kevin
23.10.09, 22:58
Wydawało mi się, że znam swojego Olka E-510...
Na jakimś forum znalazłem ciekawą informację dotyczącą działania punktów autofokusa, której firmowy manual nie opisuje i dzielę się nią poniżej:
Ogólnie rzecz biorąc działanie autofocusa polega na tym, że procesor dotąd kręci obiektywem, aż kontrast między szczegółami w danym polu AF będzie największy, co odpowiada najlepszej ostrości.
Okazuje się, że punkty lewy i prawy różnią się w działaniu od punktu środkowego. Punkt środkowy ma kształt krzyża i tu wykrywany jest kontrast zarówno krawędzi pionowych jak i poziomych.
Boczne punkty natomiast o kształcie jakby pionowego nawiasu wykrywają kontrast tylko krawędzi poziomych oczywiście mieszczących się w tym "nawiasie"!
Robiłem różne złośliwe próby i faktycznie można trafić na taki układ obrazu w którym nie da się złapać ostrości samym tylko bocznym punktem, co potwierdza powyższy opis.
Myślę, że świadomość takiego działania punktów pozwoli uniknąć niewytłumaczalnych problemów z łapaniem ostrości w szczególnych warunkach.
Na jakimś forum znalazłem ciekawą informację dotyczącą działania punktów autofokusa, której firmowy manual nie opisuje i dzielę się nią poniżej:
Ogólnie rzecz biorąc działanie autofocusa polega na tym, że procesor dotąd kręci obiektywem, aż kontrast między szczegółami w danym polu AF będzie największy, co odpowiada najlepszej ostrości.
Okazuje się, że punkty lewy i prawy różnią się w działaniu od punktu środkowego. Punkt środkowy ma kształt krzyża i tu wykrywany jest kontrast zarówno krawędzi pionowych jak i poziomych.
Boczne punkty natomiast o kształcie jakby pionowego nawiasu wykrywają kontrast tylko krawędzi poziomych oczywiście mieszczących się w tym "nawiasie"!
Robiłem różne złośliwe próby i faktycznie można trafić na taki układ obrazu w którym nie da się złapać ostrości samym tylko bocznym punktem, co potwierdza powyższy opis.
Myślę, że świadomość takiego działania punktów pozwoli uniknąć niewytłumaczalnych problemów z łapaniem ostrości w szczególnych warunkach.