kapir
12.07.09, 22:26
Kilka dni temu wywołałem klisze b&w. Ponieważ ostatnio krucho u mnie z dostępem do skanera, a chciałem zrobić sobie cyfrowe wglądówki, zacząłem kombinować jak sfotografować kliszę :) Okazało się, że to rozwiązanie bardzo proste i skuteczne.
Wziąłem trochę tektury, zszywacz, taśmę klejącą dwustronną i pakową ,stara matówkę od psixa i zmontowałem akcesorium.
Okazało się odrobinę za krótkie, więc przedłużyłem je tekturowymi wstawkami, tak aby odległość od filmu wyniosła 15 cm.
Największy problem miałem z prowadzeniem filmu, najpierw zrobiłem coś na kształt ramek ze skanerów. Niestety po paru próbach tektura straciła sztywność i nie nadawała się do niczego. W końcu wpadłem na pomysł, aby skorzystać z 2 kawałków tektury zszytych razem i wmontowanych w tubus, tak, aby klisza dość swobodnie się w nich poruszała. Urządzenie okazało się dość udane, ale zdarzało się, że klisza się zacinała i trudno ją było wsuwać. Obkleiłem ją więc taśmą samoprzylepną i teraz jest super.
dla chcących zmontować sobie podobne akcesorium podaję podstawowe wymiary, dla obiektywu ozd 50/2.
średnica tubusa: 5,5 cm
odległość od podstawy tubusa do filmu 15 cm
Całość tubusa 17 cm
Wewnątrz wkleiłem taśmą dwustronną matówkę od psixa, ale równie dobrze można górną część obkleić kalką.
Jak fotografuję:
Zdjęcia negatywów robię montując aparat z przystawką na statywie. Aparat kieruję pionowo w górę na sufit. Obok zainstalowana jest lampa błyskowa metz 54mz4i ustawiona na1/4 mocy, obiekty f5,6. Lampa odbija i rozprasza światło od sufitu, matówka dodatkowo zmiękcza, tak więc skany są równo oświetlone. Ostrość ustawiam na ziarno w trybie LV (olek e-3).
Jeśli chodzi o jakość, to przystawka daje jakość na poziomie wyższym niż w porównywanym przeze mnie skanem płaszczaka canona 8600f, ustępuje jednak skanerom dedykowanym. Poniżej tekstu prezentuję porównanie z microtekiem 4000f. Skan z microteka został zmniejszony, do rozmiarów zdjęcia z negatywu.
Wziąłem trochę tektury, zszywacz, taśmę klejącą dwustronną i pakową ,stara matówkę od psixa i zmontowałem akcesorium.
Okazało się odrobinę za krótkie, więc przedłużyłem je tekturowymi wstawkami, tak aby odległość od filmu wyniosła 15 cm.
Największy problem miałem z prowadzeniem filmu, najpierw zrobiłem coś na kształt ramek ze skanerów. Niestety po paru próbach tektura straciła sztywność i nie nadawała się do niczego. W końcu wpadłem na pomysł, aby skorzystać z 2 kawałków tektury zszytych razem i wmontowanych w tubus, tak, aby klisza dość swobodnie się w nich poruszała. Urządzenie okazało się dość udane, ale zdarzało się, że klisza się zacinała i trudno ją było wsuwać. Obkleiłem ją więc taśmą samoprzylepną i teraz jest super.
dla chcących zmontować sobie podobne akcesorium podaję podstawowe wymiary, dla obiektywu ozd 50/2.
średnica tubusa: 5,5 cm
odległość od podstawy tubusa do filmu 15 cm
Całość tubusa 17 cm
Wewnątrz wkleiłem taśmą dwustronną matówkę od psixa, ale równie dobrze można górną część obkleić kalką.
Jak fotografuję:
Zdjęcia negatywów robię montując aparat z przystawką na statywie. Aparat kieruję pionowo w górę na sufit. Obok zainstalowana jest lampa błyskowa metz 54mz4i ustawiona na1/4 mocy, obiekty f5,6. Lampa odbija i rozprasza światło od sufitu, matówka dodatkowo zmiękcza, tak więc skany są równo oświetlone. Ostrość ustawiam na ziarno w trybie LV (olek e-3).
Jeśli chodzi o jakość, to przystawka daje jakość na poziomie wyższym niż w porównywanym przeze mnie skanem płaszczaka canona 8600f, ustępuje jednak skanerom dedykowanym. Poniżej tekstu prezentuję porównanie z microtekiem 4000f. Skan z microteka został zmniejszony, do rozmiarów zdjęcia z negatywu.