Moominek
18.08.09, 09:37
Jako że ostatnio stałem się szczęśliwym posiadaczem E-620 (przesiadka z E-520) postaram się subiektywnie przybliżyć różnice między nimi, widzę bowiem że wiele osób waha się, co kupić (lub czy zmienić korpus czy też nie), a z testów wynika... no sami wiecie - czasem są sprzeczne opinie :wink:
Tak więc po kolei:
1) Obudowa - no, 520 był chyba solidniejszy (i to wrażenie nie tyczy się gabarytów, bo grip po tygodniu bardziej odpowiada mi w 620), przyciski były jakieś takie ładniejsze i większe (ale nie podświetlane - swoją drogą szkoda że nie ma czujnika światła i świecą się niepotrzebnie nawet w dzień)
2) Bateria - dla mnie wystarczy, robię właściwie tyle samo zdjęć, gorzej jeżeli używamy wbudowanej lampy (wolniej się ładuje, szybciej bateria pada)
3) Wizjer - w porównaniu do 520 rewelka (może nie tyle powiększenie, ale nie jest tak głęboko schowany - dla okularnika jak ja to ważne), ale mogli zostawić wyświetlacz po prawej... No i jeszcze jedno - można sobie zmieniać proporcje zdjęcia (tzn. aparat od razu przycina np. do formatu pocztówkowego) ale nie widać tego na matówce (można ograniczyć przycinanie tylko do LV, ale niekoniecznie) - mogli przynajmniej nanieść jakieś delikatne linie do 3:2 ale to tylko moje marudzenie...
4) Przyciski - no właśnie - małe i dosyć płaskie - jak ktoś ma duże dłonie polecam "pomacać" najpierw w sklepie przed zakupem - niedostosowanie do ręki może zepsuć radość focenia :wink:
5) Wyświetlacz - no tutaj skok jakościowy i można sobie strzelić autoportret (ale odchylany MSZ byłby lepszy - nie koliduje z paskiem na szyję), jaśniejszy i wyraźniejszy mimo nie zwiększonej rozdzielczości, za to wreszcie oferuje przeglądanie zdjęć 1:1 i można sprawdzić czy naprawdę jest ostro :!: - wiąże się to niestety z wolniejszym przeglądaniem fotek (a i większa rozdzielczość tu nie pomaga :grin:)
6) Jak już wyświetlacz to LV - wreszcie uzyteczne - względnie szybkie (prawie jak kompakt, dużo szybciej niż w 520), lepiej widać, szybciej odświeża, nie robi "na szaro" w trybie nocnym
7) Menu - poza paroma dodatkami bez różnicy w stosunku do 520
8) AF - no tutaj zdecydowanie lepiej, mniejszy punkt centralny, ostrzy szybciej i przy słabszym świetle, za to punkty AF rozmieszczone ... hmmm ... kontrowersyjnie (wolałbym bliżej mocnych punktów, choć i tak prawie zawsze używam tylko centralnego), rewelacją jest korekta AF (dlaczego wszędzie tego nie ma???) pozwalająca na samodzielne poprawki w kilkanaście minut zamiast odsyłanie do serwisu na 2 tygodnie (po czym serwis stwierdził że z zestawem było ok a był wyraźny FF - teraz okazało się że FF miały kitowe słoiki...)
9) Balans bieli - ciut lepiej przy świetle żarowym (a właściwie sztucznym wogóle), ale bez rewelacji
10) Zakres tonalny - no qrcze w światłach dużo lepiej, już nie muszę korygować wiecznie na -0,3 EV :grin:, w ogóle pomiar światła działa bardziej przewidywalnie, szczególnie w trybie centralnie ważonym
11) Ulubione przez niektórych szumy - no jest ciut gorzej w 620, choć drobniej (ale to kwestia 12MP vs 10MP) i bardziej monochromatycznie - mówię o powiększeniu 1:1 - dla odbitek do A4 włącznie do ISO1600 nie ma to znaczenia, ISO3200 to porażka jakościowa, ale np. do sportu czy zdjęć w "ciemnościach" a potem odbitek 10x15 (czy też jaką sobie kto proporcje kadru przyjmie...) zupełnie przydatne. Co ciekawe, w RAW-ach już takiej tragedii nie ma. Za bardzo wyostrzane JPG :?: Odszumianie mam na minimum.
12) Rozdzielczość - pomijająć 2MP więcej jest zdecydowanie ostrzej i widać więcej detali - choć może to być związane z mocniejszym domyślnym poziomem wyostrzania, które z kolei generuje większe szumy...
13) "Osławione" tryby kreatywne - niestety, działają zaraz po zrobieniu zdjęcia (w sensie że to tak jakby tryby tematyczne) i obróbka zajmuje przeważnie trochę czasu (seria więc z natury rzeczy odpada), wolałbym mieć możliwość nałożenia ich na zrobione już zdjęcie (choć nie sprawdzałem jeszcze czy można np. wywołać RAW-a jako np. Pop Art). W zasadzie wszystkie efekty można prosto zrobić w PS-ie czy innym programie ale miło mieć coś na gotowo, tak na szybko, żeby komuś pokazać od razu jak będzie wyglądał np. jego "zmiękczony" portret ślubny czy coś podobnego.
Podsumowując:
Czy warto wydać ok. 900 złotych więcej na E-620 - MZ warto byłoby gdyby obudowa była ciut lepiej ergonomicznie rozwiązana i uchwyt delikatnie dłuższy. Ale i tak jestem zadowolony - a wahającym się nadal polecam pomacanie, ale najlepiej w sklepie fotograficznym - gdzie będzie można spokojnie strzelić kilka fotek na własną kartę i w domu porównać.
:esystem:
W zasadzie zapomniałem napisać jeszcze o jednym: w E-620 nie papram nosem wyświetlacza jak to miało miejsce w E-520 :wink:
A jak komuś grip za mały, polecam coś takiego na przykład:
http://allegro.pl/item706693390_pasek_nadgarstkowy_olympus_e_30_e30_ e_620_e620.html
Tak więc po kolei:
1) Obudowa - no, 520 był chyba solidniejszy (i to wrażenie nie tyczy się gabarytów, bo grip po tygodniu bardziej odpowiada mi w 620), przyciski były jakieś takie ładniejsze i większe (ale nie podświetlane - swoją drogą szkoda że nie ma czujnika światła i świecą się niepotrzebnie nawet w dzień)
2) Bateria - dla mnie wystarczy, robię właściwie tyle samo zdjęć, gorzej jeżeli używamy wbudowanej lampy (wolniej się ładuje, szybciej bateria pada)
3) Wizjer - w porównaniu do 520 rewelka (może nie tyle powiększenie, ale nie jest tak głęboko schowany - dla okularnika jak ja to ważne), ale mogli zostawić wyświetlacz po prawej... No i jeszcze jedno - można sobie zmieniać proporcje zdjęcia (tzn. aparat od razu przycina np. do formatu pocztówkowego) ale nie widać tego na matówce (można ograniczyć przycinanie tylko do LV, ale niekoniecznie) - mogli przynajmniej nanieść jakieś delikatne linie do 3:2 ale to tylko moje marudzenie...
4) Przyciski - no właśnie - małe i dosyć płaskie - jak ktoś ma duże dłonie polecam "pomacać" najpierw w sklepie przed zakupem - niedostosowanie do ręki może zepsuć radość focenia :wink:
5) Wyświetlacz - no tutaj skok jakościowy i można sobie strzelić autoportret (ale odchylany MSZ byłby lepszy - nie koliduje z paskiem na szyję), jaśniejszy i wyraźniejszy mimo nie zwiększonej rozdzielczości, za to wreszcie oferuje przeglądanie zdjęć 1:1 i można sprawdzić czy naprawdę jest ostro :!: - wiąże się to niestety z wolniejszym przeglądaniem fotek (a i większa rozdzielczość tu nie pomaga :grin:)
6) Jak już wyświetlacz to LV - wreszcie uzyteczne - względnie szybkie (prawie jak kompakt, dużo szybciej niż w 520), lepiej widać, szybciej odświeża, nie robi "na szaro" w trybie nocnym
7) Menu - poza paroma dodatkami bez różnicy w stosunku do 520
8) AF - no tutaj zdecydowanie lepiej, mniejszy punkt centralny, ostrzy szybciej i przy słabszym świetle, za to punkty AF rozmieszczone ... hmmm ... kontrowersyjnie (wolałbym bliżej mocnych punktów, choć i tak prawie zawsze używam tylko centralnego), rewelacją jest korekta AF (dlaczego wszędzie tego nie ma???) pozwalająca na samodzielne poprawki w kilkanaście minut zamiast odsyłanie do serwisu na 2 tygodnie (po czym serwis stwierdził że z zestawem było ok a był wyraźny FF - teraz okazało się że FF miały kitowe słoiki...)
9) Balans bieli - ciut lepiej przy świetle żarowym (a właściwie sztucznym wogóle), ale bez rewelacji
10) Zakres tonalny - no qrcze w światłach dużo lepiej, już nie muszę korygować wiecznie na -0,3 EV :grin:, w ogóle pomiar światła działa bardziej przewidywalnie, szczególnie w trybie centralnie ważonym
11) Ulubione przez niektórych szumy - no jest ciut gorzej w 620, choć drobniej (ale to kwestia 12MP vs 10MP) i bardziej monochromatycznie - mówię o powiększeniu 1:1 - dla odbitek do A4 włącznie do ISO1600 nie ma to znaczenia, ISO3200 to porażka jakościowa, ale np. do sportu czy zdjęć w "ciemnościach" a potem odbitek 10x15 (czy też jaką sobie kto proporcje kadru przyjmie...) zupełnie przydatne. Co ciekawe, w RAW-ach już takiej tragedii nie ma. Za bardzo wyostrzane JPG :?: Odszumianie mam na minimum.
12) Rozdzielczość - pomijająć 2MP więcej jest zdecydowanie ostrzej i widać więcej detali - choć może to być związane z mocniejszym domyślnym poziomem wyostrzania, które z kolei generuje większe szumy...
13) "Osławione" tryby kreatywne - niestety, działają zaraz po zrobieniu zdjęcia (w sensie że to tak jakby tryby tematyczne) i obróbka zajmuje przeważnie trochę czasu (seria więc z natury rzeczy odpada), wolałbym mieć możliwość nałożenia ich na zrobione już zdjęcie (choć nie sprawdzałem jeszcze czy można np. wywołać RAW-a jako np. Pop Art). W zasadzie wszystkie efekty można prosto zrobić w PS-ie czy innym programie ale miło mieć coś na gotowo, tak na szybko, żeby komuś pokazać od razu jak będzie wyglądał np. jego "zmiękczony" portret ślubny czy coś podobnego.
Podsumowując:
Czy warto wydać ok. 900 złotych więcej na E-620 - MZ warto byłoby gdyby obudowa była ciut lepiej ergonomicznie rozwiązana i uchwyt delikatnie dłuższy. Ale i tak jestem zadowolony - a wahającym się nadal polecam pomacanie, ale najlepiej w sklepie fotograficznym - gdzie będzie można spokojnie strzelić kilka fotek na własną kartę i w domu porównać.
:esystem:
W zasadzie zapomniałem napisać jeszcze o jednym: w E-620 nie papram nosem wyświetlacza jak to miało miejsce w E-520 :wink:
A jak komuś grip za mały, polecam coś takiego na przykład:
http://allegro.pl/item706693390_pasek_nadgarstkowy_olympus_e_30_e30_ e_620_e620.html