Zobacz pełną wersję : C-8080 problemy z manualnym ustawianiem ostrości
Witam!
Osobiście nie posiadam tego aparatu, więc może jestem w błedzie uważając, że takie problemy z tą ostrością występują.
Otóz jestem bardzo bliska zakupu tego aparatu. Dwa razy byłam oglądać go w sklepie, bawiłam się nim dobrych kilkanaście minut. Za każdym razem jednak, gdy chciałam manualnie ustawić ostrość coś było nie tak. Pojawia się na środku LCD powiększony kwadracik, gdzie mogę sobie ustawić ostrość na danym punkcie. Jednak kwadrat ten na LCD jest dość nieczytelny. Tzn widać, że coś ta ostrość się zmienia, ale poprzez dosyć widoczne piksele (zwłaszcza przy dużym zoom'ie) praktycznie nie da się odczytać czy dany punkt jest już ostry, czy jeszcze nie do końca.
Jak mówiłam nie jestem JESZCZE posiadaczką tego Olka, więc być może jestem w błędzie.
Byłabym wdzięczna za opinie autentycznych posiadaczy ;) Możliwe, że w sklepie coś źle robiłam, a możliwe, że aparat ten rzeczywiście ma taki defekt. Jeśli ma to jak sobie posiadacze aparaciku z tym radzą?
Osobiście wolałabym gdyby manualne ustawianie ostrości było pierścieniowe tak jak w lustrzankach cyfrowych, no ale cóż... wszystkiego mieć nie można...
Pozdrawiam serdecznie i liczę na pomoc...
Tadeusz Jankowski
18.01.05, 22:54
Otóż, tak jest niestety - powiększony wycinek obrazu w środku kadru w C8080 bardzo słabo nadaje się do dokładnego ustawienia ostrości, nawet majac sokole oko nie wypatrzy sie w nim maksimum ostrości, widzi się raczej piksele, a nie obraz, przynajmniej ja to tak odbieram, ciekaw jestem, jakie zdanie o tym mają inni użytkownicy.
Pozdrowienia, TJ
Dokladnie. Tez mialem takie wrazanie testujac 8080
Czyli moje przypuszczenia i obawy nie były pezpodstawne... Dzięki za odpowiedź... Chętnie poczytam jeszcze inne wypowiedzi ;)
Ten problem dotyczy chyba również c-5060. Niedokładny obraz na wyświetlaczu + "pykanie" strzałeczkami nie stwarzają najlepszych warunków do ręcznego ustawiania ostrości. Jednak aparaciki z ostrością na pierścieniu są sporo droższe.
Niestety nikt chyba nie wymyslił nic lepszego niz pierscien na obiektywie do recznego strojenia ostrosci.
Miałem C8080ok 3 miesiące i w zasadzie nie korzystałem z "MF" bo się zwyczajnie nie dało utrafić w odpowiednia ostrośc.
To w/g mnie jedyna wada tego aparatu. No moze jeszcze kłopoty z ostrzeniem przy słabym świetle, ale aparaty cyfrowe chyba w 99% tak mają.
Zgadzam się z poprzednikami. Obrazek w momencie ustawiania manualnie ostrości jest porażką - widok może przerazić. Mam aparat od ponad misiąca i rzeczywiście diabli człowieka biorą jak sobie nie może pierścieniem pokręcić. Ale poza tym w mojej subiektywno-obiektywnej opinii auto focus sprawuje się dobrze....więc nie ma co narzekać. W macro istnieje możliwość precyzyjnego ustawienia ostrości - robiłem kilka zdjęć i za każdym razem były ostre. W innej sytuacji pozostaje wykonać kilka fotek i któraś będzie trafiona - to jedyne rozsądne wyjście jakie mi przyszło do głowy. Póki co molestuję auto focus :P
za poprzednikami ,manualne ustawienie ostrości w 5060 wz graniczy z cudem -jest niemożliwe
Wszystko to prawda.
Ale jest jeszcze skala w metrach albo stopach, tzw drabinka.
Jak uzywam MF to tylko z tego korzystam w 7070 bo kwadrat ostrości to nieporozumienie i nie udało by sie za jego pomocą wyostrzyć.
Metr czy nieskończoność, wyglądają podobnie.
lowca krokodyli
12.04.06, 14:54
Identyczny kwadrat jest również w C-760. Kompletna porażka. Pikseloza i tyle, nie wiem jak według konstruktorów tym można ustawić ostrość. Jade praktycznie tylko na AF.
WItam
Posiadam C-7070 i dokładnie tak działa manual jak opisują wszyscy wyżej, w zależności od obiektu i tego co konkretnie znajdzie się w zaznaczonym fragmencie ostrzy się lepiej lub gorzej ale zdecydowanie nie jest to dobre rozwiązanie, jednak ja sobie z tym radzę i mocno nie narzekam - może dlatego, że nie miałem styczności z innymi - lepszymi - "patentami".
Pzdr
miałem przez rok c5060 i uważam ż eten powiększony fragment obrazu nie jest zupełnie do niczego, ja ustawiałem niejednokrotnie ostrość w makro za jego pomocą i się udało za każdym razem lepiej niż AF który często się gubił, macie racje mówiąc że są wielkkie piksele itp ale wystarczy obserwować zarys tych pikseli i widać kiedy fotka uzyskuje największa ostrość, bez tego powiększenia myśle że było by zdecudowanie trudniej.
no zeza trzeba zrobic i przejezdzac w gore i dol oscylujac wokol najlepszego efektu zawezajac poszukiwania:)
w wolnej chwili testuje sobie czy 'mniej wiecej' dobrze ustawiam ostrosc manualnie:
bedac na AF, trzymajac spust migawki, (gdy aparat na bank wyostrzyl) jednoczesnie wciskam 'zmieniacz trybu fokusa' AF/MACRO/MF wtedy aparat przechodzi na MF trzymajac ostrosc ustawiona autofocusem.
patrze na drabinke ile tam jest i czy moje wczesniejsze manualne szacunki sie zgadzaja. jesli tak to wtedy jestem happy:)
w sumie to MF jakis kozak moglby wprogramowac w poziome pokretlo. szkoda, ze ma takie skoki, ale tez moglo by to tak dzialac, ze normalnie skacze o jakies duze wartosci, a z jakims 'shiftem' o posrednie wielkosci umozliwiajac precyzyjne ustawienie ostrości.
to mozna tak zrobic w 5060 , a w 8080 ????
Tadeusz Jankowski
14.04.06, 14:55
W C8080:
Można przenieść do trybu MF aktualnie ustawioną odległość ostrzenia przez Autofocus wykonując, co następuje:
a) wcisnąć do pierwszego oporu spust migawki i odczekać aż aparat ustawi ostrość (w skrajnym przypadku - ciemno i długa ogniskowa) może to trwać 4 s;
b) trzymając wciśnięty spust wcisnąć przycisk AF/MF (skrajny górny na lewym boku korpusu aparatu) – zostanie samoczynnie załączony tryb MF z ustawioną odległością przez AF.
UWAGA, Tryb MF nie ulegnie wyłączeniu po zwolnieniu przycisków. Aby wyjść z tego trybu, należy przytrzymać przycisk trybów AF/MF (skrajny górny na lewym boku korpusu aparatu) i w menu kontekstowym wybrać pokrętłem sterowania wartość P-F.
Pzdr, TJ
Uwierzcie ale pierscien jest beznadziejnym rozwiazaniem w kompaktach. Jest jeszcze bardziej niedokladnym rozwiazeniem jak klikansko w olympusie. Testowalem na Panasonicu FZ50 - po prostu tragedia. Tak jak ADAM12 pisal - wystarczy ustawic zarys pixeli i fota bedzie super ostra. Kolejna sprawa kto tak dokladnie ustawia - troche podstaw fotografii LUDZIE!!! Kompakty to nie lustrzankowe analogi gdzie glebia ostrosci byla niewielka. Tu zbladzic jest raczej trudno. Stosujac odpowiednia przyslone i odleglosc obiektu na oko - mozna zrobic idealnie ostre zdjecie bez patrzenia na ekranik - no jedynie do ustawienia tej odleglosci. Ale wizualnie nie trzeba tego ustawiac! To sa podstawy fotografowania. Kiedys nie bylo takich udogodnien, ze bylo widac ostrzenie na bierzaco chyba ze w wyzszych modelach. A teraz narzekacie ze ciezko na monitorze ;). Jak chcecie prawdziwy manual to tak robcie przynajmniej nie bedziecie wygladali na LOL ;). A jezeli tak robicie to wasza sprawa. Kazdy robi jak woli - czasami tez korzystam dla upewnienia moich wyliczen. Mozna naciskajac delikatnie spust nacisnac klawisz info i wtedy na ekranie zrobi sie jeszze powiekszenie jak na MARCO. Poza tym zachecam do wyzej opisanej metody. Pozdrawiam
Posiadam 8080 od września i nie narzekam. Jasne że wolałbym pierścień, ale że nigdy nie miałem lustrzanki to szybko przyzwyczaiłem się do MF w tym aparacie i jestem zadowolony =]
zeby Wam zobrazowac jak tandetny jest pierscien w kompaktach posluze sie przykladem.
w lustrzankach gdy korzysta sie z pierscienia - odlacza sie wspomaganie silniczkiem i kreci manualnie pierscieniem w obiektywie.
natomiast w kompaktach gdy kreci sie pierscieniem - mechanicznie tak naprawde niczego nie ustawiamy, tylko dalej wysylamy sygnaly silniczkowi ktory robi to dokladnie jak w 5060 czy 7070. tyle tylko, ze w tych kompaktach olympusa mamy - gdy nacisiemy raz na klawisz to o 1 oczko przyblizymy lub oddalimy. pierscien dziala jak potencjometr - kazdy chyba wie jak dzial i wie doskonale ze po pewnym czasie strasznie szumi, trzeszczy (np. w wiezy) takie wlasnie zachowanie podowuje niedokladnosc pierscienia. chcac ustawic o 1 oczko na + na - jest wtedy bardzo trudnym zadaniem w Panasonicu 50 (paru miesiecznym modelu - bylo to prawie niemozliwe, a w olimpusie idealnie co do ostrosci poszczegolnego piksela.
zaleta pierscienia jest jedynie taka, ze blyskawicznie mozemy ustawic ostrosc na skrajne wartosci, a w np. 5060 trzeba niestety klikac - wiec np. rajdy samochodowe odpadaja. jednak ja mam na to sposob - ustawiam na konkretny punkt na trasie gdzie bedze kadrowal MF i pozniej foce. mozna tez tak ustawic parametry ze od 10m wszystko zawsze bedzie ostre i nie wazne w co od 10 m bedziemy celowac mamy gwarancje ostrosci.
lub oczywiscie AF z pomiarem punktowym - szybko dziala i jezeli nie cykamy w RAW to smialo mozna zrobic ujecie z przodu i stylu auta. A rajdowki pocinaja konkretnie ;).
Wiec piersieniom w kompaktach stanowczo i kategorycznie mowie NIE. i nie macie czego zalowac. W lustrach to co innego. i jezeli ktos was bedzie probowal osmieszyc, ze macie slaby zoom, bez pierscienia bo ma np. panasonica fz50 co ma 12x i piersien to go wysmiejscie, ze kupil bubel ;).
poza ta krotnoscia i stabilizacja ten aparat niczego nie ma. jakosc zdjec jest duzo gorsza jak w olympusie 5060. nie mowiac o tym ze w cyfrach jest gorzej dobrac kompakt z dobrym szerokoatnym obiektywem niz tele. wiec nic tylko sie cieszyc. ja ze swojego 5060 jestem bardzo zadowolony i teraz postapil bym identycznie. co najwyzej moze 8080 bym zakupil. wg mnie najlepsze kompakty jakie byly na rynku - gdyby mialy jeszcze stabilizacje to IDEAL. jedynie co ich podobno przebija to oslawiony Sony R1 - ale nie mialem w reku wiec sie nie wypowiadam.
gdy ktos ze znajomych chce kupic dobry kompakt a tanio polecam wlasnie olympusy od 5050 poczynajac.
nie zaprzatajcie sobie glowy jakimis pierscieniami, bez tego naprawde mozna super foty robic. a jezeli Wam tego brakuje - to tylko lustrzanki no i skok jakosci i pustka w portfelu ;) od body zabawa dopiero sie rozpoczyna ;)
pozdrawiam
w lustrzankach gdy korzysta sie z pierscienia - odlacza sie wspomaganie silniczkiem i kreci manualnie pierscieniem w obiektywie.
natomiast w kompaktach gdy kreci sie pierscieniem - mechanicznie tak naprawde niczego nie ustawiamy, tylko dalej wysylamy sygnaly silniczkowi ktory [...]
Nie wiem o jakich lustrzankach mówisz ale w obiektywach do E-systemu jest tak jak w tym FZ-50. Jest wysyłany sygnał do silniczka. Pierścieniem można kręcić w nieskończoność a w aparacie można ustawić kierunek kręcenia.
Mialem w reku Nikona i Canona 350 z jakimi obiektywami to nie powiem - nie interesowalem sie tym (bylo to co najmniej rok temu). I raz na gieldzie fotograficznej E1 z kitowym obiektywem - jednak nie pamietam czy tam manualem sie bawilem czy nie, ale raczej powinienem przy testach ;). Przy przekreceniu pierscienia byla blokada w canonie i nikonie (na bank). Nie moglem krecic jak w Panasonicu w nieskonczonosc. No i oczywiscie w mojej analogowej praktice ;) - no ale tutaj to wiadomo. W kazdym badz razie mechanizmy pierscieniowe w kompaktach nie podobaja mi sie - bawilem sie fuji chyba 4590 czy jakos tak, panasonic fz50 i jakis kodak w M.M. A o lustrzankach nie bede generalizowal - moze tam sa lepsze mechanizmy. Wiec moze ten mechanizm w systemie E jest jakos lepiej zrobiony bo w E1 nie kojarze o jakichkolwiek opoznieniach. I jestem przekonany na 100%, ze w systemie E jak przelaczysz na manuala to nadal jest wspomaganie silniczkiem?
Kurde padaczka - az chyba wyskocze do jakiegos sklepu pomacac ;). Ale w kazdym badz razie w tych 3 aparatach kompaktowych fuji, kodak i panasonic u mnie odpadaja w porownaniu z 5060 - oczywiscie szybkosc dziala na ich korzysc ale dokladnosc juz nie.
Testy trawly gora 20min. A canonem 350 nawet focilem i to majac go w reku przez co najmniej godzine i tam bylo super. Nikonem bawilem sie na wystawie fotopolis wiec tez jakies 10 min.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.