he nic śmiesznego w tym nie ma , mamy z kolegą inne doświadczenia , ja zawodowe On inne , a kultura wymaga żeby nie drażyc tematu bez końca , ja tak mam.

lepmity
19.04.06, 14:06
Aby aku..., był maksymalnie pojemny - powinien być ładowany trzykrotnie po szesnaście godzin. Natomiast jeśli zależy komuś aby aku..., służył jak najdłużej - to należy każde ładowanie rozpoczynać od zera, i ładować ciągiem do pełna. Traktując tak ogniwa zapewniamy sobie największą pojemność dzięki trzykrotnemu pełnemu cyklowi - a nie stosując doładowywania w połowie +- , zapewniamy sobie większą trwałość i pojemność. Do tych zaleceń mało kto się stosuje a instrukcje o tym nie mówią aby nie przestraszyć klienta obsługą aku... Wiedzą o tym fachowcy i dociekliwi praktycy. Znam kogoś co w aucie ma dziesięcio letni sprawny akumulator, i wiem komu aku... w telefonie komórkowym - kamerze i aparacie cyfrowym, także w lampie błyskowej... działa wiele lat dzięki prawidłowemu go traktowaniu. Myślę że należy uruchomić wyobrażnię, a ona nam podpowie jak zadbać o własne ogniwa.

robin102
19.04.06, 17:40
Jak to dobrze ,że wpadł ktoś ze świeżym katalitycznym spojżeniem na temat.

Joki
20.04.06, 10:08
To tylko opinia...
Jakiś fizyczny opis, jakies podstawy? Bardzo proszę. Nie chciałbym tkwić w błedzie.

robin102
20.04.06, 12:24
Joki po prostu czasem teoria rozmija sie z wieloletnią praktyką ,czasem nie , a co tu się będziemy licytować podstawami teoretycznymi szukając przez gogle każdy wyczyta co chce i może być już strasznie mądry.Pamiętać jednak należy ,że czesto ta teoria to bełkot marketingowy mający poprawiać wizerunk produktu i zwiększać sprzedaż. Fizyka , chemia i tak nie zmienna od lat.

Joki
21.04.06, 20:23
Jesli teoria nie idzie w parze z praktyką to oznacza, że to błędna teoria. Pytam po raz kolejny o fizyczne uzasadnienie? Bez niego to bełkot, niemarketingowy. Bełkot błędnego wytłumaczenia, powielany później na sieci... Wybacz, ale rozpowszechnianie błędnych twierdzeń tępię bezlitośnie. Jeśli ktoś twierdzi, że formowanie ogniw litowych ma jakiś pozytywny wpływ na nie, a nie jest w stanie znaleźć uzasadnienia (nie znajdzie, nie ma go), niech przynajmniej przytoczy link do noty katalogowej producenta ogniw, w której producent tego wytmaga lub przynajmniej zaleca.

robin102
21.04.06, 23:15
Nie chcę Cię już przekonywac do swoich racji bo i po co ?? a jak lubisz "tępic" to mam coś jescze ciekawego ,mam nadzieje ,że mod zamknie ten wątek.
Otóż mając możliwości przetestowałem utratę płynności olejów silnikowych bardzo znanego Mobila 1 5W50 i mało znanego Valvoline 5W50 ten pierwszy biedaczek stracił płynność już przy minus 26 st. celcjusza ten drugi pobił dane ze specyfikacji bo dopiero przy minus 36 stopniach.
Tak przewrotnie chciałbym zakończyć tą rozmowe i wcale nie chce Cię przekonać do niczego tylko pokazać w jaki belkot czasami wierzymy ja ,Ty i inni koledzy. (gruba elektroda daje Ci w Twoich ogniwkach tylko to ,że możesz w nie ładować wiekszy prundzik)
Niech będzie żem guuupi i wierzę w instrukcje pisane przez uczciwych producentow ,że te ogniwa należy przy pierwszych ładowaniach traktować inaczej -z rozumem, a moje doświadczenie zawodowe ?? szlag z nim wszak napewno nie kończylem tej samej szkoly co TY. Jeśli Twoje ogniwa nie wymagaja dopieszczania niech tak będzie.Pozdrawiam

Jeronimo
21.04.06, 23:28
Nie chcę Cię już przekonywac do swoich racji bo i po co ?? a jak lubisz "tępic" to mam coś jescze ciekawego ,mam nadzieje ,że mod zamknie ten wątek. prosze bardzo - zamykam :!: