PDA

Zobacz pełną wersję : Zdjęcia koncertowe w nocy



pyo
20.06.05, 23:35
Witam
Posiadam C-765 . Wkrótce wybieram się na koncert, pora wieczorna więc będzie tylko oswietlona scena. Chciałbym prosic o kilka porad jak zrobić w miarę dobre zdjęcia tym aparatem, będę blisko sceny.

Loram
21.06.05, 07:35
Ja ostatnio robiłem C-770 z odległości ok 70m od sceny na ustawieniach:
1/50 - 1/10s przy f/3.5 i wychodziło całkiem przyzwoicie, tylko albo statyw albo stabline ręce... :wink:

qwerty
21.06.05, 08:59
hmmm chyba wiele zalezy takze od ruchliwosci osob na scenie - nie tylko od statywu i rączek własnych ;)
Niedawno robiłem fotki na uroczystosci w bardzo ciemnym kosciele (słabe swiatło z lamp). Pomogło ISO 400 a czasy przy f2,8 i tak miałem rzedu 1/30-1/50 sek. Szumy były zaskakująco małe :) Pozdr.

marecki
22.06.05, 09:00
Koncerty mają to do siebie, że wykonawcy są bardzo mocno oświetleni i nie trzeba ustawiać czasu na b długie. Kiedyś byłem na koncercie i pstryknąłem fotkę 1/60sek i 2,8 i pomimo że światłomierz pokazał niedoświetlenie to osoby na scenie wyszły bardzo dobrze.

Loram
22.06.05, 10:18
Koncerty mają to do siebie, że wykonawcy są bardzo mocno oświetleni i nie trzeba ustawiać czasu na b długie
Ja bym tak nie generalizował. Ostatnio byłem na koncercie gdzie światła były na przemian czerwone, zielone, białe i niebieskie. Efekt przejścia polegał na "przejechaniu" światła od przodu do tyłu i zanim wchodził kolejny kolor, to scena była mocno ciemna. Myczek polegałna wyłapaniu momentu największego doświetlenia sceny i wtedy cyknięcia fotki.
Generalnie jest to trudny obiekt do fotografowania, zwłaszcza jak zespół mocno pląsa po scenie :wink:

Anka-
22.06.05, 20:43
Ja robię dużo zdjęć na koncertach Olympusem 770. Zawsze ustawiam tryb sportowy i przeważnie wychodzą ładne zdjęcia. Zgadzam się z przedmówcami, że trzeba wykorzystać moment dobrego oświetlenia sceny.
Najłatwiej fotografuje się "obiekt " grający solówki, bo mi wtedy nie ucieka.
A jak nie ma warunków na robiemie zdjęć albo po prostu nie mam ochotę poskakać na koncercie zamiast bawić się aparatem, to kręcę filmik na 1 lub 2 dobrze oświetlonych kawałkach. Następnie oglądam je na stop-klatce i zapisuję ciekawsze klatki . Zdarza się, że takie zapisane klatki wychodzą lepiej niż zdjęcia. :D

Wild_Star
25.07.05, 14:44
Witam, nie mam zbyt dużego doświadczenia w zdjęciach koncertowych ale ostatnio na U2 w Chorzowie cyknąłem kilkadziesiąt udanych fotek z odległosci około 30-40 metrów od sceny - nawet przy maxymalnym 15 krotnym zoomie zdjęcia wyszły całkiem, całkiem - robione oczywiście z ręki, w rozjuszonym tłumie (ale była jazda, myślałem że mi aparat zdemolują;-). Ustawiłem na tryb sportowy+włączyłem lampę i efekt gotowy. Na prawdę byłem pozytywnie zaskoczony. Mogę podesłać na maila. Tak więc w zupełności zgadzam się z Anka. Co innego jak ma się statyw, wtedy można kombinować. Pozdrawiam

luc4s
25.07.05, 21:47
Nie rozumiem po co lampa? Co to da na 30-40 m?

sebastan
26.07.05, 00:17
Też nie rozumiem. Dodatkowo oszuka automatykę aparatu.

Wild_Star
26.07.05, 08:04
A jednak lampa nie oszukała automatyki i zdjęcia wyszły dobre. Bez lampy wszystko było rozmyte. Jak to działa nie ma pojęcia ale zrobiłem kilka fotek bez lampy i wszystkie były poruszone szczególnie te robione z zoomem. Jak na mnie laika, to wydaje mi się, że lampa "zamrażała" ten jedyny moment do uchwycenia i wówczas nie było rozmycia. Dla mnie to jedyne - póki co rozsądne wytłumaczenie. Nie udało mi się wnieść statywu bo i nie miałem i chyba bym nie próbował ;-) ale przy tak dynamicznej sceneri jaka była na U2 nie wiem czy statyw z tej odległości bez lampy coś by zdziałał. Były momenty, że nikt mnie nie szturał a zdjęcia bez lampy jak z Marsa w czasie neuronowej burzy :roll: . Niech ktoś bardziej doświadczony rozwiąże ten problem. Będę wdzięczny a i przy tym odrobinę mądrzejszy. Pozdrawiam

PS. Dla zainteresowanych mogę przesłać fotki mailem dla porównania

sebastan
26.07.05, 10:04
Akurat dla mnie jedynym rozsądnym wytłumaczeniem jest, że bez lampy ustawiał czasy dłuższe, a z lampą krótsze. Kiedy jest mało światła to arparat ustawi czas na tyle długi, że będzie wszystko rozmyte. Po włączeniu lampy będzie to już zapewne 1/30. Natomiast światło z lampy na prewno nie brało udziału w doświetleniu zdjęcia. Ten sam efekt uzyskał byś ustawiając manualnie krótszy czas otwarcia.

luc4s
26.07.05, 10:28
dokładnie jak Sebastian myślę.

Wild_Star
26.07.05, 11:08
No i mówiłem, że czegoś się nauczę!!! Dzięki sebastan i luc4s!!! Ale jeszcze was pomęczę - dlaczego lampa miałaby oszukać automatykę? Co mogłoby wyjść nie tak? Swoją drogą w rozjuszonym tłumie jak się komuś nie chce albo nie może bawić w manuala, wówczas lampka w górę i heja - chyba taki morał z tego, co nie?

sebastan
26.07.05, 16:59
No taki mógłby być z tego morał też. Ale dla mnie też jest taki morał, że używanie lampy do tego, żeby ustawił się właściwy czas otwarcia migawki to pokrętne rozwiązanie. Inaczej gdyby lampa miała szansę oświetlić obiekt. Wtedy proszę bardzo.
Robiąc zdjęcie lampa wykonuje dwie czynnosci. Błyska pierwszy raz, aparat ustawia wtedy sobie ekspozycje, natężenie światła, balans biekli itd, a potem drugi raz kiedy robi zdjęcie. Jeśli pierwszy błysk nie dojdzie do celu, to aparat myśli że doszedł i tak sobie ustawia wspomnianą wcześniej ekspozycję. Ponadto lampa może oświetlić np kurz i będziesz miał białe kropki na zdjęciu. Albo może oswietlić prawdidłowo ludezi przed Tobą, zamiast tego co chcesz sfotografować.
Dla właściwego efektu warto skorzystać z rozwiązań innych. Czyli np w priorytecie migawki ustawić 1/50 (powinno od biedy wystarczyc) podnieść ISO itp...
Ale oczywiście jeśli chcesz robić, jak robisz i masz szczęście i efekt wydaje Ci się OK to ekstra.

Anugal
13.10.05, 22:50
Chcialbym odswierzyc watek z nieco zmienionymi warunkami. Mianowicie wybieram sie na koncert, ktory bedzie sie odbywal w zamknietym pomieszczeniu. Bede takze mial mozliwosc bezposredniego podejscia do 'bandu'. Interesuje mnie wasza opinia na temat wykorzystania zewnetrznej lampy, no i oczywiscie wszelkie inne sugestie zwiazane z tematem. Zastanawiam sie nad silnym rozproszeniem swiatla z lampy tak by wydobyc pierwszy plan, no i ciekaw jestem na ile efekty dymne utrudniaja cala sprawe.
Zdjecia bede robil C-5060 z UV (wlasciwie tylko dla bezpieczenstwa), a lampa taka jaka uda mi sie zdobyc (narazie dysponuje tylko pozbawionym wszelkiej automatyki wyrobem z Chin).
Pozdrawiam.
Bartek

damus
14.10.05, 08:30
Wild, wrzuc swoje fotki bedziemy wiedzieli o czym rozmawiamy ;-)