PDA

Zobacz pełną wersję : nowy Canon 30D czyli 20D Reaktywacja



blady
22.02.06, 00:38
Moi drodzy,

nie wiem czy zwracacie uwagę na nowe gadżety konkurencji, ale ja tak i otóż pojawił się nowy Canon 30D, następca modelu 20D.

Wszyscy spokrewnieni z marką Canon zachwycają się nowym Canonem 30D i że się posłużę cytatem z prfc:
"(ten najnowszy, jeszcze nie ma go sklepach) ma pare pozytecznych
wlasciwosci wiecej (pomiar swiatla spot, wyswietlanie ISO w wizjerze
podczas zmiany, zmiana ISO co 1/3 EV, nieco wiekszy bufor od 20D)."

:lol:

mój całkowicie amatorski E-500 takie "zachwycające" właściwości ma od nowości.... a Canonowcy dopiero teraz gremialnie będą zmieniać 20D na 30D, zamiast wcześniej przesiąść się na E-500. Dziwni jacyś są... :wink:

pozdrawiam

RasteR
22.02.06, 01:14
blady

tam jest więcej FPSów i bardziej wytrzymałe (chyba magnezowe) i większe body (miałem dzisiaj w łapie 20d i wiem co mówię). Lepiej się to trzyma. Poza tym ma bardziej użyteczne wysokie ISO (prosto z aparatu) więc do reporterki, kiedy trzeba naprawdę na szybko wypuścić gotowego do druku jpga z aparatu będzie lepszy.

Ta "nowość" to faktycznie jednak trochę skucha... ;) to chyba porównywalna "nowość" do d70s ;) swego czasu.

E500 ma sporo ciekawych funkcji, które ciężko uświadczyć u niektórych konkurentów :)

blady
22.02.06, 01:43
tam jest więcej FPSów i bardziej wytrzymałe (chyba magnezowe) i większe body (miałem dzisiaj w łapie 20d i wiem co mówię). Lepiej się to trzyma. Poza tym ma bardziej użyteczne wysokie ISO (prosto z aparatu) więc do reporterki, kiedy trzeba naprawdę na szybko wypuścić gotowego do druku jpga z aparatu będzie lepszy.

Ależ ja o tym wiem... zastanawia mnie i zwracam uwagę na coś innego: taki Olympus może dać amatorowi funkcje które Canon implementuje dopiero w zaawansowanych dslr'ach i w dodatku z opóźnieniem w stosunku do Olympusa... i taki Canon dodaje takie pseudo "nowości" i już jest super-nowy-lepszy aparat i wszyscy się cieszą.

Ty przesiadłeś się na d70s, a ja zastanawiam się nad 20D... ;) ale jeszcze poczekam na to co powie Olympus i za ile będzie można kupić 'starego' 20D...

RasteR
22.02.06, 09:57
to fakt to zastanawia.

Canon ma po prostu lepszy marketing bo inżynierów to chyba nie ;)

jacek2004
22.02.06, 10:41
Ten spot w 30D to jakiś dużawy nieco - 3.5% :wink:

blady
22.02.06, 10:55
Myślisz Jacek, że 2 %, a 3,5 % robi, aż taką różnicę?
Canon 20D/30D jako aparat ma zalety których mi brakuje w Olku, ale jednocześnie wady całości systemu Canona zniechęcają do wchodzenia w ten system.

nurek
22.02.06, 10:56
Skoro już tak rozmawiamy o Canonach. Takie posty znalazłem kiedyś na jakimś forum. Mam nadzieje że jeżeli trafią tutaj na niego jego autorzy to się nie pogniewają. Być może ktoś już to gdzieś czytał. Jeśli nie to proszę:

Jest to mój pierwszy post na forum, ale nastąpiło to na skutek nerwów spowodowanych przez E1.
Jestem fotoreporterem jednej z agencji fotograficznych. Sprzętem, którym się posługuję przy poważniejszym fotografowaniu jest analogowy Canon 1V z optyką klasy L. Przy mniej poważnych pracach typu prasówka, bankieciki, sympozja, rząd itp. używam Canona 1D Mark II lub lżejszego 20D, (choć tu mam problemy z optyką). Nigdy w zasadzie nie używam innej optyki poza L-kami, choć miałem do czynienia z dwoma bardzo dobrymi Tokinami.
A tera po krótce, jaki to ma związek, z E1, ano ma i to wielki.
Mam siostrę w Stanach, która jest współwłaścicielem jednej z Waszyngtońskich agencji fotograficznych. Na moje imieniny w czerwcu przysłała mi Olympusa E1 i dla mojej żony do zabawy E300. Dostałem dwa zestawy kitowe oraz dwie lampy 50 i 36.
Miesiąc nie dotykałem się do tego byle, czego no, bo Olympus u nas to takie byle, co nie to, co Nikon czy Canon. Coś mnie nie tak dawno podkusiło i stwierdziłem, że czas przestrzelać E1 zanim się go pozbędę. Zrobiłem ponad 500 różnych zdjęć w zmieniających się warunkach oświetleniowych. Często zmieniałem temperaturę światła lampą błyskową i w zasadzie przynajmniej połowa zdjęć była z fleszem. Przychodzę do domu wgrywam wszystko w kompa no i szlak mnie trafił. Zdjęcia wszystkie trafione prawie w dziesiątkę nic nie muszę korygować programowo, do czego przyzwyczaił mnie Canon. Następnego dnia dałem zdjęcia do firmy, aby mi naświetlili papier. Po dwóch godzinach dzwoni kolega i pierwsze pytanie, czym to było robione, bo na pewno nie Canonem ani analitycznym płaskim Nikonem i że zdjęcia są kapitalne bardzo przypominające analog.
Przyznałem się, że to E1, w co nie chciano mi uwierzyć, bo cały czas promuje w firmie Canona.
Nerwy wzięły się z tego ze wywaliłem naprawdę sporo kasy na system cyfrowy Canona (sprzęt jest mój, bo nie uzależnia mnie to od firmy) a tu jakiś Olympus, który u nas kosztuje coś koło 4400zł robi zdjęcia porównywalne do canona, jeśli nie lepsze.
Dzwonie do siostry i mówię jej, co się stało a ona w śmiech i mówi, że u nich też tak samo było. Dodała jednak, że w stanach nie, poddają się tak bardzo reklamie jak w Europie czy samej Polsce gdzie łatwość dostępu aparatów z Niemiec wypromowała najpierw Nikona a potem Canona.
Koledzy nie poddawajmy się mamiącej reklamie. Po co przepłacać. Na świecie nie tylko jest Canon i Nikon. U nas mówi się tyko o wielkości matrycy i szumach, bo to w zasadzie łatwo się przyswaja. Matryca to w aparacie nie jest wszystko a szumy to znowu umiejętność robienia zdjęć i poznania aparatu. Negatyw też bez problemu się wali jak ktoś nie umie go naświetlać.
E1 to bardzo dobry solidny profesjonalny sprzęt, z którym amator może mieć sporo problemów a już na pewno nie wykorzysta wszystkich jego możliwości. Polecam też E300 bo moja żona powiedziała ze nie zamieni go na żaden inny aparat choć mógłby mieć większy bufor zapisu.
Pozdrawiam

i jeszcze jeden:

Skąd ja to znam.... W maju syn miał komunię i wstyd było by płacic zdjęcia jak w domu jest E1. W miejscowości gdzie mieszkam jest jeden kościół,jeden mini lab i chyba jeden zakład fotograficzny, więc wszyscy o wszystkim wiedzą. Zrobiłem zdjęcia korzystając z 14-54 plus 50-200 plus FL36. Zgrałem na Cd rom i zniosłem do zakładu żeby zrobic odbitki. Przy odbieraniu zdjęć miłego Pana który mnie obsługiwał cos wyraźnie męczyło. Nie wytrzymał i zaczął rozmowe na temat ...efektów które zobaczył. Przyznał że nigdy nie lubił Olympusa bo jest taki "mało profesjonalny" i "egzotyczny".Zawsze faworyzował Nikona i Canona Przyznał również że nie spodziewał się że E1 dysponuje takimi mozliwościami oraz jakością zdjęć. Pozwoliłem mu pobawić się chwilkę "E jedynką" żeby mogł zmienić nastawienie do marki.
No cóż..... opinie zasłyszane od innych a potem przekazywane bezkrytycznie dalej robia sporo złej reklamy.Wyrabiamy sobie zdanie o czymś czego nawet nie mielismy w reku i tak naprawdę nie znamy.
Ale przecież to takie swojskie....prawdea?

Nie uważacie że ciekawe historie? Wg mnie budujące. Chociaż powiem szczerze że okdąd mam Olympusa nie trzeba mnie podbudowywać :wink:
A kolegi C5050 robi pod wodą takie zdjęcia że chyba żaden Canon się nie umywa :lol:

aranek
22.02.06, 11:37
Bardzo fajnie się czyta. Mało się nie popłakałem... Poważnie.

czytajć drugi raz w pierwszym opowiadaniu zastanowił mnie fragment:


Następnego dnia dałem zdjęcia do firmy, aby mi naświetlili papier. Po dwóch godzinach dzwoni kolega i pierwsze pytanie, czym to było robione, bo na pewno nie Canonem ani analitycznym płaskim Nikonem i że zdjęcia są kapitalne bardzo przypominające analog.

Skoro to TACY PROFESJONALIŚCI, to nie mogli sprawdzić EXIF'a?
Ehhh, gdyby te bajeczki były prawprawdziwe...

jacek2004
22.02.06, 11:39
Myślisz Jacek, że 2 %, a 3,5 % robi, aż taką różnicę?

Może się czepiam tego spota, ale tu zamieszczam mały przykład:
cały kadr:
http://www.arturo.serv01.net/olympus/jacek2004/spot/kadr.jpg

Chcemy zmierzyć światło na prawym policzku Maryli. I mamy do dyspozycji następujące spoty:
1%
http://www.arturo.serv01.net/olympus/jacek2004/spot/1.jpg
2% np E-1
http://www.arturo.serv01.net/olympus/jacek2004/spot/2.jpg
3.5% np. 30D
http://www.arturo.serv01.net/olympus/jacek2004/spot/3.jpg
9% np 300/350D (20D? )
http://www.arturo.serv01.net/olympus/jacek2004/spot/9.jpg

Który najlepiej się nadaje?

grizz
22.02.06, 11:46
Skoro to TACY PROFESJONALIŚCI, to nie mogli sprawdzić EXIF'a?
Ehhh, gdyby te bajeczki były prawprawdziwe...

ehh wiesz.. ja wysyłając zdjęcia do labu exifa usuwam...

aranek
22.02.06, 12:14
Skoro to TACY PROFESJONALIŚCI, to nie mogli sprawdzić EXIF'a?
Ehhh, gdyby te bajeczki były prawprawdziwe...

ehh wiesz.. ja wysyłając zdjęcia do labu exifa usuwam...

Dobra. Też chciałbym w to uwierzyć. Dodajmy sobie, że gościu wstydząc się przed kolegami z firmy tego, że splamił swe dłonie czymś tak obrzydliwie amatorskim jak E1, pousuwał EXIF'a. :D
Mi to pasuje :wink:

PS Ja też usuwam

blady
22.02.06, 12:38
Myślisz Jacek, że 2 %, a 3,5 % robi, aż taką różnicę?
Może się czepiam tego spota, ale tu zamieszczam mały przykład:
Chcemy zmierzyć światło na prawym policzku Maryli. I mamy do dyspozycji następujące spoty:
1%

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.arturo.serv01.net/olympus/jacek2004/spot/1.jpg)
2% np E-1

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.arturo.serv01.net/olympus/jacek2004/spot/2.jpg)
3.5% np. 30D

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.arturo.serv01.net/olympus/jacek2004/spot/3.jpg)
9% np 300/350D (20D? )

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.arturo.serv01.net/olympus/jacek2004/spot/9.jpg)

Który najlepiej się nadaje?

:lol: Jacek Twój przykład rozłożył mnie na łopatki. Nie myślałem, że jest aż taka różnica. Najchętniej wybrałbym 1% a w dalszej kolejności 2 %.... reszta to już dyskwalifikacja. Człowiek to takie dziwne zwierze, że jak mu się nie pokaże czasami palcem jak ma dobrze, to nie wierzy :)

Nurek, mi ta historia bardzo się podoba, nieźle się zaczyna...

blady

Rafał Czarny
24.02.06, 21:01
Ubawiłem się czytając te cytaty. To pewnie marketingowycy Olka rozsiewają po necie takie bzdety.
Koleżka, który rzekomo jest fotoreporterem, jest po prostu oszustem. Pisze:


Jestem fotoreporterem jednej z agencji fotograficznych. Sprzętem, którym się posługuję przy poważniejszym fotografowaniu jest analogowy Canon 1V z optyką klasy L. Przy mniej poważnych pracach typu prasówka, bankieciki, sympozja, rząd itp. używam Canona 1D Mark II lub lżejszego 20D, (choć tu mam problemy z optyką).

Jeśli dla fotoreportera "mniej poważne fotografowanie" to prasówka, to ja mu nie wierzę. Ponieważ dla fotoreportera tzw. prasówka to jest to z czego żyje. Czyli rzecz najważniejsza. A ten palant stawia (podająć się za fotoreportera) prasówkę na równi z fotami z bankiecików, sympozjów. A skąd się wziął w tej wymieniance rząd? Dla kogo można robić rząd? Tylko dla gazet. Czyli to jest fotoreporterka.

Koleś, który to pisał, jest zwykłym oszustem.

Prawda brutalna jest taka: Olympus nie jest sprzętem dla profesjonalistów. To nie oznacza, że nie można go wykorzystać do profesjonalnych zadań.

Ale prawda jest taka, że fotoreporterzy nie używają Olków. E 1 robi 3 klatki na sekundę. Ciekawe, czy jakaś poważna agencja odważyłaby się wysłać fotografa do sfocenia takim sprzętem np. finałowego skoku w dal na olimpiadzie. Canon A1 z motorem 20 lat temu robił więcej klatek na sekundę.

Pytanie, co to znaczy "profesjonaliści"? Moim zdaniem to głównie fotoreporteży i fotograficy. A fotoreporterzy mają w d..pie Olka E 1, bo wcześniej focili Canonem bądź Nikonem i zostały im graty. Kilka lat temu przechodzili z analoga Canona na D 30. Przelicznik był 1,4 i wystarczyła zmiana samego body, żeby wejść w cyfrę (w 2001 roku D30 w Polsce kosztował ponad 10 tys., a 1 D ok. 30 tys.). Obiektywy pasiły, lampa pasiła. A gdzie był wtedy Olek? Nie było go po prostu. Olek swój romans z tzw. fotografią profesjonalna zakończył na manualnym OM 4. Więc nie dziwota, że nikt przed trzema laty nie wybrał "profesjonalnego" Olka E1, bo wcześniej użwywał gratów Canona albo Nikona.

Wiem to stąd, bo obserwuję kolegów fotoreporterów. Niektórzy np. focą starymi Canonami D 1, (tylko 4 mln. pxl) i planują zmienić body. Ale nie zmienią na Olka (choćby wypuścił super profesjonalną puszkę), bo i tak mają stare obiektywy EOS. Więc Olek jest stracony dla tzw. profesjonalistów.

A fotograficy focą sobie nienerwowo manualami (Adam Bujak używa Nikona F3 i ma gdzieś cyfrową rewolucję).

To co napisałem wcześniej nie oznacza, że Olkiem nie można zrobić profesjonalnego zdjęcie. Oczywiście, że można. Ale tzw. profesjonaliści wybierają od lat Canona i Nikona.

blady
24.02.06, 21:17
No, to Rafał pojechałeś po całości... :lol:
i teraz historia znalazła swój finał... hehehe...

(dobrze, że spota chociaż oszczędziłeś ;))

b.

deeper
26.02.06, 16:10
Prasowka ??? no nie bardzo, to nie wymaga super sprzetu...
zdjecia prasowe sa prezentowane w nieduzych rozdzielczosciach, drukowane w gazetach ze znikoma jakoscia. Zdjecie prasowe ma charaktre informayjny.
Od sprzetu reporterskiego wymagana jest przedewszystkim szybkosc.

Jakosc liczy sie w studiu, w reklamie (do obrobki), lub u grafikow.

Żabol
26.03.06, 20:21
Rafał Czarny polecam przeczytać:
http://www.luminous-landscape.com/reviews/cameras/e1-2nd.shtml

Zawsze zastanawia mnie skąd u ludzi ta absolutna wiedza i autorytarny ton wypowiedzi?
Wiesz fotoreporterzy sportowi i paparazzi nie są jedynymi, którzy żyją z fotografii. Nie powinniśmy się sugerować tym, co widzimy w Polsce i na filmach prawda?
To że Canon i Nikon są potentatami na ryku i jako tacy sprzedają najwięcej sprzętu, ergo jest on najpopularniejszy i najczęściej spotykany, nie oznacza że tylko sprzęt tych firm jest używany przez zawodowych fotografów.

Pozdrawiam