PDA

Zobacz pełną wersję : filtr polaryzacyjny kolowy a liniowy



glogojar
25.05.05, 13:27
wytlumaczcie mi prosze jaka jest roznica miedzy filtrem polaryzacyjnym kolowym a liniowym. kiedy uzywac jednego a kiedy drogiego? ktory jest lepszy, praktyczniejszy??

pozdrawiam

zdrip
1.06.05, 14:18
Żeby to wytłumaczyć trza było by walnąć spory wykład z optyki, z wektorami, wzorami i innymi takimi... Coś w tym stylu:
Polaryzacja – Wikipedia, wolna encyklopedia (http://pl.wikipedia.org/wiki/Polaryzacja)

W skrócie, różnica jest taka że filtr liniowy nie nadaje się do lustrzanek, a kołowy nadaje się.
Efekt działania jednego i drugiego jest taki sam.
Filtr kołowy jest więc bardziej uniwersalny.

Pozdr!

Azazel
20.06.05, 14:43
Polaryzatora kołowego używasz jak masz nieruchomy pierścień mocowania filtru - wiele tańszych obiektywów ma pierścień ruchomy wtedy stosujemy polaryzator liniowy.

zdrip
27.06.05, 10:05
Azazel
Z tego co zrozumiałem, twierdzisz że na ruchomy pierścień bardziej się nadaję liniowy PL.
Mógłbyś wyjaśnić - dlaczego?

Pozdr!

Azazel
27.06.05, 10:18
Dlatego , iż użycie pol kołowego na ruchomym pierścieniu ostrości jest bezcelowe - każda zmiana ostrośći zmieni polaryzacje.

Azazel
27.06.05, 10:33
Generalnie należy przyjąć, że stosując aparat z autofokusem i pomiarem światła przez obiektyw należy stosować polaryzatory kołowe ( nieruchomy pierścień mocowania filtra ), zaś do aparatów manualnych - liniowe.

Na pytanie glogojara odpowiadasz wykładem z optyki , wektorkami i wzorami - po pytaniu wnioskuje iż kiepsko u ciebie ze znajomością treści tego wykładu.

Azazel
27.06.05, 10:35
Zadaniem filtra polaryzacyjnego jest uporządkowanie fal świetlnych drgających zwykle we wszystkich kierunkach. Przepuszcza on jedynie fale drgające w jednej płaszczyżnie, zatrzumując pozostałe. Kąt drgania fal przepuszczanych można wybierać obracając pierścieniem filtra (wygodnie jest wykorzystywać taki filtr z obiektywem o nieruchomym pierścieniu mocowania filtrów - inny zmieni ustawienie filtra podczas zoomowania lub nastawiania ostrości).
- liniowe stosujemy głównie w aparatach dalmierzowych np. Leica M.

zdrip
27.06.05, 11:46
Dlatego , iż użycie pol kołowego na ruchomym pierścieniu ostrości jest bezcelowe - każda zmiana ostrośći zmieni polaryzacje.I tak samo jest z liniowym PL. Skąd więc pomysł że będzie on lepszy od CPL?

Azazel
28.06.05, 15:11
Na pytanie glogojara odpowiadasz wykładem z optyki , wektorkami i wzorami - po pytaniu wnioskuje iż kiepsko u ciebie ze znajomością treści tego wykładu.
Przeczytaj a się dowiesz.

zdrip
28.06.05, 15:48
Na pytanie glogojara odpowiadasz wykładem z optyki , wektorkami i wzorami - po pytaniu wnioskuje iż kiepsko u ciebie ze znajomością treści tego wykładu.Wnioskować każdy może... :x

To co napisałeś o tych filtrach i zamocowaniach to kompletna bzdura.
I widzę że nie jesteś w stanie napisać nic poza:
Przeczytaj a się dowiesz.

Azazel
28.06.05, 16:40
Sięgnij do zródła po wiedze której ci brak - nie będe ci tego tłumaczył bo nie widze sensu.

Zdanie podtrzymuję :
pol cir - używamy w lustrzankach na szkłach z nieruchomym pierścieniem mocowania - na ruchomym też można takowy założyć ale zoomując czy ostrząć - stracimy efekt jaki ustawimy.
Liniowe głównie w dalmierzowcach : np: Leica M , lub szkłach w lustrzankach z ruchomym pierścieiem.

Jęśli się nie zgadzasz z tym zdrip - przytocz wykłąd z optyki który podważy moje zdanie.

zdrip
28.06.05, 17:27
1. Filtry polaryzacyjne, i liniowe i kołowe, przepuszczają światło, kierunek polaryzacji którego jest równoległy do osi polaryzatora. Cała reszta światła tłumi się, choć nie do końca.
2. Filtry liniowy i kołowy różnią się tylko tym że po przejściu przez pierwszy, niestłumione światło ma polaryzację liniową, zgodną z kierunkiem osi polaryzatora, w drugim wypadku ma polaryzację kołową. I tyle!

Na ruchomym zamocowaniu pod czas ostrzenia będzie tak samo tracił się efekt ustawienia i PL i CPL.

A twoje porady na temat mojego dokształcenia stają się coraz zabawniejsze. :D

Azazel
28.06.05, 22:59
Piszesz ale nie wiesz o czym. Jak już dowiesz co składa się na polaryzację o charakterze liniowym co na kołowym a czym jest oś polaryzatora dowiesz się wszystkiego.

zdrip
29.06.05, 12:12
Nie widzę sensu ciągnąć dyskusję z kimś, kto nie zna się na rzeczy i tylko wciąż powtarza oponentowi "sięgnij do źródła", pewnie licząc na to że wezmą go za mądrego.

Azazel
29.06.05, 13:04
Rzecz w tym , że to ty bladego pojęcia o temacie nie masz.

jacek2004
29.06.05, 13:38
Filtr liniowy potrafi oszukać pomiar światła, więc raczej lepiej korzystać z CPL, ostatecznie po ostrzeniu na nowo trzeba pokręcić filtrem, niestety nie wszystkie obiektywy AF mają IF :wink: ale daje się żyć, ostatecznie można przyejśc na MF.

jamr
22.02.07, 22:17
nie mogę znaleźć odpowiedzi na swoją wątpliwość :(
Rozumiem, że mając filtr polaryzacyjny liniowy, trzeba nim "kręcić" do osiągnięcia pożądanego efektu. ALe czy filtr kołowy też tego wymaga??

Pozdrawiam

krzysiekz
22.02.07, 22:42
Tez, roznia sie zasada dzialania, ale obsluga jest identyczna.

Lakuta
22.02.07, 22:47
filtrem kołowym też trzeba kręcić, żeby na przykład uzyskac porządane przyciemnienie nieba

za mądrymi ludźmi podaję:
# polaryzacyjny – filtr ten pochłania światło o polaryzacji liniowej w wybranym kierunku. Efekt dla fotografii jest taki, że pochłania on światło rozproszone w atmosferze w przypadku fotografowania nieba. Błekit nieba staje się ciemniejszy, a chmury pozostają białe (jest to efekt podobny, choć nie identyczny, jak działanie filtru czerwonego w przypadku fotografii czarno-białej). Pozwala on również na zwiększenie nasycenia barw powierzchni matowych (np. zieleni roślin, bądź kolorów tkanin) w słoneczny dzień. Filtr najmocniej działa, gdy obiektyw skierowany jest pod kątem 90 stopni od kierunku padania światła. Z tym wiąże się również jedna z niedogodności polaryzatora – w przypadku obiektywu szerokokątnego może być widać, że np. pas nieba jest ciemniejszy a dalej od niego już nie. Główną wadą polaryzatora jest to, że zabiera on część światła (zwykle około 1 – 1,5 EV, czyli wymaga od 1 do 1,5 mniejszej przysłony lub dłuższego czasu naświetlania). Filtr polaryzacyjny umożiwia też wyeliminowanie odbić od szyby lub powierzchni wody.

* liniowy – najprostszy filtr polaryzacyjny. Efekt działania ma taki sam jak polaryzator kołowy, jednak może zakłócać działanie elementów światłoczułych bądź automatykę ostrości w nowoczesnych aparatach.
* kołowy – bardziej zaawansowany rodzaj polaryzatora. Można go stosować z każdym rodzajem aparatu.

Znowu wykład , ale wniosek jest taki, że nie kupuj liniowego, kołowe nie są znowu tak drogie, oprócz Heliopana :)

jamr
22.02.07, 22:57
krzysiekz i Lakuta ..
dzięki za odpowiedzi ..
ale jak tak dobrze .. idzie <lol>
to jeszcze jedno pytanko ..
Czy na każdy filtr polaryzacyjny ( do Olka C 745) można założyć standardową pokrywę obiektywu ??

Pozdrówka
... po raz drugi .. :)

Dempsey
22.02.07, 23:30
Witam,
chyba jako jedyny tutaj posiadam i używam filtra polaryzacyjnego LINIOWEGO (co widać w stopce ;-) ). Więc może z tej choćby racji zajmę tutaj głos.
W poprzednich postach Azazel strasznie zamieszał. Otóż w skrócie: filtr polaryzacyjny kołowy, to nic innego jak filtr polaryzacyjny liniowy z dodatkową warstwą depolaryzacyjną. Oba używa się dokładnie tak samo (kręci do uzyskania pożądanego efektu i źle używa z obiektywami, które kręcą przednią soczewką podczas ostrzenia lub zoom'owania) Po co więc :?: Otóż warstwa depolaryzacyjna powoduje "rozbicie" spolaryzowanego strumienia światła za filtrem liniowym - po to by strumień nie drgał tylko w jednej płaszczyźnie lecz zachowywał się jak światło niespolaryzowane (dlaczego :?: o tym za chwilkę). Oczywiście ponieważ depolaryzacji ulega strumień światła spolaryzowanego, więc zawiera on już tylko informację spolaryzowaną i depolaryzacja nie zmieni zawartości obrazu (tzn. to co zostało przez polaryzację filtrem liniowym "wycięte" to już w żaden magiczny sposób się nie pojawi np.: zlikwidowane odbicie w szybie, przyciemnione niebo, podbity kontrast, kolory itp.). By użyć analogii... jeśli plik 16-bitowy TIFF skonwertujemy do jpg'a to choćbyśmy później tego jpg'a znów skonwertowali do 16-bitowego TIFF'a to i tak nie odzyskamy już utraconej informacji o kolorach i szczegółach.
Przy okazji likwidacji odbić z powierzchni niemetalicznych (jedno z działań filtra polaryzacyjnego, oprócz przyciemniania nieba) będzie o tym dlaczego filtry polaryzacyjne kołowe do lustrzanek... Odbicie światła od jakiejś gładkiej odbijającej powierzchni powoduje jego częściową polaryzację (lepiej odbijają się fale których płaszczyzna drgań i padania pozostają ze sobą w pewnej zależności). Ponieważ w lustrzankach cyfrowych zarówno w torze pomiaru ekspozycji jak i ostrości znajdują się lustra, pryzmaty itp. to wprowadzają one częściową polaryzację niezależnie od założonych filtrów. Jeśli więc przez jakiś przypadek płaszczyzna polaryzacji po filtrze polaryzacyjnym (liniowym) znajdzie się pod kątem 90st. do płaszczyzny w jakiej przypadkowo i częściowo zostanie spolaryzowane światło na drodze do czujnika AF, czy AE, wówczas praca tego czujnika zostanie zakłócona. (Dwa filtry polaryzacyjne liniowe, których płaszczyzny polaryzacji ustawione zostaną pod kątem 90st. stają się całkowicie nieprzejrzyste - oczywiście kołowych to nie dotyczy).
Jakie to ma praktyczne reperkusje :?: Używam filtra polaryzacyjnego LINIOWEGO już od przeszło roku z moim E-500 do tej pory tylko RAZ zdarzyło się, że aparat nie mógł złapać ostrości (z pomiarem ekspozycji nigdy nie było problemów) - wystarczy w takim przypadku nieco tylko obrócić body (tak by płaszczyzny polaryzacji filtra i wewnętrznej w torze AF się rozjechały), złapać ostrość i obrócić z powrotem body do pierwotnego położenia (zależnie jaki kadr akurat robiliśmy). Teoretycznie filtr LINIOWY charakteryzuje się nieco (na prawdę różnice są praktycznie niezauważalne) lepszymi parametrami z racji na mniejszą ilość warstw wpływających na jakość obrazu (zabiera minimalnie mniej światła).
To by było na tyle...
Pozdrawiam,
Dempsey

k@czy
23.02.07, 00:05
dempsey-a dziekuje bardzo jak nie wiem co. wrocilem do watku, ktory kiedys czytalem, a ktory niewiele mi powiedzial :) no i rozwiazales problem, podejrzewam, nie tylko moj :)

mariush
23.02.07, 08:39
Od roku używałem liniowego polara z ejedynką i nie zaobserwowałem żadnych problemów.

Dempsey
23.02.07, 12:47
A proszę bardzo :-)

salvadhor
23.02.07, 12:50
Kiedyś w poszukiwaniu wiedzy natknąłem się na taki spis-o-opis filtrów :
http://www.raysfoto.pl/opis_filtrow/

moscow
4.06.07, 21:08
(Dwa filtry polaryzacyjne liniowe, których płaszczyzny polaryzacji ustawione zostaną pod kątem 90st. stają się całkowicie nieprzejrzyste - oczywiście kołowych to nie dotyczy).

Witam,
mam taka zagwozdke, bawiac sie troche, wzialem dwa filtry polaryzacyjne kolowe do reki i zaczalem nimi krecic zmieniajac plaszczyzne wzgledem siebie. Zmieniajac kat uzyskiwalem przesuniecie widma w kierunku czerwieni albo koloru niebieskiego.
Efekt jest mniej wiecej taki jak przy zmianie "temperatury" monitora komputerowego lub zmianie balansu bieli w kamerze. Nie wiem, czy efekt jest powtarzalny (ja mialem akurat dwa filtry tego typu ale roznych producentow)
Czym mozna takie zjawisko wytlumaczyc?

Pozdrawiam.

Dempsey
4.06.07, 21:51
Tym, że to filtry kołowe - mają dodatkową warstwę zmieniającą nieco charakterystykę polaryzacji i to pewnie dodatkowy efekt uboczny... trzeba by sprawdzić, czy tak samo zachowałyby się dwa polary linowe...

PioRo
4.06.07, 21:54
Chyba to, co napisal Dempsey, to racja.
Miałem liniową Hoyę i to zjawisko nie występowało. Teraz, przy kołowym, też mam opisany efekt...
Pozdrawiam

Majkel
13.01.08, 13:44
Witam

A czy możecie jeszcze ustosunkować się do stwierdzenia, że w aparatach z autofocusem filtru liniowego się nie stosuje?

Mam olympusa sp-500 i chciałem właśnie polara zakupić. Myślałem o marumi MC kołowym... ale teraz wracając do filtrow liniowych i widząc 3x niższe ich ceny zacząłem się zastanawiać. A prawdopodobnie będę kupował filtr przez neta, wiec nie bardzo będzie dało się sprawdzić czy prawidłowo działa.
No i jeszcze jakby ktoś chciał jakiś inny filtr polecić dla mojego aparaciku (ale taki, by nie przekroczył ceny mojego aparatu:)) to również by pomogło.

O właśne gdzieś znalazłem obszerny temat na innym forum, w którym było, że linowy jest dla kompaktu nawet lepszy!! I teraz pytanie kolejne... czy tak jak filtry kołowe mają całą masę różnych powłok przeciwodblaskowych, są też one w liniowych? Np. Marumi ma MC, DHG itp, a linowy tylko zwykły i slim... http://www.raysfoto.pl/pdf/Filtry_Marumi.pdf
Linowym nie trzeba powłok, czy jak to jest... a może mała popularność tych filtrów, bo wszyscy kołowe biorą i w związku z tym nawet nie robią filtrów z powłokami.

Pozdrawiam

mathu
13.01.08, 14:09
Kup najdroższy na jaki cię stać i tyle.

dobas
13.01.08, 14:10
Ano, jak masz AF to kołowy stosujesz PRAWDA TO !

mariush
13.01.08, 14:22
Ano, jak masz AF to kołowy stosujesz PRAWDA TO !Oczywiście że to NIEPRAWDA.
W kompaktach kupowanie filtra kołowego jest pozbawione sensu - nie ma tam luster, więc filtr liniowy zawsze będzie działał równie dobrze jak kołowy.
W lustrzankach (starszych) - nie zawsze. Ale ja nie spotkałem się jeszcze z cyfrowym lustrem, w którym filtr liniowy nie działałby prawidłowo (z olkiem E-1 włącznie).

dobas
13.01.08, 14:27
Moze i to kwestia lustra,
ale z Nikonem F100 filtr liniowy zarówno powodował że AF ię gubi, jak również to że slajdy są do bani naświetlane.
Z kołowym nie ma takiego problemu.

Cała literatura na jakiej się opieram twierdzi że filtri liniowe mają sens przy manualu

Zaś przy automatycznych pomiarach mogą wpływac negatywnie na pomiar.
Oczywiscie ta literatura ma już swoje lata :)


IMHO perspektywicznie jest kupić kołowy. Jeśli występuje cień szansy że przy przesiadce na lustrzankę coś nie będzie działało - może warto wydajc 2 - 3 stówki pomysleć o takim, który na pewno będzie działał z DSLRem.


Jeśli rzeczywiście w kompaktach działa liniowy bez problemu a jest tańszy zaś Ty nie zamierzasz zmieniać aparatu - to liniowy mógł by się sprawdzić, Ale jak pisałem z liniowego mam tylko negatywne spostrzeżenia

mathu
13.01.08, 16:41
IMHO perspektywicznie jest kupić kołowy. Jeśli występuje cień szansy że przy przesiadce na lustrzankę coś nie będzie działało - może warto wydajc 2 - 3 stówki pomysleć o takim, który na pewno będzie działał z DSLRem.
FIltr polaryzacyjny nie ma prawa zakłócić jakiegokolwiek pomiaru w kompakcie i na Live View. Koniec i kropka.
Natomiast liniowe to zwykle te najtańsze, a tani polar to pieniądze wyrzucone w błoto.

RadioErewan
13.01.08, 16:55
Witam

A czy możecie jeszcze ustosunkować się do stwierdzenia, że w aparatach z autofocusem filtru liniowego się nie stosuje?
Filtr liniowy na wyjściu daje światło spolaryzowane w jednym kierunku. Jest po prostu filtrem polaryzacyjnym. Filtr kołowy ma za elementem filtrującym światło liniowo warstwę, która przesuwa w fazie część przechodzącego światła i na wyjściu daje światło "niespolaryzowane".
Po co? W aparacie są urządzenia, które wykorzystują to samo zjawisko. Lustro jest półprzepuszczalne (polaryzuje światło) i część przepuszcza do układu AF (za lustrem), a część odbija w kierunku pryzmatu i do światłomierza. Do światłomierza znów światło jest przepuszczane przez półprzepuszczalne lustro. Kiedy do aparatu wpuścimy światło spolaryzowane, może kuleć albo AF, albo pomiar światła.
I to jedyny powód stosowania filtrów PL Circular. Są one gorsze jakościowo od liniowych (dodatkowe warstwy), ale nie wpływają na funkcjonowanie AE i AF.

Pozdrawiam

Dempsey
14.01.08, 03:53
hehe... RadioErewań powtórzyłeś niemal dokładnie moje słowa - gdzieś wcześniej w tym wątku zamieszczone... gdyby jeszcze ludziska czytali całe wątki, to części powtórzonych pytań (i odpowiedzi) można by uniknąć ;-)

romero
6.01.10, 22:40
[QUOTE=RadioErewan; Są one gorsze jakościowo od liniowych (dodatkowe warstwy), ale nie wpływają na funkcjonowanie AE i AF.

Pozdrawiam[/QUOTE]
Nie tyle gorsze jakościowo co pochłaniają więcej światła, a więc wymagają zwiększenia ekspozycji a poza tym, to jedyny popprawny opis różnicy między obydwoma typami filtrów, jaki znalazłem na tm Forum.