Zobacz pełną wersję : E-500 a ślimak
Miałem dzisiaj okazję focić konkurs skoków World Cup 2006 i stwierdzam, że mój E-500 to ślimak, a nie aparat do robienia zdjęć sportowych albo ze mnie **** nie fotograf* (niepotrzebne skreślić).
Obok mnie stało trzech dżentelmenów, którzy posiadali łącznie 20d oraz 2 razy 1ds, ze ślicznymi białymi lufami. Wymieniliśmy kilka uwag na temat ogólnej sytuacji na zawodach, słabego oświetlenia itp. Panowie używali swobodnie iso od 1600 i więcej i ich aparaty ślicznie robiły klap-klap-klap-klap-klap. Mój E-500 klap-klap w tym samym czasie... Ja dodatkowo bałem się wyjść poza iso 800... Większość zdjęć rozmazana i nie wiem czy zbyt długi czas bo zbyt niskie iso, czy AF nie wyrabiał się za końskim zadem...
Następnym razem zgodnie za radą jednego z dżentelmenów z 1ds wezmę ze sobą stopery, żeby mnie nie wkurzał dźwięk migawek obok, kiedy mój aparat robi tylko klap-klap...
b.
ps dżentelmeni stwierdzili, że Olek, to jednak ma super kolory i porządny sprzęt i super obiektyw ale i tak doradzono mi przejście na 350D, jak chcę robić zdjęcia w wysokim iso i sportowe... :evil:
Blady ja fociłem koniki swoim Pasikonikiem... ISO 400 i do tego niedoświetlnoe ;-). Ale z łapaniem ostrości nie było problemu - skoro wiadomo, że koń będzie skakał przez daną przeszkodę (a przecież powinien ;-) ) to ostrość ustawiona wcześniej na przeszkodzie... palec na spuście i jak konik skacze to OGNIA :twisted:
coś powinno dać się wybrać a ISO 400 w Pasikoniku to gorsze było od ISO 1600 w E-500...
http://img468.imageshack.us/img468/97/p10803825tg.jpg
http://img385.imageshack.us/img385/4466/p10804065ur.jpg
http://img384.imageshack.us/img384/5759/p10805334su.jpg
http://img503.imageshack.us/img503/9481/p10805835bs.jpg
Jeronimo: zamienilem IMG na URL - za szerokie zdjecia
Dzięki Dempsey 8) popatrzyłem na działalność E-500 i na zdjęcia z Pasikonika i chyba zaczynam być zadowolony z efektów współpracy z Olkiem... :wink: -
Moim zdaniem ostrzenie na jakiś element dekoracji w sprzęcie klasy E-500 jest niedopuszczalne. W końcu po coś jest ciągły AF w E-500...
No wiesz... ciągły fokus (jego szybkość) zależy chyba też od szkiełka w znacznej mierze. W Pasikoniku to po prostu tragedia... CAF to był śmiech i jedyne wyjście to ostrzenie za wczasu.
A swoją drogą - rzuć fotki z zawodów jak jakieś masz :-)
Z tym za wczasu to tak samo miałem z G5 i jeszcze tylko iso 50 i super sprawa 8)
Zdjęcia z zawodów tutaj: http://fajfo.nexthop.pl/blady/wc2006/index.html
No ja teraz czekam na jakieś okazje, bo nie bardzo mam kiedy ani co focić :? Ale może wreszcie się coś nadarzy :-)
blady Dobrze jest fotki są wporzo, czy używaleś dodatkowej lampy ???? bo jeśli nie to naprawde jest OKIi
Blady- marudzisz jak stara indianska squaw. E500 to amatorski aparat za pare zlotych. jak chcesz poszpanowac- klap, klap, klap, klap, klap, z szybkoscia Uzi i zrobic na gosciach wrazenie to wyciag z kieszeni 30 tyz. zl i bedziesz mial szybko. AF tez bedzie lepszy.
Sprzet kupuje sie pod potrzeby, twoi sasiedzi z zawodow potrzebuja widac takiego sprzetu i maja. A Ty sie komu skarzysz i po co? Że niby co, ze VW Polo nie da sie przewisc 300 ton cemetu do Hamburga? Nie da sie! Trzeba kupic Tira. Prosze wybacz mi ten zlosliwy ton postu, ale juz dawno nie przeczytalem tak naiwnego tematu.
Czesc.Ch.
Ja na airshow w Radomiu zrobilem ponad 1000 zdjec, praktycznie wszystkie na CAF z lufy 40-150 na max zoomie (w koncu samolociki lataja wysoko). niebo bylo mocno zachmurzane, a jednak moj e300 poradzil sobie wspaniale, jedynie jakies 5% zdjec byla srednia, reszta to ostra zyletka :). Zdjecia wykonywalem seriami w trybie JPG (1/8 ) i sprzet wyrabial z zapisem na karte na bierzaco.
Zgadzam sie takze z Chomskim. E500 to aparat dla fotoamatora a nie dla profi, jak wspomniane sprzeciki sasiadow. Roznica w cenie jest kolosalna.
Moze wykorzystam ten temat by udzielic kilku porad.
Zawsze sie focilo przedmioty w ruchu, takze wtedy gdy nie bylo Af-servo a nawet AF, takze wtedy gdy nie bylo mororu w korpusie. Takze wtedy gdy nie bylo pomiaru w korpusie itp.
Sposob jest prosty ustawiamy recznie ostrosc na przeszkode, ktora ma pokonac kon, motor na pojedynczy i klik.
Konie maja to do siebie, ze biegaja w kolko jak glupie. Wiec jesli sie nie uda raz to powtorzymy. Zreszta sa inne przeszkody( szykany) do sfocenia.
Jesli sie nie uda 5 razy to poczekamy na innego zawodnika i tak od nowa- proste?
Aparat to nie kamera, to nie zawody na szybkostrzelnosc, tylko na chwile, na pomysl, na aranzacje. szybkostrzelnosc prowadzi do "zrywania" kadru i wymaga ciezkiego korpusu i optyki.
Amatorowi takie fotki- ogniem pojedynczym- wystarcza.
Na poruszenie sa dwa sposoby- jeden to jasniejsze i optycznie lepsze szkla.
Druga to statyw lub przynajmniej monopod. Nie da sie uspokoic ruchu konia ale zminimalizuje sie drgania wlasnej reki a to juz jakis postep co przy dodaniu jasnej optyko daje wiekszy postep, a to wystarczy amatorowi.
Jest trzeci najlepszy sposob. Olac konie i focic cos spokojniejszego, ze statywikiem.
Ale wtedy nie jestesmy tacy jazzy, trendy i cool i nikt nas nie podziwia. Oj Wy mlodzi wiecznie tacy sami.
czesc.ch.
bez przesady chomsky, Olki robia fotki w seriach, bez odrywania palca od spustu, wiec nie mozna tu mowic o zrywaniu zdjec :)
Chomski dokładnie twój sposób opisałem kilka postów wyżej (nawet z przykładami) - zrobiłem wówczas co można było Pasikonikiem, a Olkiem byłoby jeszcze lepiej (ale on już kosztował w sumie dwa razy tyle co Pasikonik ;-) ) - a jakby wywalić 30 kawałków to już w ogóle by można :!: ;-) Ale jak słusznie zauważyłeś - jak się nia ma co się lubi, to się lubi co się ma, jakoś obchodzi się wady sprzętu, starając się jednocześnie maksymalnie wykorzystać zalety - ot i cała filozofia :-)
Pozrawiam,
Chomski dobrze prawi , znów ma zastosowanie teoria względności, czasem my olkomanniacy-amatorzy mamy za duże ambicje. Fotki są dobre zwłaszcza ,że bez zewnętrznej lampy chyba. Znam ten ból lubię focić turnirje taneczne , a tam przebierają nożkami szybciej niż te koniki zadem zamiatają. Znając możliwosci sprzętu i swoje focę co bardziej mozolne pary , he he he he
Blady- marudzisz jak stara indianska squaw. E500 to amatorski aparat za pare zlotych.
Jak cena, taka opinia... Chciałem podzielić się swoją opinią, jak ja widzę E-500 w temacie focenia zdjęć dynamicznych i sportowych - to, że opinia nie jest po lini zachwytów nad Olkiem to inna kwestia... Widziałem efekty pracy z Canonów i do tamtych zdjęć nie można było się przyczepić. Zdaję sobie sprawę z różnicy i w cenie, i w klasie sprzetu, no ale... chciałoby się focić jak dslr, a nie jak Canonem G5. a apetyt rośnie w miarę focenia. Uwierz mi, Panowie z L nie przykładali się specjalnie do tych zdjęć - robili je między jedną pogawędką a drugą.
Dzięki za cenne rady - przydadzą się dzisiaj, statyw też już zabrałem i mam ze sobą :) - natomiast co do uwago o foceniu dla szpanu, jak to nazwałeś, to wydaje mi się, że zbyt surowo oceniasz młodych i fotografujących (i młodość to ja mam dawno za sobą ;))
Dobrze jest fotki są wporzo, czy używaleś dodatkowej lampy ???? bo jeśli nie to naprawde jest OKIi
hmmm... wg mnie może być lepiej... ale nie używałem lampy, nie wiem nawet czy wolno błyskać fleszem koniom po oczach na takich zawodach. Dzisiaj spróbuję na 1600, skoro 800 może być... Tragedii nie ma ale w porównaniu z konkurencją to cuż... 8)
ps i poza tematem
Że niby co, ze VW Polo nie da sie przewisc 300 ton cemetu do Hamburga? Nie da sie! Trzeba kupic Tira
- da się przywiezc. powiedzmy, że ładowność VW to 200 kg, 1500 kursów do Hamburga i z powrotem i już, tylko po co, skoro można zrobić to TIRem ale najpierw trzeba mieć kasę na tego tira.
Myślę Blady ze jakbyś miał podpięte 150 F 2,0 to mógbyś z nimi pogadać o jakości zdjęć.. mimo że e-500 kosztuje połowę tego co 20d
andytown , tutaj spokojnie dałby radę 35-100mm/f2, do tego monopod i już byłoby nieźle. Teraz sobie właśnie uświadamiam do czego mógłby się przydać taki obiektyw, nawet podpięty do E-500.
Przewaga konkurencji to oprócz samej szybkości działania, to jasny zoom, stabilizacja w obiektywie, większe iso i już chłopaki mieli 1/250s.
Używane eLki przez reporterów, nie są wcale mniejsze czy lżejsze od 35-100mm, a światło miały od 2.8, 35-100mm ma f2.
dokładnie - odpowiedziałeś na postawione pytanie:)
Ale naprawdę przy monopodzie i koniach potrzebujesz 1/250:)
nie da się krócej? 1/150 powinno być ok ? tak mi się wydaje
Jak bym miał przy ISO 800, 1/250, to nie byłby potrzebny monopod na konie :) chociaż wg mnie stabilizacji nigdy nie za wiele :)
Rafał Czarny
17.03.06, 13:53
Blady napisał
Przewaga konkurencji to oprócz samej szybkości działania, to jasny zoom, stabilizacja w obiektywie, większe iso i już chłopaki mieli 1/250s.
Stabilizacja w obiektywie (czy aparacie) nie przydaje się przy zdjęciach sportowych. Stabilizacja eliminuje drgania aparatu. Żeby ustabilizować konia, to trzeba go zastrzeliś.
i wypchać:)
ale chodziło mi.. jak krótki czas trzeba... aby ustabilizować konia.. do tańczącej pary wystarczy mi 1/100 - 1/125 i mimo ze się szybko ruszają to zdjęcia nie będą poruszone... żeby złapać w ruchu konia jaka jest potrzebna minimalna prędkość...
Ponoc nabój karabinowy jest ostry (nie rozmazany) przy czasie ok 1/10000:)
Stąd moje pytanie, czy 1/150 starczy na poruszającego się konia... nie mówię o drganiach ręki:)
to juz kwestia czystko matematyczno-fizyczna. Mamy dane w postaci predkosci poruszajacego sie konia (najlepiej jednej z jego nog) co mozemy przelozyc na odleglosc jaka pooknuje w jednostce czasu. Teraz trzebaby bylo sie zastanowic jaka przyjmujemy toreancje dla ruchu, czyli ile kon moze sie ruszyc, zeby zdjecie bylo jeszcze "ostre" i po przyrownaniu do siebie otrzymamy czas migawki :) wyliczenia nie obejmuja jasnosci obiektywu i czulosci filmu/matrycy. Czas wyliczony jest czasem maxymalnym na jaki migawka moze sie otworzyc.
Moim zdaniem na konika w ruch przy odrobinie wprawy i umiejętnym śledzeniu wystarczy czas 1/160 dla speca może i niżej.
Rafał Czarny
17.03.06, 14:11
Blady, jak ci brakowało światła bo obiektyw ciemny, to trzeba było walić ISO 1600. Lepiej mieć zaszumione ale udane zdjęcie (szumy można usuwać na kompie), niż kiepskie bez szumów.
Konie to i tak łatwy temat jeśli chodzi o zdjęcia sportowe. Bo jak koledzy wcześniej napisali można przewidzieć gdzie brykają.
Mam gdzieś w szpejach czarno-białe foty koników na zawodach zrobione lata temu Zenitem i pożyczonym od kumpla enerdowskim tele 200mm ze światłem 4. I całkiem są udane.
Ostatnio robiłem E500 foty rugbistów i byłem przyjemnie zaskoczony szybkością AF. To na pewno nie to co profi Canon, ale nigdy nie robiłem 1DsIIMark, więc nie mam porównania. W moim odczuciu AF w Olku nie jest wolniejszy niż w moim analogu EOS 50. Foty niezłe mi wyszły. Pokażę je za jakiś czas w moim wątku "Goła baba...".
a oto przyklad:
jesli kon porusza sie z predkoscia 5 metrow na sekunde to wyliczenie jest nastepujace:
5m - 1s
0.005 m (pol centymetra jako odleglosc tolerancji ostrosci) - x
w zwiazku z powyzszym otrzymujemy wynik x= 1/1000 s
ale zaznaczam to tylko przyklad (nie wiem z jaka predkoscia porusza sie ten kon, no i kwestia wyboru punktu i zakresu tolerancji ostrosci) :)
jesli chodzi o scislosc, to nalezaloby tez przyjac poprawki na odleglosc konia od fotografujacego, lub tez przyjmowac inne zakresy tolerancji ostrosci dla roznej odleglosci od konia, a takze poprawki na ogniskowa ;)
Rafał Czarny
17.03.06, 14:18
Moim zdaniem na konika w ruch przy odrobinie wprawy i umiejętnym śledzeniu wystarczy czas 1/160 dla speca może i niżej.
To zależy także od ogniskowej obiektywu. Im dłuższa, tym krótszy czas. Więc trudno tu mówić o jakimś uniwersalnym czasie na koniki. Na szczęście w cyfrakach można na bierząco podglądać efekt i korygować nastawy. Niech Bóg błogosławi tego, kto wymyślił aparaty cyfrowe.
to jeżeli nabój pistoletowy porusza się powyzej (ok) 100 m na sekunde i wiem ze czas do jego sfotografowiania to 1/10000 to margines błedu wynosi 1 cm?
Przepraszam Blady ale mnie sie wydaje, ze mlodzi sa niecierpliwi ( juz wiem, ze nie jestes mlody, dzieki nie jestem sam) i chcieli by wszystko miec upakowane w jednym i zeby bylo tanie i mialo mp3, dyktafon i notatnik elektroniczny.
Ostatnio sfocilem troszke analogiem manualem.
Wszystko sie da nim zrobic i przyjemnosc wieksza.
Ale do rzeczy; Wazna jest nie sama szybkosc przedmiotu , tylko szybkosc katowa. To znaczy w jakim tempie to cos pokona odpowiedni kat liczony w stpniach.
Szybkosc katowa czlowieka foconego z 2 metrow jest wieksza niz pociagu pospiesznego foconego z kilometra.
Wiec jak ten kon mknie blisko nas to 1/250- 1/500 starczy. Jak z 20 metrow to 1/125 starczy. Jak dalej te 50-60 metrow to i 1/60 starczy. Zasady te na pewno znacie.
Wszystkim da sie sfocic wszystko. W koncu fotografia ma 160 lat a nie takie rzeczy focono nie takimi gratami na niskoczulych filmach.
Jeszcze 30 lat temu iso 100 to bylo tyle. Za iso 200 brali sie kamikaze i szumofoby a 400 to maniacy.
Teraz jest luz i zabawa. Uzywam w E1 iso 1600 i po odszumieniu w neatimage lub noiseware mam przyzwoite fotki, choc z pewna utrata dynamiki. Maja jednak swoj urok. Mysle, ze w E500 nie bedzie wcale gorzej. Dobra optyka ma to do siebie, ze nie tylko jest jasna, ale nie musi sie jej przymykac by uzyskac niezla jakosc. Tylko ma sie dobry rysunek przy pelnej dziurze a po przymknieciu jest calkiem ostro. Tylko to kosztuje.
Moze warto by miec to 50/2 i polazic wtedy po hali poszukac fajnego miejsca- blizej koni, nie pod swiatlo i focic na f.2- iso 800/1600, manual focus, motor pojedynczy, statyw a jak sa schody czy podesty to monopod.
Takie hale sa ciemnawe i maja wredne zarowki z dziwna temp. barwna- jakies sodowki i inne.
Moze warto poczekac na zawody pod golym niebem?
Zawsze trzeba czekac na odpowiednie warunki. Fotografowie zawodowi, przyjezdzaja, sprawdzaja teren, robia wywiad, dobieraja pore dnia, kierunek swiatla i jego charakter tak by uzyskac optimum. Czyli nie konie na hali ciemnej i ponurej tylko na zewnatrz, na parkurze. Wtedy bedzie optimum.
No jak sie musi miec pare fotek z zawodow do gazety to sie foci na hali i tyle. Ale nam jest wszystko jedno my mamy caly swiat dla siebie i mnostwo czasu na polowanie z obiektywem, nas nikt za fotki nie rozlicza.
czesc.ch.
ale mnie sie wydaje, ze mlodzi sa niecierpliwi ( juz wiem, ze nie jestes mlody, dzieki nie jestem sam) i chcieli by wszystko miec upakowane w jednym i zeby bylo tanie i mialo mp3, dyktafon i notatnik elektroniczny.
Niektórym to zostaje do późnej starości... :wink:
No jak sie musi miec pare fotek z zawodow do gazety to sie foci na hali i tyle. Ale mam jest wszystko jedno my mamy caly swiat dla siebie i mnostwo czasu na polowanie z obiektywem, nas nikt za fotki nie rozlicza.
I to jest najlepsze podsumowanie całokształtu bycia hobbystą fotografem :lol: Dlatego biorę pod pachę statyw, i zbieram się bo mi zaraz zawody miną i nawet zaszumione iso 1600 mi nie wystarczy jak nie zdążę.
A jak nie będzie mi coś wychodziło to najwyzej nie zrobię ani jednej fotki... bo przecież nikt mnie nie rozlicza. 8)
blady a jakiego obiektywu na te szkapki używałeś ??
Ale nam jest wszystko jedno my mamy caly swiat dla siebie i mnostwo czasu na polowanie z obiektywem, nas nikt za fotki nie rozlicza.
czesc.ch.
dzemski pozwól że będę cię cytował. Jak się zastanowić to naprawdę bardzo dobra maksyma, a do tego świetna rada dla każdego fotoamatora. Już nie jeden raz przekonałem się o wartości takiego podejścia do tematu. Pamiętaj jednak, że każdy się kiedyś uczy, a nie powodzenia mają deprymujący wpływ. Wiesz człowiek który dopiero poznaje tajniki tego hobby strasznie boi się że jak nie teraz to nigdy :oops: :wink: . Z czasem przychodzi spokój i umiejętność czekania, a i tak nie każdemu i nie zawsze.
pozdrawiam
blady a jakiego obiektywu na te szkapki używałeś ??
Ponieważ byłem dość blisko to wczoraj używałem 14-54mm, dzisiaj używałem 40-150mm. Tak na szybko z tego co widziałem na LCD aparatu to jestem bardziej zadowolony z efektów. Ale szybkością działania to jednak E-500 nie powala - żeby tak robił uczciwe 5 kl/s...
AF z 40-150 radził sobie jednak w większości przypadków b. dobrze. Niezbędny jest monopod, a jeśli statyw to z głowicą która nie skacze przy zmianie połozenia.
Rafał Czarny
18.03.06, 00:30
Blady. Dopaliłeś 14-54? Powiedz gdzie i za ile.
Blady. Dopaliłeś 14-54? Powiedz gdzie i za ile.
To spadek po E-1.
Rafał Czarny
18.03.06, 00:50
Napisz, jak szybko "ciemnieje" ten obiektyw. Czyli mniej więcej określ, do jakie ogniskowej jest światło 2,8 i na jakiś ogniskowych stopniowo staje się ciemniejszy.
a proszę bardzo:
14-54mm:
f2,8 14-18mm
f2.9 18-21mm
f3 21-24mm
tak mniej wiecej co 4mm ciemnieje o f0,1.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.